Autor: Irena Małysa
Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 23 lutego 2022
Liczba stron: 424
Irena Małysa zadebiutowała powieścią kryminalną "W cieniu Babiej Góry", której tytuł nie szokuje, ponieważ autorka mieszka w malowniczej miejscowości u jej stóp.
Znajomość debiutu nie jest konieczna, by sięgnąć po "Więcej niż jedno życie", gdyż tylko wydarzenia z prywatnego życia bohaterów są kontynuowane i można odczuć tylko lekki dyskomfort nie znając przeszłości. Jednak najważniejszy jest tutaj wątek główny, czyli działania policji...
Kraków, Szpital Pediatryczny, 12 lutego 2020
Aspirant sztabowa Barbara Zajda z Komendy Powiatowej w Suchej Beskidzkiej zaangażowała się w pomoc trzyletniemu Mateuszowi, synkowi sąsiadki. Chłopczyk ma ciężką wadę serca i w krakowskim szpitalu oczekuje na badania, których brakuje, by maluch mógł wyjechać na operację do Niemiec.
Tego dnia Baśka przyjechała do Joanny i Mateuszka w odwiedziny oraz by spotkać się z podkomisarzem Tomaszem Witkowskim. Oboje liczą, na miły wieczór...
Jednak po wyjściu z pizzerii podkomisarz otrzymuje telefon, że musi pojawić się na terenie szpitala, ponieważ jest.. trup! Na miejscu okazuje się, że to neurochirurg Marta Kuc wyskoczyła z okna niedokończonej oszklonej klatki schodowej. Jednak policja podejrzewa, że pani docent ktoś pomógł...
Podczas przesłuchań szefa ochrony, szatniarki, budowlańcow i lekarzy policjanci wychwytują wahanie w głosie, zbyt szybkie odpowiedzi czy nerwowe gesty, czują, że niektórzy kłamią, że coś ukrywają, nie mówią wszystkiego, mijają się z prawdą... Dlaczego? Kogo kryją? Jaki mają w tym cel? Długo Baśka z Tomkiem będą błądzili jak we mgle, bowiem znikają kolejne osoby oraz dane... Pracownicy szpitala wyraźnie coś ukrywają i panuje zmowa milczenia!
Jedną z podejrzanych, która miała motyw, ale nie alibi jest Zuzanna Małecka, która ma na onkologii chorą córeczkę Oliwkę a Kuc odmówiła leczenia dziecka. Czy zdesperowana matka mogła posunąć się do morderstwa? Wątek ten mocno się rozrośnie i znacząco podniesie adrenalinę...
Bardzo ważną postacią okazał się Mikołaj, jeden z pacjentów oddziału onkologicznego. Dzieciak, który niedawno stracił kolegę, nie ma ochoty nawet nagrywać filmików, bo przecież zawsze robili to razem, odmawia nawet leczenia! Jest jednak ktoś, kto będzie potrafił do niego dotrzeć, przekonać, znaleźć cel...
Bardzo
podobał mi się wątek dziadka Baśki - Jana Uciechy - jak czytałam jego
wypowiedzi to uśmiech od razu pojawiał się na twarzy. No i te jego
ptaszki...
Na zrecenzowanie tej książki zdecydowałam się, zanim jeszcze zaczęły pojawiać się opinie, dlatego bardzo się ucieszyłam wyborem, gdy okazywały się pozytywne. Wprawdzie autorka zastrzegła, że to fikcja, ale podczas lektury nie mogłam nie wyobrażać sobie, że wędruję razem z pacjentami czy policjantami korytarzami prokocimskiego szpitala. Przecież niestety go znam... Choroba dziecka zmusiła mnie do poznania rozkładu poradni czy oddziałów. Kilka lat temu przez ponad dwa tygodnie, by dostać się na oddział córki czekałam na windę tuż przy drzwiach onkologii... Pamiętam tamte emocje...
Dreszczyk napięcia będę za to odczuwała zmierzając podczas kolejnych wizyt w kierunku podziemi... choćby do laboratorium. A wiecie dlaczego? Małysa nakreśliła tak tajemniczy i pełen tajemnic obraz ciemnych korytarzy i dziwnego stukania, że lęk będzie nieunikniony!
Wracając do głównego wątku książki, czyli morderstw... Tak, liczba mnoga, bowiem jest ich więcej a każda śmierć bardziej nieodgadniona. Dlatego przez większość fabuły Baśka Zajda pracuje incognito a i tak nie wszystko udaje się przewidzieć, jak na przykład zniknięcie jednej z matek czy przetrzymywanie zakładników na oddziale.
Często nieuchwytne myśli, ulotne pomysły, które nie chcą się zatrzymać w głowie na dłużej sprawiają, że policjantka poszukuje bodźców mogących pomóc w skupieniu. Napięcie, naciski i odpowiedzialność sprawiają, że duet głównych bohaterów zapomina o spaniu czy jedzeniu... Zresztą czytelnik też, bo wciąż przewraca kolejne strony pragnąc poznać zakończenie! A jest ono w każdym wątku zaskakujące
Autorka sprytnie wyprowadziła czytelnika w pole, tak konstruując akcję i wtrącając zapisy z przeszłości ukrywając pewne dane, że nie jest łatwo odgadnąć przed czasem rozwiązania wszystkich zagadek... To naprawdę świetna lektura!
Podsumowując - "Więcej niż jedno życie" jest świetną powieścią kryminalną, określaną nawet mianem thrillera.
Jest to historia przede wszystkim o chorych dzieciach, które walczą każdego dnia o zdrowie, patrzą na to, co utraciły, patrzą na śmierć innych małych pacjentów oraz na zrozpaczonych rodziców, udających uśmiech.
To opowieść o rodzicach walczących o zdrowie i życie swoich córek i synów. Starających się każdego dnia podejmować dla nich najlepsze decyzje i nie poddawać się przewrotnościom losu. Ile są w stanie zaryzykować zwłaszcza matki dla swoich chorych dzieci?
Pełna determinacji, przeciwności losu, łez, rozpaczy, cierpienia i strachu. Niewygodnych pytań, zazdrości, marzeń, ale i szantażu czy nieczystych zagrań. Książka, której nie da się łatwo odłożyć. Polecam!
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło (M), Zatytułuj się, 52 książki
Ja bardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, mega jest!
UsuńKsiążka, która zapada w pamięć - tak odczytuje Twoją recenzję. Bardzo w moim guście, chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTak, zapada, bo dotyczy chorych dzieci i determinacji rodziców a do tego żądza władzy i kasy innych... Super!
UsuńBrzmi bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńJest świetna!
UsuńŚwietna książka! Muszę nadrobić pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuń