Autor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 10 lutego 2021
Liczba stron: 320
Interesujecie się przeszłością swoich przodków? Wiecie kim byli, skąd pochodzili? A czy posiadacie wiedzę gdzie poznali się Wasi rodzice? Moi poznali się w szkole, w której oboje pracowali. Dlaczego o to pytam? Za chwilę wszystko się wyjaśni...
Liwia jest księgową w korporacji i za kilka dni skończy czterdzieści lat. Z tej okazji jej matka przygotowuje skromną kolację, jest bowiem mistrzynią oszczędzania. Ale pomysł w żaden sposób nie spełnia oczekiwań Liwii. Bohaterka jest samotną matką, razem z pełnoletnią już Anią mieszkają u rodziców, jednak w sferze marzeń pozostaje własny kąt a najlepiej dom z widokiem na góry. Z wdzięczności do matki, że przyjęła ją w ciąży pod swój dach Liwia zgodziła się na wiele ustępstw, podporządkowała zasadom i by nie narażać się awersji Janiny do książek, swoje zakupy chowa w szafie (i nie tylko).
Rodzina Brackich żyje spokojnie i według utartych rytuałów i schematów, jednak pewnego poranka dzwonek do drzwi wprowadza zaskakujący zamęt. Kurier przynosi bowiem tajemniczą przesyłkę - kosz z jagodami (a jest marzec) i od tamtej chwili już nic nie będzie takie jak dawniej. Matka znika w swoim pokoju, ojciec staje się mrukliwy a Ania z Liwią by odkryć prawdę o osobie nadawcy zaczynają bawić się w detektywów, gdyż wyczuwają skrywaną latami tajemnicę rodzinną.
Dopiero wtedy Liwia zdaje sobie sprawę, że rodzice rzadko okazywali sobie uczucia a ona nie zna historii ich miłości. Co kryją kolejne przesyłki od tajemniczego nadawcy? Czy Janina wyzna wreszcie prawdę i powie kim on jest i dlaczego mąci ich spokój? Co na to wszystko ojciec Liwii - Ignacy? Jak potoczą się losy tej rodziny?
Krystyna Mirek pokazała tą historią, że maleńki kamyczek wywołuje lawinę - rodzina Brackich żyła sobie spokojnie, oszczędnie i w miarę szczęśliwie, do chwili, gdy pojawił się kosz z jagodami. Wywołał on w ich życiu istną lawinę, która wymusiła na bohaterach przyznanie się do ukrywanych wydarzeń z przeszłości. Z pozoru zgodne małżeństwo Janiny i Ignacego okazało się nie do końca tym, czym być miało. Liwia dowiedziała się, że przez niemal czterdzieści lat była okłamywana w kwestii swojego biologicznego ojca. Kto nim jest? Dlaczego nie był dla niej wsparciem od urodzenia? Czy zmienią się jej relacje z Ignacym?
Jednocześnie z poszukiwaniem swoich korzeni bohaterka przeżywa również miłosne uniesienia, które w jej sytuacji są dość nowymi doświadczeniami. Chciałaby zawalczyć o swoje szczęście, ale jednocześnie nieco się boi. Czy uda jej się znaleźć miłość?
Autorka pozwoliła czytelnikowi domyślić się nieco wcześniej pewnych rozwiązań podsuwając Prolog, do którego idealnie pasuje Epilog - pięknie zamyka fabułę. Gorąco polecam Wam zapoznanie się historią Liwii. Jestem pewna, że
rozwiązanie niektórych wątków Was zaskoczy, zwłaszcza że nie dla każdego
to będzie happy end...
Wielu było takich momentów, że irytowało mnie zachowanie Liwii, kobieta prawie czterdziestoletnia a wciąż żyjąca pod dyktando matki... Ja rozumiem, że ją przygarnęła w potrzebie, że wychowała wnuczkę, że pomagała pod każdym względem... Ale żeby ukrywać przed nią marzenia, nie mieć swojego zdania i nie próbować żyć pod swojemu? Dlatego bardzo cieszyła mnie przemiana bohaterki. Księgowa z osoby żyjącej z dnia na dzień zmienia się w kogoś, kto pragnie sam kształtować swoją przyszłość. Przestała odkładać spełnianie marzeń na bliżej nieokreślone jutro, tylko konkretnie podeszła do tematu, choć przypłaciła to zmęczeniem.
Podsumowując - "Gdzie jest happy end?" to powieść lekka, przyjemna w odbiorze, momentami zaskakująca a przede wszystkim dająca nadzieję, że każdy może znaleźć swoje szczęście. Historia rodziny Brackich pokazuje, że ukrywanie tajemnic z przeszłości nie wychodzi na dobre, bowiem przeznaczenie robi swoje. Jest to opowieść o rosnącej pewności siebie, planach, nadziejach na zmiany, samotnym rodzicielstwie, walce o miłość, dawaniu szans, zazdrości i złamanych sercach. Bardzo polecam Wam ten tytuł
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Nie mogłabym nie przeczytać tej książki. Uwielbiam pióro Pani Krysi.
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco!
OdpowiedzUsuńPodobała mi się :) Lubię pióro Krystyny Mirek :)
OdpowiedzUsuń