poniedziałek, 7 września 2020

Iwona Sobolewska "Bądź ze mną szczęśliwa" - patronat




Autor: Iwona Sobolewska
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: czerwiec 2020
Liczba stron: 304



 

Lubię sięgać po debiuty, po twórczość nowych dla mnie autorów a także po książki skierowane do czytelników młodych (New Adult) czy "srebrnych" (dojrzałych). W przypadku powieści "Bądź ze mną szczęśliwa" jest to nie tylko pierwsze spotkanie z piórem Iwony Sobolewskiej, ale także literaturą młodzieżową. Jednak nie odcinajcie się niej, nawet jeśli macie więcej lat niż bohaterowie, bowiem to wartościowa opowieść dla czytelników w każdym wieku. 


Anka miała szczęśliwe dzieciństwo. Wraz z mamą florystką układała kompozycje kwiatowe, z przyjaciółką Malwiną próbowała eksperymentalnych wypieków, które Malwa uwielbiała tworzyć a do dziesiątego roku życia miała też przyjaciela. Byli nierozłączni aż do chwili, gdy jego rodzice się rozwiedli i musiał wyjechać z miasta. 

Teraz jednak jej życie to zupełnie inny świat. Anka próbuje pozbierać się po śmierci starszego brata Antka, o którą się obwinia. Byli sobie bardzo bliscy, rozmawiali o wszystkim. Dziewczyna wciąż nie potrafi odstawić leków, boi się dotyku, nie chce wychodzić sama z domu. Już nie potrafi płakać, chodzi na boks, którego podstaw nauczył ją brat i tylko, gdy skupia się na ciosach, może nie myśleć o przeszłości. 

W szkole wszyscy wiedzą co przeżyła i trzymają się na dystans. Jednak pewnego dnia zjawia się 'nowy' i szybko przekonuje się, że można oberwać za dotknięcie tej dziewczyny z zaskoczenia. Igor już tutaj kiedyś mieszkał, wrócił, bo musiał, ale boi się że spotka przyjaciółkę sprzed lat a to będzie oznaczało bolesne zderzenie z przeszłością. 

Początkowo nie rozpoznaje Anki, ale ich więź - czasami wbrew dziewczynie - się odradza i Igor poznaje powody przemiany przyjaciółki. Wkracza w jej życie 'z butami' i przejmuje część bólu na siebie, długo utrzymując w tajemnicy własne problemy, traumy i pragnienia. Chłopak chce jej pomóc pokonać strach i lęk przed dotykiem, małymi krokami zamierza wydobyć ją ze skorupy, w której się zamknęła. Ona czuje się przy nim bezpiecznie, więc może się uda? Tylko czy wybaczy mu nieobecność w chwilach, gdy najbardziej go potrzebowała? A przede wszystkim jak zareaguje na prawdę, którą Igor ukrywał wraz z Antkiem?


Mimo początkowego wrażenia, że to będzie historia naiwnej nastoletniej miłości, ze wlotami i upadkami, mogę Wam zagwarantować, że wcale nie jest tak banalnie i landrynkowo. Bohaterka bardzo szybko musiała dojrzeć, musiała pozbierać się po utracie ukochanego brata i znaleźć w sobie siły do dalszego życia. Nawiedzające ją wspomnienia z tamtego wieczoru wciąż popychają ją ku ciemniejszej stronie; dlatego w notesie zapisuje swoje myśli i uczucia kierując je do Antka - opowieści o codzienności przybliżają ją do brata, ułatwiając wyrzucenie z siebie tęsknoty, żalu i poczucia winy. Dziewczyna ma szczęście, ponieważ ma na kogo liczyć, choć zostawił ją chłopak to wokół niej są inni, wspierający i serdeczni. Kiedy ta poturbowana psychicznie dziewczyna będzie gotowa na poznanie problemów Igora? Bo chociaż on sam potrzebuje pomocy, to najpierw chce zapewnić bezpieczeństwo jej. 

Autorka kupiła mnie tą opowieścią o żałobie, próbie powracania do normalności oraz przełamywaniu barier. Lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem sprawiła, że powieść czytałam szybko i z zaciekawieniem. Nie brakuje w niej chwil trudnych, jak i radosnych; z każdej strony wyziera strach, ból, lęk i pragnienie lepszego jutra. Młodzi bohaterowie otrzymali tyle życiowych trudności, że śmiało można nimi obdarować kilka innych postaci. Autorka nie zostawiła czytelnika w chwili, gdy główni bohaterowie wszystko sobie wyjaśnili - na koniec podarowała nam kilka niespodzianek, powiedziałabym nawet, że zaskoczeń.

Denerwowało mnie chyba tylko jedno - powtarzające się wielokrotnie "uch", od którego to wyrażenia często rozpoczynały się wypowiedzi bohaterów.


Podsumowując - "Bądź ze mną szczęśliwa" to historia o poczuciu straty i winy; o żałobie, traumie, tajemnicach i prawdzie. O gniewie, nadziei, rozczarowaniu oraz strachu przed odrzuceniem; o tym, że czasami potrzebne jest morze cierpliwości i zrozumienia, by pomóc drugiej osobie. W powieści nie brakuje miłości, która musi przedrzeć się przez poskręcane cierniowe pędy, by móc napełnić serca i umacniać we wspólnych postanowieniach. Polecam Wam tę poruszającą, choć zarazem smutną i pełną trudnych chwil powieść.





Książka przeczytana w ramach sierpniowych wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję


5 komentarzy:

  1. Myślę, że ta książka mogłaby mnie mocno poruszyć, a takie właśnie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysle, że po takie wartościowe młodzieżówki warto siegnac:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty lubisz sięgać po debiuty, a ja się ich obawiam. Zwłaszcza tych polskich. Na dodatek new adult to gatunek, w którym osobiście jeszcze nie spotkałam dobrej książki, która przypadłaby mi do gustu, więc mam już niejako awersję odgórnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jak czytam komentarze hurtowo, to po wypowiedzi wiem, które są Twoje :) nauczyłam się, że nie lubisz debiutów i masz ostrożne podejście do polskich autorów :)

      Usuń
  4. Jestem zaciekawiona. Nawet bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...