Książka bardzo mi się
podobała i postanowiłam dowiedzieć się czegoś o samej autorce,
jej życiu, pasjach i inspiracjach.
Zapraszam na wywiad, w
którym swój udział macie też i Wy.
- Ejotek: Zauważyłam,
że sporo książek ostatnio wydawanych jest pod pseudonimem. Laven
Rose świetnie pasuje do „Stalowego serca”, idealnie współgra z
treścią. Jednak muszę zapytać: dlaczego ukryłaś się pod
pseudonimem i czy ujawnisz nam, czytelnikom, swoją tożsamość?
Zdradzisz w której części Polski mieszkasz, czym się zajmujesz?
Pseudonim
Laven Rose powstał szybko i niespodziewanie. Połączyłam ze sobą
dwie nazwy ukochanych kwiatów, stwierdziłam, że w owej formie
fajnie brzmią i tak powstała Laven Rose. Pseudonim powstał
dlatego, żeby oddzielić świat pasji od realności. Kiedy piszę
wkraczam do innego świata, utworzonego przez wyobraźnię. Kiedy nie
piszę – jestem szarą i przyziemną osobą. Mieszkam w
województwie Kujawsko- pomorskim, otoczona zapachem lasu.
- Ejotek: Zatem
rozumiem, że chcesz pozostać po prostu Laven. A jak zaczęła się
Twoja przygoda z pisaniem? Pisałaś coś wcześniej do szuflady czy
może od razu napisałaś „SS” i postanowiłaś wydać?
Moja
przygoda z pisaniem zaczęła się stosunkowo wcześnie. Już w
trzeciej klasie podstawówki pisałam wiersze, ale zawsze marzyłam o
napisaniu książki. Później satysfakcję przynosiło mi pisanie
wypracowań, które wręcz ubóstwiałam. Lata licealne przyniosły
mi kolejną dawkę wierszy, głównie o nieszczęśliwej miłości
oraz zaowocowały pamiętnikiem, w którym 3 lata z rzędu opisywałam
dzień po dniu z mojego życia. „Stalowe serce” nie miało być
moim debiutem, gdyż w zamyśle miała powstać o księdzu, który
wyrzeka się kapłaństwa. Stwierdziłam iż to temat zbyt
skomplikowany jak na debiut, odstawiłam pisanie tej książki po
dwóch rozdziałach i tak zaczęło powstawać „Stalowe serce”.
Postanowiłam iść za ciosem i spróbować je wydać. Udało się za
co dziękuje bardzo mocno Wydawnictwu Novae Res.
- Ejotek: A czy książkę
o księdzu kiedyś dokończysz? Czy na chwilę obecną odłożyłaś
jej pisanie do odwołania?
Książkę
o księdzu dokończę kiedy nabiorę większej ogłady pisarskiej:)
Teraz w planach mam książkę z serii New Adult i jeden dramat, a
także poprawienie książki o więźniu.
- Ejotek: Kto wspierał
Cię w tej trudnej sztuce jaką jest pisanie a potem wydanie książki?
Zwłaszcza pierwszej?
Wspierały
mnie dwie osoby – mój mąż, który niejednokrotnie narzekał, że
powinnam dokończyć jedną książkę nim zacznę pisać następną
oraz jedna dobra duszyczka poznana przez Internet kilka lat temu.
- Ejotek: A gdzie
piszesz? Masz ulubione miejsce, które dodaje Ci energii, inspiracji,
w którym się wyciszasz?
Piszę
w swoim maleńkim notebooku przy kubku ciepłej herbaty. Odpręża
mnie muzyka, która czasami staje się inspiracją przy pisaniu.
- Ejotek: A jaka to
muzyka? Czego wtedy słuchasz?
Muzyka
towarzyszyła mi przy pisaniu wielu fragmentów. Słowa piosenek
muszą tworzyć idealną harmonię z emocjami, które chcę wyrazić
słowem pisanym. Często wyobrażam sobie określony zwrot akcji przy
danej piosence. Piosenki przechodzą przez rygorystyczną selekcję
zanim trafią do książki. Tak było w przypadku tworzenia playlisty
do Stalowego serca. Na co dzień nie słucham takiego rodzaju muzyki,
wolę ostrzejsze klimaty.
-Ejotek: Zdradzisz jak
wygląda Twój warsztat pisarski? Siadasz i piszesz czy może
zbierasz w całość pomysły, które na przykład pojawiły się w
ciągu dnia i masz je zapisane na luźnych kartkach, serwetkach czy
papierze toaletowym? W czasie pisania pijesz kawę z ulubionego kubka
czy może przegryzasz orzeszki?
Nie
potrafię zaplanować całego scenariusza książki. Spisuję go
gdzie popadnie, chociaż na papierze toaletowym jeszcze nie
próbowałam :P Próbuję trzymać się ustalonej, spisanej wersji a
gdy zaczynam pisać… wszystkie ustalenia „diabli wzięli”.
Kieruję się nagłym impulsem. Przy pisaniu piję ulubioną herbatę
Earl Grey, czasami podjadam żelki…
- Ejotek: Z tymi
żelkami to chyba coś w nich jest... Znam autorkę ponad dwudziestu
powieści, która też się nimi żywi :P A jak narodził się pomysł
napisania „Stalowego serca”?
Pomysł narodził
się nagle i gwałtownie. Miałam ochotę przeczytać fajny romans i
stwierdziłam, że sama go napiszę.
- Ejotek: Wzorowałaś
się na wydarzeniach z realnego życia czy może powieść jest
wyłącznie fikcją literacką?
Powieść
jest w 100% fikcją literacką.
-Ejotek: Muszę
przyznać, że nieźle pogmatwałaś życie bohaterów... Kiedy już
szczęście było tuż tuż, świat wywracał się do góry nogami.
Chwilami miałam ochotę zwymyślać autorkę za kolejne przeszkody
na drodze do szczęścia :P Podziwiam Cię za tak rozległą i
rozbudowaną akcję, liczne tajemnice, zaskakujące fakty z życia
Matta, w których się nie pogubiłaś. Ile razy czytałaś książkę,
zanim oddałaś ją wydawnictwu?
Jeden
jedyny raz :D
-Ejotek: Naprawdę?
Znałaś ją chyba już po prostu na pamięć...:) Fabuła powieści
jest osadzona nie tylko w Polsce, ale również w Wielkiej Brytanii i
Stanach Zjednoczonych. Czy odwiedziłaś osobiście te kraje?
Odwiedziłam
tylko Wielką Brytanię w której mieszkałam kilka lat. Stany
Zjednoczone… może kiedyś? Kto wie?
-Ejotek: A czy czujesz
strach przed lataniem jak bohaterka książki – Emilia?
Kocham
latać samolotem. Uważam, że nie ma nic lepszego niż emocje
towarzyszące wzbijaniu w powietrze i lądowaniu.
-Ejotek: To
niesamowite, że debiutancka powieść jest tak obszerna a przy tym
bogata w wydarzenia. Czytelnik nie ma czasu na nudę, wciąż czuje
się natłok emocji – przynajmniej ja tak miałam i uważam, że to
godna polecenia książka. Czy wszystkie recenzje „Stalowego serca”
są pozytywne? Jak reagują czytelnicy?
Jestem
pozytywnie zaskoczona tak miłymi opiniami na temat mojej książki.
Spodziewałam się wielu gorzkich słów, bałam się jak moje pióro
pisarskie ocenią pierwsi czytelnicy. I przeżyłam fantastyczne
rozczarowanie. Teraz wiem, że było warto poświęcić rok ( z
przerwami) na napisanie książki. Wiem, że warto walczyć o swoje
marzenia…
-Ejotek: Spotkałaś
się z opiniami krytykującymi Twoje dzieło? Czego konkretnie
dotyczą? I jak Ty reagujesz na krytykę?
Krytyka
była od zawsze, jest i będzie. W każdym aspekcie naszego życia.
Każdy człowiek jest inny, dlatego jednej osobie nie podoba się
długość książki, bo twierdzi iż jest za „gruba”, inni
twierdzą, że czyta się ją wyśmienicie. Lubię mądre słowa
krytyki, takie które udzielają cennych wskazówek. Piszę dla ludzi
i z ich opiniami pragnę się liczyć.
-Ejotek: Czy od
początku wiedziałaś jak ta historia się skończy? Czy może w
trakcie pisania tworzyły się kolejne pomysły na finał?
Wydarzenia
finałowe powstały w mojej głowie nim książka otrzymała pierwszy
rozdział. Gustuję w dramatach… wciąż zastanawiam się czy
dramatem nie zakończę drugiej części Stalowego serca, którą
obecnie piszę.
-Ejotek: Może jednak
podarujesz komuś szczęście? Zdradziłaś mi, że pracujesz nad
kolejną książką. Uchyl rąbka tajemnicy również czytelnikom
mojego bloga oraz czytelnikom swojego debiutu i zdradź co to będzie.
I kiedy będzie :)
Obecnie
pracuję nad drugą częścią Stalowego serca. W planach mam
napisanie jeszcze wielu książek, między innymi książkę dla
młodzieży. Czy moje plany się powiodą? Tego nie jestem w stanie
przewidzieć. Mój los znajduje się w rękach Czytelników i
Wydawnictwa.
-Ejotek: Czego życzy
sobie początkujący pisarz (bo chyba mogę Cię nazywać)?
Wolę
określenie początkujący autor. Na tytuł pisarza trzeba sobie
zasłużyć. Pisarzem stajesz się po napisaniu wielu książek a nie
tylko jednej. Także proszę zostańmy przy określeniu autor.
-Ejotek: A jakie są
Twoje marzenia autorko? :) Czy chcesz związać swoje życie z
pisaniem czy wolisz podjąć pracę zgodną z wykształceniem?
Pytasz
o moje marzenia? Hm… Część z nich się spełniła. Część
czeka na swoją realizację. Marzę o małym, białym domku z
lawendowym ogródkiem. Marzę aby znalazło się Wydawnictwo, które
mi zaufa i wyda kolejne książki. Pisanie to nie jest jednorazowy
wymysł lub chwilowy kaprys… ono jest niczym powietrze. Bez niego
nie chcę i nie potrafię normalnie oddychać.
-Ejotek: Bardzo
dziękuję Ci za poświęcony czas życząc spełnienia wszystkich
marzeń. A przede wszystkim weny twórczej :)
Dziękuję
serdecznie Wszystkim uczestnikom - współtwórcom tego wywiadu za
nadesłane pytania. Dziękuję założycielce tego bloga - Ejotkowi
za cudowne słowa na temat mojej powieści, za wsparcie, które
odczuwam w najmniejszym napisanym przez nią słowie. Bardzo mile
spędziłam czas przy odpowiadaniu na zadane pytania. Ja sama
chciałabym zadać jedno właścicielce tego bloga – dlaczego
Ejotek?
-Ejotek: Ksywka
„ejotek” narodziła się w liceum i była niejako zdrobnieniem od
moich inicjałów panieńskich.
A teraz zapraszam na
pytania od współtwórców wywiadu. Autorka odpowiedziała na więcej
niż 5 :)
Pytania od Pani
Lecter:
Tytuł książki, to
''Stalowe serce''... Twoje też takie jest?
Moje
serce jest jak najbardziej naturalne i wrażliwe. Potrafi kochać
także nie jest stalowe, kamienne czy zimne jak głaz.
Kim była pierwsza
osoba, która dostała Twoją książkę?
Z
całą pewnością któraś z Recenzentek :-) Możliwe, że był to
nasz Ejotek :)
Jesteś molem
książkowym (masz jakąś kolekcję książek)?
Molem
książkowym, który przez całe dnie siedzi z nosem w książkach
absolutnie nie jestem. Czytam książki choć ostatnio robię to
coraz mniej. Poświęcam swój wolny czas na pisanie więc czytanie
zeszło na tor poboczny.
Pytania od Lustro
Rzeczywistości:
Zawsze interesuje mnie,
dlaczego autorzy skrywają się pod pseudonimem, dlaczego wybrałaś
Laven Rose?
Pod
nazwą mojego pseudonimu kryją się dwa ulubione zapachy kwiatów,
które wręcz ubóstwiam. Uznałam, że ładnie ze sobą brzmią... I
tak powstało Laven Rose :-)
"Stalowe serce"
chętnie przeczytałabym kierując się samą okładką i tytułem.
Jak wielki wpływ miałaś na stronę wizualną swojej książki?
Okładkę
wybierałam sama spośród przysłanych mi kilkunastu propozycji.
Wcześniej określiłam Wydawnictwu moją wizję okładki a nawet
przysłałam szkic rysunku 3D wykonanego przez uzdolnioną dziewczynę
z Warszawy, którą serdecznie pozdrawiam. Niestety szkic zupełnie
różnił się od obecnej okładki. Wydawnictwo okazało się być
bardzo wyrozumiałe na moje prośby okładkowe, uważnie wysłuchało
jej koncepcji.
Jakie autorki/autorzy
Cię inspirują?
Zaczęło
się od Nory Roberts. Zaczytywałam jej książki namiętnie ale
kiedy przeczytałam "Zmierzch" - przepadłam, dlatego cenię
twórczość Pani Stephenie Meyer. Z naszych rodzimych Autorów
inspiruje mnie Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska, która ma niezwykle
elastyczne pióro. Niczym burza pisze kryminał, następnie romans i
dramat. Cenię jej wszechstronność.
Pytania od Naili:
Czy akcja książki
"Stalowe serce" oparta jest na wydarzeniach faktycznych czy
wszystko jest fantazją?
Wszystko
co dzieje się w książce opiera się tylko i wyłącznie na fikcji
literackiej.
Czy wg Ciebie istnieje
miłość idealna?
Miłość
jest pozornie prostym tematem rozmów ale w praktyce to bardzo
"ciężki orzech do zgryzienia". Czy istnieje miłość
idealna? Hm... To zależy czego oczekujemy w miłości? Miłością
idealną mogę nazwać uczucie szczere, prawdziwe pozbawione
chociażby grama obłudy. Dziś ciężko znaleźć takie, niewinne
uczucie w świecie, gdzie wszystko jest na sprzedaż.
Czy podczas pisania
książki miałaś konkretną wizję całości książki i ją
opisywałaś, czy pomysły na akcję zmieniały się podczas pisania?
Pomysły
ulegały zmianom w trakcie pisania. Jedyne co było niezmienne to sam
koniec książki, zresztą bardzo dramatyczny.
"Stalowe serce"
zbiera same pozytywne recenzje - proszę nam zdradzić Pani przepis
na napisanie tak dobrej powieści. Co w trakcie pisania było dla
Pani najłatwiejsze, a co najtrudniejsze? Czy pojawił się brak weny
twórczej; problem ze znalezieniem wydawcy? I czy miała Pani wpływ
na wybór okładki do książki?
Na
drodze debiutanta staje wiele problemów, brak Wydawnictwa, które
zaryzykuje w wydanie powieści nieznanego dotąd człowieka. Brak
weny twórczej także nieraz mnie nawiedzał, ale to były krótkie
momenty. Pisząc jedną powieść już myślałam o akcji kolejnej
książki. Czy powieść jest dobra - to zależy od gustów
czytelników a ja miałam szczęście wśród Recenzentów. Uważam,
że przepisem na dobrą powieść - jest jej oryginalność.
Co czuje autor, który
pisze ostatnie zdanie swojej powieści? ;)
Ojoj...
wiele emocji. Ja czułam się niczym porcelanowy kubek rozbity na
drobne części. Całą noc nie potrafiłam zmrużyć oka, wciąż
myśląc o zakończeniu, które skrupulatnie zaplanowałam na samym
początku pisania książki. To zakończenie mnie naprawdę
wykończyło emocjonalnie i pozbawiło zdolności koncentracji prze
kilka następnych dni. Miałam dosyć tej książki i nawet obiecałam
sobie, że nie powstanie druga część, ale po jakimś czasie
zatęskniłam za moimi bohaterami. W końcu kobieta zmienną istotą
jest :-)
Czym jest dla Pani
pasja i czy wyobraża sobie Pani życie bez niej?
Pasja
nadaje życiu określony sens. Bez pasji pozbawiamy swoje życie
kolorów. Jest ono nudne jakby czarno-białe. Każdy z nas musi
odkryć w sobie pasję a to czasami bywa nie lada wyzwaniem. Ja nie
potrafiłabym żyć bez pisania (przysięgam).
Pytanie od Kasi
Kacperskiej:
Czy ma Pani jakąś
radę dla przyszłych pisarzy?
Ja
jestem autorem ale nie pisarzem. Droga prowadząca do tytułu pisarza
jest długa i trudna. Autorom mogę powiedzieć tylko, żeby pisali
swe książki z miłością i pomysłem a nie powielali wciąż te
same schematy, które zawiera w sobie np. co czwarta książka.
Pytania od
magdalenardo:
Gdyby miała Pani być
zwierzęciem to jakim i dlaczego? (uwaga, to pytanie psychologiczne i
zdradza elementy osobowości hehe)
Świetne
pytanie :) Musiałabym zostać "zmutowanym" zwierzem,
ponieważ jestem wierna jak pies, uparta jak osioł i kiedy trzeba
potrafię pokazać pazurki niczym kot.
Jakie jest Pani
najlepsze wspomnienie z dzieciństwa? (moje przypominało coś na
kształt dzieciństwa dzieci z Bullerbyn i pewnie przez to okres ten
jest dla mnie bardzo ważny i lubię słuchać/czytać co w tym
temacie mają do powiedzenia inni)
Jazda
na wrotkach, na rowerze, gra w "palanta" na podwórku oraz
łapanie żab z jeziora by następnie pielęgnować je w domu co
kończyło się w różny sposób :-)
Proszę wymienić (aż!)
trzy rzeczy, które chciałaby Pani jeszcze w życiu
osiągnąć/zrobić/zdobyć (tak się zastanawiam jakie można mieć
cele gdy jest się kobietą spełnioną - bo za taką Panią uważam
ja w zasadzie myślę głównie o urodzeniu dziecka i napisaniu
książki, ale oba wydają mi się już nierealne, więc pozostaje
trzecie marzenie - ukończenie studiów psychologicznych ... tak, tak
najpierw trzeba się zapisać...)
Bardzo
dziękuje za komplement o spełnionej kobiecie :) Mam dziecko,
posiadam męża i nawet mam też nieznośnego psa :-) Książkę
napisałam, ale nie zasadziłam drzewa, domu nie wybudowałam...
Mam
wiele planów, które chciałabym zrealizować. Marzę o własnym(
ciasnym ale własnym) domku, możliwości wydawania kolejnych książek
i o zdrowiu mojej rodziny. Bez zdrowia nic nie cieszy, a z kolei bez
radości nie ma dobrej passy życiowej. To taki zamknięty krąg.
Pytania od
martuchy180:
Mówi
się o sercu z kamienia albo kamiennym sercu. Dlaczego w tytule Pani
książki pojawia się „stalowe”?Proszę
zapoznać się z książką a zapewniam, że wszystko się wyjaśni:)
Nie chcę niczego zdradzać
Kiedy przychodzą Pani
do głowy najciekawsze pomysły? I gdzie je wtedy Pani zapisuje?
Najciekawsze
pomysły przychodzą mi głównie wieczorami, chociaż raz zdarzyło
się, że przyśniła mi się fabuła mojej następnej książki.
Pomysły zapisuję w zależności od tego co mam pod ręką:)
Pytania od Edyty
Chmury:
"Zrozumiałam, że
miłość nie pyta nas o pozwolenie, sama atakuje nasz umysł, serce,
a nawet ciało." - taki cytat, pochodzący z Pani książki,
znalazłam. Gdyby jednak uparcie szukać broni, która miałaby
odstraszyć atakującą miłość, to co by to mogło być?
Zdrada
a co za nią idzie brak zaufania.
Jest Pani miłośniczka
twórczości Stephenie Meyer. Cały cykl "Zmierzchu"
otrzymał swego czasu dość ostre cięgi, podobnie jak "Pięćdzięsiąt
twarzy Greya" obecnie. Ludzie krytykują nawet jeśli książek
nie czytali, bo taka nadeszła fala. Wręcz wstyd się przyznać, że
którąś z tych powieści uważa się za niezwykle wciągająca. Co
Pani myśli o tej masowej "nagonce" na powieści (i ich
ekranizacje)? Co Panią urzekło w twórczości Stephenie Meyer?
To
prawda, że nad głośnymi powieściami wiszą „nagonki”. Uważam,
że to ogromny plus dla książki, przynajmniej wiadomo, że książka
nie jest mdła i ma to „coś” co skłania do jej przeczytania
chociażby tylko po to aby samemu ją ocenić. Ja się nie wstydzę
przyznać, że czytałam wspomniane wyżej przez Panią obie
powieści, widziałam ich ekranizacje. Większość z nas je czytała
i widziała. A co mnie urzekło w twórczości Pani Meyer? Magiczny
świat Zmierzchu, który przeniósł mnie do innego wymiaru,
spowodował, że zapomniałam o codzienności i żyłam tym
wykreowanym życiem bohaterów. Chyba o to właśnie chodzi w
książkach – o relaks, zapomnienie, ucieczkę od codzienności?
Pytania od
pasjonatki książek:
Kiedy ukaże się
kontynuacja 'Stalowego serca"?
Już
niebawem skończę ją pisać :-) Mam nadzieję, że znajdzie się
Wydawnictwo, które zechce wydać "Stalowe serca - próba
wybaczenia", bo taki planuję nadać drugiej części tytuł. To
wszystko zależy także poniekąd od czytelników, jeśli podobała
im się pierwsza książka to niech wysyłają do Wydawnictwa
wiadomości z zapytaniami o drugą część, wtedy NAM się uda.
Jeżeli pracuje Pani
zawodowo, to czy chciałaby Pani zrezygnować z pracy i cały swój
czas poświęcić pisaniu książek?
Pisanie
to moja największa pasja, której lubię poświęcać swój wolny
czas. Znajduję się w komfortowej sytuacji, gdyż obecnie nie
pracuję, ale to nie oznacza, że posiadam masę wolnego czasu. Doba
jest stanowczo zbyt krótka :(
Pragnę podziękować
wszystkim, którzy zadali mojej skromnej osobie pytania. Rozumiem, że
było bardzo ciężko cokolwiek wymyślić dla debiutanta, ale mimo
wszystko daliście sobie z tym zadaniem świetnie radę. Gdybym tylko
mogła przyznałabym każdemu z Was po mojej książce, naprawdę.
Jednak uznałam, że „Stalowe serce” powędruje do osoby, która
coś nie coś czytała na temat mojej powieści i warto ofiarować
jej szansę na przeczytanie tej książki, czyli książkę otrzyma
Edyta Chmura - gratuluję (po konkursie urodzinowym adres już w posiadaniu ejotka).
Drugą osobą, której
pytania wzbudziły we mnie śmiech i miłe emocje jest Ejotek.
Uwielbiam pytanie o papierze toaletowym i orzeszkach :)
Jeszcze raz Wszystkim
serdecznie dziękuje, zapraszam gorąco do zapoznania się ze
Stalowym sercem! Zachęcam też do odwiedzenia mojego fanpage-a . Pozdrawiam!
Laven Rose
Wszystkie zdjęcia pochodzą od autorki
Wszystkie zdjęcia pochodzą od autorki
Podoba mi się pseudonim tej autorki i miała naprawdę fajny pomysł na taką nazwę siebie. Bardzo ciekawy wywiad, z przyjemnością się go czytało.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ciekawe połączenie i skojarzenie do pseudonimu :)
Niesamowity wywiad:) Jestem właśnie świeżo po lekturze książki i przeczytałam go z wielką przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że świetny nam wyszedł? :)
UsuńCieszę się, że i Tobie się podobała ksiażka, zajrzę po recenzję rzecz jasna :)
Bardzo ciekawy wywiad powstał :))
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńDziękuję za udzielenie odpowiedzi na moje pytania :)
OdpowiedzUsuńŁapanie żab? - tego nigdy nie robiłam :)
Kobiety chyba drzewa sadzić i domu budować nie muszą :) mogą całkowicie oddać się realizacji siebie. Jednak faktem jest, że jeśli nie ma zdrowia w rodzinie to nawet najlepsze marzenia nie dają radości, a ich powodzenia można nawet nie zauważyć.
Przyznam się teraz ze wstydem, że i mnie zdarzyło się kiedyś źle ocenić książkę zanim ją przeczytam. A przecież każdy czyta to co lubi i to co mu odpowiada. Nie można źle oceniać czegoś czego się nie rozumie i nie lubi. Mam nadzieję, że nigdy więcej mi się to nie zdarzy.
Jestem ciekawa innych Pani książek, zainteresowały mnie szczególnie ta o księdzu i więzieniu, kiedy można się spodziewać ich wydania? Tak czy inaczej na razie muszę wypatrywać "Stalowego serca".
A ja łapałam żaby w dzieciństwie :)
UsuńJa też nie łapałam żab, nie bałam się, ale wolałam zająć się innymi rzeczami
UsuńMadzia, koniecznie poszukaj! :) Spodoba Ci się
UsuńŚwietny wywiad! Polubiłem Laven Rose jako osobę, jako autorki jej jeszcze nie znam ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJako osoba jest naprawdę ogromnie sympatyczna, ciepła i nie obraża się :)
Ciekawy wywiad, a autorka to przesympatyczna osoba, chyba skuszę się na jej książkę :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Jak najbardziej masz rację :) Polecam :)
UsuńCałkiem dużo tych tajemnic udało Ci się odkryć! Fajnie, że autorka odpowiedziała na tyle pytań (-: Od dawna mam ochotę na książkę i chyba przestanę się już powstrzymywać (-:
OdpowiedzUsuńP. S. Przesyłka dotarła, dziękuję (-:
Detektyw ejotek na tropie :P
UsuńPodziwiam ją za to, poświęciła naprawdę wiele czasu na nasz wywiad :) Nie powstrzymuj się a potem podziel wrażeniami, wiesz że mój blog jest otwarty :)
P.S. Super :)
Dziękuję za ten wywiad!
OdpowiedzUsuńBaaardzo długi i ciekawy wywiad. Gratuluję Edycie wygranej.
OdpowiedzUsuńFakt, super wyszło. Podziwiam tych, którzy przeczytają całość uczciwie :)
UsuńJa też, ale jeszcze sama nie widziała...
Świetny wywiad :)
OdpowiedzUsuńJeżeli ta książka wpadnie mi w ręce, najpewniej ją przeczytam.
Przy okazji zapraszam na konkurs - u mnie :)
Dzięki :) Jak dla mnie naprawdę super debiut, autorka miała mnóstwo pomysłów na ciekawe życie dla bohaterów obfitujące we wrażenia.
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki ale wywiad przeczytałam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńAsiu, "Stalowe serce" to debiut autorki :) Spokojnie możesz się odczytać i sięgnąć :) Kontynuacja się pisze, będziemy walczyć o wydanie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny pseudonim, ale mimo wszystko lubię wiedzieć jak naprawdę nazywa się autor:) Fajnie, że są zdjęcia, mam chrapkę na Stalowe serce:)
OdpowiedzUsuńChrapkę to ja bym w egzemplarz zmieniła, warto :) Autorzy nie zawsze się ujawniają, nawet po koleknych książkach. Jedni wolą pisać pod prawdziwym nazwiskiem, inni mieć swoje prywatne życie dla siebie.
UsuńNabrałam ochoty na "Stalowe serce"... :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
Usuń