środa, 13 listopada 2013

Richard Paul Evans "Stokrotki w śniegu"



Tytuł oryginału: The Christmas List
Tłumaczenie: Ewa Bolińska-Gostkowska
Wydawnictwo: Znak literanova
Data wydania: 2012
Liczba stron: 288











Wielokrotnie w życiu spotykamy się z sytuacjami - w życiu czy literaturze - kiedy ktoś zmienia swoje zachowanie, podejście do innych osób i postrzega świat inaczej. Niekiedy są to przemiany na lepsze, innym razem na gorsze. Ale czy zastanawialiście się co powoduje taką zmianę? Co musi się wydarzyć, by ktoś zrozumiał, że do tej pory nie żył w zgodzie z własnym sumieniem a kierował się wyłącznie zyskiem? Pierwszą myślą jest zapewne odpowiedź "choroba, nieuleczalna choroba". Jednak w przypadku głównego bohatera powieści Evansa powód był inny.

"Stokrotki w śniegu" to znana wielu czytelnikom książka. Dla mnie to pierwsza przeczytana książka Richarda Paula Evansa. Przez długi czas nie potrafiłam znaleźć na nią czasu i muszę przyznać, że czas przed Świętami Bożego Narodzenia, to najlepszy moment na tą lekturę. Sam autor porównuje książkę do "Opowieści Wigilijnej" Dickensa, gdyż podobnie jak tam, bohater pod wpływem silnych emocji zmienia swoje postępowanie.

James Kier to agresywny i bezlitosny Prezes Kier Company, jednej z największych agencji nieruchomości w Stanach Zjednoczonych. Rok wcześniej opuścił żonę i syna, by związać się z młodszą kobietą. James Kier II znienawidził ojca i nie chce utrzymywać z nim kontaktu, nie informuje go nawet o planowanych ślubie. Sara Kier bardzo przeżywa rozwód, ponieważ jest ciężko chora. Jednak na naszym bohaterze, rekinie biznesu, nie robi to żadnego wrażenia.

Chcąc spędzić trochę czasu ze swoją towarzyszką Traci, z dala od problemów świata biznesu, James udaje się do Śnieżnego Domku w Park City. Jednak kobieta nie dociera na spotkanie a Kier o poranku odkrywa w gazecie coś, co zmieni jego życie, diametralnie. Niecodziennie się przecież zdarza, że ktoś znajduje w prasie swój własny nekrolog. W wyniku pomyłki dziennikarskiej wszyscy myślą, że to deweloper poniósł śmierć i w Internecie rozpoczyna się prawdziwa nagonka na egoistycznego i pozbawionego jakichkolwiek ludzkich uczuć człowieka. I wtedy coś w nim pęka... James nie potrafił dostrzec w sobie wad i żądzy pieniądza. Nie zdawał sobie sprawy ile osób skrzywdził swoim postępowaniem, odbierając domy, oszczędności i nadzieję. Dopiero nekrolog oraz fakt, że przed internetową nagonką broniła go osoba, którą skrzywdził najbardziej sprawiły, że w bohaterze dokonała się przemiana. Postanowił spróbować naprawić wyrządzone krzywdy. Czy mu się to uda? Jak jego starania zostaną przyjęte u pokrzywdzonych? Czy mu wybaczą? Jaką rolę w przemianie Jamesa odegra Linda, jego asystentka a jaką żona Sara? A przede wszystkim czy to szczera chęć naprawienia szkód i poprawy? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie już w książce.

"Stokrotki w śniegu" to piękna i wzruszająca powieść, która jest bardzo życiowa. Autor w prostych słowach przekazuje czytelnikowi ważne prawdy o tym, jak powinniśmy żyć, by osiągnąć szczęście. Stara się pokazać skutki pracoholizmu, egoizmu, bezduszności oraz wywyższania wartości pieniądza. Krótkie rozdziały i emocje towarzyszące wydarzeniom sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Jest to opowieść ciepła, która zawiera nie tylko problemy człowieka, który otrzymał drugą szansę, ale też miłość, przyjaźń, nadzieję oraz przedsmak świątecznego klimatu. Serdecznie polecam tą lekturę! Ja na pewno sięgnę po inne książki tego autora.




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Z literą w tle, Book z nami (1,6 cm), Czytelnicze marzenia Ejotka 2013, Pod hasłem, Z półki, 52 książki

25 komentarzy:

  1. Już sam opis tej książki sprawił, że jakiś czas temu wybrałam właśnie tę książkę spośród innych tego autora. Twoja recenzja przekonała mnie, że to był dobry wybór. Mam nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu wyrobię się z lekturą "Stokrotek..." :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto! Ja posiadam chyba tylko tą książkę autora, ale zamierzam dorobić się innych :) Doskonała literatura

      Usuń
  2. Czytałam kiedyś jedną powieść Evansa ale wydała mi się zbyt przewidywalna i poważnie muszę przemyśleć czy mam jeszcze ochotę czytac inne książki autora, bo fabuła Stokrotek w śniegu wygląda na interesującą ale obawiam się tej przewidywalności. Może kiedyś się skuszę. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele jest książek przewidywalnych, myślę że Stokrotki warte są przeczytania nawet jeśli na początku wiesz co będzie na końcu. Dla samego przeżywania treści. A jeśli szukasz nieprzewidywalności to polecam Agathę Christie

      Usuń
  3. Mam ją na swojej liście, ale jakoś nie mogę jej zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam poszukiwania na allegro czy tablicy, bo faktycznie widziałam w różnych internetowych księgarniach, że jest niedostępna. Warto!

      Usuń
  4. Czytałam jakiś czas temu, świetna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę, gdyż marzę o tym, żeby ją poznać i przeczytać i teraz wiem, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam nic tego autora. Może w najbliższym czasie to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do tej pory też nie znałam, poznałam i będę kontynuować znajomość :)

      Usuń
  7. Czytałam jakiś czas temu i bardzo dobrze ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klimatyczna okładka :-) Najlepsze książki na święta to te pełna ciepła, gdzie dobro w końcu wygrywa, a ludzie zmieniają sie na lepsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jest typowo świąteczna, ale żeby nie było tak stereotypowo to przeczytałam już teraz i to była dobra decyzja :)

      Usuń
  9. bardzo lubię twórczość Evansa, a powyższa książka jest piękna :) Polecam " Bliżej słońca " oraz " Szukając Noel ", jedne z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, po przeczytaniu tej stwierdziłam, że sięgnę po inne jego książki :)

      Usuń
  10. Czytałam ją, bardzo mi się też podobała. Polecam ,,Papierowe marzenia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusicie kusicie :) Też biorę ją pod czytelniczą uwagę. Tylko na tą chwilę nie mam żadnej innej książki Evansa w biblioteczce tylko Stokrotki...

      Usuń
  11. Ja również swoją przygodę z Evansem zaczynałam od tej powieści. Następny był "Podarunek". Obie wzruszające, dające do myślenia. Polubiłam Evansa za jego styl i za to, że potrafi przypominać nam o istotnych w życiu wartościach, które gdzieś w naszej umykającej codzienności odkładane są na dalszy plan.
    Czytadła Tetiisheri

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedna książka... To jeszcze polećcie mi gdzie pieniądze rosną :D Czyli mamy taki sam początek. Też podoba mi się jego styl pisania, stąd wiem że sięgnę po inne książki :)

      Usuń
  12. Lubie powieści tego autora, zatem chętnie bym przeczytała, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. matkakontrababka16 listopada 2013 21:52

    I ja przeczytałam prawie całą na jednym dyżurze.. i się troszkę poryczalam.. mam od koleżanki jeszcze Bliżej słońca więc może się skusze...

    Przepraszam że tyle czasu nic tu nie pisałam u Ciebie... Wybacz proszę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm....... wybaczę :D Dostaniesz tylko 3-sekundową naganę wzrokową :P
      Fajnie, że wróciłaś :) I niezmiernie mnie cieszy, że tak Cię skusiłam książką

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...