czwartek, 27 czerwca 2024

Krzysztof Koziołek "Jej ostatnia prośba" - recenzja premierowa - patronat

 
 
 
Autor: Krzysztof Koziołek
Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów
Data wydania: 27.06.2024
Liczba stron: 332
 
 
 
[materiał reklamowy] barter Autor
 
 
 
 
 
 
Krzysztof Koziołek jest autorem kryminałów retro, thrillerów oraz powieści sensacyjnych, jednak jego  najnowsza książka "Jej ostatnia prośba" odbiega od dotychczasowych gatunków. Jest to powieść obyczajowa dotycząca ważnego społecznego tematu - adopcji.
 
 
Kamila i Andrzej Trzeba to małżeństwo, którego los nie oszczędzał. Musieli zmierzyć się z utratą, bezowocnymi staraniami o dziecko oraz wzajemnymi pretensjami i obwinianiem. A kiedy już będąc u kresu sił podejmują decyzję o adoptowaniu dziecka nie wiedzą, że nie będą mogli cieszyć się nim tak, jak zaplanowali... 

W chwili, gdy Andrzej patrzył na morze kwiatów na świeżo usypanym grobie żony (informacja ta jest podana już w opisie, nie zdradzam żadnego istotnego wątku fabuły), jego telefon po raz kolejny informował o połączeniu od dyrektorki ośrodka adopcyjnego... To właśnie dziś mieli zabrać do domu sześcioletniego Januszka, a właściwie to nawet trzy dni temu, ale Andrzej zdołał przesunąć termin... 
Mężczyzna nie informuje nikogo o tym, co się wydarzyło i zabiera chłopca... Czy liczy się z konsekwencjami, gdy prawda wyjdzie na jaw? Bo że wyjdzie, to pewne. Zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce donieść...
Czy Andrzej poradzi sobie sam z małym chłopcem, który komunikuje się poprzez pluszowego misia? 
Czy będzie potrafił zapewnić mu wszystko to, co mieli zapewnić oboje z Kamilą? 
Czy uda się nawiązać nić porozumienia?
Czego dotyczyła tytułowa ostatnia prośba?
A przede wszystkim jak zakończy się ta historia?


Przepiękna i poruszająca powieść. Autor udowodnił, że kolejny gatunek nie stanowi dla niego problemu, odnalazł się świetnie i wielokrotnie przeżywałam niezwykłe emocje. Wzloty i upadki, łzy wzruszenia, niepewność oraz zasady działania bezdusznej machiny urzędniczej. Koziołek słynie z doskonałego researchu i przyznaję, że również i tym razem, doskonale przygotował się do opisywanego tematu.

"Jej ostatnia prośba" jest powieścią wciągającą czytelnika bez pamięci, bowiem na początku poznajemy tylko bieżącą tragedię bohaterów, codzienne zmagania Andrzeja z małym chłopcem, z którym kontakt wcale do łatwych nie należy. Jego strach o przyszłość oraz próby dotarcia do dziecka. Dopiero z czasem autor pozwala poznać historię zarówno Januszka jak i małżeństwa Trzebów. A nie są one usłane przysłowiowymi różami. 
 
Zabieg naprzemienności akcji sprawił, że nie tylko drżałam o losy dwóch męskich bohaterów - małego i dużego, ale również przeżywałam wydarzenia z przeszłości. Te dobre, i te złe. Poznałam ludzi z otoczenia głównych bohaterów, szukałam winnych donosu oraz drżałam z niepokoju jaką decyzję podejmie pracownica ośrodka adopcyjnego - Aldona Kowalska.

Temat adopcji nie jest łatwy. Osobiście nie znam nikogo, kto byłby rodzicem adopcyjnym, zatem moja wiedza jest czysto teoretyczna, ale dzięki niniejszej książce, znacznie poszerzona o detale procedury. Co mnie w niej fascynuje to fakt, że potrzebne są szkolenia czy warsztaty a do roli biologicznego rodzica nikt nie przygotowuje... 
Zimne i bezosobowe przepisy kontra ludzie, którzy pełni uczuć czekają na wymarzone rodzicielstwo. 
Decyzje dorosłych kontra dobro dzieci.
Do pracy w tej bezdusznej machinie potrzebni są ludzie z sercem, dostrzegający to dobro, a nie tylko przepisy i paragrafy.

Gorąco polecam Wam ten tytuł!
 
 
 
 Za książkę dziękuję 
Autorowi
 
 
 
 
 
Książka przeczytana w ramach kwietniowych wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
 
 




1 komentarz:

  1. Bardzo chcę poznać tę historię i mam nadzieję, że mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...