Autor: Czesław Janczarski
Ilustracje: Zbigniew Rychlicki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014
Liczba stron: 160
Wiek odbiorcy: 0-6
Na dobranoc - dobry wieczór
miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie Miś Uszatek,
bo klapnięte uszko mam.
Jestem sobie mały miś, gruby miś,
znam się z dziećmi nie od dziś.
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
znam się z dziećmi nie od dziś! *
miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie Miś Uszatek,
bo klapnięte uszko mam.
Jestem sobie mały miś, gruby miś,
znam się z dziećmi nie od dziś.
Jestem sobie mały miś, śmieszny miś,
znam się z dziećmi nie od dziś! *
Kto pamięta powyższe słowa, które wieczorami padały z pyszczka pluszowego misia? Moja córa aktualnie nie ogląda bajek z tym sympatycznym bohaterem, ale na urodziny dostała książeczkę z jego przygodami, zatem miałam szansę przypomnieć sobie jak to się stało, że uszko oklapło - szczerze mówiąc to zupełnie tego nie pamiętałam, mimo że wieczorynkę z Uszatkiem uwielbiałam, ale to były inne czasy... Czasy bajek prostych i powolnych, które aktualnym maluchom wydają się nudne. Choć "Zaczarowany ołówek", "Bolek i Lolek", "Reksio" czy "Krecik" cieszyły się powodzeniem u mojej córy i wciąż od czasu do czasu dopomina się o włączenie. Nie ma to jak powrót do przeszłości :)
Wszystko zaczęło się w sklepie z zabawkami, gdzie na półce z misiami, stał wciśnięty w kącik TEN Miś. Inne pluszaki uśmiechnięte opuszczały sklep z radosnymi dziećmi a on wciąż czekał. Czekał i się martwił... I to właśnie od tego zmartwienia oklapło mu uszko... Jednak miś nie zamierzał spędzić długich lat na tej półce, złapał czerwony parasol i ... zeskoczył na podłogę a później wyszedł ze sklepu. Na ulicy spotkał Zosię i Jacka, z którymi udał się do domu a tam rozpoczęło się dla niego prawdziwe życie. Znalazł tam prawdziwych przyjaciół pieska Kruczka, Kogucika, Zajączka, Pajacyka a lalki Zosi - Róża i Lala - opiekowały się nim jakby był ich dzieckiem.
Uszatek szukał Echa w lesie, był w cyrku, jechał pociągiem, zdobył choinkę, odwiedził sklep z zabawkami, bawił się na zabawie karnawałowej i na karuzeli. Spotkało go wiele przyjemnych rzeczy, poznał sporą część otaczającego świata a młody czytelnik wraz z nim. Patrząc globalnie stwierdzam, że przygody misia są bardzo zróżnicowane, ciekawe i skupiają uwagę dziecka, które całym sobą wczuwa się w daną historię i jedynie zadawane pytania utwierdzają rodzica w przekonaniu, że dziecko wciąż siedzi obok.
Książeczka została podzielona na cztery części: Przygody i wędrówki Misia Uszatka, Nowi przyjaciele Misia Uszatka, Gromadka Misia Uszatka oraz Bajki Misia Uszatka. Każda z nich rozpoczyna się piosenką misia i zawiera od 10 do 34 krótkich (świetne przed snem, choć u nas jedna nie wystarcza) historyjek z przygodami Uszatka. Są opatrzone barwnymi i prostymi ilustracjami, które idealnie pasują do tekstu i gustu kilkulatka. Serdecznie polecam dzieciom, ale i rodzicom!
* autor tekstu: Janusz Galewicz
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki
Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, Cztery pory roku, Pod hasłem, 52 książki
Każdy pamięta tą piosenkę:D
OdpowiedzUsuńMiś z klapniętym uszkiem... Warto dzieciom czytać bajki, których próżno szukać w telewizji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piosenkę pamiętam choć jakby zupełnie o niej zapomniałam. A dużo tekstu na jednej stronie? Na każdej są obrazki? Tak dopytuje bo robie listę zakupów na luty..
OdpowiedzUsuńSą historie krótsze i dłuższe, ale obrazki są na każdej. Myślę, że G. się spodoba i będzie akurat tekstu. Pati chce zawsze więcej niż 1 bajkę naraz.
UsuńTo była pierwsza bajka, jaką zaczęłam oglądać (-: Mam w pracy podobne wydanie (-:
OdpowiedzUsuńU mnie dzieci uwielbiały Misia Uszatka :) córka piosenkę zna na pamięć :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że nigdy nie przepadałam za Misiem Uszatkiem? Może teraz, kiedy pojawi się Jaś, zapałam sympatią do tego sympatycznie wyglądającego misia?
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie bajki będzie lubił Jaś... :) bo to nie jest takie proste...
UsuńJa Uszatka polubiłam dopiero jak byłam starsza i towarzyszyłam młodszej siostrze w oglądaniu bajek. Teraz bardzo chętnie poczytałabym o jego przygodach, bo obawiam się, że poza piosenką i jego wyglądem (misia) niewiele pamiętam.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam nieco więcej, bo nie tak dawno Pati jeszcze go oglądała... ale początku ani ciut nie pamiętałam.
UsuńBardziej pamiętam "Krecika" i moją ukochaną bajkę "Zaczarowany ołówek" - jak ja marzyłam o takim ołówku! Głęboko wierzyłam, że gdzieś taki znajdę, w końcu Karolcia znalazła sobie magiczny koralik, nie?
Usuń"Bolka i Lolka" też kojarzę, za to "Reksio" ... to tylko piosenkę z czołówki i przybijanie stempli przez Reksia na klatkach filmowych...
Ołówek wręcz ubóstwiałam!
UsuńWidzisz Kornela już dużo i dlatego nie masz jak odświeżyć bajek... ja jestem bardziej na bieżąco :) Choć powiem Ci, że wiele bajek po latach odbieram inaczej. Poza tym fajniejsze czasem okazują się te lepiej zrobione czyli późniejsze Smerfy, Gumisie, czy te aktualne...
Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń