Autor: Agata Bizuk
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 17 lipca 2019
Liczba stron: 384
Zawsze kiedy życie jest zbyt sielankowe, piękne, radosne i przyjemne wyczekuję na moment, kiedy coś się zawali. Nigdy nie może być idealnie i fakt ten sprawdza się nie tylko w codzienności, ale też w literaturze. Pasuje to do powiedzenia o łyżce dziegciu w beczce miodu...
Podobnie rzecz ma się z Michaliną Okońską, która to mając lat trzydzieści pięć, udane małżeństwo z piętnastoletnim stażem, dwuletniego synka Borysa oraz stabilną pracę w lokalnym brukowcu nagle dostaje solidnego kopniaka. Otóż przyłapuje Ignacego - swego ślubnego - na działce, gdy zabawia się z dwiema panienkami. Brak ubrań u całej trójki wskazuje na ewidentną winę. Niewierny się wyprowadza, przyjaciele pocieszają Miśkę i wymyślają sposób na zemstę a jak wiadomo najlepiej zaatakować tą samą bronią...
Los sprawia, że odwiedzając Ignacego w banku, Miśka poznaje Ariela, młodszego od siebie i mega przystojnego syna szefa. Potem wydarzenia następują po sobie jak wagoniki na karuzeli - afera ze zdjęciami w prasie, niespodzianki w redakcji "News weekendu" (tam pracuje Miśka), brak zdecydowania w kwestii faceta: mąż czy kochanek, narzekająca matka, gaduła Borysek, awarie, choroby, problemy przyjaciół, afera ze świętami w górach a na deser trup pod redakcją! 'Na szczęście' w chwili, gdy brakowało newsa na pierwszą stronę.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za udane, bowiem w powieści nie brakuje zaskakujących wydarzeń, problemów z hazardem, postrzegania homoseksualistów, zdrad, narkotyków czy uroków publicznej służby zdrowia. A wszystko to okraszone humorem godnym poziomu Bridget Jones, która wciąż dostaje w tyłek.
Agata Bizuk miała dużo pomysłów i wszystkie włożyła właśnie w tę powieść, co sprawiło, że czyta się szybko i nawet nie wiadomo kiedy jesteśmy w finale. Nie wiem czy takiego się spodziewałam, ale przyznaję, że szok był - największy chyba z powodu Ariela. Rollercoaster zdarzeń nie daje chwili na wytchnienie, wciąż zaskakując czymś nowym, podkreślając jednocześnie bunt przeciw utartym schematom i zwyczajom, bo o lepsze jutro czasem trzeba walczyć niezależnie od strat czy ofiar. Autorka zwróciła uwagę na to, że kiedy zdarza się miłość to trzeba brać, kobietom dawać prezenty również bez okazji a unikać należy małżeńskich obowiązków bez przyjemności.
"Ale przecież nikt nigdy nie obiecywał, że życie będzie wyłącznie piękne i kolorowe (...) To jest wojna, moje dziecko, a najgorzej mają ci, którzy nie potrafią przegrywać." *
Podsumowując - "Narzeczona z second-handu" to historia zabawna i romantyczna, ale jednocześnie życiowa; taki romans komediowy z wątkiem kryminalnym. Opowieść o sile kobiet, zmianach w życiu, drugiej szansie na szczęście oraz leku na zszargane nerwy, przyjaźni, miłości do dziecka, złudnych uczuciach, wyrzutach sumienia czy przeżywaniu żałoby. Polecam jako lekturę bez zobowiązań na odstresowanie.
* A. Bizuk, "Narzeczona z second-handu", Wyd. Dragon, Bielsko-Biała 2019, s. 162/163
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za książkę dziękuję
Eh i znowu romans... ciekawie piszesz ale nie trafiam w notki, które by odzwierciedlały mój gust czytelniczy :P
OdpowiedzUsuńBo tafiasz Elu na same wakacyjne i lekkie, nieco romansowe lektury :) Choć nie są to typowe romanse, więc nie byłabyś rozczarowana
UsuńDziękuję ❤❤❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Agata Bizuk
Ja również, za dobrą zabawę :)
UsuńA ja od ponad miesiąca męczę tę książkę i zmęczyć nie mogę... Kupiłam, bo autorka mieszka w Dublinie tak jak ja i nawet mamy wspólnych znajomych. Jak dla mnie za dużo się tu dzieje. Możliwe że Agata chciała popisać się swoją znajomością w różnych dziedzinach, ale wszystko razem daje kogel mogel albo galimatias jak kto woli. Cała historia bardzo na siłę. Prawie współczuję głównej bohaterce bo jej życie to jeden wielki bałagan.
OdpowiedzUsuńI chyba przez ten bałagan odnalazłam się w tej książce, bo czasami też mam istny galimatias :)
UsuńMoże się skuszę.
OdpowiedzUsuńNa zakończenie wakacji, lektura w sam raz. 😊
OdpowiedzUsuńIntrygujący tytuł :)
OdpowiedzUsuńNa plus zdecydowanie brak schematu w zakończeniu
OdpowiedzUsuńDokładnie
UsuńA ja na pewno przeczytam tę książkę☺
OdpowiedzUsuńDodatkowo Agata B.mieszkała w bliskim memu sercu Wałbrzychu❤,w dzielnicy,w której mieszkała moja babcia.Jeździłam tam jako dziecko na wakacje i jako dorosła z własnym dzieckiem☺ E.J.
Zatem książkę będzie się milej czytało :)
Usuń