Autor: Agnieszka Walczak-Chojecka
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 20 września 2017
Liczba stron: 384
Seria: Saga Bałkańska tom 3
Książkę koniecznie polecam czytać we właściwej chronologii tomów tej sagi
I to już niestety koniec... Zżyłam się z bohaterami Sagi Bałkańskiej Agnieszki Walczak-Chojeckiej, chłonęłam smaki, zapachy, kibicowałam bohaterom... Wraz z nimi przeżywałam wzloty i upadki, smutki i radości oraz tragizm wojny czy powodzi - dwie jakże skrajne katastrofy zbierające śmiertelne żniwo. Jednak przyszła pora na trzeci tom... Myślę, że to chyba zawsze najtrudniejsze zadanie dla pisarza, by w sposób przynajmniej dobry zwieńczyć swe kilkumiesięczne lub kilkuletnie dzieło. Czy Walczak-Chojecka sobie z tym poradziła? A może to jeszcze nie koniec patrząc na finałową scenę... :)
Tom drugi pozostawiał czytelnika w ogromnym zawieszeniu, bowiem w finale Jasmina odkryła, iż jej ukochany Dragan żyje... Nie była zupełnie na to przygotowana - nie tutaj, nie teraz, nie w taki sposób... Ale los miewa inne plany niż sami sobie zaplanujemy. Jednak po niespokojnej nocy w hotelu młoda Chorwatka zostawia śpiącą Katarzynę i sama udaje się do ośrodka "Powrót"... Tu czeka ją przykra niespodzianka - nie będzie miała szansy pokonania amnezji Dragana małymi kroczkami pozwalając mu na przypominanie sobie przeszłości, bowiem chłopak zniknął! Nikt nie wie gdzie jest i obie kobiety wpadają w panikę... Dopiero co odnalazły go po tak długim okresie niepewności, bólu i łez. Wszak myślały, że nie żyje... Mają pretensje do Olji, że ukrywała przed nimi prawdę. Czy i tym razem dziewczyna ma coś wspólnego ze zniknięciem Dragana? Czy nie czuje wyrzutów sumienia i nadal knuje intrygi czy może chłopak sam uciekł nie chcąc zderzyć się z przeszłością i nowymi dla niego twarzami?
Nie zdradzę Wam zbyt wiele... Może tylko tyle, że przez pewien czas Dragan przebywał w szpitalu na Banovom Brdu, gdzie spotkał kogoś z przeszłości, kogo wolałby nie oglądać już nigdy w życiu. Sama nie wiem czy to dla niego lepiej, że nie pamiętał tej osoby...?! Najgorsze jest to, że pobyt w tym miejscu miał być ucieczką a stał się "narzędziem" wpakowania go w znacznie gorsze tarapaty życiowe. Nie wiedzieć czemu i komu tak bardzo zawinił, że ostatecznie stał się ofiarą nienawiści i z każdej strony spadały na niego złe wiadomości. Czy Dragan ma jeszcze szansę na szczęście?
Czy dwie kochające kobiety (Jasmina i Katarzyna) zdołają go jeszcze odnaleźć?
Żadna z nich nie ustaje w poszukiwaniach i sprawdzaniu wszelkich możliwych śladów i miejsc, gdzie mógłby przebywać młody Serb. Często czeka ich zawód, rozczarowanie i przykre sytuacje, jednak za wszelką cenę pragną uściskać bliską osobę - każdy by walczył, prawda?
Pomiędzy kolejnymi podróżami Katarzyna przebywa głównie u matki w Dusznikach, gdzie spotyka się z dawną miłością, zaś Jasmina pilnie przepracowuje swój smutek w teatrze pantomimy u Henryka Tomaszewskiego jednocześnie skupiając się na wychowywaniu syna. Jej krwawiące serce nie potrafi zawalczyć z rozumem o ścieżkę przyszłości i wciąż rani Tarika, nie potrafiąc dać mu ostatecznej odpowiedzi. Czy marzenie młodego weterynarza się spełni?
Mimo iż wojna się skończyła nadal wyją syreny alarmowe, słychać strzały a po niebie przetacza się hałas przelatujących bombowców. Mieszkańcy Bałkanów nadal nie mogą spać spokojnie a i dnie nie pozwalają na normalne życie. Ile jeszcze osób musi zginąć, by mógł zapanować prawdziwy pokój?
Książka była dla mnie ogromną niespodzianką - co autorka przygotowała na koniec tomu? Dzieje się dużo, czasu na nudę nie ma w ogóle a kolejne strony umykają spod palców szybciej niż można zdążyć pomyśleć o tym, by je przewrócić... Nazwałabym powieść wręcz rollercoasterem, gdyż wydarzenia następują po sobie z prędkością światła i dbają o wysoki poziom adrenaliny czytelnika. Dodatkowo nie ma szans, by domyślić się co czeka w kolejnych rozdziałach... Przyznaję, że zupełnie nie wiedziałam, w jakim kierunku poszły myśli Agnieszki Walczak-Chojeckiej... Zwłaszcza, że los bohaterów zmieniał się jakby wiejący wiatr odwracał wciąż ich przyszłość a nie tylko poruszał flagami.
Niezdecydowana Jasmina, zagubiona Katarzyna, wredna Olja, mądry życiowo Tomaszewski czy też wpadający w kolejne tarapaty Dragan - wszyscy muszą zmierzyć się z prozą życia przygotowaną przez Matkę-Autorkę, która nie pozwala im na chwilę wytchnienia :) Miejsce akcji wciąż się zmienia - Belgrad, Nowy Sad, Sarajewo, Kosowo, Czarnogóra, Duszniki-Zdrój, Wrocław oraz Kobierzyce - dostarczając nam czarujących opisów, zaskakujących decyzji oraz trudnych wyborów, ale nie powodując zagubienia.
Podczas lektury każdy czytelnik czeka zawsze na finał - czy będzie to zakończenie otwarte czy może zamknięte... Walczak-Chojecka zafundowała nam to pierwsze pozwalając, byśmy snuli domysły, rozważali różne rozwiązania i dopisując swój własny epilog. Ogólnie jestem zwolenniczką innych "ostatnich zdań", ale przyznaję - w tym przypadku to bardzo dobre zakończenie. A może to znak, iż w nasze ręce trafi tom czwarty?
Niewątpliwie na plus jest tło historyczno-społeczne, w które autorka doskonale wpisała losy swoich - w większości - fikcyjnych bohaterów. Pani Agnieszka nie skupiła się wyłącznie na suchym podaniu dat na początku rozdziałów, ale przybliżyła czym się tamte czasy charakteryzowały - pojawienie się telefonów komórkowych i skutki tej nowinki technologicznej; modne seriale czy muzyka, pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Byłam zaskoczona, iż w fabule ważne miejsce zajęły bardzo traumatyczne dla wielu Polaków wydarzenia z 1997 roku - sama przeżyłam wtedy trudne chwile w swoich rodzinnych stronach, choć byłe one odmienne od tych powieściowych. Książka została wzbogacona poezją co w połączeniu z lekkością pióra autorki zapewnia niezwykłą literacką podróż.
Podsumowując - trzeci tom Sagi Bałkańskiej dostarcza czytelnikowi mnóstwo sprzecznych emocji, zaskakuje wydarzeniami, intryguje, wzrusza i nie pozwala na spokojny sen. Powieść traktuje o zatracaniu się w byciu rodzicem a dla równowagi chwil grozy otrzymujemy rozczulającą gromadkę dzieci. To wyśmienita i wciągająca seria o bratobójczym konflikcie, skupiająca się na losach bohaterów różnych nacji - gorąco polecam!
"Nie czas na miłość"
"Nie czas na zapomnienie"
"Nie czas na pożegnanie"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Autorce oraz
Dzisiaj do mnie dotarła :D
OdpowiedzUsuńJest 3 dni później - przeczytałaś już? :)
UsuńNie, nie porzucam rozpoczętych książek :D Poza tym nie uporałam się jeszcze z papierami do pracy, więc nie mam aż tak dużo czasu na czytanie ):
UsuńCała seria przede mną.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak spodoba Ci się na Bałkanach :)
UsuńSłyszałam już o tej książce, ale musiałabym zacząć od tomu 1!
OdpowiedzUsuńKoniecznie od tomu pierwszego, bowiem tutaj wszystko z siebie wynika, jest następstwem i tylko właściwa kolejność daje całkowitą satysfakcję :)
UsuńNie słyszałam o tej serii, ale mam nadzieję, że znajdę czas na te książki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Ja jestem bardzo zadowolona, więc serdecznie polecam serię :) Jak pierwszy tom się spodoba to kolejne same się wcisną w kolejkę :)
UsuńMiałam nie sięgać po nowe serie i sagi, ale skoro tutaj jest co nieco o rodzicielstwie, to chyba jednak się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńA tam nie sięgać... :) Dla pewnych serii warto zacząć :)
UsuńJest, nawet więcej niż co nieco :D