Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: planowana na 24 maja 2017
Liczba stron: 400
Agnieszka Lingas-Łoniewska jest dilerką emocji, co wielokrotnie udowodniła w swoich książkach. Ostatnio rozkochiwała mnie w sensacjach i New Adult aż tu nagle pojawił się kot zapowiadający romantyczną komedię pomyłek! "Wszystko wina kota!", czyli powieść która pojawi się na rynku wydawniczym już za niespełna dwa tygodnie, ma odzwierciedlać prawdziwe życie w nieco zwariowanym ujęciu. Czy ta książka podbiła moje serce?
Róża Mak od dziesięciu lat pisze bestsellerowe powieści dla kobiet. Aktualnie kończy najnowszą książkę, jednak wraz z postawieniem końcowej kropki jest coraz bardziej przestraszona. I to nawet nie opiniami a zwłaszcza recenzją Jacka Sparrowa... Znany bloger przeczytał wszystkie jej powieści i w każdej znalazł elementy godne jego krytyki. Bohaterka denerwuje się naciskami wydawnictwa, które pragnie, by przy okazji premiery pisarka ujawniła swoją tożsamość - Róża Mak to bowiem pseudonim i nikt nie wie kim ona jest naprawdę. Wyjątek stanowią przyjaciółki: Karolina (jednocześnie agentka Róży), Aneta oraz Tatiana a także najwierniejsza fanka - mama. Czy Lidka Makowska ujawni światu, że to ona jest tajemniczą pisarką? Ucieszyłoby to rzeszę fanów! Ale czy wszystkich?
Jednak życie Lidki to nie tylko bycie pisarką. Jest przecież kobietą z bardzo dobrym wzrokiem i zwróciła uwagę na nowego sąsiada - Jeremiego, który jest "niezłym ciachem". Tylko dlaczego w jej mniemaniu mężczyzna jest gejem i surferem? :) Jak przystojny sąsiad wpłynie na życie zawodowe i prywatne Lidki? Czy jego zagmatwana przeszłość odbije się na ich relacjach?
Twórczość Róży oraz relacje Lidki z Jeremim to jednak nie wszystko, co ofiarowała nam autorka. Sporą część fabuły poświęciła bowiem przyjaciółkom bohaterki. Łączy je prawdziwa więź, mogą na siebie liczyć w trudnych chwilach a gdy dzieje się naprawdę coś ważnego zwołują spotkanie, podczas którego mogą się wyżalić, wypłakać, pośmiać oraz poprosić o radę. Życie żadnej nie oszczędziło. Muszą zmagać się z błędami swoimi oraz innych. Niejednokrotnie jest im źle, bo rutyna, szara rzeczywistość czy samotność daje im w kość. Aneta i Karolina mają duże dzieci, ale czy przez to mniej problemów? Jedna musi stawić czoła pukającej do jej drzwi przeszłości w osobie kogoś, kogo nie chciała już nigdy więcej widzieć. Dlaczego po latach musi do tego wracać? Drugą zaś przytłacza brak zainteresowania ze strony męża. Teoretycznie nie musiałby tyle pracować, ale wciąż jest nieobecny i małżonkowie znacząco się oddalają. Jaki jest tego prawdziwy powód? Tatiana postawiła w swoim życiu na karierę i nagłe zainteresowanie ze strony młodszego mężczyzny wywołuje w niej sprzeczne uczucia. Jak zakończy się ta historia?
Pod przykrywką Róży Mak oraz Jacka Sparrowa Agnieszka Lingas-Łoniewska pokazała też relacje łączące, bądź też czasami dzielące świat pisarzy i blogerów. Czy osoby ukrywające się pod pseudonimami lub ksywkami internetowych blogów mogą dogadać się również w realnej rzeczywistości? Jak wygląda recenzowanie książek? Czy czasami konstruktywna krytyka nie jest lepsza od milionowej bezpłciowej i płytkiej pieśni pochwalnej? Czy tak wyobrażamy sobie trójkąt wydawca-pisarz-bloger? Smaczku temu wątkowi dodają intrygujące, wciągające oraz ogromnie wyczekiwane maile wymieniane pomiędzy panią Mak a Sparrowem.
"Wszystko wina kota!" to teoretycznie zabawna powieść z elementami romansu. Dlaczego "teoretycznie"? Bo w praktyce obok miłości, czułości oraz humoru, nie zabrakło poważnych tematów z życia wziętych, które wzruszają, trzymają w napięciu, szokują i zaskakują. Bohaterowie są ogromnie zróżnicowani, doskonale scharakteryzowani i potrafią zyskać sympatię czytelnika podczas lektury. Ale czy wszyscy? :)
To z pozoru spokojna i ujmująca komedia romantyczna, ale przecież napisana przez Lingas-Łoniewską! Zatem nie mogło zabraknąć charakterystycznego dla niej "pazura"... Autorka poprzez tę historię przekazała wiele prawd, mądrości i faktów, jakże pasujących do realnego życia. Uwypukliła problemy jakie nas spotykają na różnych etapach związku. Chemia, uniesienia i motylki w brzuchu w chwili, gdy ludzie się poznają. Odtrącenie i oddalenie małżonków, kiedy początkowa faza fascynacji przemija i nawet najbardziej wzorowe i modelowe pary szukają innych atrakcji. Jest też sytuacja, gdy mężczyznę przerastają obowiązki bycia partnerem i ojcem i oddala się od bliskich a po latach bije się w pierś i chce naprawiać błędy... Czy wtedy wybaczyć?
Historie bohaterów płyną czasem po spokojnej wodzie, ale bywa tak, że napotykają na wodospad, czyli problemy postawione przez autorkę. Jak sobie z nimi poradzą? Czy będą potrafili porozumieć się i stanąć po jasnej stronie życia? Czy dostrzegą dla siebie szansę na bycie szczęśliwymi? I kiedy już myślisz, drogi czytelniku, że to koniec niespodzianek i dopłyniesz do widocznej w oddali przystani... BUM! Agnieszka Lingas-Łoniewska poczęstuje Cię sztormem... Była pierwsza w nocy kiedy natknęłam się na taką właśnie scenę i miałam mord w oczach...
Podsumowując - to pozytywna i odprężająca powieść pełna tajemnic, niespodzianek, ale i sygnalizująca problemy w związkach. Nie brakuje tutaj chwil przepełnionych szczęściem, radością, ale i łzami. Autorka przekazuje w nasze ręce książkę, która jest recepturą na przetrwanie wspólnie z kimś życia. Widnieją na niej zaufanie, szczerość, poczucie humoru oraz sztuka kompromisu. Czy potrzebujesz sesji powieściowo-terapeutycznej? Sięgnij po "Wszystko wina kota!".
Na koniec pozostawię Was z jakże istotnym pytaniem - czy bohaterowie zdawali sobie sprawę, że ich losy potoczyłyby się inaczej, gdyby w wydarzeniach nie maczał swych łap James? :)
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Chciałabym poznać tę romantyczną historię z pazurem i przypatrzeć się temu trójkątowi bloger- wydawnictwo- autor :) Zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) jak dla mnie to lekka i odprężająca lektura, którą warto poznać
UsuńCiekawa temat fabuły, jedna z moich ulubionych autorek. Zdecydowanie warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńA wymieniłaś dopiero dwa plusy tej książki :)
UsuńTen światek blogerski chętnie bym lepiej poznała, zwłaszcza z pazurem ;)
OdpowiedzUsuńTylko pazury najpierw zrób :D
UsuńMam ogromną ochotę na tę komedię romantyczną :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie Ci się podobać :)
UsuńCiekawa jestem tej części dotyczącej blogerów. ;)
OdpowiedzUsuńZatem koniecznie musisz przeczytać Kota :)
UsuńDawno nie czytałam żadnej powieści tej autorki, więc może czas najwyższy w końcu to zmienić... :)
OdpowiedzUsuńTo właściwy wniosek Sylwio :) pora sięgnąć po coś z humorem
UsuńNie znam książek tej autorki. Muszę to zmienić i sięgnąć po jakąś pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juztyna z www.w-temacie.blogspot.com
Justyno, ja bardzo lubię książki autorki, zatem jeśli w jakimś stopniu czytujesz to co ja to jest szansa, że Ci się spodoba :)
UsuńEjotku, przeczytałam dwie trylogie A.L.Ł., które bardzo mi się podobały. I na tę książkę miałabym ochotę, zwłaszcza, że wychodzi w dzień moich imienin :), ale muszę Cię zapytać, czy nie jest ona aby podobna do innej obyczajówki -Szpilek od Manolo, bo niestety ta książka w ogóle nie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńNajlepszego imieninowego Joanko :)
UsuńMoim skromnym zdaniem kot jest lepszy od szpilek, ciekawszy i bardziej emocjonujący. Ale biorąc pod uwagę humor - to obie mają go dużo i są w lekkim tonie.