Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Tajemnica zamku
Wydawnictwo: Edipresse
Data wydania: 15 lutego 2017
Liczba stron: 356
Seria: Saga rodu Cantendorfów tom 1
Krystyna Mirek jest jedną z moich ulubionych polskich autorek. Przeczytałam już sporą część jej twórczości i mogę śmiało napisać, że jest to idealnie to, czego oczekuję od dobrej powieści. Książki Pani Krystyny są ciepłe, rodzinne i przepełnione nadzieją na lepsze życie, już jutro. Dlatego czułam ogromną ekscytację i zaintrygowanie w chwili, gdy dowiedziałam się o nowej serii - na dodatek jakże kuszącej okładką! Wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać - czy Saga rodu Cantendorfów skradła moje serce?
W hrabstwie Cantendorf na północy Anglii z ust do ust niesie się wieść o śmierci młodej hrabiny, czwartej żony hrabiego Aleksandra. Nikt nie zna prawdziwego powodu zgonu, ale według krążących plotek została zamęczona w łóżku! Strach padł na rodziny, które mają jeszcze córki na wydaniu. Lord Metcalf podejmuje decyzję, że ich jedynaczka Emilia wyjedzie do rodziny, byle nie zostać kolejną panią na zamku. A niby to takie wyróżnienie... Pozycja, bogactwo, szacunek... Tak, ale nie tych okolicznościach!
Wprawdzie hrabia jest właścicielem nie tylko zamku, ale również domu w Londynie, wielu wsi, lasów czy łąk, dzięki czemu jest bogaty i wpływowy, ale odstrasza ludzi od siebie tym, że nie liczy się z opinią innych i zachowuje jakby był nietykalny. No tak, pieniądze dają władzę pod wieloma względami... Ale szczęście już niekoniecznie... Aleksander miał wprawdzie cztery żony, ale wciąż nie doczekał się dziedzica a przecież ma już trzydzieści osiem lat. Jednak od najmłodszych lat jego życie nie było łatwe, tak naprawdę wychowały go trzy ciotki i prawnicy a sztuki miłości nauczył się w domach publicznych. Hrabia marzy o kobiecie, która zapełni pustkę w sercu i na zamku, którą będzie mógł obdarzyć prawdziwą miłością i dzielić z nią codzienne życie. Tylko czy to jest możliwe, kiedy niektóre panny się go boją, zwłaszcza gdy zaczynają snuć przypuszczenia co może skrywać tajemnicza czarna rękawica...
Równolegle poznajemy rodzinę Miltonów, której grozi bankructwo. Do tej pory ojciec Kate i Amelii radził sobie doskonale z gospodarstwem, ale kilka niezbyt udanych interesów spowodowało, że stoją nad przepaścią... Pozbyli się większości służby, między małżonkami panuje lodowata atmosfera, zdają sobie również sprawę, że planowane małżeństwo starszej córki może w tej sytuacji nie dojść do skutku. Miltonowie chwytają się ostatniej szansy na uratowanie dzierżawionego gospodarstwa - muszą poprosić hrabiego o pożyczkę albo umorzenie długu. Powstaje więc ryzykowny plan, który nie do końca jest sprawiedliwy czy uczciwy wobec córek, ale rodzina nie ma wyjścia. Miltonowie nie wiedzą jednak, że realizacja niekoniecznie przebiegnie po ich myśli a miłość pojawi się niespodziewanie nie tam, gdzie jej oczekiwano.
Ta powieść to feeria postaci, wielobarwnych, ciekawych, czasami tajemniczych czy siejących postrach.
Siostry Milton to istne sprzeczności. Amelia ma dwadzieścia lat, jest pracowita, ułożona, dobra, życzliwa i romantyczna. Rok młodsza Kate jest typowym niepokornym dzieckiem, wciąż temperowana i upominana, wielbi wolność i samodzielne decydowanie o sobie. Jej rude włosy idealnie oddają ognisty charakter.
Lady Isabelle Adler od lat mieszka w zamku hrabiego, właściwie w statusie kochanki, gdyż w Londynie pozostawiła męża. Prawdą jest jednak, że liczy na małżeństwo z Aleksandrem, ale kolejne żony jej w tym przeszkadzają. Musi znosić obecność trzech starszych ciotek hrabiego oraz gospodyni, której wrogie nastawienie jest aż nazbyt widoczne. Wyobraźcie sobie zatem sytuacje (czasami nawet zabawne) do jakich dochodzi, gdy te pięć kobiet się spotka - są walki na gesty, przepychanki słowne i złośliwości.
Tajemnice, zagadki, niespodzianki to bardzo ważne elementy tej książki. Nie ma chyba bohatera, który by czegoś nie skrywał! Klementyna Hammond (gospodyni hrabiego) ukrywa tajemnicę - chyba dużego kalibru - bowiem jest mowa o tym, iż jej bardzo ciąży, ale przez wiele lat jej nikomu nie zdradziła. Sumienie kobiety jest obarczone pewną winą... Jaką? Tego autorka nie zdradziła w pierwszym tomie.
Zagadki skrywane na zamku "śpią" w ukryciu, jednak pojawiające się tutaj kobiety (kolejne hrabiny) przypadkiem odkrywają prawdę, zaś te które pragną poznać ją najmocniej, nie potrafią odnaleźć wskazówek. Ależ jestem ciekawa co takiego skrywa zamek Aleksandra!
Najczęściej pojawiającym się podczas lektury pytaniem jest - jak i dlaczego zginęły kolejne hrabiny? Zwłaszcza, że w wypowiedziach wielu bohaterów pojawiają się tajemnicze słowa o krwi na rękach, wyręczaniu się kimś kto nie pozostawia śladów... Ostatniego słowa nie powiedziała też wiedźma Alice, która poszukuje czegoś na zamku Cantendorfów, tylko potrzebuje kogoś, kto jej w tym fizycznie pomoże...
"Tajemnica zamku" to inne oblicze Krystyny Mirek. Znana pisarka sięgnęła tym razem po historię usytuowaną w XIX wieku - w czasach, które wymagają posłuszeństwa wobec mężczyzn, nawet jeśli serce czy sumienie mają inne zdanie; pominięte przy rozdziale urody panny mają problemy z zamążpójściem jeśli nie mają wsparcia w wielkości posagu czy pozycji społecznej a samotny spacer może mieć poważne konsekwencje, rzutujące również na ich przyszłość. Mężatki wcale nie mają łatwiej, bowiem muszą borykać się z chłodem i pustką w sypialni oraz radzić sobie na wielu płaszczyznach (w domu, z dziećmi, na balach czy spotkaniach towarzyskich), pomimo trudności natury finansowej.
Byłam ogromnie ciekawa jak Mirek poradzi sobie z fabułą osadzoną w innym czasie niż współczesność. Jaką stworzy kreację bohaterów, jak pokieruje ich życiem, jakimi wartościami obdarzy. Intrygowało mnie też wyjście autorki poza gatunek powieści obyczajowej, bowiem Saga rodu Cantendorfów nie jest zwykłą powieścią. Przede wszystkim jest to romans, ale z uwagi na śmierć hrabin znajdziemy tu wątek kryminalny; wiedźma Alice doda zaś szczyptę fantastyki. Akcja biegnie dość spokojnie, ale nie oznacza to wcale, że jest nudno! Wciąż pojawiają się nowe postacie, które wprowadzą do fabuły powiew świeżości oraz nowe zagadki. Szkoda, że żadna się jeszcze nie wyjaśniła, ale to tylko pobudza mój apetyt na kolejne tomy tej smakowitej opowieści.
Doskonale oddany urok epoki, walka o uwagę hrabiego, rudy i niepokorny "kociak", nauczka dla niewiernych, "czarne charaktery" oraz niespodzianki, których nie brakuje w kolejnych rozdziałach - to skrótowy opis "Tajemnicy zamku", cudownej i klimatycznej powieści rodem z wiktoriańskiej Anglii. Ja jestem zakochana, choć jednocześnie oczekuję jeszcze większego napięcia oraz rozwikłania choć fragmentu jednej z tajemnic w drugim tomie.
Polecam wielbicielom XIX wieku oraz fanom pióra autorki.
"Tajemnica zamku"
"Cena szczęścia"
"Prawdziwa miłość"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 12 u Wiedźmy, Grunt to okładka, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Uwielbiam klimat dziewietnastowiecznej Anglii, więc pewnie sięgnę po tę pozycję!
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńOd początku czułam, ze takie oblicze Krystyny Mirek najbardziej mnie przekona. Ciekawa fabuła, której tajemnice czekają na obudzenie!
OdpowiedzUsuńTo totalnie inna Mirek niż w powieściach, które znałam, ale... jestem pod wrażeniem! :) A te tajemnice... mam tyle przypuszczeń i jestem ciekawa czy cokolwiek odgadnę
UsuńHistoria rodem z wiktoriańskiej Anglii? Nie musisz mówić nic więcej, żeby mnie zachęcić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, zwłaszcza że tylko te kilka słów wystarcza by Cię przekonać :)
UsuńJa jeszcze najpierw chcę przeczytać inne powieści autorki :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inna bajka i nie musisz czytać tamtych najpierw :) Choć oczywiście polecam :)
UsuńKsiążka leży już u mnie na półce i czeka w kolejce na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńNie czekaj zbyt długo :) Tajemnice Cię wciągną...
UsuńBrzmi całkiem sympatycznie :)
OdpowiedzUsuńJest nawet bardzo sympatycznie :) Intrygująco, tajemniczo i nie mogę doczekać się ciągu dalszego!
UsuńTrochę nie moje klimaty. Chociaż z drugiej strony dać się porwać w czasie? Czemu nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com
Szkoda, wiadomo że każdy lubi coś innego, ale to obyczajówka z realiami XIX wieku i ogromem tajemnic :)
UsuńWydaje się że będzie fajna ale sama się pewnie niedługo o tym przekonam :) Pozdrawiam my-dream-is-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, jeśli lubisz takie klimaty to będziesz zadowolona :)
Usuńbardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńBardzo :) Liczę, że Cię skusiłam
UsuńMnie ta książka bardzo przypadła do gustu. Czytałam ją w pociągu, jadąc w nocy do Warszawy. Dzięki niej nie usnęłam - miałam nadzieję, że pod koniec poznam tajemnicę Klementyny lub dowiem się chociaż, co się stało z ręką Aleksandra. Tymczasem autorka każe nam czekać na kolejne części sagi. Mam nadzieję, że te pojawią się już niebawem;)
OdpowiedzUsuńTeż liczyłam na wyjaśnienie choć jednej tajemnicy... choć poznałyśmy przynajmniej co rękawica kryje... Dlaczego tak jest i inne wątki rozjaśnią nam się w kolejnych tomach. Trzeba czekać... Dobrze, że będą tak szybko :)
UsuńZazdroszczę jazdy pociągami - jest sporo czasu na czytanie :)
przeczytana... czeka na zrecenzowanie. Twoja recenzja jest super. Nie wiem, czy Ty, Słonko, nieuważnie czytałaś, czy ja sobie dopowiedziałam, ale miałam wrażenie, że historie śmierci żon wyjaśnione zostały pod koniec. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHmmm... moim zdaniem nie zostało wyjaśnione, tak naprawdę to chyba tylko domysły i przypuszczenia... A jeśli masz na myśli te okna to nie jest to chyba cała prawda...