Strony
▼
środa, 20 stycznia 2016
Światosław Sacharnow "Kto żyje w morzu"
Tłumaczenie: Maria Dolińska
Ilustracje: T. Kapustina
Wydawnictwo: "Małysz" Moskwa
Data wydania: 1980
Liczba stron: 12
Wiek odbiorcy: 3+
Jaki jest najprostszy i najtańszy sposób, by pokazać dziecku jak wygląda życie w morzu? Kupić niedrogą książeczkę :)
Niniejsza pozycja jest podzielona na trzy części:
"Wśród fal" jest przewodnikiem po świecie, tuż pod taflą wody. Poznajemy walenie, żółwie morskie, delfiny i rekina. O każdym z wymienionych napisano od sześciu do jedenastu wersów. Jednak nie są to informacje typowo wiedzowe. To miało być coś w rodzaju historyjki, ale moim zdaniem nie wyszło... Ale o tym później. Co można przyswoić z tych tekstów? Fakt, że waleń jest ssakiem a nie rybą; żółwie składają w piasku jaja; delfin potrafi bawić się piłką jak człowiek a rekin ma to szczęście, że gdy straci zęby odrosną mu nowe.
"W głębinie" poznajemy kałamarnice, okonia morskiego oraz wargacza-sanitariusza. Kałamarnice ożywiają się na widok ławicy ryb, wciągają wtedy w siebie wodę i potrafią wystrzelić do przodu jak strzała... byle osiągnąć cel. Pasiasty wargacz podpłynął do cierpiącego na łuszczenie się skóry okonia i jak prawdziwy sanitariusz zajął się chorym. Wargacz "wydziobał" martwą skórę.
"Na dnie" spotykamy ośmiornicę, jazgacza morskiego, rozgwiazdę, małże, muszle oraz mątwę. Ośmiornica potrafi sobie zbudować konstrukcję z kamieni, którą nazywa domem i kiedy siedem macek śpi, jedna czuwa. Kolczasty jazgacz jest tak podobny do kamieni, że nawet rekin nie odróżnił ich od siebie; zaś rozgwiazda jest zwierzęciem, mimo że wygląda jak kwiat a mackami łowi rybki na swoje posiłki. Na dnie znajdziemy mnóstwo różnorodnych muszli oraz pełzających małż, ale ich domki to pałace w porównaniu z tymi ślimaczymi... Zaś mątwa radzi sobie z prześladowcami chlustając na nich czarną cieczą, którą ma w swoim wnętrzu.
Mnie osobiście książeczka się nie podobała. Moja pięciolatka też nie była zainteresowana a wręcz zniecierpliwiona i zniechęcona. Pomysł świetny, by pokazać morski świat, jednak realizacja zupełnie nietrafiona. Teksty są nudne, trudne i niewiele mówiące o omawianym bohaterze. Zaledwie kilka szczegółów zawartych na tych wszystkich stronicach, jest wartych uwagi i po ich wyłowieniu z tekstu i wyjaśnieniu dziecku, można uznać, że są one przydatne i ciekawe. Kolorystyka jest bardzo smutna, szara i bura. Także osobiście nie polecam tej książeczki jako służącej do poznawania życia morskiego.
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki
Książeczka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, 52 książki
U nas na razie brak małych dzieci w domu, ale skoro nie polecasz to w przyszłości raczej ją pominiemy :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Dziękuję za ostrzeżenie - raczej na pewno jej nie kupię :-)
OdpowiedzUsuńNie ma nic gorszego w literaturze dziecięcej, jak nudna treść i niezachęcające ilustracje!
OdpowiedzUsuńKurczę, to co wyłuskałaś z treści w tych trzech częściach książeczki wydawało mi się ciekawe... a jednak w podsumowaniu piszesz, że książka jest nudna i nieprzystępna... szkoda, bo pomysł bardzo fajny, szczególnie właśnie ten podział na trzy poziomy oceanicznego życia.
OdpowiedzUsuńIlustracje rzeczywiście nie porywają, dzieci prędzej się wystraszą niż zainteresują.
Jak ją kupowałam to liczyłam na coś fajnego - oprócz białego - ale to co wyłuskałam to nieco za mało, by zainteresować kogokolwiek zawartością :(
UsuńNooo ale biały zaliczony :)
OdpowiedzUsuń