Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: planowana na 4 lutego 2016
Liczba stron: 315
Seria: owocowa
Każdy z nas ma marzenia, prawda? Nie wierzę, że jest ktoś kto ich nie ma... Jedni marzą o psie, super ciuchach, wypasionych gadżetach elektronicznych czy podróżach a drudzy o ciepłych butach, kromce chleba, świętym spokoju, zdrowiu czy bezpieczeństwie. Jakże różne i skrajne te marzenia... A ich spełnienie będzie dla marzących istnym cudem czy magią. Podobnie jest z dniem osiemnastych urodzin... Wielu młodych ludzi planuje co będą robić, gdy osiągną ten wiek, wchodząc w tą dojrzalszą część życia prywatkami. Jednak zaraz opowiem Wam historię, która nie wygląda tak bajkowo i prozaicznie.
Klaudia w dniu swoich osiemnastych urodzin została odwieziona - jak zawsze - do szkoły, jednak nie zostanie już z niej odebrana. Mimo, że uwielbia się uczyć, chłonąć wiedzę i czytać, rzuciła szkołę z dnia na dzień i z jedną podręczna torbą udała się do małego domku, który na Białołęce odziedziczyła po przyjaciółce matki. W kieszeni miała zaledwie sto złotych, jednak pragnienie wolności, spokoju i bezpieczeństwa, bez strachu, bicia i dotyku "Tamtego" było ogromne. Dlatego słabo urządzony i zapuszczony domek jest w jej wyobrażeniach luksusem, a przede wszystkim oznaką bezpieczeństwa. Teraz tylko musi pomyśleć o zdobyciu pracy... Później będzie się martwiła o dokończenie nauki i zdanie matury.
Na szczęście na tablicy ogłoszeń obok sklepu znajduje ogłoszenie o poszukiwanej osobie do opieki nad niepełnosprawnym. Klaudia nie ma dużego wyboru, postanawia zgłosić się pod wskazany adres i ... tak poznaje niewidomego dwudziestolatka Kamila. Chłopakiem opiekuje się ciotka Matylda, jednak nie może być tutaj na stałe a jedynie popołudniami i w weekendy. Czy Klaudia pokona swój lęk i podejmie się opieki nad Kamilem? Czy fakt, że chłopak jest złośliwy, arogancki a także dumny i nie do końca chce, by mu pomagano pomoże jej w podjęciu decyzji? W sumie nie trudno mu się dziwić... Dawniej był wręcz uwodzicielem, miał dziewczyn na pęczki a teraz ten młody, przystojny i wrażliwy chłopak zachowuje się jak zgorzkniały starzec... Wszystko to w wyniku "wypadku", w którym rok temu stracił wzrok. A obecnie jest zdany na łaskę innych a bardzo tego nie chce. Zwłaszcza litości.
Oboje z Klaudią nie chcą litości. On najpierw stracił rodziców a potem kumpla i wzrok. Ona przeżyła nagłe zniknięcie mamy a potem siedem lat życia z "Tamtym". Każde z nich przeżyło wiele a teraz muszą sami rozpoznać kto jest ich wrogiem a kto sprzymierzeńcem, na kogo mogą liczyć a kto stanie po drugiej stronie barykady (bowiem powieść pełna jest "czarnych charakterów"). To dzięki Klaudii Kamil zrozumiał, że ma potrzebę kochania. Że zabija go bezczynność i powinien się zająć czymś pożytecznym... przecież potrafi tańczyć i komponować! Czy chłopak przestanie trwać z dnia na dzień w oczekiwaniu na cud i weźmie się za prawdziwe życie? Jak Ci młodzi ludzie zareagują na rodzące się między nimi uczucie? Czy mu się poddadzą czy będą z nim walczyć? Wszak to trudne, bo oboje los mocno doświadczył... i wcale nie zamierza przestać... Wciąż rzuca im pod nogi przeszkody, zwłaszcza ludzi o nieczystych intencjach. Czy Kamil ma szansę na odzyskanie wzroku? Gdzie zdobyć pieniądze? Klaudia ma pewien plan, ale czy to się uda? Dziewczyna nie przypuszcza, ile będzie musiała przeżyć i wycierpieć, by uratować wzrok Kamila. I wreszcie czy ona sama uwolni się kiedyś od demonów przeszłości? Czy te siedem lat, które chciałaby wymazać z pamięci, wzmocniły w niej chęć do walki o siebie i swoją przyszłość? Czy Klaudia odkryje prawdę o swojej mamie? Czy Kamil uniknie zemsty oprawców sprzed roku?
"Spełnienia marzeń" to najnowsza książka Katarzyny Michalak... Naprawdę? Tak, sama w to wierzę tylko dlatego, że zerkam co jakiś czas na okładkę. Przeczytałam do tej pory bodajże siedemnaście książek autorki i przyznaję, że ta jest inna. Okładka zapowiadała kolejną piękną i bajkową historię pasującą do serii owocowej, a otrzymałam szokującą opowieść o dwójce młodych ludzi. Nikomu nie życzę takiego życia, jakie przytrafiło się im. Książka ta, to nie tylko mały domek, rodzące się uczucie, ale i utrata wzroku, molestowanie (nie tylko zwykły szary człowiek może być potworem! ludzie na wysokich stanowiskach też!), zdobywanie celu "po trupach" czy świat czerwonych dywanów i limuzyn, czyli szeroko pojętego "szołbiznesu". Poznajemy też ludzi, którzy z różnych pobudek zmieniają swoje stanowisko, pragną zemsty, pieniędzy albo zabawy czyimś kosztem a prawdziwej pomocy pragną udzielić zupełnie obce osoby.
Bardzo podobały mi się wprowadzone do powieści zwierzęta: suczka Aza (pokrzywdzona przez ludzi i pełna strachu podobnie jak Klaudia) oraz dwie klacze: Epoka i Pasja. Robaki pełzające po ścianach już mniej...
Powieść czytałam bardzo szybko i z przejęciem. Byłam ogromnie ciekawa kto pierwszy wyjawi swoją tajemnicę. Kto pierwszy opowie o swojej przeszłości. A kiedy już poznałam historie obojga to łzy napłynęły mi do oczu. Dlaczego ludzie ludziom potrafią zgotować taki los? Na kolejnych stronach przeżywałam wzloty i upadki Klaudii i Kamila i choć dzielnie im kibicowałam, to miałam silne wrażenie, że jedyne co może ich łączyć to przyjaźń. Wszak pewne urazy nie pozwalają na trwałe związki. Czy miałam rację? Czy marzenia, nawet po największych burzach życiowych, mają prawo się spełniać? Czy to wszystko co zaplanowała dla bohaterów autorka ich połączy czy rozdzieli? Chcecie wiedzieć jaki jest finał? Zakończenie jest ... niespodziewane :) Ale cieszę się, że takie a nie inne.
Podsumowując - "Spełnienia marzeń" to nie tylko powieść obyczajowa, z czystym sumieniem określiłabym ją jako lekturę z odrobiną sensacji; akcja wciąż nabiera tempa, a zwroty jakie następują w fabule wciąż nie gwarantują jakie będzie zakończenie. Doskonale nakreśleni bohaterowie - nie tylko Ci pozytywni, ale i negatywni - z ogromnym bagażem doświadczeń. Liczne emocje ze strachem na czele oraz walką... walką o siebie i swoje marzenia. Bowiem one same się nie spełnią a trzeba im pomóc...
Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Ani z
Lubię Panią Kasię, jej pióro. Ty mnie zdecydowanie przekonałaś, ale jest jeszcze niewidzialna bariera, która nie pozwala sięgnąć mi po tą książkę po premierze.
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz twórczość autorki, powinnaś być zadowolona. Warto pokonać bariery i sięgnąć, choćby po dłuższym czasie :)
UsuńPani Katarzyna oczarowała mnie serią kwiatową, póki co nie znalazłam książki jej autorstwa, która by przebiła lub nawet dorównała 'Ogrodowi Kamili". Pozycja o której piszesz wydaje się być bardzo ciekawa i poruszająca. Chętnie zapoznam się z nią :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, seria kwiatowa jest świetna, bardzo mi się podobały również Sklepiki. Jestem ciekawa Twojego zdania o niniejszej powieści.
UsuńMam wielką ochotę na tą książkę, a po Twojej recenzji jeszcze bardziej mnie naszła. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńCzytałam autorki Serię z Kokardka bardzo mi się podobała, ale inne powieści autorki ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuńTo jest jeszcze kilka książek autorki, które by Ci się spodobały :)
UsuńOczywiście bardzo chcę mieć (-: Fabuła książki przypomina mi trochę powieść "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes (-:
OdpowiedzUsuńTak myślałam :) Nie znam Jojo Moyes, więc nie potrafię się odnieść, ale postaram się zapamiętać :)
UsuńJa bardzo lubię J. Moyes, a szczególnie właśnie "Zanim się pojawiłeś" (-: Kolejna ulubiona (-: Jak będziesz miała okazję, to gorąco polecam (-:
UsuńJuż sobie zapisałam :)
UsuńMasz rację, ta książka wyróżnia się na tle innych tej autorki, ale jak zawsze gwarantuje mnóstwo emocji. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie jestem odosobniona w tym stwierdzeniu o "inności" :)
UsuńMam za sobą dużo książek Katarzyny Michalak, ale coraz bardziej boję się po nie sięgać - ze względu na ich ogromną nierówność. Generalnie historie są wzruszające, ale często tak niedopracowane, że aż serce boli... "W imię miłości" bardzo mi się podobało, ale już "Dla Ciebie wszystko" zdecydowanie mniej...
OdpowiedzUsuńSylwuś, bo patrzysz na szczegóły, które czasami nie mają znaczenia... Ja zwracam uwagę np. na emocje. Ale ta książka jest - tak jak napisałam - inna :) powinna należeć do grona tych lepszych w Twojej ocenie.
UsuńOkładka rzeczywiście nie pasuje do treści z tego co piszesz.
OdpowiedzUsuńMnie zachęciłaś bardzo. Jestem tego tytułu bardziej ciekawa niż pozostałych, nieczytanych jeszcze książek autorki.
Okładka pasuje, tylko to wręcz ułamek i symbol, tak bym to ujęła :)
UsuńTen akurat tytuł by Ci się spodobał :) polecam Ci go bardziej niż np. Nadzieję czy Bezdomną