Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: SOL
Data wydania: 2010
Liczba stron: 286
Seria: Magiczne miejsce tom 1
To wydanie jest również częścią serii: Monika Szwaja poleca
Częstym motywem opisywanym w literaturze jest wyjazd kobiety na prowincję w trudnej sytuacji życiowej. Problemy z pracą, mężczyzną, zdrowiem albo kilka takowych w hurcie sprawia, że chcą odciąć się od wszystkiego co dotychczas je unieszczęśliwiało i najpierw się pozbierać do kupy a potem rozpocząć nowe życie. A w jakim celu na prowincję wyjechałby mężczyzna?
Do lektury tej książki jakoś nie mogłam się przekonać. Kusiła mnie tematyka, zwłaszcza że na półce czeka kolejna książka autorki, jednak nie wiem czy to za sprawą okładki czy drobniejszych niż zwykle liter nie mogłam się przemóc, by zacząć. Czy treść wynagrodziła mi początkową niechęć?
Witold Mossakowski jest trzydziestopięcioletnim ważnym urzędnikiem w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i właśnie finalizuje w Kopenhadze przystąpienie Polski do Unii Europejskiej. Kiedy próbuje odespać wynik pogłębiania przyjaźni polsko-słoweńskiej otrzymuje telefon, który początkowo go denerwuje, ale perspektywicznie nie zdaje sobie sprawy jak bardzo odmieni on jego życie. A kto je wywróci do góry nogami?
Szkolny kolega Witolda - Marek Wilczyński, który jest prawnikiem od nieruchomości - ma dla niego niesamowitą propozycję. Otóż znalazł niebanalną ofertę: do nabycia jest stary dwór wraz z zabytkowym parkiem i setką hektarów ziemi w uroczej wsi o nazwie Ida, pośród ciszy oraz piękna gór i lasów. Niezbyt wysoka cena sprawia, że Witek kupuje posiadłość Tyczyńskich i wyrusza do dworu. Poznaje uroczą panią sołtys, miejscowych nauczycieli, poprzednią właścicielkę swojego domostwa, całą feerię barwnych mieszkańców miasteczka oraz młodą wielbicielkę Harrego Pottera.
Stan dworu i parku jest kiepski, więc to remont dominuje w życiu Mossakowskiego. Jednak powieść nie jest ani odrobinę nudna. Jest bardzo zróżnicowana (ale nie męczy ilością wątków), porusza wiele tematów i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Są duchy, wyrabianie perfum, astronomia, piłka nożna, wspomniany już Harry Potter, Światła Quenna, piraci i poszukiwanie skarbów. I to nie w bajkach, ale bohaterowie naprawdę zajmują się rozwiązywaniem zagadki zatopionego skarbu, posiłkując się literaturą marynistyczną. Jest też wieża bez drzwi, skrzynia sprzed lat z wywołującą łzy zawartością, próba odtworzenia pierwotnie stworzonego w parku labiryntu, są niesamowite wnętrza odrestaurowanego dworu wraz z oryginalną mozaiką na podłodze jednego z pomieszczeń. A to nie koniec niespodzianek - jeden z poprzednich właścicieli dworu był pasjonatem Świętego Graala i dzięki temu przeczytamy sporo informacji na ten temat. O swojej skrzętnie ukrywanej tajemnicy opowie też pani sołtys... I tak zwykłą powieść obyczajową śmiało określiłabym mianem książki przygodowo-sensacyjnej. Oj, dzieje się...
Bardziej kusząca okładka - nowsze wydanie |
W powieści nie brakuje również miłości a miłym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że w tak małej miejscowości tak dużo się czyta i rozmawia o literaturze i to w każdym pokoleniu - od dzieciaków w szkole, poprzez nauczycieli aż po starszyznę.
Czy Witold zadomowi się w dworze Idy? Czy duchy go nie przestraszą? Jaki ma pomysł na tak duży budynek, w którym przecież nie będzie mieszkał samotnie? Jak bardzo wpłynie na mieszkańców Idy nowy członek ich społeczności a jaki będzie wpływ ogółu na Mossakowskiego? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie już w lekturze. Ja nie zdradzę ani słowa więcej, bo fabuła jest tak ukształtowana, że zniszczyłabym poszczególne zagadki i ich rozwiązywanie. Bowiem całkowicie odwrotnie do literatury kryminalnej, na odkrycie tajemnic nie trzeba czekać do końca książki, bowiem autorka dawkuje nam je stopniowo.
Niezależnie od tego, które wydanie macie okazję czytać zapewniam, że będzie tak samo zachwyceni. Bardzo podoba mi się styl autorki i jej pomysły na fabułę; jest też dużo ciekawych dialogów, dawka dobrego humoru, chwile grozy i zaskoczenia. Agnieszka Krawczyk sprawiła, że nie miałam czasu nudzić się podczas czytania i z zapartym tchem śledziłam kolejne wątki, dotyczące nie tylko Witolda, ale i sympatycznych mieszkańców Idy. Gorąco polecam Wam "Magiczne miejsce". W najbliższych planach czytelniczych mam kolejną książkę autorki, która jest drugim tomem serii Magiczne miejsce - "Dolina mgieł i róż".
Książka przeczytana w ramach lipcowych wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki
Seria Magiczne miejsce:
Magiczne miejsce
Dolina mgieł i róż
Ogród księżycowy
Jezioro szczęścia
Brzmi naprawdę dobrze, choć patrząc na okładkę to nie wiem czy bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńDlatego ja nie mogłam się zabrać za czytanie, ale uwierz że warto :) Poza tym teraz już jest na rynku inne wydanie, z lepszą okładką :)
UsuńMasz rację niezwykle często na prowincję wyjeżdzają kobiety w celu poszukiwania sensu życia... w chwili gdy czują, że go zatraciły. Co jednak w przypadku mężczyzn? ;) Fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńDlatego polecam ten tytuł :) Jest oryginalnym przykładem fabuły :)
UsuńFabuła z zagadkami zawsze mnie intryguje. Ale okładka w ogóle mnie nie przekonuje. Bywa.
OdpowiedzUsuńMożesz zatem sięgnąć po nowsze wydanie w pięknej oprawie :) Ale niezależnie od wydania polecam ze wględu na treść :)
UsuńWczoraj "połknęłam" Dolinę mgieł i róż na jednym posiedzeniu, raptem 480 stron :D
OdpowiedzUsuńJest sielsko, jest miłość i jeszcze więcej literatury! :)
Cóż mogę napisać...
Usuń1. z Pati w domu nie mam szans na jedno posiedzenie z książką
2. mam w planach ten tytuł jeszcze w tym miesiącu (do mojego wyzwania)
3. cieszy mnie w związku z tym Twój entuzjazm :)
1. Ma to urok i szczerze powiem....tęsknię za czasem, gdy moje dziewczynki były małe :)
Usuń2. :D
3. :D
Ma urok owszem :) Aktualnie jesteśmy na etapie czytania Elementarza Falskiego. Podejść było wiele, ale dopiero teraz zaczęło iść :) Jak na dziewczynkę, która w grudniu będzie miała 5 lat idzie super :)
UsuńTakże mam Falskiego i inne lektury zamiast mojego czytania... :D
A ile masz tych dziewczynek? :)
Ja już poznałam styl pisania tej autorki i bardzo mi on odpowiada. Rzeczywiście, drugie wydanie o wiele bardziej kusi.
OdpowiedzUsuńDobrze, że treść ta sama :) A którą książkę czytałaś?
UsuńZniechęciłam się do autorki przez książkę "Dziewczyna z aniołem", ale może na tę się skuszę i dam autorce szansę. Nowa okładka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od tej, zatem nie mam porównania. Ale bardzo mi się podobała :) Tamten tytuł słyszałam, ale jakoś nawet nie kojarzę opisu fabuły
UsuńCzekałam na recenzję tej książki, ciekawa byłam czy Ci się spodoba? (-: Całkiem niedawno skończyłam ją czytać (-: Zakończenia trochę się domyślałam, bo czytałam już "Dolinę mgieł i róż" oraz "Ogród księżycowy", ale mimo to bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką (-:
OdpowiedzUsuńP. S. Ja z Wydawnictwa SOL kupiłam niedawno wznowienie "Wina z Malwiną" i obawiam się, że też się trochę pomęczę przy czytaniu przez te małe literki )-;
I to jest właśnie nauczka, by czytać w kolejności :P Te dwie jeszcze przede mną. O ile Dolinę mam i niedługo sięgnę, o tyle Ogrodu nie mam jeszcze. Ale że mi się seria podoba (oby Dolina utrzymała poziom :) to pewnie kwestia czasu :P
UsuńNawet nie pamiętam które wydanie Wina mam... ale i tak przeczytam...kiedyś :D
To nie nauczka, tylko nieświadomość, że przed "Doliną..." było coś jeszcze )-: "Magiczne miejsce" kupiłam dopiero w ubiegłym miesiącu w nowym wydaniu (-:
UsuńAch, to przepraszam :) Powiem Ci, że jak kupowałam Dolinę na Targach to też tego nie wiedziałam, ale natknęłam się na recenzje i zaczęłam być detektywem :D Wtedy parę osób mi potwierdziło, że najpierw jest Magiczne. M.in. Pani_Wu, która podarowała mi książkę :)
UsuńAch, nic nie szkodzi (-; Po prostu księgarnia nie zamieściła takiej informacji, ja opinii o książce nie szukałam, bo byłam na nią zdecydowana, więc wyszło, jak wyszło... A za miesiąc będzie już ostatnia część "Jezioro szczęścia" (-: Oczywiście muszę ją mieć (-:
UsuńPrzede mną daleka droga, ale pewnie też zachcę :)
UsuńEjotku!
OdpowiedzUsuńPo lekturze wywiadu z Agnieszką Krawczyk widzę, że warto zaopatrzyć się w nowe wydanie "Magicznego miejsca" nie tylko z powodu pięknej szaty graficznej, ale i .....
Tak czy inaczej, cieszę się, że zainspirowałam Ciebie tą serią :)
Cieszę się, że spodobało Ci się Magiczne miejsce :) Ja jestem ciekawa co pani Agnieszka zmieniła w drugim wydaniu.. Sprezentowałam jakiś czas temu Dolinę.. mamie i okazała się ona strzałem w dziesiątkę. Dostała więc też Ogród księżycowy i właśnie nowe Magiczne miejsce. Przy okazji, jak już przeczyta, podejrzę pewnie co nowego wprowadziła tam autorka :))
OdpowiedzUsuńPierwsza okładka okropna, fajnie, że książka dostała nowe życie i ubranko. ;)
O proszę, dwie sprawczynie w komplecie :) Dzięki Wam obu wszak poznałam kolejną świetną powieść - raz jeszcze dzięki :)
UsuńCóż mogę napisać... trzeba się zaopatrzyć w nowe wydanie...Zaintrygowałyście mnie - jakie są zmiany....?
O tak, to wydanie znacznie fajniej się prezentuje :)
Coś czuję, że dorobienie się kolejnych tomów to tylko kwestia czasu, ale przecież kasa na Targi odłożona hihi
Faktycznie okładka odrzuca, a i małych literek nie lubię... W zasadzie nie przekonują mnie również historie, mnożące się jak grzyby po deszczu, o kobietach wyprowadzających się na prowincję... Pomimo tego, że zachęcasz - ja na razie odpuszczę sobie, ale nie mówię, że nigdy nie przeczytam, bo może kiedyś zmienię zdanie. ;-)
OdpowiedzUsuńZabrałam się za czytanie "Magicznego miejsca". Czuję się przytłoczona niewiedzą z wielu powieści, których nie czytałam (Melville, Scott). Przypomniały mi się rozmowy córek Borejko z Ignacym o literaturze, kiedy to odrywałam się od czytania, aby zapisać lektury do poznania. Całość ocenię i opiszę za kilka dni.
OdpowiedzUsuńSerio?? Ja wprawdzie też nie znam wymienianych w powieści książek, ale nie chcę ich - póki co przynajmniej - czytać. I nie czuję się z tym źle, Paulinko. W powieści z tej serii zagłębiaj się w historię a nie w to czego nie znasz...
UsuńOwszem to była taka obsesja ;) na szczęście wyrosłam z dokładania sobie książek do czytania. Aczkolwiek dzięki pani Musierowicz poznałam wiele ciekawych tytułów.
UsuńPoradź mi proszę, bo mam 3 kolejne tomy Magicznego miejsca wypożyczone - czy w kolejnych też jest tak dużo wtrąceń do literatury? Nie ukrywam, że wyjątkowo mnie irytowały rozmowy czwórki bohaterów cytujących Moby Dicka.
To dobrze, że wyrosłaś :)
UsuńAż tak szczegółowo to nie pamiętam jak dużo było wtrąceń czy dyskusji o innych książkach - być były, ale nie żartuj, że nie poznasz do końca tej cudnej serii tylko z tego powodu!