Autor: Danuta Ewa Orzeszyna
Wydawnictwo: Alia-Media
Data wydania: 2014
Liczba stron: 104
Tego jeszcze u mnie nie było... Poezja. Ale na bank nie będzie to recenzja. Nie potrafię zrecenzować poezji. Nie czytuję poezji. Zapytacie zatem co to jest? No tak, i tu macie rację - to jest tomik z poezją. Wygrałam go w konkursie na blogu Pani_Wu, podczytywałam do poduszki i dziś napiszę kilka słów.
Poezja tak naprawdę kojarzy mi się źle, ze szkołą, kiedy analizowałam wiersze.
Dedykacja autorki |
To będzie bardzo luźny tekst, autorka chyba się nie obrazi a ja ze spokojem napiszę to, co mi w duszy gra, o poezji i nie tylko.
Dziś nie będzie biografii autorki, nie będzie cech jej twórczości. Nie napiszę też o rymach, ilości zwrotek czy podmiotach lirycznych. O strukturze wiersza czy środkach stylistycznych też nie będę zanudzać. Jeśli ktoś czuje potrzebę przeczytania wierszy to takie "dyrdymały" nie są mu potrzebne. Niech czuje je sercem czy duszą a nie męczy mózg analizą.
To dlaczego ja dziś piszę o tym tomiku z wierszami? Otóż po pierwsze dlatego, że te nie są nudne! Nawet przesłanie niektórych zrozumiałam, że są do kogoś skierowane, co autorka czuła i myślała. Niektóre dotyczą jej prywatnych zdarzeń i emocji, utraty, mężczyzn, snów czy marzeń. Inne - znanych nam wszystkim - jak na przykład World Trade Center i tragedia z 11 września. Niektóre wiersze są opatrzone datą powstania a książeczkę zdobią ciekawe grafiki.
Drugi powód dlaczego piszę dziś o tomiku wyjaśni się wkrótce... A teraz zapytam - czy ktoś miałby ochotę na swój własny tomik z wierszami Danuty Ewy Orzeszyny?
A oto dwa wiersze, które najbardziej mi się spodobały:
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki
Poezja to nie moja bajka. Boję się jej, nie rozumiem. Kiedyś muszę się jednak przełamać :)
OdpowiedzUsuńJa też nie rozumiem, ale to nie o to chodzi, bynajmniej teraz kiedy nie jestem w szkole i nie muszę na siłę analizować. Wtedy ma inny wydźwięk
UsuńJeśli popatrzeć na poezję z innej strony, to obcujemy z nią codziennie. Choćby w słowach piosenek, których słuchamy. Wpadają w ucho, tłumaczą świat, bywają cytowane.
OdpowiedzUsuńPoezja jak malarstwo, może być mocno oderwana od rzeczywistości, ale też udomowiona, zrozumiała, oswojona. Taką swojską, udomowioną poezję lubię, taką, którą można zaśpiewać lub jak w Autobiografii Danuty, porównać swoje życie do miotły, za pomocą której codziennie walczymy o porządek.
I można fragment wpisać jako motto listu.
Mnie także nie interesuje co autor miał na myśli, ale za to bardzo interesuje mnie to, co myśli się w mojej głowie i bywa, że poezja podsuwa mi ciekawe skojarzenia, które te myśli jakoś porządkują :)
Ależ to pięknie napisałaś, aż nie wiem co skomentować :)
UsuńDawno temu albo i jeszcze dawniej :-) kochałam poezję i miałam zawsze jakiś tomik przy sobie. pokusiłam się i nawet napisałam kilka wierszyków :-) ale to było naprawdę bardzo dawno temu :-)
OdpowiedzUsuńChcesz powiedzieć, że z poezji się wyrasta? ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprosba o skasowanie moich komentarzy miala na celu zsynchronizowanie ich,i skrócenie.Nadal jestem czytelniczka Pani Renaty,książek czesto w klimacie mojej ukochanej Warmii,
OdpowiedzUsuńDo tematu,,podoba mi się wypowiedz Pani Wu.,bardzo.i popieram..Mysle tez o slowach blogierki,iż wierszy w szkole,nie chcialo sie czytać na silę,a analiza byla uciążliwa z tym.,co autor chcial,przez to powiedzieć.faktycznie ,tym bardziej w tzw,,nowoczesnej poezji ,,co autor mial na mysli.
Wlasnie przemyślawszy to..w wielu wierszach nie do końca wiemy,bardziej wyczuwany w nich
Atmosferę poetyczności.Dziekuje za możliwość wypowiedzi. D,E,B.