Tytuł oryginału: Eines Abends in Paris
Tłumaczenie: Anna Wziątek
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2014
Liczba stron: 288
Paryż od wczesnych lat młodości uważałam za miasto miłości. Kojarzyło mi się ono z romantycznymi spacerami nad Sekwaną, pocałunkami na mostach w świetle reflektorów Wieży Eiffla i małymi filiżankami na okrągłych stolikach klimatycznych kawiarenek. W 2006 roku miałam okazję poczuć przez kilka dni ten paryski klimat osobiście. Było to stanowczo zbyt krótko, by zwiedzić wszystkie te miejsca o których wcześniej marzyłam, ale wystarczająco, by zakochać się w innym tempie życia i romantycznym mieście. Kiedy tylko pojawia się film czy książka dotycząca Paryża, nie potrafię odmówić sobie powrotu - choćby wirtualnego - do chwil spędzonych na szczycie Wieży Eiffla czy w Wersalu. A jeszcze gdy można mieć dwa w jednym, czyli książkę o filmie to już nie można się oprzeć.
Alain Bonnard jest właścicielem studyjnego kina w Paryżu, które odziedziczył po swoim wujku. Alain od najmłodszych lat spędzał w kinie mnóstwo czasu a wujek Bernard pokazywał chłopcu inny świat. Fascynacja kinem, bohaterami, aktorami oraz żartami filmowymi sprawiły, że chłopak wolał wydać swoje kieszonkowe na kolejne seanse niż spędzać czas z rówieśnikami. Wielkie marzenie Alaina o byciu reżyserem nie spełniło się, gdyż w wyniku nacisków ojca ukończył ekonomię a potem dostał świetnie płatną pracę w Lyonie. Jednak życie niejednokrotnie potrafi zaskoczyć i dzięki pewnej kobiecie, w której zakochał się ponad siedemdziesięcioletni wuj Bernard, Alain dostał szansę powrotu do świata o jakim marzył. Wujek bowiem chciał przeprowadzić się na Lazurowe Wybrzeże a kino Cinema Paradis mógł przekazać tylko komuś, kto zadba o interes jego życia.
W Cinema Paradis nie było popcornu, więc by przetrwać w walce z multipleksami Alain, w którym drzemała romantyczna dusza, wymyślił środowe późne seanse ze starymi filmami o miłości. Niespodziewanie seanse cieszą się sporą popularnością a nawet sprawiają, iż wśród widzów rodzi się uczucie... Nie tylko do kina... Od grudnia w Cinema Paradis zaczęła pojawiać się tajemnicza i piękna kobieta w czerwonym płaszczu. Jej karmelowe włosy, charakterystyczny płaszcz oraz miejsce zajmowane zawsze w siedemnastym rzędzie sprawiły, iż Alain zwrócił na kobietę szczególną uwagę. Gdy w końcu po wielu tygodniach, zdobył się na odwagę i zaprosił nieznajomą na kolację poczuł, że Melanie jest kimś szczególnym i może to właśnie na nią czekał tyle lat. Jednak historia zbyt szybko by się przecież skończyła, gdyby na drodze dwojga zafascynowanych sobą ludzi, nie pojawiły się przeszkody. Gdy bowiem para umawia się na kolejne spotkanie za tydzień, Melanie się na nim nie pojawia. Alain jest zdruzgotany tym faktem i rozpoczyna nieporadne śledztwo, mające na celu ustalenie miejsca pobytu kobiety, w której się zakochał. Jednak jak to uczynić nie znając nawet jej nazwiska ani numeru telefonu?
Sytuację bohatera komplikuje też niecodzienna sprawa prosto z Hollywood. W drzwiach Cinema Paradis pojawiają się bowiem znany na całym świecie reżyser Allan Wood wraz z piękną aktorką Solene Avril. Przedstawiają zadziwionemu Alainowi swój pomysł: reżyser chce w jego kinie nakręcić swój najnowszy film "Czułe wspomnienia o Paryżu". A dlaczego akurat Cinema Paradis? Wybór tego akurat kina nie jest przypadkowy, bowiem Solene pochodzi z Paryża i to właśnie tutaj przychodziła na liczne seanse w dzieciństwie. Ogromne zamieszanie spowodowane kręceniem filmu sprawia, że w maleńkim kinie zaczyna brakować miejsc podczas seansów. Popularność jaką zdobyło Cinema Paradis nie pozwala jednak zapomnieć Alainowi o dopiero co poznanej i tak szybko utraconej kobiecie. Melanie z każdym dniem staje się coraz wyraźniejszym obrazem tęsknoty w jego głowie i sercu. Swój problem Alain przedstawia nawet Woodowi, co powoduje lawinę wydarzeń, gdyż jak się okazuje świat jest mały i reżyser ma córkę o imieniu Melanie. Nie miał z nią kontaktu przez wiele lat a mieszka ona właśnie w Paryżu. Czy uda się ją odszukać? Czy to zaginiona miłość Alaina?
Nicolas Barreau stworzył niesamowitą powieść. Z jednej strony wciąga ona czytelnika swoją magią paryskiego romantyzmu, światem kina i walką mężczyzny o swoją miłość. Z drugiej - nie brakuje w niej tajemnic (jest ich tutaj wręcz nadmiar), zaskakujących zdarzeń i nawet zazdrosnych kochanków uciekających się do rękoczynów. Nie mogę powiedzieć, że powieść jest idealna, bo tak nie jest. Drażniły mnie wtrącenia autora, dotyczące przyszłych zdarzeń czy choćby niedojrzałe podejście Alaina do wielu zwykłych, życiowych spraw. Jednak w ujęciu całościowym te drobne niedociągnięcie nie mają większego znaczenia. Powieść urzeka językiem, ciekawym wątkiem zniknięcia Melanie, a także tajemnicami, które sprawiają, że możemy na nowo tropić kolejne rozwiązania. Autor świetnie nakreślił sylwetki kilku bohaterów a nie tylko tych pierwszoplanowych a jego ujęcie miłości zaskoczyło mnie zupełnie. Nie spodziewałam się takiego punktu widzenia na uczucie ze strony mężczyzny i to tak młodego.
"Wieczorem w Paryżu" to lektura idealna dla tych, którzy chcą przeżyć ponownie swój pobyt w tym magicznym mieście. Ale nie rozczaruje tych, którzy jeszcze nie mieli okazji spacerować po ogrodach Luwru. Jeśli szukacie nietuzinkowej książki, która potrafi przenieść czytelnika w przeszłość równocześnie pokazując współczesne ujęcie miłości z wątkiem kryminalnym to serdecznie polecam. Może spotkamy bohaterów podczas przechadzki po moście Aleksandra? Ja chętnie tam wrócę i sprawdzę czy czasami nie obejmują się czule, by za chwilę tęsknić za sobą...
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo
Pani Marcie z Wydawnictwa Bukowy Las
Mam w planach przeczytać "Sekretna składniki miłości" tego autora tylko... no tylko czasu coś nie ma :). Jak mi się spodoba, a coś mi się wydaje że tak - sięgnę po kolejne :). Pozdrawiam ❀
OdpowiedzUsuńJa tą książkę zostawię sobie na "kiedyś", na razie czasu brak, książki brak, więc na tą chwilę "Wieczorem...." pozostaje jedyna tego autora.
UsuńRaczej opinie na temat tej książki są podzielone. Sama już nie wiem, choć Twoja opinia brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńNie czytałam zbyt wielu opinii na jej temat. Nie jest to na pewno zwykłe czytadło, jakiegoś większego porwanie też nie odczułam, ale klimat urzekający a fabuła ciekawie skonstruowana a do tego specyficzny język autora :)
UsuńPiękna okładka, ciekawa fabuła. Wiem, że "Wieczorem w Paryżu" to czytadło, ale nie oprę się Paryżowi w tytule:)
OdpowiedzUsuńO Paryżu jest tam troszkę :) A i nie jest to zwykłe czytadło wbrew pozorom, to książka z wyższej półki, moim zdaniem oczywiście. W powyższym komentarzu napisałam jeszcze kilka słów na jej temat :D
UsuńMoże nie do końca w moim guście...ale tak pięknie piszesz...
OdpowiedzUsuń:) A w którym momencie to nie Twój gust?
UsuńNigdy nie byłam w Paryżu i na razie nie zapowiada się na to, więc myślę, że ta książka mogłaby pomóc mi chociaż w małym stopniu poczuć ten paryski klimat... :)
OdpowiedzUsuńOj, da się wyczuć ten klimat z książki :) Choć wiadomo, że to nie to samo w rzeczywistość, to muszę przyznać, że podczas czytania odpływałam do Paryża...
Usuń