Strony

piątek, 31 stycznia 2014

Książkowe - i nie tylko - zdobycze stycznia - stosik + blog startuje...


Zanim zacznę czarować Was książkami chciałam zwrócić na coś uwagę. Jak zapewne zauważyliście od jakiegoś czasu w prawym pasku bocznym znajduje się logo konkursu na Blog Roku 2013. Komisja zmieniła kategorię i mój blog startuje w kategorii Kultura i popkultura.
To mój pierwszy start w takim konkursie.

Jeśli podoba Wam się Ejotkowe postrzeganie świata to zagłosujcie :) Będę wdzięczna za smsy.

Głosowanie SMS będzie prowadzone od dnia 30.01.2014 r. od godz. 15:00 do dnia 06.02.2014 r. do godz. 12:00

SMS o treści F00285 (tylko i wyłącznie taka treść) na numer 7122. Koszt jednego smsa to 1,23 zł brutto.

Jeden numer telefonu może tylko jeden raz zagłosować na dany blog.

* * *

A oto jakie tytuły pojawiły się w moim życiu w styczniu:



Od dołu:
  1. "Morderstwo w Miłowie" - wymiana z LC
  2. "Amandine" - zakup własny w Biedronce za 9,99zł
  3. "Moje miejsce na ziemi" - zakup własny w Realu za 9,99zł
  4. "Lato Moralnego Niepokoju" - do recenzji od Wydawnictwa AD REM
  5. "Merde! Rok w Paryżu" - wygrana na blogu oisaja :)
  6. "Na wietrze diabeł przyjechał" - do recenzji od autorki - dziękuję :)
O moich wrażeniach przeczytacie wkrótce, w pierwszej kolejności oczywiście pozycje recenzyjne.

Autorkę Kasię Mlek miałam okazję poznać Targów Książki w Krakowie w 2013 roku, przemiła rozmowa z fantastyczną rozmówczynią - ogromny uśmiech wywołała dedykacja jaką p. Kasia wpisała mi do książki:




Do stosiku należą również książeczki dla dzieci od Wydawnictwa AD REM wraz z linijko-zakładkami - recenzje tych pozycji już wkrótce.



A to tak naprawdę zupełnie niespodziewany element stosikowa. Zakładkę otrzymałam za ukończenie w 100% wyzwania u magdalenardo "Odnajdź w sobie dziecko". Piękna jest! Bliżej ją Wam pokażę kiedyś w przyszłości podczas prezentacji mojej kolekcji zakładek.
A książeczkę dostałam od Magdy (dzięki!) zupełnie w gratisie wraz z zakładką. Moja mała recenzentka jeszcze jej nie widziała, ponieważ po raz milionowy czytamy właśnie "Wesołe lato", które recenzowałam pod koniec 2013 roku.



Tradycyjnie pytam Was kochani, które książki przyciągają Wasz wzrok? Co kusi a czego nie chcielibyście przeczytać?

wtorek, 28 stycznia 2014

Pożyczone książki czas oddać, czyli krótko o ... - cz. 2

Dziś kolejne dwie książki, które pożyczyłam dawno temu od koleżanek.


Autor: Ken Follett
Tytuł oryginalny: Triple
Tłumaczenie: Anna Łowicka, Ziemowit Andrzejewski
Wydawnictwo: Wojciech Pogonowski
Data wydania: 1991
Liczba stron: 318


Ken Follett jest podobno rewelacyjnym pisarzem. Napisałam "podobno" ponieważ to dopiero moje pierwsze z nim spotkanie i do tego mało udane. Ale po kolei...

"Trójka" jest historią rozpoczynającą się w 1947 roku w Oksfordzie, kiedy to poznajemy trzech studentów: Żyda Nata, Palestyńczyka Jasifa oraz Rosjanina Dawida. Spotkali się podczas przyjęcia wydanego przez profesora Ashforda. Kiedy dochodzi do ich ponownego spotkania, są o dwadzieścia jeden lat starsi. Nie są też studentami, lecz szpiegami działającymi przeciwko sobie. Tajne działania Arabów sprawiają, iż Izraelczycy domyślają się tworzenia przez nich bomby atomowej. Sami chcą oczywiście być pierwszymi jej twórcami. Z tego właśnie powodu najlepszy agent izraelskiego Mossadu, czyli Nat Dickstein dostaje misję specjalną. Czy muszę dodawać, że będzie to ściśle tajne i dość niecodzienne zadanie? Nat ma wykraść ogromną ilość rudy uranu potrzebnej do produkcji bomby. Jasif i Dawid będą mu w tym zadaniu przeszkadzać. Jednak kto okaże się zwycięzcą w ostatecznym starciu?


Thriller szpiegowski powinien być dla mnie ogromnie ciekawą lekturą. Jednak zawiodłam się na tej książce. Niby pojawiają się tajemnice, miłość, walki słowne, ofiary, wyraziście opisani bohaterowie, liczne intrygi, dobra akcja, ale... Mam wrażenie, że chwilami książka była pisana "na siłę". Wiele zdań czy nawet akapitów jest zupełnie niepotrzebnych, co sprawiło że nudziły mnie i zniechęcały do książki. A początkowe kilkadziesiąt stron to już istna nuda. Do tego moje wydanie jest niewielkich rozmiarów, a co za tym idzie posiada miniaturową czcionkę. Nie mam problemów ze wzrokiem, chcę przeczytać jeszcze mnóstwo książek z normalną czcionką, dlatego każda strona to była męka. Ale miło było powrócić, choćby wirtualnie, do odwiedzonego przeze mnie w 2010 roku, Kairu.





Autor: George Orwell
Tytuł oryginalny: Nineteen Eighty-Four
Tłumaczenie: Tomasz Mirkowicz
Wydawnictwo: Mediasat Poland
Data wydania: 2004
Liczba stron: 260
Seria: Kolekcja Gazety Wyborczej - XX wiek tom 19





W czasach szkolnych miałam okazję, no dobra, troszkę z przymusu, bo to lektura była, przeczytać "Folwark zwierzęcy" Orwell'a. Książka może nieco fantastyczna, ale wtedy mi się podobała. Wielokrotnie później miałam ochotę poznać inną pozycję tegoż autora, czyli "Rok 1984". Byłam ciekawa dlaczego akurat ten rok i co też zostało napisane kilka lat po moim urodzeniu. Moja chęć czytelnicza nie była zbyt wielka, ponieważ dopiero teraz sięgnęłam po lekturę.

Bohaterem powieści jest Winston Smith, który jest członkiem Wewnętrznej Partii. W świecie kłamstwa, buntu i propagandy postanawia sprzeciwić się jednak systemowi i podejmuje walkę z tymi, którzy chcą nadzorować jednostki. Orwell opisuje jak wygląda świat, którym rządzi Partia okiem "Wielkiego Brata". Książka przypomniała mi trochę losy Forresta Gump'a, jednak wizja państwa utopijnego nie trafia w mój gust.

Nie jest to pierwszy tak zwany "klasyk", który wielu osobom dostarcza licznych "ochów" i "achów", ale nie mnie. Może muszę to zwalić na to fakt, że jestem blondynką, a może wolę książki bardziej realistyczne i bliższe memu światu i sercu. No nie przekonał mnie autor, by głosować za obowiązkowym pojawieniem się tej książki w kanonie lektur szkolnych. Ale chyba mam do tej opinii prawo? Dlaczego pytam? Przeraziła mnie bowiem pewna opinia o tej pozycji, mówiąca o poziomie inteligencji a dokładniej o tym, że człowiek wykształcony powinien ją przeczytać. Hmmm... no cóż z tego, że mam przeczytać jeśli nie mogę czerpać z tego przyjemności...



Obie książki przeczytałam w ramach wyzwań: Trójka e-pik, 52 książki 2014
"Trójka" przeczytana również w ramach wyzwania Z literą w tle
Baza recenzji Syndykatu ZwB

piątek, 24 stycznia 2014

Holly Webb "Dzielny Fryderyk"



Tytuł oryginału: Animal Magic: Mousemagic
Tłumaczenie: Dorota Gruszka
Wydawnictwo: Znak emotikon
Data wydania: 23 stycznia 2014
Liczba stron: 160
Seria: Lotka tom 7
Wiek dziecka: 5-11 lat









Wczoraj mieliście okazję przeczytać recenzję tomu szóstego przygód Lotki "Fryderyk rusza z pomocą". Dzisiaj zapraszam Was do lektury tomu siódmego i niestety ostatniego. Z informacji wydawnictwa wynika bowiem, że na tym tomie seria "Animal Magic" się kończy.

Po zwycięskim starciu rodziny Lotki z czarownicą Pandorą, dziewczynka wreszcie odczuwa szczęście. Mieszka wraz z mamą i tatą u wujka Jacka w Netherbridge, może codziennie odwiedzać magiczne zwierzątka w sklepie zoologicznym, a przede wszystkim ma blisko siebie ukochane przyjaciółki - jamniczkę Sonię oraz Olgę, dziewczynkę ze swojej klasy. Jedynym problemem Lotki jest nadal Sara, która wciąż uważa ją za najlepszy obiekt do wyszydzania i wyśmiewania.

Przez pewien czas Lotka miała też konflikt z Danielem, swoim kuzynem. Chłopiec był tak zazdrosny o pełną i szczęśliwą rodzinę dziewczynki, że gołym okiem było dostrzegalne jego okrutne zachowanie. Mimo uwag ojca, był niegrzeczny, zarozumiały i złośliwy. Kiedy jego wybryki osiągnęły najwyższy możliwy poziom - najpierw podczas urodzin Lotki, później w czasie akcji z pająkiem - Daniel otrzymał od taty surową karę, został odizolowany od swojego pomocnika - szczura Alfreda.Jak zakończy się ten konflikt? Czy Daniel zrozumie swoje niedojrzałe zachowanie? Komu będzie najbardziej zależało na chłopcu?

Pewnego dnia Lotka dowiedziała się, że szóste klasy pod koniec semestru zimowego wyjeżdżają na wycieczkę do Leśnego Zakątka. To była dla dziewczynki straszna wiadomość, nie chciała przecież zostawiać na cały tydzień swoich magicznych przyjaciół, zwłaszcza Soni. Kiedy z tą smutną nowiną dziewczynka wróciła do domu, jamniczka wraz z Fryderykiem - różową myszką - udały się do jej pokoju na naradę. Jej wynikiem była zaskakująca decyzją - wraz z Lotką na wycieczkę pojedzie Fryderyk i będzie jej pilnował w tajemnicy, a Sonia będzie przy nich myślami. Leśny Zakątek okazał się malowniczą doliną wśród lasów i rzek z wodospadami. Jednak znajdował się daleko od Netherbridge. W planie zajęć znajdowało się pływanie kajakami, wspinanie się po linach, zajęcia teatralne oraz integracyjne. Dzieci mogły też popływać na krytym basenie oraz nauczyć się pracy zespołowej i odczytywania mapy podczas zadań w terenie. Podczas ostatniego zadania Lotka wraz z Olgą zostały przydzielone do grupy wraz z Sarą. Jakie wyniknęły z tego problemy? Jak Sara wyładowywała złość na Lotce? Czy ktoś odkrył obecność Fryderyka? Aż wreszcie jakie perypetie przeżyła dziewczynka podczas tego wyjazdu? Tego dowiecie się już z lektury uroczej książeczki.

Holly Webb napisała kolejną wspaniałą  i magiczną przygodę Lotki. Mała czarodziejka odkrywa w sobie coraz to nowsze umiejętności magiczne. Jednak musi bardzo uważać, by nie zdradzić się tym przed innymi, zwłaszcza przed Sarą. Nie może też zmieniać wydarzeń w zbyt widoczny sposób, by nie mieć potem kłopotów. Książeczka jest pełna magii oraz nauki. Jednak autorka ukazuje obie strony wykorzystania zaklęć: dobrą, kiedy Lotka chce uniknąć zmoczenia w zimnej wodzie, ale też złą (sprawa Daniela i pająka). W tej opowieści duży nacisk został też położony na edukację najmłodszych, czyli pokazanie im, jak nie należy się zachowywać wobec innych ludzi. Przecież dokuczanie innym nie wnosi w nasze życie nic pozytywnego a osobie pokrzywdzonej może przynieść ból. Na przykładzie rozłąki Lotki z Sonią czytelnik poznaje również uczucie tęsknoty oraz próbę wsparcia na odległość. Czy dzielny Fryderyk wypełni swoją misję i jakie przygody przeżyje to już musicie dowiedzieć się z ostatniego tomu serii, który serdecznie polecam. Również dorosłym :)




Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania 
książeczki dziękuję serdecznie Pani Kornelii 
z Wydawnictwa Znak Emotikon

czwartek, 23 stycznia 2014

Holly Webb "Teodor rusza z pomocą"




Tytuł oryginału: Animal Magic: Ponymagic
Tłumaczenie: Dorota Gruszka
Wydawnictwo: Znak emotikon
Data wydania: 23 stycznia 2014 - dziś premiera!
Liczba stron: 160
Seria: Lotka tom 6
Wiek dziecka: 5-11 lat








Z twórczością Holly Webb spotkałam się już przy okazji książeczek z serii "Magic Molly". Była to seria, w której książeczki miały poniżej 100 stron, liczne rysunki i krótkie rozdziały. I dlatego nie mogę zgodzić się z przedziałem wiekowym, do jakiego zostały przyporządkowane obie serie na jednej ze stron internetowych z artykułami dla dzieci. Według niej, każda z serii jest odpowiednia dla dzieci powyżej pięciu lat. Moim zdaniem "Magic Molly" jest świetną lekturą już dla trzylatków. Dziś zaprezentuję Wam szósty tom przygód Lotki z serii "Animal Magic".
 
Lotka ma prawie jedenaście lat i mieszka wraz z wujkiem i kuzynem w Netherbridge. Jej mama wyjechała do pracy w Paryżu i dziewczynka musiała zamieszkać wraz z wujkiem. Jednak wcale się nie nudzi w nowym miejscu, ponieważ w szkole zajmują ją problemy z Sarą, okrutną i złośliwą koleżanką a w domu - sklep zoologiczny prowadzony przez wujka Jacka. W sklepie znajdują się magiczne zwierzęta, z którymi Lotka może rozmawiać i przeżywać przygody. Jednak sytuacja komplikuje się kiedy dziewczynka odkrywa w sobie magiczne zdolności. Okazuje się, że odziedziczyła po tacie możliwość czarowania i szkoli teraz tę sztukę pod okiem przyjaciółki Jacka - Adriany, również czarownicy.

Kiedy niespodziewanie i na stałe wraca do kraju Izabela - mama Lotki - całe dotychczasowe życie bohaterów legnie w gruzach. Jak wtajemniczyć mamę w czarowanie? Jak wyjaśnić to co zdarzyło się pod jej nieobecność? W jaki sposób przekonać mamę, że Lotka chce pozostać w Netherbridge i nie chce wracać do ich mieszkania? I najważniejszy problem - jak w racjonalny sposób wyjaśnić osobie spoza grona czarowników, że magia sprawiła, iż po ośmiu latach nieobecności wrócił tata? Gdzie przebywał w tym czasie? Dlaczego nie mógł powrócić do rodziny?

Tomasz Polman zniknął osiem lat wcześniej i nikt nie wiedział gdzie się znajduje. Gdy cała rodziny myślała, że nie żyje Lotka wciąż przywoływała ojca i próbowała go odnaleźć. Dziewczynka nie traciła nadziei i dzięki czarom udało się jej wygrać bitwę z wiedźmą Pandorą, która więziła Tomka. Tym samym młoda i dzielna czarodziejka odzyskała tatę, jednak to nie koniec problemów, którym musi stawić czoła.
W snach Lotki pojawia się bowiem Teodor, jednorożec, który czegoś się boi i wraz ze swoim stadem musi - we własnym lesie - wciąż uciekać. Lotka próbuje uzyskać od niego informację co jest przyczyną tego niepokoju i bardzo chce pomóc pięknemu jednorożcowi. Jednak sama nie jest w stanie pokonać zła czającego się w zaginionej dżungli u stóp Himalajów, gdzie mieszkają rumaki. Wraz z nią o spokój rodziny będzie walczył tata oraz towarzyszka i przyjaciółka - wierna jamniczka Sonia. Czy tej dzielnej trójce uda się pokonać Pandorę? Kto wyruszy im na pomoc? Do jakich czarów i podstępów ucieknie się zła czarownica, by tym razem Tomasz nie mógł się jej wymknąć? Na rozgrywkę dobra ze złem, ludzi i zwierząt serdecznie zapraszam do lektury.

Książeczka mimo, iż przeznaczona dla dzieci ogromnie mnie wciągnęła i żałowałam, że tak szybko się skończyła. Wątek magii jest tutaj dominujący i doskonale pokazuje młodym czytelnikom jak należy korzystać ze swoich umiejętności dla dobra innych. Dzieci mogą się nauczyć z tej historii, że zawsze powinno się mówić prawdę a rodzina jest najważniejsza. Książeczka uczy też podejścia do zwierząt, opieki nad nimi, a także dobrego traktowania czy chęci niesienia pomocy, ponieważ z krzywdą wyrządzaną im przez ludzi nie zawsze potrafią poradzić sobie same. Na przykładzie jamniczki Soni oraz kota Sylwestra autorka pokazała dzieciom, że nasi milusińscy często są darzeni takim uczuciem, jak członkowie rodzin.
Historia Lotki to idealna lektura dla dzieci, gdyż uczy oraz bawi jednocześnie, a i emocji w niej nie brakuje. Polecam ogromnie!


Książka przeczytana w ramach wyzwań: W prezencie (2013), 52 książki


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania 
książeczki dziękuję serdecznie Pani Kornelii 
z Wydawnictwa Znak Emotikon

wtorek, 21 stycznia 2014

Katarzyna Michalak "Bezdomna"



Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak literanova
Data wydania: 2013
Liczba stron: 256
Seria: Z czarnym kotem tom II











Jeszcze pięć lat temu nikt - albo prawie nikt - nie umiałby powiedzieć kim jest Katarzyna Michalak. Obecnie Pani Kasia jest bardzo znana polskim czytelnikom i nawet jeśli ktoś nie czytał żadnej z jej książek to chociaż wie, że to pisarka. Na naszym rynku wydawniczym ukazało się dotychczas prawie dwadzieścia książek i to dosyć zróżnicowane tematycznie i gatunkowo - od obyczajówki, poprzez erotyki i sensację, aż do fantastyki. "Bezdomna" jest moim jedenastym spotkaniem z twórczością autorki.

Jeszcze niedawno była znakomitą panią architekt, z dobrą posadą, miała męża, rodziców i przyjaciół oraz swój maleńki skarb - córeczkę. Jednak sytuacja diametralnie się zmieniła. Jest Wigilia a Kinga Król spędza ją w śmietniku. Zamiast kolacji ma ze sobą tabletki nasenne oraz butelkę wódki. Zamierza skończyć swoje marne życie bezdomnej. Ale zupełnym przypadkiem niebiosa zesłały jej towarzystwo - w śmietniku wraz z kobietą siedzi wychudzony kot. To właśnie on staje się stworzeniem, które ratuje kobiecie życie, a później... Później zjawia się też dziennikarka Joanna Reszka, która dość niecodzinnie postanowiła o północy w noc wigilijną wyrzucić śmieci. Zdziwiona dwójką niecodziennych istot w tym jakże niepasującym do okoliczności miejscu, postanawia zaprosić ich do swojego mieszkania. Aśka nie wie jeszcze, że wybrana przez Kingę altana śmietnikowa jest nieprzypadkowa. Obie bowiem znają męża Kingi i tak się składa, że niejako to Reszka jest jedną z przyczyn tragedii pani Król. Dlaczego? Co takiego łączy Kingę, Aśkę oraz Króla?

Po odświeżającej kąpieli i długim śnie, Kinga zaczyna powoli opowiadać dziennikarce historię swojego życia. Mówi o tym, iż powinna zostać potępiona za swoje czyny, że nie jest godna dalszego życia. Kinga ma też swoje tajemnice - w każdy pierwszy czwartek miesiąca wyrusza w podróż do lasów pod Bydgoszczą, a jej celem są poszukiwania. Aśka nie wie co jest celem, ale kiedy Kinga wraca do Warszawy jest opłakanym stanie: połamane paznokcie, poszarpane i brudne ubranie. Dziennikarka nie dopytuje o powód tego stanu, jednak w skrytości ducha oczekuje na szczerą opowieść, która ma być doskonałym materiałem na pierwszą stronę gazety. Reszka nawet nie przypuszcza, jak straszną historię skrywa w swoim sercu i umyśle Kinga.

Mimo tego, że Joanna jest hieną dziennikarską, okazuje serce bezdomnej i wynajmuje dla niej kawalerkę oraz załatwia kilka zleceń zarobkowych. Kinga odzyskuje też powoli stabilizację psychiczną, udaje się do swojego psychiatry oraz byłego szefa. Wciąż mieszka ze swoim wybawcą kotem, jednak sytuacja komplikuje się, kiedy w jej życiu pojawia się prawowity właściciel zwierzęcia. Kim jest ten człowiek? Jak kobieta zareaguje na jego widok? Czy stanie się on pomocną ręką czy wręcz przeciwnie? Czy Joanna napisze artykuł życia? Jak potoczą się losy bohaterów książki?

"Bezdomna" jest naprawdę trudną książką. Nie jest to lektura na radosny wieczór. Autorka mimo, że powoli dawkuje czytelnikowi wydarzenia z życia Kingi, to i tak dosyć mocno przedstawiła problem jej choroby. Niby nic poważnego, ale przecież może to dotknąć każdą kobietę - każda z nas może wpaść w psychozę poporodową. Tylko czy nasze próby rozmowy z bliskimi, nasze wołanie o pomoc zostaną wysłuchane i zrozumiane? Nie lekceważmy tego, co dzieje się z kobietami w naszym otoczeniu. Zwróćmy uwagę na zachowanie "świeżo upieczonych" mam w szpitalach, na spacerach, w sklepach czy w kolejce do pediatry. A może ktoś z naszej rodziny, kto jeszcze nie wychodzi z domu, wysyła sygnały "S.O.S."?

Katarzyna Michalak przyzwyczaiła nas do typowej lektury kobiecej w serii owocowej i z kokardką. Pojawiały się tam problemy, jednak opowieść skupiała się tam na sielankowym życiu bohaterów. Ale autorka postanowiła czytelników zaskoczyć i oprócz literatury erotycznej, poczęstowała nas historiami życiowymi, ale bardzo trudnymi. Jedną z nich jest właśnie "Bezdomna". Spotykamy się tutaj nie tylko ze wspomnianym wcześniej problemem depresji poporodowej, ale też z bezdomnością, próbami samobójczymi czy choćby manipulacjami mediów. Pojawia się również temat dotyczący relacji rodzinnych, zdrady oraz reakcji społecznych.

Ta jakże prosta w odbiorze pozycja, powinna stać się lekturą obowiązkową dla każdego. Ciężarnej może pomóc w szukaniu pomocy, a innym w rozumieniu takiego wołania. Książka jest wzruszająca i szokująca. Elementem niezbędnym dla niejednej czytelniczki mogą być chusteczki higieniczne, bowiem historia Bezdomnej potrafi wywołać łzy. Powieść jest też przestrogą i nauką, zmusza odbiorcę do licznych przemyśleń. Może istnieją lepiej napisane powieści, jednak w żadnej nie spotkałam się z poruszeniem tak ważnego tematu jak choroba Kingi. Zakończenie powieści wywołało u mnie falę zadziwienia połączonego z szokiem. Nie tego się spodziewałam. Ale i tak książkę polecam!



Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: Polacy nie gęsi II, Czytelnicze marzenia, Trójka e-pik, Pod hasłem, 52 książki

sobota, 18 stycznia 2014

Agatha Christie "A.B.C."


Tytuł oryginalny: The ABC Murders
Wydawnictwo: Omega
Audiobook
Czas trwania: 6h 21' 49"
Lektor: Artur Dziurman





Audiobook Agathy Christie "A.B.C." już od roku stoi w mojej biblioteczce i jest jedyną lekturą w wersji audio, wygraną w konkursie Syndykatu ZwB. Jakoś nie było mi na rękę go odsłuchać, ponieważ sama przeczytałabym papierową wersję znacznie szybciej. Jednak traf wyzwaniowy sprawił, że nie miałam wyjścia - audiobook był najlepszą opcją pasującą do kategorii seryjni zabójcy. Tyle kryminałów na półce, ale jak na złość nie było w nich seryjnych morderców... Zawsze musi być ten pierwszy raz...

Zagadki w kolejnym kryminale Królowej Christie rozwiązuje Hercules Poirot - mały Belg, który zostaje przyłapany na fakcie farbowania włosów. Tym razem jednak nie działa sam. Zwraca się o pomoc do swojego przyjaciela - kapitana Hastingsa. Sprawa nie jest banalna, bowiem Poirot dostaje list od tajemniczego "A.B.C." informujący go, że 21 czerwca popełni zbrodnię. List jest nijakim wyzwaniem detektywa na pojedynek, zaproszeniem do gry, gdzie stawką są ludzkie istnienia. Pierwszą ofiarą - co zostało uwzględnione w liście - będzie osoba mieszkająca w miejscowości na literę A i nazywająca się na tę samą literę.

Zgodnie z danymi zawartymi w liście, w Andover zostają odnalezione zwłoki niemal sześćdziesięcioletniej kobiety prowadzącej trafikę, zresztą dosyć ubogą w asortyment. Kobieta miała problemy z mężem, była z nim w separacji, a mężczyzna uwielbiał zaglądać do kieliszka. To właśnie on jest głównym podejrzanym, ponieważ ze sklepu nic nie zginęło. Na miejscu zostaje jednak odnaleziony kolejowy rozkład jazdy, zwany ABC. Czy jest to podpis zabójcy? Kto i dlaczego zabił Alicję Ascher?
Poirot rozpoczyna swoje standardowe dochodzenie: rozmowa z krewnymi, sąsiadami i znajomymi, wizja lokalna w miejscu zbrodni, wizyta w mieszkaniu ofiary nad sklepem. Kiedy Poirot poddaje się, nie reaguje na sugestie Hastingsa i oczekuje na wyniki pracy policji, nadchodzi drugi list. Nadawca szydzi w nim z detektywa, przyznając się do morderstwa sprzed miesiąca i informuje, że kolejne zabójstwo jest planowane w miejscowości na B - Bexhill. Jak brzmi nazwisko ofiary? Sporo jest przecież nazwisk na literę B... W obliczu niedawnej porażki tym razem policja i Scotland Yard postanawiają współpracować, by odnaleźć sprawcę. Podczas wspólnej konferencji Poirot snuje domysł, jakoby autor anonimów planował swe morderstwa według porządku alfabetycznego. Przypuszczenia detektywa okazują się być słuszne, gdyż na plaży zostają odnalezione zwłoki młodej kobiety - panny Barnard, zaś miesiąc później, po kolejnym liście, na listę ofiar zostaje dopisany laryngolog z Churston - Cecil Clarke.

Po trzech morderstwach Poirot wraz z rodzinami i znajomymi ofiar zawiązują Legion Osób Zainteresowanych, by dzięki połączonym siłom, mieć większą szansę na schwytanie zabójcy, zanim zginie czwarta osoba. Legioniści prowadzą liczne rozmowy, rozważania, padają różne sugestie i pomysły. Rozdzielają między sobą zadania i pośród ogólnego stanu oczekiwania przychodzi czwarty list informujący o planowanym morderstwie w Doncaster. Cały Legion udaje się do podanej przez anonima miejscowości. Czy tym razem uda się powstrzymać szaleńca? Czy wnioski, do których doszli Legioniści pomogą im w śledztwie? Na ile pomysły Poirota okażą się trafione? Kim jest człowiek, dla którego nie ma znaczenia miejsce zamieszkania, płeć ani wiek ofiar a jedynie litery alfabetu? Tego dowiecie się już z kryminału.

"A.B.C." to nietypowa pozycja Christie. Narratorem jest Artur Hastings i to jego wersję wydarzeń poznajemy w książce. Z pozycji przyjaciela znanego detektywa poznajemy wydarzenia tych kilku miesięcy. Minusem tej narracji jest fakt, iż nie możemy, tak jak w innych kryminałach, poznać myśli i wewnętrznych emocji jakie zwykle towarzyszą detektywowi podczas prowadzenia śledztw. W książce znajdują się również rozdziały, które nie są opowieściami kapitana i dotyczą albo pracy policji albo historii tajemniczego pana Cust'a.

Podsumowując swój pierwszy kontakt z audiobookiem stwierdzam, iż był to debiut udany. Po pierwsze świetnie dobrana lektura, wszak uwielbiam Agathę Christie! Pierwszorzędnie napisana historia seryjnego mordercy, w której czytelnik doznaje zadziwienia, że autorka już na początku książki podsunęła możliwego mordercę. Lecz na końcu książki, w rozdziale z mową Poirota, gdzie wszystko się wyjaśnia czytelnik stwierdza, że znowu został wyprowadzony w pole. Po drugie genialny lektor - Artur Dziurman - który doskonale modulował głos, by wcielić się w kolejne role. Generalnie nie mam tej wersji nic do zarzucenia, z wyjątkiem czasu, jaki trzeba na niego poświęcić. To jak dla mnie jedyny minus audiobooka, trwał bowiem ponad sześć godzin a książkę liczącą niecałe 200 stron przeczytałabym w połowę tego czasu. Fani kryminałów Christie - poznajcie niesamowitą historię "A.B.C."!




Audiobook przesłuchany w ramach wyzwań: Na tropie Agathy, Trójka e-pik,  prezencie (2013), 52 książki
Baza recenzji Syndykatu ZwB

środa, 15 stycznia 2014

Kimberley Freeman "Wzgórze Dzikich Kwiatów"



Tytuł oryginału: Wildflower hill
Tłumaczenie: Anna Nowak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2012 
Liczba stron: 512











Rzadko sięgam po tak obszerne powieści jak "Wzgórze Dzikich Kwiatów" obawiając się o to, że książka była pisana na siłę, na ilość. Jednak w przypadku tej pozycji chętnie przeczytałabym kolejne pięćset stron. Szkoda, że tak szybko się skończyła. Może ten niedosyt uda mi się zapełnić czytając inne książki pisarki, która niniejszą powieść napisała pod pseudonimem, przyjętym zresztą na cześć babci. Pod prawdziwym nazwiskiem - Kim Wilkins - wydała między innymi książki historyczne i kryminalne.

Autorka prowadzi akcję książki w dwóch płaszczyznach miejsca i czasu. Niby różni bohaterowie i wydarzenia, jednak łączy ja osoba babci i wnuczki - Beattie i Emmy. Teoretycznie bliska rodzina, jednak w praktyce wyjdzie na jaw, jak bardzo skrywane są tajemnice z przeszłości.

Jest rok 1929. Dziewiętnastoletnia Beattie Blaxland mieszka w Glasgow i marzy o projektowaniu, szyciu i związaniu swojej przyszłości z tkaninami. Jednak realia nie pozwalają na spełnienie marzeń. Beattie musi pracować na dwóch etatach, by pomóc rodzicom w trudnych czasach. Praca w butiku daje jej dobre zarobki, ale nocny sposób zarabiania Beattie musi utrzymywać w tajemnicy przed rodzicami, ponieważ tak młodej kobiecie nie wypada podawać drinków mężczyznom grającym w pokera. I właśnie podczas pracy w niezbyt legalnym kasynie poznała Henry'ego MacConnell'a. Dziesięć lat od niej starszy, żonaty i bogaty mężczyzna zawrócił dziewczynie w głowie. Beattie zakochała się bez pamięci a ich potajemne czułości w małym pokoju na zapleczu zaowocowały ciążą. Dziewczyna ukrywała ciążę przed światem tyle, ile było to możliwe. Kiedy jednak prawda wyszła na jaw, matka wyrzuciła ją z domu, a pracodawcy odmówili dalszego zatrudnienia. Ojciec dziecka miał jej pomóc, jednak kiedy Beattie nie mogła się z nim skontaktować, skorzystała z pomocy koleżanki poznanej w kasynie. Cora znalazła dla Beattie dom, w którym mieszkały ciężarne panny i po porodzie oddawały dzieci do adopcji.

Jednak zupełnie niespodziewanie, któregoś dnia zjawia się Henry, wyznaje miłość i proponuje dziewczynie wyjazd do Australii. Długa morska podróż kończy się małym domkiem i posadą Henry'ego. Beattie rodzi córeczkę - Lucy - oczko w głowie taty. Ale żeby nie było zbyt kolorowo, mężczyzna nie potrafi sprostać obowiązkom głowy rodziny i zarobione pieniądze wydaje na alkohol i hazard. Kiedy zaczyna dochodzić do rękoczynów Beattie podejmuje bardzo ciężką decyzję i ucieka z córeczką do miasteczka Lewinford. Tam dostaje dach nad głową oraz możliwość zarobku - zostaje służącą na farmie Wzgórze Dzikich Kwiatów. Nie zdaje sobie jednak sprawy co będzie musiała poświęcić dla tej pracy. Właściciel farmy czyni Beattie dwuznaczne propozycje a Henry powraca do jej życia po przemianie wewnętrznej (dzięki żonie - Molly) i udaje mu się wywalczyć częściową opiekę nad Lucy. Zrozpaczona matka musi wybierać co będzie lepsze dla jej córki, musi kalkulować na ile wystarczy jej pieniędzy i czy warto walczyć, skoro to ona zabrała męża innej kobiecie i urodziła nieślubne dziecko. W tej trudnej dla niej chwili, gdy wciąż musiała rozstawać się z córeczką okazuje się, że farma może zbankrutować i kobieta straci pracę. Beattie podejmuje się ryzykownego kroku - zamierza zagrać o Wzgórze w pokera z okropnym właścicielem. Jeśli przegra będzie musiała spędzić z nim noc, a potem opuścić farmę. Jak  zakończy się ten karciany pojedynek? Co stanie się z farmą? Czy Beattie odzyska córkę? A może pozna jeszcze smak prawdziwej miłości? Czy spełnią się marzenia Beattie o pracy przy projektowaniu? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce, jednak muszę przyznać, że życie tej kobiety nie było lekkie.

Równolegle z historią Beattie prowadzona jest opowieść o Emmie, wnuczce Beattie. Od najmłodszych lat Emma uwielbiała tańczyć i to właśnie z nim wiąże swoją przyszłość. Nie przyjmuje do wiadomości innych propozycji, nawet tę o babcinej niespodziance. Swoją karierę baletnicy dziewczyna robi w Londynie, z dala od rodziny. Jest rok 2009, Em ma trzydzieści jeden lat, przystojnego narzeczonego i wielkie plany na przyszłość. Jednak los bywa okrutny. Josh chce przedstawić Emmę rodzicom, co wiąże się z wyjazdem do Paryża a przecież dziewczyna ma swoje plany. Rozmowa kończy się dla pary rozstaniem, co skutkuje tym, że baletnica rzuca się w wir pracy. Podczas wieczornej próby schodzi w ciemności po schodach i ulega wypadkowi. Kontuzja kolana jest powodem załamania się Emmy, przecież jej świat właśnie się skończył. Kiedy w Londynie zjawia się jej matka, dziewczyna ulega jej namowom i wraca do Australii. Wtedy dopiero okazuje się, że babcia coś jej zostawiła w testamencie, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem powrotu w rodzinne strony. Niespodzianką zapowiadaną już przed laty przez Beattie było Wzgórze Dzikich Kwiatów. Emma wyjeżdża tam na kilka tygodni, by uporządkować rzeczy po babci a potem sprzedać farmę. Co Emma odkryje w licznych pudłach ukrytych przed rodziną właśnie tam? Jakie tajemnice skrywa dom? Dlaczego pewne wydarzenia z życia babci nigdy nie ujrzały światła dziennego? Dlaczego do śmierci nikomu nie wyzwała prawdy o sobie? Jakie decyzje podejmie Emma w związku z farmą, swoją przyszłością i odnalezionymi pamiątkami? Gorąco zachęcam do przeczytania tej książki!

Autorka stworzyła dwie bogate osobowościowo bohaterki. Obie walczyły o swoje marzenia. Obie nie do końca wiedziały czy uda im się je spełnić. Jednak to Beattie miała ciężej, żyła w trudniejszych czasach i do tego z nieślubnym dzieckiem. Nie miała do kogo zwrócić się o pomoc. Emma zawsze mogła poprosić o wsparcie rodziców i tak naprawdę to mimo kontuzji nie musiała walczyć o każdy grosz na kromkę chleba. I chyba z tego powodu bardziej podobała mi się historia Beattie. Choć chwilami byłam na nią zła, że nie zawsze walczy o Lucy z taką mocą, z jaką powinna matka. Może sprawia to fakt, iż nie żyłam w tamtych czasach, ale czy naprawdę nie było sposobu, by córeczka mogła być razem z mamą?
Naprzemiennie poznajemy dwie historie, płaczemy, śmiejemy się; każde wydarzenie powoduje ogromne emocje u czytelnika, który nie może się doczekać na rozwiązanie poszczególnych wątków. Książka zadziwia świetnym językiem, barwnymi opisami, licznymi niespodziankami, ale jest też trochę tragizmu, tajemnice rodzinne oraz zakazana miłość. Nie wzbraniaj się tylko przeczytaj! To fantastyczna powieść :)




Książka została przeczytana w ramach wyzwań: Trójka e-pik (zaległość grudzień 2013), Z literą w tle, Czytelnicze marzenia, Czytam opasłe tomiska, Grunt to okładka, 52 książki

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Pożyczkowe w wielkim skrócie

Dziś krótko opiszę Wam książki, które w mojej biblioteczce stoją już... zbyt długo. Jedną pożyczyłam od brata dawno temu, drugą od teściowej. Napiszę o nich słów kilka, bo warto. A sięgnęłam po nie dzięki temu, że w wyzwaniu Trójka e-pik wygrała głosami uczestników zaproponowana przeze mnie kategoria o pożyczkowych lekturach :)




Tytuł oryginału: The Darwin Awards
Tłumaczenie: Piotr Amsterdamski
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2004
Liczba stron: 312



Nagrody Darwina to (za Wikipedią) "corocznie przyznawane w wyniku głosowania w internecie "nagrody". Mają one wyłącznie charakter symboliczny i nasycone są czarnym humorem, a nazwane są nazwiskiem twórcy teorii ewolucji - Charlesa Darwina, by upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób. Innymi słowy, warunkiem nominacji do "nagrody" jest śmierć kandydata w wyniku jego własnej głupoty lub okaleczenie się pozbawiające możliwości reprodukcji."

Wendy Northcutt od 1993 roku zbierała historie uhonorowane tą nagrodą i zaczęła je publikować w formie książkowej. Do tej pory w Polsce ukazało się już cztery zbiory z opowieściami o głupocie ludzkiej. Najsmutniejsze jest to, że kandydaci do tej nagrody muszą spowodować swoją śmierć. Publikacja jest niewątpliwie przeznaczona dla osób dorosłych. Młody czytelnik mógłby próbować powtórzyć jakiś wyczyn zdobywcy Nagrody Darwina...

Historie zawarte w książce są niekiedy zaledwie kilkuwersowe, czasem to dwie strony, jednak jak to w przypadku humoru czyta się książkę bardzo szybko. Niestety, nie w każdym wypadku czytelnik jest w stanie się śmiać, gdyż głupota bohaterów niektórych opowieści bywa wręcz porażająca. Przykłady? Włamywacze, którzy po akcji swoim nierozważnym zachowaniem doprowadzają do aresztowania.Bezrobotny hydraulik chcący znaleźć pracę poprzez dobrowolne odetkanie kanału - jednak gdy wychodził w głowę uderzył go przejeżdżający samochód, ponieważ mężczyzna nie rozstawił słupków ostrzegawczych. Katastrofalne skutki miało spełnienie marzenia przez pewnego mężczyznę, który chciał odbyć stosunek z robotem - wybrał odkurzacz... Kierowca winny stłuczki, zamiast zgodzić się na spisanie danych z ubezpieczenia, ratował się ucieczką i skoczył przez barierkę mostu... Rzeka była jednak wyschnięta i zginął.

Książka idealna na odstresowanie, podniesienie swojego ego podczas czytania o nieprawdopodobnych czasem pomysłach innych.

 



Tytuł oryginału: Open heart therapy for the new millenium
Tłumaczenie: Dorota Rossowska
Wydawnictwo: Ravi
Data wydania: 2001
Liczba stron: 157


Bob Mandel to terapeuta, trener, który wraz ze swoją żoną od ponad dwudziestu lat prowadzi seminaria dla par. Po niedawnych lekturach książek L. Winget'a niniejsza publikacja jest wręcz "mlekiem i miodem płynąca".

Książka jest poradnikiem, w którym znajdziemy tematykę z zakresu filozofii i psychologii miłości, a także ćwiczenia do samodzielnego wykonania. Lektura ma wnieść w nasze życie trochę zdrowego rozsądku, trochę zastanowienia się nad istotą miłości już od chwili poczęcia. Autor kieruje nasze myśli również ku umysłowi, który jest kluczem do otwartego serca i tłumaczy nam jak on działa. Poznamy też poziomy umysłu, tabelę prawa pierwotnego.

Bob Mandel wyjaśnia, że jeśli chcemy coś uzdrowić musimy najpierw to rozumieć i czuć. Opisuje także złość, strach, gniew jako uczucia towarzyszące nieustannie naszemu życiu. Całe rozdziały zostały poświęcone narodzinom oraz poczuciu winy, jednak największą część książki stanowią przemyślenia dotyczące miłości.

Mimo tak górnolotnego tytułu i pozytywnego zamierzenia autora książka nie podobała mi się. Może sprawiła to niedawna lektura książek o podobnej tematyce, jednak napisane bardziej dosadnie. A może po prostu książka jest nudna i jest kolejną publikacją na rynku wydawniczym w zakresie poradników. Jeśli tematyka jest Wam bliska spróbujcie, jednak ja polecić jej z czystym sercem nie mogę.





Obydwie książki przeczytałam w ramach wyzwań: Trójka e-pik, 52 książki
I wreszcie mogę oddać :)


sobota, 11 stycznia 2014

Post z dedykacją dla Liny

Gdy publikowałam zdjęcia swojej biblioteczki Lina zauroczyła się kotami, które pilnują książek :) Poprosiła o więcej zdjęć - zrobiłam.

Koty przywiozłam z Egiptu, z podróży poślubnej. Dużego brązowego kupiliśmy z mężem koło piramid - do dziś pamiętam tamto targowanie się o cenę... Mały kotek świeci w ciemnościach - dostaliśmy go od jednego z naszych przewodników podczas wycieczki do Luxoru.






czwartek, 9 stycznia 2014

Larry Winget "Zamknij się, przestań narzekać i zacznij żyć!"



Tytuł oryginału: Shut up, stop whining and get a life!
Tłumaczenie: Leszek Mokrzycki
Wydawnictwo: Druga Strona
Data wydania: 2013 
Liczba stron: 250










W grudniu 2013 roku miałam okazję poznać po raz pierwszy styl Larry'ego Wingeta. A muszę dodać, że jest on nie byle jaki... Kto choć raz miał okazję poznać jakieś jego dzieło, jest uodporniony na każde kolejne. Tak przynajmniej jest ze mną. Kiedy czytałam "Ludzie to idioci", bezpośredniość i prowokacyjność autora robiła na mnie wrażenie. Podobnie zresztą jak i dosadne wyrażenia, zwroty czy określenie. Jednak przy "Zamknij się..." ten styl wyblakł, stał się już przewidywalny i nie wywarł na mnie tak dużego wpływu jak poprzednia lektura.

Larry Winget jest znany jako Pitbull Rozwoju Osobistego. Jest kontrowersyjny, kłótliwy, irytujący, zjadliwy a "pastwiący się nad swoimi ofiarami gość po pięćdziesiątce, z kolczykiem w uchu i kozią bródką..." * to już musi wyglądać oryginalnie. Jednak podobno jego teorie mają sprawdzać się w praktyce, mają poprawiać nasze życie... Sprawdźmy więc, co tym razem radzi Pitbull.

Książkę powinni przeczytać Ci, którzy poszukują siebie. Jest to lektura irytująca czytelnika, sprawiająca że ma on poczuć się wkurzony, ma nim potrząsnąć, ale też ma stać się pomocna w byciu lepszym. Według autora złość wywołana lekturą, ma przyczynić się do podjęcia wyzwań i działań. Nie jest to bowiem zwykły poradnik jakich wiele na rynku wydawniczym, zresztą poradniki Winget krytykuje... To maszyna mająca przebić się przez skorupę każdego Iksińskiego, który zmierza do sukcesu, do zmiany siebie i zmuszająca do myślenia. Skoro ktoś czyta tę książkę to już wiele znaczy, ponieważ naprawdę tego chce, niezależnie od tego czy ją kupił, ukradł czy pożyczył - chciał coś zmienić. Winget zachęca, by książka była zeszytem roboczym, w którym można pisać, zakreślać, zaznaczać, wypełniać formularze, notować na marginesach. Choć akurat ten tytuł zawiera znacznie mniej wykropkowanych pól na zadania pisemne niż "Ludzie to idioci". A jakie zadania wymusza na czytelnikach autor? Mamy opisać swoje idealne życie, napisać o swoich przekonaniach oraz wymienić co robimy w kierunku realizacji lepszego życia - tak naprawdę to bardzo niewiele mamy tu zadań domowych.

A jak myślicie dlaczego książka nosi tytuł "Zamknij się"? Autor stara się nam w tym dosadnym wyrażeniu przekazać, że jesteśmy tak zajęci gadaniem, że nie słuchamy innych. A przecież tylko skupiając się na słuchaniu możemy wyłowić z wypowiedzi innych to co wartościowe. Nie jest bowiem możliwe jednoczesne mówienie i słuchanie. Porządna rozmowa - jak uczy Winget - powinna się zaś odbywać w ciszy, a nie wtedy gdy w tle słychać radio czy telewizor. Kogo trzeba słuchać zdaniem Pitbulla? Współmałżonka, dzieci, ekspertów, klientów, Boga, a także tych, którzy wiedzą więcej od nas samych. Nie zapominając w tym natłoku rozmów o wsłuchaniu się w siebie i posłuchaniu tego, co ma nam do powiedzenia nasze "lepsze ja".

Autor tłumaczy cierpliwym czytelnikom, że należy przestać narzekać, biadolić, użalać się i obwiniać innych (na przykład w programach typu talk-show), ponieważ nie pomoże to w osiąganiu celu a problemy nadal pozostaną nierozwiązane. W dążeniu do osiągnięcia sukcesu i zadowolenia może nam pomóc plan. Jego stworzenie sprawi, że życie nabierze tempa i pozyska energię. Winget wymienia nawet w swojej książce powody braku sukcesów w życiu człowieka. Są to między innymi: głupota (autor podaje jakie są dowody głupoty), lenistwo czy brak celu. Tłumaczy, że życiem trzeba kierować, może należy zmienić sposób wypowiadania się czy działania, ale nie można stosować słowa "spróbuję". Jest ono dla nas świetną wymówką a przecież albo coś zrobimy, albo nie a to, że próbujemy nie oznacza ani jednego, ani drugiego. Winget uważa, że ważne jest pozytywne nastawienie i motywacja. Chociaż i tak nie każdy może robić to co chce, ponieważ osoba niska i gruba nie może zostać modelem, choćby nie wiadomo jak bardzo chciała.

W książce najbardziej spodobał mi się fragment dotyczący czytelnictwa. Według danych w nim zawartych przeciętni ludzie poświęcają rocznie około 100 godzin na czytanie a aż 2 000 godzin na oglądanie telewizji! 14% Amerykanów odwiedziło księgarnię lub bibliotekę i wyszło z książką, jednak tylko 10% z nich przeczytało więcej niż pierwszy rozdział wypożyczonej czy zakupionej książki! Straszne!
"Zamknij się..." zawiera również rady i stwierdzenia autora dotyczące tego jak nauczyć się czytać, co czytać, jak nauczyć się odpoczywać, jak zarobić więcej, jak powinny wyglądać relacje z innymi ludźmi, jaką rolę odgrywają w naszym życiu dzieci. Sporo znajdziemy na temat miłości, seksu, ale również dowiemy się nieco o sprawcy niecodziennego poradnika psychologicznego, czyli Larry'm Winget'cie. Autor podsumowuje lekturę krótkimi, złotymi radami. Według mnie lepszą lekturą była książka "Ludzie to idioci". Ale jeśli czujecie po przeczytaniu tej recenzji, że sięgnięcie po książkę pomoże Wam w życiu, że faktycznie taka motywacja jaką stosuje Winget, może dać Wam szczęście, sukces i pomoc w osiągnięciu celów życiowych - koniecznie przeczytajcie książkę. Nie pozwólcie, by taka szansa przeszła Wam koło nosa.


* Larry Winget "Zamknij się...", Wyd. Druga Strona, 2013, s. 8 


Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki 
dziękuję bardzo Wydawnictwu Druga Strona



środa, 8 stycznia 2014

Biblijnie w Nowym Roku - nowy portal

źródło

Teraz na pewno jesteście zdziwieni. Na moim blogu nie było jeszcze tak religijnie, a tu dziś niespodzianka. Wszystko za sprawą faktu, iż nasz papież Jan Paweł II był mi bardzo bliski. Nie miałam okazji poznać go osobiście, być na żadnym spotkaniu z nim podczas pielgrzymek do Polski, ale coś sprawiało, że wzruszał mnie tym co mówił i jak postępował.
Kiedy dowiedziałam się, że 27 kwietnia 2014 roku będzie kanonizowany sprawiło mi to radość. A wiecie skąd to wiem? Otóż ze strony www.czasnabiblie.pl Zachęcam do jej odwiedzenia.


Słowem wstępu przeczytałam na portalu:

„Czas na Biblię” to odpowiedź na słowa Jana Pawła II wzywające do rodzinnego czytania Pisma Świętego.

„Czas na Biblię” jest inicjatywą społeczną. Obejmuje różne środowiska, by łączyć wokół Pisma Świętego ludzi, którym bliski jest błogosławiony Jan Paweł II, a już wkrótce święty: 27 kwietnia 2014 roku w Rzymie odbędzie się bowiem kanonizacja papieży Jana XXIII i Jana Pawła II.

Rodzinne czytanie słowa Bożego wraz komentarzami błogosławionego Papieża to najlepszy sposób na przygotowanie się do tego wielkiego katolickiego święta, jakim będzie wyniesienie na ołtarze Polskiego Papieża. Co więcej, będzie to wypełnienie jego życzenia i przyjęcie błogosławieństwa, którego udzielił na dwa tygodnie przed swoją śmiercią:

Z  serca błogosławię rodzinom, które wspólnie czytają słowo Boże
Jan Paweł II, 19 marca 2005 r.

wtorek, 7 stycznia 2014

Wyzwanie "Pod hasłem" - MEGA podsumowanie 2013 roku

W związku z zainteresowaniem jakie pojawiło się w sprawie podsumowania roku spieszę z takowym :)
Podsumowanie miało być inne, ale powstała poszerzona wersja, jednak trwało to chwilkę dłużej.
Sporo główkowałam jak przedstawić wyniki, by były przejrzyste i postanowiłam, że będą one wyglądać tak:

Styczeń
uczestnicy - 50 !!
liczba przeczytanych książek - 84
w tym polskie - 31
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Futbolowa (Klaudyna Maciąg) oraz Joana

Luty
uczestnicy - 44
liczba przeczytanych książek - 85
w tym polskie - 24
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Jenny

Marzec
uczestnicy - 37
liczba przeczytanych książek - 59
w tym polskie - 24
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Sylwuch

Kwiecień
uczestnicy - 32
liczba przeczytanych książek - 43
w tym polskie - 17
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - ejotek

Maj
uczestnicy - 28
liczba przeczytanych książek - 37
w tym polskie - 7
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Aneta K. oraz sygin09

Czerwiec
uczestnicy - 28
liczba przeczytanych książek - 48
w tym polskie - 14
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Książkowe zauroczenie (Agnieszka Dorsz)

Lipiec + Sierpień
uczestnicy - 48
liczba przeczytanych książek - 330 !!!
w tym polskie - 79
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Książkowe zauroczenie (Agnieszka Dorsz)

Wrzesień
uczestnicy - 26
liczba przeczytanych książek - 44

w tym polskie - 14
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Książkowe zauroczenie (Agnieszka Dorsz)

Październik
uczestnicy - 30
liczba przeczytanych książek - 99
w tym polskie - 37
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Książkowe zauroczenie (Agnieszka Dorsz)

Listopad
uczestnicy - 23
liczba przeczytanych książek - 41
w tym polskie - 17
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Książkowe zauroczenie (Agnieszka Dorsz)

Grudzień
uczestnicy - 26
liczba przeczytanych książek - 82
w tym polskie - 25
lider miesiąca w liczbie przeczytanych - Lina


I niech mi ktoś powie, że wakacje nie mają znaczenia hihi Nawet jeśli wynik VII i VIII podzielimy na 2 to i tak wyjdzie nam piękny wynik :)

Jakie by te statystyki nie były to i tak dziękuję Wam za udział, choćby jedną książką w jednym miesiącu roku! WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ i GRATULUJĘ! :)

W sumie w 2013 roku przeczytaliśmy 952 książki! Z czego jedynie 289 to literatura polska.

Natomiast jeśli jesteście ciekawi, kto - oprócz mnie - wywiązał się z wyzwania w 100%, czyli wziął udział w każdym miesiącu tego roku - zapraszam:

Aine
anek7
Aneta K. (Aneta Kęska)
ania notuje (Ania Maciąg / Ania)
Joana
Lina
magdalenardo
Sylwuch

Ogromnie gratuluję całej ósemce! Brawo!

Jednak jak wiadomo, moje wyzwanie bywa zaskakujące, czasem trudne i dlatego nie mogę nie wspomnieć o kilku osobach, które zaczęły swój udział w styczniu i każdej z nich zabrakło zaledwie jednego miesiąca do pełnego roku. Są to:

Melania - brak we wrześniu
Karmazynowa Królowa - brak w październiku
zorija - brak w listopadzie
Futbolowa (Klaudyna Maciąg) - brak we wrześniu i listopadzie

I Wam serdecznie dziękuję i gratuluję :)

Mam nadzieję, że żadnej gafy nie popełniłam, ponieważ niektórzy uczestnicy czasem zmieniali nazwy / nicki / nazwiska. Jeśli zauważycie błąd proszę o informację. Zresztą z tego powodu mogłam kogoś pominąć jeśli nie odnotowałam takiej zmiany.

Jak widać z powyższych danych, wyzwanie przeżywa wzloty i upadki frekwencyjne, jednak wciąż utrzymuje się na zadawalającym poziomie i działać będzie również w 2014 roku - zapraszam wszystkich chętnych :) To naprawdę nie jest trudne.
Wiele osób pojawiło się na początku wyzwania i później zrezygnowało. Kilka osób pojawiło się w wyzwaniu w późniejszym okresie i bawi się nadal. Czasami pojawiali się jednorazowi uczestnicy. Tak jak w życiu, różnie bywa.

Dobra dosyć marudzenia - trzeba brać się do czytania :D
Raz jeszczę dziękuję i zachęcam do podjęcia rzuconego hasła :) Powodzenia!

* * *

EDIT 07.01.2014 godzina 19:50

Specjalnie dla Agnesto przypomnienie haseł z całego roku 2013:

Hasło stycznia: IMIĘ                                            

Hasło lutego: LIST                                               

Hasło marca: SŁODKOŚCI                                   

Hasło kwietnia: DOMY, CHATKI I ZAMCZYSKA  

Hasło maja: Czas na... PORY!                             

Hasło czerwca: państwa-miasta                         

Hasło lipca i sierpnia: Homo sapiens                 

Hasło września: Gama UCZUĆ                            

Hasło października: z   po   w           i   na   o      

Hasło listopada: ZIELONO MI                              

Hasło grudnia: dobranoc    


Które hasło najbardziej Wam się podobało? Które sprawiło najwięcej trudności? A które było najzabawniejsze?                      

niedziela, 5 stycznia 2014

Podsumowanie mojego udziału w wyzwaniach czytelniczych w 2013 roku


2013 rok już za nami. Pora podsumować mój udział w wyzwaniach czytelniczych. O ich zasadach pisać nie będę, zachęcam do zerknięcia do Zakładki "Wyzwania 2013" oraz "2013 cz. 2".
22 lipca publikowałam podsumowanie działalności wyzwaniowej za pierwszą połowę roku - post TUTAJ.

Teraz zobaczymy czy dałam radę z 17-stoma wyzwaniami...



Moja walka w ramach Trójki e-pik zakończyła się dla mnie sukcesem. Mimo iż, nie przeczytałam 100% kategorii z tego roku to i tak nie jest źle. Do nadrobienia mam tylko 3 kategorie z 36 zadanych. Gdyby nie książki recenzyjne pewnie by się udało.





* * *


W wyzwaniu mojej blogowej "Siostrzyczki" udało mi się zakończyć rok z wynikiem 100%. W każdym miesiącu miałam choć jedną przeczytaną książkę. Zakończyłam wyzwanie z liczbą 25 książek :)




* * *

Wyzwanie Chomikato również 100% zaliczonych miesięcy. W każdym miałam pasującą lekturę. W sumie w 2013 roku udało mi się przeczytać w ramach tego wyzwania 22 książki.






* * *

W minionym roku przeczytałam 20 debiutów. Nie dzieliłam tego na miesiące, więc nie wiem czy w każdym coś było, ale i tak jest chyba nieźle. Na dodatek debiutów nie szukam celowo. Jak są to po prostu dzielę się linkiem.





* * *

W podsumowaniu półrocznym pisałam, że coś kiepsko mi idzie to wyzwanie... Opuściłam się w czytaniu kryminałów ostatnio. Cóż, bywa. W ramach tego wyzwania przeczytałam 7 lektur i zawaliłam ostatni etap listopadowo-grudniowy. Nie miałam nic pasującego :( Trudno. To i tak zaliczyłam 84 % :)






* * *


Pierwsza edycja wyzwania zakończyła się 30 września 2013 roku. Udało mi się w jej ramach przeczytać 45 książek i tym samym zajęłam 9 miejsce w rankingu pomysłodawczyni.
Od 1 października trwa edycja 2 - zdecydowałam się na udział i udało mi się w tej końcówce roku przeczytać 11 książek.




* * *

Udało się!!! Huraaaaaaaaa :)
To było wyzwanie, które nie wiem dlaczego bardzo chciałam zakończyć sukcesem, czyli przeczytać 154 centymetry książek. Do ostatnich chwil roku 2013 walczyłam, sami wiecie, że jeszcze 31.12 opublikowałam recenzję książki, która uratowała mój sukces - miała 3,8 cm. Jednak czytam zbyt mało, by zadręczać się grubościami i czyta na akord. I dlatego tak bardzo cieszy mnie tegoroczny sukces - 100% :)

* * *

Wyzwanie rozpoczęło swoje działanie dopiero 1 maja. Podczas siedmiu miesięcy celem było przeczytanie 17 książek, nie udało mi się przeczytać 5 książek, w tym aż trzy na literę A. Ostateczny wynik jest dla mnie i tak zadawalający, a fundusze zebrane w wyniku czytelnictwa wydałam już podczas Targów Książki. Nie czekałam do świąt :) Brakujące literki będę oczywiście doczytywać. 

* * *


Nie zawsze się udawało, szczerze mówiąc to nie nastawiałam się na to wyzwanie. Po prostu jak miałam to wysyłałam link. Udało się przeczytać 11 książek.








* * *



Z dziecięcymi książeczkami poszło mi dobrze. Może ilość nie była imponująca, ale przecież to nie wyścig. Udało mi się w każdym miesiącu coś przeczytać i zrecenzować (bo czytam to codziennie córci, ale nie sposób wszystkiego recenzować). W sumie przeczytałam 26 lektur, a dzięki uważnemu pilnowaniu wytycznych znalazłam się w trójce osób, które zakończyły wyzwanie sukcesem :) Nagrodą będzie specjalna zakładka :) Oczywiście jak otrzymam to się pochwalę :)






* * *

Agathę Christie czytałam. Jako że mało kryminałów, sporo nowości i recenzyjnych to i tylko 3, ale wyzwanie zakończone z wynikiem 100% :)




* * *

W 2013 roku doczłam do liczby 10 przeczytanych książek Kasi Michalak. Kolejne oczywiście w planach i na półkach, ale pomysłodawczyni wyzwania je zakończyła, dlatego też i ja kończę rozliczanie wyzwania. Po prostu czytanie :)







* * *



Pod hasłem, czyli moje wyzwaniowe pierworodne dziecię sprawiło, że musiałam pogłówkować dla Was i poczytać sama, żeby wstydu nie było :D Przeczytałam 37 książek i udział brałam w każdym miesiącu. 100%





* * *

Miałam ambitny plan, by dotrzeć do poziomu Mistrz, jednak maleńko zabrakło, nie zdążyłam czasowo. Znów nie przewidziałam pojawienia się w moim życiu książek recenzyjnych. Oczywiście nie żałuję, ale i tak całkiem przyzwoicie wyszło - 27 książek :)
Teraz chyba sobie odpuszczę, mam bowiem swoje kolejne wyzwanie "Czytelnicze marzenia"


* * *


O szczegółach możecie poczytać TUTAJ. Pod koniec 2013 roku udało mi się dzielnie rozpocząć realizację - przeczytałam już 2 wymarzone książki :)
Przyłączycie się?






* * *

100% :)  Sukcesem zakończyłam to wyzwanie. Zastanawiam się czy w 2014 w ogóle liczyć książki, bo jakoś mam wrażenie, że znów się uda (tfu tfu). Przeczytałam 94 książki i nie liczyłam tu typowo dziecięcych.




* * *


Tak naprawdę okazjonalnie wzięłam też udział w wyzwaniu
i w dwóch edycjach przeczytałam w sumie dwie książki :)



* * *

Było też wyzwanie trwające 3 miesiące. Udało mi się wtedy zaliczyć do niego 5413 stron i zająć 10 miejsce :)


Czyli podsumowując z moim prywatnym Marzeniowym wyzwaniem jest 18 wyzwań. Jestem nienormalna. Znaczy byłam, bo ilość wyzwań ograniczyłam na 2014 rok. Znacznie!!! Może teraz będzie mi się bardziej normalnie udawało poczytać :)

A co myślicie o moim szaleństwie? :D

piątek, 3 stycznia 2014

Stosikowo z grudnia 2013

Zwykle stosiki publikuję z końcem miesiąca, ale przecież czasem robimy w życiu wyjątki. I tak jest u mnie tym razem. Do ostatniej chwili nie wiedziałam kiedy przybędą do mnie ostatnie nabytki roku 2013, dlatego też wolałam poczekać z tym postem i miałam rację.

Oto książki, które "rzutem na taśmę" zaliczają się jeszcze do kategorii "przybyłyśmy do Ejotka w 2013 roku":



Od góry:

  1. "Teodor rusza z pomocą" Holly Webb - do recenzji od Wydawnictwa Znak Emotikon - dziękuję :)   recenzja pojawi się po 23 stycznia, po premierze albo tego właśnie dnia
  2. "Dzielny Fryderyk" Holly Webb - jw.
  3. "Wołanie kukułki" Robert Galbraith - zakup własny "pod choinkę" z funduszy za sprzedaż innych książek
  4. "Brzemię rzeczy utraconych" Kiran Desai - prezent znaleziony pod choinką - dziękuję :)
  5. "Dom z moich marzeń" Laura Dave - te sześć książek odkupiłam od Miłośniczki Książek, która wyprzedaje sporą część księgozbioru
  6. "Emigracja uczuć" Agnieszka Bednarska
  7. "Przerwane śledztwo" Jacek Krakowski
  8. "Jestem blisko" Lucyna Olejniczak
  9. "Starsza pani wnika" Anna Fryczkowska
  10. "Absolwentka" Emily Cassel
Kiedy w Matrasie pojawiła się promocja, rabat -25%, postanowiłam kupić kilka fajnych książek, ponieważ po dorzuceniu rabatu za recenzje -5%, było to już 30%. Nie sądziłam, że zdążę odebrać paczkę z Paczkomatu (przydatna i darmowa rzecz) jeszcze w 2013 roku, ale że się udało to prezentuję drugi stosik :)


Wszystkie tytuły są bardzo widoczne, więc może kilka słów na temat "dlaczego akurat one".
Książki Krystyny Mirek w cenie 14,18zł nie sposób sobie odpuścić, po tym gdy spodobała mi się "Droga do marzeń". "Mariny" Zafona (23,50zł) brakowało mi do kolekcji jego książek. Tajemnice Emmy, to dwie poprzedniczki recenzowanej niedawno ostatniej części trylogii i postanowiłam poznać wcześniejsze losy erotycznej bohaterki - po 14,24zł sztuka. "Inspektora Kresa" Agnieszki Turzynieckiej chciałam poznać ze względu na nietypowe spotkanie z autorką podczas Targów, autograf mieć a książki nie znać żadnej...no wstyd! Pozostałe dwie zauroczyły mnie opisami. Zobaczymy czy moje decyzje były słuszne...

Tak oto powstały całkiem niezwykłe stosiki. Na początek roku zakupów nie planuję, zamierzam teraz oddać się czytaniu. A mam co :)

Tradycyjnie zapytuję na co macie ochotę? Co już czytaliście? Recenzję której książki chcielibyście widzieć najpierw? A po które na pewno nie sięgniecie?

czwartek, 2 stycznia 2014

Prośba o głosy

Dzisiaj nietypowy post. Prośba o głos na przedszkole. Codziennie można oddać po 5 głosów z jednego IP. Głosowanie trwa do 14 stycznia. Pomożecie? Nic się nie wygrywa, ale miło być wyżej niż na miejscu 60, prawda?

link:
http://krakow.naszemiasto.pl/plebiscyt/karta/1062,przedszkole-samorzadowe-nr-11-ul-saska-11,23954,id,t,kid.html

środa, 1 stycznia 2014

EDIT Podsumowanie grudnia i hasło na styczeń - Pod hasłem

Wiele osób jeszcze śpi, a tu niespodzianka publikacja posta... A to tylko dlatego, że kiedy Wy się świetnie bawiliście ja z kieliszkiem czerwonego wina relaksowałam się przed sylwestrem emitowanym w dwóch telewizyjnych kanałach, które nieustannie zmieniałam :) I wtedy to tworzyłam to podsumowanie.

Zgodnie z Waszą wolą wyzwanie "Pod hasłem" rusza w 2014 roku! Kiedy startowało rok temu, nie sądziłam że będą chętni do udziału, dlatego teraz serdecznie Wam dziękuję za sympatię i fakt, że wciąż mam co robić :)

Witam zwłaszcza nowe osoby czytające książki pasujące do mojego hasła, które czasem sprawia wiele kłopotów. Ale dzielnie dajecie radę!

Sen z powiek spędza mi jedynie baner, gdyż został stworzony na rok 2013 i jego poprawienie teraz nie za bardzo jest możliwe... Chyba nie stanie się tragedia jeśli go nie zmienię?

EDIT: Dzięki Magdzie mam nową wersję banera, na 2014 rok - można się częstować :)


Zapraszam na kilka słów podsumowania.

Wyzwanie ukończyło 26 osób. Przeczytaliśmy w sumie 82 książek!


Statystycznie:
  • lit. polska - 25, lit. zagraniczna - 57
  • a liderką miesiąca została Lina - 11 książek. Drugie miejsce zajmuje kwiatusia z 8 przeczytanymi książkami, choć Klaudyna Maciąg ustąpiła jej jedynie o jedną książkę. Dziewczyny piękne wyniki! :)


Gosia B
1. Co wie noc Dean Koontz
2. Zatoka o północy Diane Chamberlain
3. Modlitwa o sen Jeffery Deaver
4. Doktor Sen  Stephen King

tikichomiktaki
1. Koniec jest moim początkiem Tiziano Terzani

Damian
1. Płatki na wietrze Virginia Cleo Andrews

Wiki
1. Hotel Zaświat Przemysław Borkowski
2. Ominąć święta John Grisham
3. Lekarstwo na miłość Joanna Chmielewska i Jan Batory

Aine
1. Hurra, nie jestem Bogiem! Tomáš Halík
2. Zimowe sny  Richard Paul Evans
3. Żelazny kostur (Bohatyr 1) Juraj Červenák
4. Smocza cesarzowa (Bohatyr 2) Juraj Červenák

Melania K.
1. Jest taki dzień... Ezio Del Favero
2. Dzban Miodu Gert Godeng
3. Poker z rekinem Daria Doncowa
4. Poduszka w różowe słonie  Joanna M. Chmielewska

Marjory
1. Pora przypływu Agatha Christie

ania notuje
1. Za plecami anioła Renata L. Górska
2. Joyland Stephen King
3. Królowa Śniegu Hans Christian Andersen
4. Opowieść wigilijna  Charles Dickens

kwiatusia
1. "Nocna zamieć" Johan Theorin
2. „Zanim się pojawiłeś” Moyes Jojo
3. „Ukryte wodospady” Freethy Barbara
4. „Wyliczanka” John Verdon
5. „Cienie nocy” Alex Kava , Erica Spindler, J. T. Ellison
6. "Kołysanka dla mordercy" Mariusz Czubaj
7. „Święty Psychol” Johan Theorin
8. „Miłosne konstelacje” Katarzyna Błeszyńska
9. „Uśpienie” Marta Zaborowska

Katarzyna K. - brak uzasadnienia
1. I tylko niebo Beata Ciecierska

Sylwuch
1. Dobranoc, słonko  Heidi Hassenmüller
2. Sto bajek Jan Brzechwa
3. Ogród Kamili Katarzyna Michalak
4. Dom Augusty Majgull Axelsson
5. Kodeks Bracholi dla rodziców Barney Stinson, Matt Kuhn
6. Pamiętnik Świętego Mikołaja Adam Zabokrzycki

Plichcia
1. Tajemnica siedmiu zegarów Agatha Christie
2. Noc w bibliotece Agatha Christie
3. Godzina zero Agatha Christie

Ana
1. Seria o Wiedźmie Olga Gromyko

Jenny
1. "Dalej niż diabeł mówi dobranoc" Natalie Fields

monweg
1. I boję się snów Wanda Półtawska

magdalenardo
1. Opowieść wigilijna Charles Dickens

Sophie di Angelo
1. Mroczna Bohaterka. Kolacja z wampirem Abigail Gibbs
2. Niezbędnik obserwatorów gwiazd  Matthew Quick
3. Zanim zasnę S.J. Watson

Karmazynowa Królowa
1. Noc Blizn Campbell Alan

zorija
1. "Biel nocy" Ann Cleeves

Lina
1. Milcząca dziewczyna Tess Gerritsen
2. Macocha Jadwiga Czajkowska
3. Rozbite okno Jeffery Deaver
4. Hak Jeffery Deaver
5. Deszczowa noc Jodi Picoult
6. Ślady hamowania Magdalena Zimny - Louis
7. Konflikt interesów  Jeffery Deaver
8. Pokręcone losy Klary Izabella Frączyk
9. Łzy Nemezis Rafał Dębski
10. Córka łupieżcy Jacek Dukaj
11. "Król bólu" Jacek Dukaj

Klaudyna Maciąg
1. Wiking. Dziecko Odyna Tim Severin
2. Droga do marzeń Krystyna Mirek
3. Obnażona Portia Da Costa
4. Nieskończoność Holly-Jane Rahlens
5. Namiętnik Manuela Gretkowska
6. "Thierry Henry. Samotność na szczycie" Philippe Auclair
7. W drodze  Jack Kerouac
8. Harry Potter i Czara Ognia  J.K. Rowling

Joana
1. "Nocny koncert" Miranda Lee

anek7
1. Czarodziejskie przygody Franka Lech Zaciura
2. Franek i duch drzewa Lech Zaciura
3. Ukradziony sen Aleksandra Marinina

Betka
1. Dobranocki dla Cassiusa Bogumil Hrabal

Aneta K.
1. Prowincja pełna marzeń" K. Enerlich
2. "Dwie giwazdy" L. Gordon
3. "Tylko z Tobą" J. Taylor
4. "Rytm serca" D. Steel
5. "Złodzieje marzeń" M. Mackenzie


Na moje lektury pasujące do wyzwania złożyły się:
1.

Brown Ellen, Wiley Jr John

........
Muszę przyznać, że powaliły mnie na łopatki niektóre uzasadnienia wyboru tytułów :) Wszystkie zostały zaakceptowane, ponieważ widać kreatywność. Wyjaśnienie Melanii z rekinem - "milusia, mięciutka podusia w kształcie rekina, przykładasz głowę i już śpisz :) "
lub Liny powiązanie hasła z tytułem "Hak" - przed pójściem spać, kiedy byłam młodsza, co wieczór odwieszałam swój ulubiony szlafrok na haku, w łazience, a potem biegłam do łóżka :)
........

Wszystkim, którzy czytali wraz ze mną w grudniu i całym 2013 roku dziękuję. Czekam oczywiście na linki do książek, które nie doczekały się jeszcze opinii. Gdyby były jakieś braki lub błędy proszę o komentarz w tej sprawie :D


Proszę o wpisywanie w komentarzu, oprócz linka, tytułu i autora książki (w tej kolejności) - znacznie ułatwi mi to tworzenie podsumowania. Dziękuję :)

Zapraszam serdecznie nowe osoby do przyłączenia się do nas. Udział w każdym miesiącu nie jest obowiązkowy. Proszę też o podmianę linku pod banerem na aktualny - kierujący do tego posta.

ZASADY WYZWANIA:
  • start wyzwania: 1 stycznia 2013r.; termin zakończenia: 31 grudnia 2014r.
  • w wyzwaniu może wziąć udział każda osoba, niekoniecznie posiadająca bloga
  • do wyzwania można przystąpić w dowolnym momencie
  • wyzwanie z każdym nowym HASŁEM trwa miesiąc kalendarzowy
  • wyzwanie polega na przeczytaniu przynajmniej JEDNEJ, dowolnej książki miesięcznie, która będzie zgodna z podanym przeze mnie HASŁEM
  • na swoim blogu zamieszczamy recenzję przeczytanej książki, lub chociaż krótką notatkę, a pod tym postem podajemy link do niej. Na dole recenzji proszę o umieszczenie informacji, że książka została przeczytana w ramach tego wyzwania. Można też zamieścić baner.
  • Osoby, które nie posiadają bloga, zostawiają w komentarzu informację co przeczytały lub przesłać do mnie recenzję to opublikuję na moim blogu wraz z podpisem autora (nie jest to konieczne, tylko gdyby ktoś miał ochotę)
  • Za miesiąc zamieszczę podsumowanie z Waszymi osiągnięciami czytelniczymi oraz podam nowe HASŁO.

Hasło na styczeń:

BRAK



Wyjaśnienie: 
Mimo tego, że teraz myślicie, iż Sylwester albo Nowy Rok rzucił się Ejotkowi na mózg (hihi) i zapomniał napisać nowe hasełko - to tak nie jest.

Nowym hasłem jest "brak". W tytule MUSI znaleźć się albo słowo brak albo coś, co na jakiś brak czegoś wskazuje
np. "Człowiek bez psa" Nessera - tytuł wskazuje na ewidentny brak psa
np. "Zaginiony symbol" Browna - symbol zaginął, czyli jest brak
np. "Książę złodziei" Simmons - złodziej kradnie, więc też uznam rozumienie, że jest brak u innych tych skradzionych przedmiotów

Łatwe prawda? :)

Szczęśliwego Nowego roku! i powodzenia :)