Książeczki z serii Wydawnictwa Rea doskonale nadają się do tłumaczenia naszym pociechom, że rozumiemy ich świat i ich strach, ale że razem sobie poradzimy. Przeznaczone są dla dzieci od lat 3, według informacji z okładki, jednak dwulatek świetnie radzi sobie z przyswajaniem treści i jej rozumieniem. Każda z nich ma 24 strony, całostronicowe kolorowe obrazki, więc dziecko nie znudzi się po przeczytaniu kilku stron.
Książeczka świetnie przydała się u nas w chwili, gdy córcia szła do żłobka. Wprawdzie opowiada o tym, że Kajtuś idzie do przedszkola, ale czytając wtedy zamieniałam słowo "przedszkole" na "żłobek".
Jest to opowiadanie o pierwszym dniu Kajtusia w przedszkolu. Mama tłumaczy chłopcu, że chciałaby z nim zostać w domu, ale nie może, bo musi pójść do pracy. Kajtuś poznaje panią przedszkolankę, nowych kolegów i koleżanki. Musi się przystosować do nowych sytuacji - wspólnej zabawy, dzielenia się zabawkami. I tak naprawdę pod koniec dnia nie zauważa nawet przyjścia rodziców.
Tym razem Kajtuś odwiedza wraz z siostrzyczką i rodzicami ZOO. Chłopiec jest bardzo podekscytowany, zadaje mnóstwo pytań i nie może się doczekać poznania zwierząt. Pani przewodniczka pokazuje Kajtusiowi między innymi nosorożce, wydrę oraz małpy. Książeczka troszkę mnie rozczarowała, gdyż moim zdaniem jest w niej zbyt mało informacji o tych zwierzętach, mogących zainteresować tak małe dzieci. Również dobór samych mieszkańców ZOO mógłby być ciekawszy.
W tej książeczce zostanie dziecku przekazana ogromna wiedza o wizycie u dentysty. Kajtuś po raz pierwszy idzie do gabinetu z mamą. Towarzyszy mu ulubiony miś, który siada wraz z chłopcem na fotelu. Najpierw Kajtuś poddany zostaje zabiegowi czyszczenia zębów elektryczną szczoteczką a później jego ząbki ogląda pan dentysta. Chłopiec jest bardzo dzielny i w nagrodę dostaje drobne upominki. Moja córa po zapoznaniu się z książeczką, na pytanie czy pójdziemy pokazać ząbki u pani doktor radośnie woła: "tak"... Czyli chyba bajeczki mają magiczną moc.
Książeczki przeczytane w ramach wyzwań: Odnajdź w sobie dziecko, Pochłaniam strony bo kocham tomy (łączna liczba stron: 72), Book z nami (łącznie 0,8cm)
Hmm zaopatrzę się za dwa i pół roku :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że Grześ chętnie posłucha o Kajtusiu wcześniej :)
UsuńFajne takie książeczki które dziecku mogą przybliżyć pewne sprawy, ja miałam podobne tylko z serii o Zuzi :)
OdpowiedzUsuńz kolei my nie mamy żadnych o Zuzi...
UsuńFajne książeczki:)
OdpowiedzUsuńMój braciszek jeszcze nie miał z Kajtusiem doczynienia, chyba mu ja kupie i zobacze jakie beda jego odczucia.
OdpowiedzUsuńchętnie się dowiem czy małemu czytelnikowi się spodobały :)
UsuńNo proszę! Z Kajtusiem widzę wszystko wydaje się być łatwiejsze :)
OdpowiedzUsuńKsiążeczką o ZOO się nie przejmuj, na pewno znajdziesz inne ciekawe pozycje o zwierzątkach.
ooo.... o zwierzątkach to mam całą masę... tylko tu miało chodzić o poznanie typowego ZOO, bo jak tylko zrobi się ciepło to się wybieramy :) i nawet córa już mówi ZOO :)
UsuńEjotku, jeśli chciałabyś się pozbyć książeczek o Kajtusiu to jestem zainteresowana kupnem.
OdpowiedzUsuńMy mamy serię jeszcze "Kamyczka" synek bardzo go polubił i przyjął zachowania chłopca.
Paulinko, nie sprzedaję. Zostawiam część książeczek dla potomnych, bo jak widać to fajna rzecz jak Pati ma teraz moje :) A niektóre to oddaję moim bratanicom.
Usuń