Strony

niedziela, 26 sierpnia 2012

Diane Setterfield "Trzynasta opowieść"


„Trzynastą opowieść” przeczytałam pod wpływem wyzwania Trójka e-pik i chyba tylko dzięki temu nie będzie ona widniała jako pozycja niedokończona. To już bowiem moje drugie podejście do tej książki. Kiedyś już zaczęłam ją czytać i po dotarciu do strony 27 odłożyłam ponownie na półkę. Byłam znudzona początkiem a papier ani czcionka też nie zachęcały do dalszego czytania. Jednak teraz wiem, że warto przebrnąć przez początkowe stronice, by potem zagłębić się w ciekawej opowieści, z wieloma barwnymi bohaterami, zwrotami akcji oraz niespodziewanym zakończeniem. To nie jest lekka lektura, słowa są tu wyważone i przemyślane. To moim zdaniem udany debiut Diane Setterfiield.
Główną bohaterką książki jest Margaret Lea, córka antykwariusza, biografka. Jej życie, już od urodzenia, nie jest łatwe z powodu zachowania matki. Jego powód odkrywa jako dziecięciolatka, czy jest jej z tym łatwiej...? Sama nie potrafi na to pytanie odpowiedzieć.
Wątkiem przewodnim „Trzynastej opowieści” jest – jak sam tytuł wskazuje – opowieść, która jest osadzona w realiach XIX-wiecznej Anglii z powozami, kapeluszami i rękawiczkami u dam. Ponad siedemdziesięcioletnia pisarka Vida Winter gości w swoim domu Margaret, by ta napisała prawdziwą historię jej życia. Margaret podejmując się tego zadania nie wiedziała, że tak naprawdę czeka ją prawdziwe śledztwo i jakie niespodziewane wyniki ono przyniesie. Starsza pani spotyka się codziennie z biografką w swojej bogato wyposażonej bibliotece i w miarę możliwości opowiada jej swoje dzieje. Kolejne spotkania są przerywane z powodu złego samopoczucia pisarki oraz skrywanej przez nią głęboko tajemnicy. Panna Winter opowiada o trudnym dzieciństwie bliźniaczek Adeline i Emmeline, ich matce, wuju, służbie, guwernantce Hester oraz o tym, jak nieznośne i pomysłowe to były dziewczynki. Los obdarzał ich wieloma tragediami, a największa z nich – pożar w Angelfield – odbiła się na życiu wielu osób. Margaret skrzętnie zapisuje słowa pisarki, starając się równocześnie dowiedzieć z innych źródeł czy mówi ona prawdę. Po słowach panny Winter dziewczyna wnioskuje, iż jest ona Adeline, bardziej złośliwą bliźniaczką. Czy ma rację?
Na tym poprzestanę, gdyż nie chciałabym zepsuć lektury innym, a każde kolejne zdanie mogłoby zdradzić niespodziewane zdarzenia i wyjaśnienia. Serdecznie polecam przeczytanie „Trzynastej opowieści”.

Ech, jak się rozmarzyłam myśląc o kubku kakao w fotelu biblioteki panny Winter z oczami w książce....

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Trójka e-pik (sierpień), 52 książki, Z półki

4 komentarze:

  1. Już od dawna mam ochotę przeczytać tą książkę ale jakoś nie mogę jej dostać. Kiedyś weszłam do Empiku specjalnie żeby ją kupić i akurat jak na złość jej nie było. Ale mam nadzieję, że wcześniej czy później trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może to jeszcze nie jej czas... ale naprawdę polecam! czytałam z zapartym tchem i nie mogłam doczekać się rozwiązania
    P.S. Witaj Kasiu u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja dziś ją właśnie zaczynam.. Teraz zobaczyłam na liście u Ciebie, a mąż mi z biblioteki akurat przywiózł..

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej kochana :3
    o ty też masz tą książkę. Faktycznie ciekawa recenzja. :) Może jednak warto sięgnąć skoro polecacie. :)
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.