Tytuł oryginalny: The Inn at Ocean's Edge
Tłumaczenie: Anna Pliś
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2016
Liczba stron: 400
Seria: Nad Zatoką tom 1
Są takie książki, o których nie jest głośno. Nie są reklamowane w mediach, na billboardach, nie pojawiają się często na blogach czy w mediach społecznościowych. Autorzy nie są tak znani jak inni, których lubimy czytać. Jednak przecież warto po takie pozycje sięgać! Mnie udało się przeczytać "Hotel nad oceanem" Colleen Coble i muszę stwierdzić, że to perełka! Czyta się lekko i z przyjemnością a że obfituje w tajemnice to idealna książka dla mnie.
Niemal trzydziestoletnia Claire Dellamare pojawiła się na jednej z wysp na wybrzeżu Maine - Folly Shoals, by wesprzeć ojca w sfinalizowaniu fuzji. Kiedy dociera do luksusowego hotelu Tourmaline zaczyna odczuwać niepokój, napięcie a na widok losu otaczającego hotel, wręcz atak paniki! Dlaczego? Przecież nigdy tu nie była!
Dla uspokojenia oddechu spaceruje brzegiem oceanu, gdzie spotyka rodzeństwo - Meg oraz Luke'a, którzy uratowali małą orkę. Słowa młodego mężczyzny sprawiają, że panna Dellamare jest w szoku! Luke twierdzi bowiem, że w latach 90. kilkuletnia Claire zaginęła w tutejszym lesie i została odnaleziona dopiero po roku. Pyta ją również czy nie widziała wtedy ich matki, bo zaginęła w tamtym czasie.
Jednak ona nie pamięta, by coś takiego miało miejsce w jej życiu. Dlaczego rodzice nic jej nie powiedzieli? Gdzie była przez ten rok? Czy to wszystko w ogóle jest prawdą? Czy uda jej się odnaleźć brakujący fragment swojego życia?
Po rozstaniu z nimi Claire jest świadkiem morderstwa - kobieta zostaje zrzucona z klifu a ona sama - uderzona w głowę. Fabuła nabiera coraz szybszego tempa, bowiem bohaterka próbuje wyciągnąć informacje od rodziców oraz dziadków, jednak żadne z nich nie chce jej powiedzieć prawdy. Babcia mówi zagadkami, zaś kierowniczka hotelowej gastronomii przeczy relacjom ojca. Na jaw wychodzi też pewien anonim, ktoś podejmuje próbę zabicia jej, zostają znalezione ludzkie kości a jej ojciec "zostaje obrzucony błotem" przez jedną z mieszkanek tamtych okolic.
Sprawy coraz bardziej się komplikują, bo oprócz zamachów na Claire, jest też zmowa milczenia, choroba Kate, próba sfinalizowania fuzji, odrzucone zaloty, schorowany starszy mężczyzna a przede wszystkim tajemnice z przeszłości.
Książka totalnie mnie pochłonęła. Wprost nie mogłam się od niej oderwać. Wciąż dzieje się coś nowego, co burzy dotychczas ułożony w głowie misterny pomysł na rozwikłanie zagadek. Najważniejsze pytanie brzmiało - co wydarzyło się dwadzieścia pięć lat temu. Czy mała Claire miała coś wspólnego z zaginięciem matki Meg i Luke'a? Kto zna całą prawdę?
Miałam kilka pomysłów, które ewaluowały w miarę jak poznawałam różne szczegóły, jednak finalnie okazało się, że jedna z teorii sprawdziła się! :) Ale ileż ja przeżyłam emocji, ile przekąsek zjadłam by uspokoić nerwy w czasie chwil grozy.
Autorka zwyczajnie zaczarowała mnie słowami. Przepadłam całkowicie w tej historii umiejscowionej nad brzegiem oceanu. Zżyłam się z bohaterami, chociaż oczywiście nie wszystkimi, bowiem "czarne charaktery" mocno mnie stresowały a dokładniej ich zachowanie i podejmowane decyzje. Niektórymi byłam wręcz zszokowana!
Po lekturze odkryłam, że cykl 'Nad Zatoką' ma jeszcze dwa tomy i muszę ich koniecznie poszukać, ponieważ zakochałam się w twórczości autorki i tworzonych przez nią tajemnicach.
Podsumowując - "Hotel nad oceanem" to wyśmienita powieść o bezwarunkowej miłości, decyzjach, goryczy zdrady, odrzuceniu, trudnych wyborach, szantażach, utracie bliskich, poszukiwaniu prawdy, poczuciu winy oraz zemście. Cudowna historia, która wielokrotnie porusza czy nawet potrząsa, podnosi poziom adrenaliny, ale drobnymi kroczkami zmierza do celu. Do finału godnego tej opowieści. Dajcie się porwać Colleen Coble - gorąco polecam!
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Abecadło z pieca spadło, 52 książki
Po przeczytaniu Twojej recenzji, mam wielką ochotę sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuń