Strony

wtorek, 19 listopada 2019

Lucyna Olejniczak "Księżniczka"






Autor: Lucyna Olejniczak
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 4 kwietnia 2019
Liczba stron: 232





Kiedy słyszę Lucyna Olejniczak, moim pierwszym skojarzeniem jest saga 'Kobiety z ulicy Grodzkiej', której sześć tomów totalnie mnie zauroczyło. Aż do tej chwili nie znałam innych powieści autorki, jednak na krakowskich targach książki otrzymałam od wydawnictwa "Księżniczkę" i postanowiłam sprawdzić autorkę w innej konfiguracji literackiej.

Lena jest laborantką i dzięki tej szpitalnej posadzie, poznała Olafa - lekarza, który jest teraz jej mężem. Młodzi postanowili wyjechać z Krakowa i zamieszkać w jego rodzinnym domu pod Warszawą, dlatego Lena odwiedza swoich rodziców w jednym z nowohuckich mieszkań. Chce się pożegnać przed wyjazdem, w jakiś sposób oddzielić swoje dotychczasowe życie od czekającej ją przyszłości. Jednak mimo swojej dorosłości bohaterce trudno jest uwolnić się spod wpływu ojca i wręcz kuli się na jego widok. Zachowuje się, jakby nadal była od nich zależna, choć ma przecież swoją małą, dwuosobową rodzinę. Mając trzydzieści lat, wciąż ma poczucie winy, że zostawia rodziców...

Podczas wizyty Lena powraca wspomnieniami do wydarzeń, na które patrzyła oczami małej dziewczynki. W rozdziałach usytuowanych naprzemiennie z teraźniejszą, dorosłą Leną, poznajemy świat z perspektywy Lenki - księżniczki tatusia. Dziewczynka opowiada o zapuszczaniu włosów do komunii, pochodzie pierwszomajowym, wizycie francuskiego generała czy radzieckiej kosmonautki. Z uśmiechem na twarzy przypomina sobie jak z ukochaną babcią poszła bronić krzyża na Osiedlu Teatralnym w 1960 roku.

Świat widziany oczami dziecka ma inne priorytety a drobiazgi urastają do rangi bardzo ważnych. Lenka opisuje swój pokój, w którym spała z siostrą Zosią. Obie kuliły się pod kołdrą, gdy tata wchodził do środka i zastanawiały się, na którą tym razem trafi. Córki molestował, żonę bił wypominając brak wykształcenia i marzył, że ze starszą już Leną zamieszka w Wiedniu jak mąż i żona. Taki z niego szanowny inżynier biorący udział w tworzeniu Nowej Huty, wciąż pod wpływem...


Powieść jest historią o jednej z krakowskich rodzin, w której nie działo się dobrze. Na tle wydarzeń politycznych i społecznych - zamach na pomnik Lenina w Alei Róż (1979), ogłoszenie stanu wojennego (1981), dokwaterowywanie obcych ludzi do mieszkań, poznajemy trudnego w obyciu Bronka i jego najbliższych. Nie stanowiło dla niego problemu poniżanie żony - podobno dla jej dobra - czy paradowanie nago w obecności córek albo niewłaściwe ich dotykanie. 

Dopiero po latach, w chwili gdy chce opuścić blokowisko w okolicach Placu Centralnego, Lena dowiaduje się, jak wielu sąsiadów wiedziało o krzywdzie małej Lenki. Tyle osób wiedziało i nikt nie zareagował... Bali się dobrze sytuowanego pana inżyniera? Lena czuje do nich nienawiść za to milczenie.
Czy krzywdy wyniesione spod rodzinnego dachu można wybaczyć? Czy miłość zakryje to, co złe? Czy socjalizm niósł tylko takie właśnie wzorce?

Lucyna Olejniczak napisała powieść trudną tematycznie, bo choć we wspomnianej wcześniej sadze problemów nie brak, tutaj są bardziej widoczne, mocniej odczuwalne, gdyż historia rozgrywa się na mniejszej liczbie stron. Dwie płaszczyzny czasowe pokazują przeżycia bohaterki w różnym wieku. Jak wydarzenia z czasów dzieciństwa ukształtowały ją, jako kobietę. Ta książka to nieliczny na rynku wydawniczym tytuł, w którym występują sami negatywni bohaterowie. Czy tak postrzegane jest polskie społeczeństwo z okresu socjalizmu?


Podsumowując - "Księżniczka" jest opowieścią o szczęśliwych, choć ulotnych chwilach z dzieciństwa, o odrzuceniu, tchórzostwie, strachu i złym dotyku rodzica wobec dziecka. O zmowie milczenia oraz alkoholu, który sprawia, że rodzina drży ze strachu, gdy ktoś pije bez umiaru. Historia o dziecku, przerażonym, zaszczutym, któremu odebrano wiele marzeń i trzymano na krótkiej psychologicznej smyczy. A jej dziecięcy bagaż doświadczeń będzie stawał się coraz cięższy... i dorosła już bohaterka będzie miała trudności z jego dźwiganiem.
Ze swej strony polecam dźwiganie tematu czytelniczo, warto.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję


5 komentarzy:

  1. Bardzo chcę, aby ta książka znalazła się w mojej biblioteczce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęciłaś mnie😀
    Powieść ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł zapisuję na kiedyś, dziś twoja recenzja o samych negatywnych bohaterach wydaje mi się nie do udźwignięcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie recenzja zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.