Tytuł oryginalny: Miracle on the 5th Avenue
Tłumaczenie: Elżbieta Regulska-Chlebowska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: styczeń 2018
Liczba stron: 304
Seria: Pozdrowienia z Nowego Jorku tom 3
Wprawdzie to 3 tom serii, ale wcześniejsze dotyczą przyjaciółek głównej bohaterki i historie te można czytać niekoniecznie w kolejności ukazywania
W życiu bywa różnie... Kiedy wydarzy się coś złego, myślimy negatywnie, jesteśmy zdołowani i nie zawsze próbujemy zamienić to w coś dobrego... Paige, Frankie i Eva pracowały kiedyś razem, jednak w wyniku redukcji etatów zostały zwolnione... Ale nie poddały się! Może to przyjaźń spowodowała, że obróciły brak pracy w coś niezwykle dobrego?! Założyły własną agencję eventową Urban Genie i z coraz lepszymi wynikami działają w Nowym Jorku.
Eva, czyli główna bohaterka jest prostolinijna, żyje chwilą i uwielbia mówić. Jej hobby jest gotowanie a swoje przepisy publikuje na blogu. Jest uparta i uwielbia dostrzegać wyłącznie jasne strony życia. Zna się na romantyczności, choć właściwie nie ma życia uczuciowego. Nie zamierza uganiać się za facetami, zwłaszcza w ostatnim roku... Wciąż nie doszła do siebie po śmierci ukochanej babci, ale stara się żyć tak, by babcia była z niej dumna... Choćby z góry... Święta są dla niej zawsze trudnym czasem, bowiem nie ma żadnej rodziny a nawet jej przyjaciółki Paige i Frankie mają partnerów.
"...nie znajduje się wielkiej miłości, kiedy się jej szuka. Trzeba cierpliwie czekać, a sama cię znajdzie." *
W ramach najnowszego zlecenia, Eva ma zapełnić lodówkę przysmakami oraz udekorować przed Bożym Narodzeniem mieszkanie pewnego znanego pisarza kryminałów - Lucasa Blade'a. Mężczyzna wmówił wszystkim, że w grudniu będzie pracował w Vermoncie, gdyż zbliża się termin oddania rękopisu do wydawcy. Lucas nienawidzi świąt i zimy a z końcem listopada miewa zły nastrój... Dlaczego? Jaki ból męczy go od trzech lat? Czy te trudne chwile nie przeszkodzą mu w pisaniu?
Prawda jest taka, że Lucas uciekł się do kłamstwa, by mieć święty spokój i nikogo się nie spodziewa a Eva nie jest świadoma, że ktoś będzie się znajdował w mieszkaniu... Skutek jest taki, że śnieżyca szalejąca nad Nowym Jorkiem więzi tych dwoje w apartamencie pisarza. Co wyniknie ze spotkania cynicznego autora kryminałów z niepoprawną romantyczką śpiewającą przy gotowaniu? Czy dojdą do porozumienia i przetrwają? Na ile te dwie emocjonalnie pokiereszowane i tęskniące za kimś dusze będą potrafiły spędzić ze sobą kilka dni? Jakie tajemnice skrywają?
"Nadmiar szkodzi, ale to nie dotyczy miłości ani czekolady." **
"Cud na Piątej Alei" to napisana lekkim i prostym językiem powieść, w której można znaleźć ukojenie, co gwarantuje spokojny wieczór z lekturą. Pośród zimowej scenerii spotkało się dwoje upartych bohaterów - ponury, cyniczny i nieprzystępny pisarz oraz patrząca na życie z radością, pełna energii i pomysłów Eva. Jego fascynują seryjni mordercy, ona nie potrafi nawet czytać takich strasznych opowieści. Każde coś ukrywa i to nie tylko sekrety z przeszłości... Morgan nie zapomniała również o humorze, ironii i słownych przekomarzankach, które dodają powieści uroku.
"Tak dawno się z nikim nie przespałam, że każdy się nada, byle miał puls i ptaszka." ***
Nie znam innych książek autorki, ale nie wykluczone że sięgnę po inne. Jedynymi minusami jest niewydzielona zmienna narracja (Eva kontra Lucas) oraz dość powoli rozkręcający się początek - na szczęście dość szybko akcja się rozkręca i aż do końca trzyma w niepewności, wciąż podsuwając ciekawe fakty i niespodzianki. Czy jest przewidywalnie? Teoretycznie tak, ale czasami mimo iż domyślamy się zakończenia, z wielką przyjemnością poznajemy losy bohaterów, by w finale nadal zaciskać kciuki za to, by nasza wersja okazała się prawdziwą.
Podsumowując - powieść Sarah Morgan to pokryta grubą warstwą białego puchu historia o bólu, utracie, przyjaźni, zdeptanych marzeniach oraz braku weny twórczej, na którą można znaleźć bardzo nietypowe lekarstwo. Jest nieco romantycznie, ale i z maleńkim dreszczykiem, wszak to nie sensacja tylko obyczajówka. "Cud na Piątej Alei" ma jeszcze jeden kontrast - im większy mróz i śnieg na ulicach Nowego Jorku, tym bardziej iskrzy między bohaterami książki. Polecam jako lekturę odprężającą i zarażającą optymizmem.
* S. Morgan, "Cud na Piątej Alei", HarperCollins Polska, Warszawa 2018, s. 11
** Tamże, s. 268
*** Tamże, s. 115
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Dużo dobrego słyszałam o tym tytule. Mam w planach jego lekturę.
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki jest mi obca. Gdy będzie okazja może poznam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii. Podoba mi się fabuła z pisarzem i śniegiem. Właśnie jestem po lekturze "Hotelu pod Jemiołą" i tak mi się dobrze kojarzy.
OdpowiedzUsuńTo jeśli Hotel dobrze Ci się kojarzy to Cud dołączy do tego właśnie grona :)
UsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńNie wiem... dużo słyszałam, ale nie wiem czy dla mnie...
OdpowiedzUsuńLubię powieści tej autorki, a więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńNo popatrz.... a ja nie znałam dotychczas...
UsuńZ chęcią kiedyś przeczytam :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Tytuł na pewno sobie zapiszę!
OdpowiedzUsuń