Tytuł: Plac tajemnic 2. Wesołe labirynty - część 1/2/3
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: listopad 2016
Liczba stron: 32/32/32
Wiek odbiorcy: 4-6 lat
Wydawnictwo: Adamada
Data wydania: listopad 2016
Liczba stron: 32/32/32
Wiek odbiorcy: 4-6 lat
We wrześniu 2016 roku mieliście okazję poznać - za sprawą mojej recenzji - pierwszą edycję Placu tajemnic. Wesołe labirynty. Dzisiaj zapraszam na słów kilka o edycji drugiej, która również składa się z trzech książeczek. Tym razem okładki wszystkich utrzymane są w tym samym kolorze.
Tradycyjnie już sprawczynią całego zamieszania, wykonawczynią oraz recenzentką tych pozycji jest moja sześciolatka. Według niej tym razem labirynty są trudniejsze niż w pierwszej edycji (czyli zgodnie z jej ówczesnym życzeniem).
Z pozoru labirynty są zajęciem nudnym i żmudnym, bo wciąż chodzi oto samo... Ale nic bardziej mylnego! Wystarczy trochę pomysłów i powstaje książeczka, która często zaskakuje po przewróceniu strony.
Zaczynamy od przykładów bardzo łatwych - duże przestrzenie, doprowadzenie postaci A do postaci B - na dodatek jest bajkowo i księżniczkowo :) Banał!
Ale potem życie nieco się komplikuje, bowiem zająć się trzeba aż trzema zajączkami. Kiedy w labiryncie pojawia się kilka postaci czy przedmiotów, dla których należy znaleźć drogę to już pierwszy rzut oka dziecka wystarczy, by stwierdzić, że to trudne... Do czasu kiedy paluszek czy ołówek nie zacznie krążyć po kartce...
W tej edycji, w każdej książeczce znajduje się po kilka typowo dziewczęcych zadań - księżniczki, zamki, rycerze... A każdy labirynt w innej oprawie graficznej
Bardzo wdzięcznymi obiektami do odnajdywania im drogi są zwierzęta wszelakie. Pies musi odnaleźć kość, kot jest zmuszony uciec ze środka labiryntu przed psami i jeszcze smycze się poplątały... I jak tu nie pomóc? :)
Nie brakuje też tematyki zimowej (choć za oknem różnie to bywa...) - można zostać pomocnikiem Mikołaja i pomóc mu w pracy
A to chyba najfajniejsze graficznie, choć dość trudne przykłady - już sam widok diagramu sprawia, że nawet ja miałam niezłe poplątanie przed oczyma.
Książeczki naprawdę zachwycają - kolorami, pomysłowością na kształty i tematykę kolejnych diagramów. Są zwierzęta, postacie z bajek, kształty regularne i te dość nietypowe. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że każde przewrócenie kartki będzie skutkowało innym, jakże ciekawym czy śmiesznym dźwiękiem wydanym przez zachwyconą - lub z lekka przerażoną - sześciolatkę. Dlaczego? Oto dowody:
niektóre fotki robiłam jeszcze przed rozwiązywaniem |
Cudowna różnorodność diagramów sprawi, że każde dziecko wybierze coś dla siebie - w zależności od płci, wieku, pogody, pory roku czy zainteresowań. Na nudę, podróż, oczekiwanie na wizytę u lekarza czy deszczową pogodę - książeczki, które uczą kreatywności, logicznego myślenia i kreatywności a także ćwiczą spostrzegawczość oraz ruchy małej dłoni. Idealne, nie tylko dla dzieci :)
Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczek
Za możliwość ćwiczenia umysłu
dziękujemy Pani Ewie
Świetna sprawa. Uwielbiam takie łamigłówki :)
OdpowiedzUsuńJa też :) A tu tyle bajerów...
UsuńPowiem ci, że nie mogę się doczekać aż mój synuś do nich dorośnie :)
OdpowiedzUsuńAni się obejrzysz i będą akurat... dzieci ekspresowo rosną :)
UsuńREWELACJA! Moja Majeczka jest labiryntową fanką :-)
OdpowiedzUsuńTo będziesz miała na wiele godzin Maję z głowy :)
UsuńJak byłam mała, uwielbiałam szukać wyjścia z takich labiryntów. Szkoda, że wtedy nie było tylu tak ładnie wydanych książeczek.
OdpowiedzUsuńJa też zawsze to lubiłam :) Niestety wtedy były inne czasy... zawsze możesz to sobie odbić teraz :)
UsuńCiekawe czy mojemu bratankowi by się spodobało :)
OdpowiedzUsuńDa się to sprawdzić tylko w jeden sposób :)
UsuńMoja bratanica dziś rozwiązywała labirynt... zaczęła od końca i nie musiała się męczyć z 3 ścieżkami. Mała cwaniara! :)
OdpowiedzUsuńNie jest w tych działaniach odosobniona... moja córa często też tak sobie życie ułatwia...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJak widzę niektóre z tych labiryntów wcale nie są łatwe, nie wiem czy dorosły by sobie z nimi poradził. ;)
OdpowiedzUsuńTak, nawet dorośli nie mają łatwo...
Usuń