Strony

czwartek, 9 czerwca 2016

Grażyna Jeromin-Gałuszka "Bardzo długie przebudzenie"




Autor: Grażyna Jeromin-Gałuszka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2 czerwca 2016
Liczba stron: 424
Seria: Magnolia tom 3









Bardzo lubię czytać wielotomowe powieści, gdyż nie muszę wtedy zbyt szybko rozstawać się z bohaterami, tak jak dzieje się to w przypadku jednotomówek. Jednak sytuacja kiedy muszę oczekiwać na wydanie kolejnych części serii jest okrutnie stresująca i niestety czasami skutkuje tym, iż można zapomnieć niektóre wątki czy znaczące dla fabuły zależności między bohaterami. Dlatego poznanie cyklu o pensjonacie Magnolia ("Magnolia", "Długie lato w Magnolii" oraz niniejszy tom) było dla mnie niezwykle komfortowe, gdyż całą trylogię poznałam w ciągu kwartału. Co wydarzyło się w tej maleńkiej bieszczadzkiej miejscowości od czasu kiedy tam "byłam" ostatnio?


Bardzo niecodziennym miejscem akcji Grażyna Jeromin-Gałuszka rozpoczęła niniejszą powieść. Otóż zabrała czytelnika do szpitala psychiatrycznego! Jest to ekskluzywna klinika doktora Bargiela (choć jej drugie dno i ciemne sprawki nie świadczą o wysokim poziomie), który w znacznym oddaleniu od świata zewnętrznego stara się pomagać ludziom z różnorodnymi problemami. W ramach ćwiczeń terapeutycznych na parkowej ławce trójka pacjentów prowadzi ożywione dyskusje. Aurelia jest pisarką i przeżywa uśmiercenie bohatera serii swoich powieści. Rajmund to detektyw, który nie dokończył rozwiązywania sprawy śmierci w wannie młodej dziennikarki, gdyż w jego życiu pojawiła się Mela Kwiatkowska... Najmłodszą pacjentką szpitala jest nastoletnia Inez, która przybywa tutaj dopiero od dwóch tygodni, jednak to właśnie ona snuje główną nitkę opowieści tej książki.

To właśnie dzięki opowiadanej przez dziewczynę historii mamy szansę powrócenia do Magnolii i dowiadujemy się co wydarzyło się od chwili, gdy pożegnaliśmy się z nią w "Długim lecie w Magnolii". Co słychać u znanych nam już osób: Doris, Olgi, Marleny, Czesi, Zenka, Tuśki czy Józefiny? Nie zdradzę, bowiem tu każde zdanie może spowodować, że zepsuję Wam radość z odkrywania kolejnych tajemnic i wytrzeszczanie oczu na szokujące zdarzenia. Ale żeby czytelnik się nie nudził, autorka zaprosiła do powieści nowych bohaterów: Lucynę - matkę trzech córek, oskarżaną o to, że zabiła męża; weterynarza Andrzeja, który stał się obiektem westchnień Misi a co za tym idzie skierował na siebie gniew jej ojca i braci; jest też nietuzinkowa Bela Marko, która w wynajętej chacie o świcie odśpiewuje arie operowe budząc przy tym pół wsi.
Jednak na głównego bohatera tego tomu wysuwa się Daniel, który porzucił pracę w firmie ojca i przyjechał na przysłowiowy koniec świata, by poczekać na zaginioną narzeczoną Beatę. Dziewczyna zniknęła tuż przed zaręczynową kolacją, pojawiła się w Magnolii, zostawiła w pokoju walizkę, zabrała sweterek by wyjść na spacer i ... ślad po niej zaginął... Odnaleziono tylko jej telefon na moście nad Osławą. Jak rozwiąże się ta sprawa? Gdzie jest Beata? Czy Daniel doczeka się na ukochaną? Czy to dla niej pozostał tak długo w pensjonacie? Bo przecież minął miesiąc, dwa, pięć a nawet rok...

Powieść nawet bez nazwiska autorki na okładce potrafiłabym jej bezbłędnie przypisać. Dlaczego? Widać tu bowiem charakterystyczny humor: pacjenci szpitala piją colę z dwoma mrugnięciami, prawie stuletnia Hortensja korzysta z Fejsa czy hit tego tomu - równoczesny poród żony oraz krowy Pierwszego i związane z tym okoliczności. Jeszcze długo bawiła mnie ta sytuacja.

Kolejny element typowy dla magnoliowych powieści to początkowa nuda - podobnie jak w dwóch poprzednich częściach, tak i tutaj pierwsza połowa książki, gdzie niewiele się dzieje (przypominane są ponownie historie Luizy i Rudolfa, Lenki Sikorówny i jej zaginionej córeczki, życiorysy Olgi i Doris) jest zwyczajnie powodem do przysypiania... Niestety.
Dopiero później akcja nabiera tempa, tajemnice zaczynają się wyjaśniać, zagadki odkrywają przed nami, że nie każdy jest tym za kogo się podawał, że nie wszyscy są w szpitalu psychiatrycznym bo muszą, że niektórzy udawali kogoś innego - najczęściej dla dobra innych albo, by ukryć prawdziwe "ja" dla lepszego samopoczucia. Bohaterowie szukają odpowiedzi na wydarzenia z przeszłości, dowiadują się nie zawsze pozytywnych informacji, rozważają jak pokierować swoim życiem, by osiągnąć szczęście... I czasami to przypadek sprawia, że podejmujemy takie a nie inne decyzje. Czy zawsze słuszne?

Natomiast finał.... znów jest typowy dla Jeromin-Gałuszki w magnoliowym cyklu - śmiało przyznaję mu złoty medal! Szokujące rozwiązania, nietypowe wyjaśnienia wcześniejszych zdarzeń, odkrycie prawdziwych tożsamości niektórych bohaterów, całkowita zmiana myślenia o tym kto jest dobry a kto zły...

Ech...ta Magnolia.... miejsce, gdzie jest zdarzają się cuda... Gdzie mają miejsce nietypowe zbiegi okoliczności, których nikt nie potrafi wyjaśnić, ale wszyscy upatrują ich przyczyny właśnie w tym pensjonacie. To tutaj spotkamy się z nieszczęśliwym lokowaniem uczuć, odrzuceniem przez rodziców czy niesamowitymi relacjami między ludźmi i zwierzętami, bowiem to "pokićkane" - jak mówią o nim sami bohaterowie - miejsce może poszczycić się również miłością między psem i kotem! W Magnolii wszystko się może zdarzyć...

Na koniec chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, którą uwypukliła w powieści autorka - na marzenia i odczuwanie satysfakcji z tego, co robimy. Nie powinniśmy w życiu robić nic na siłę, pod przymusem, bo tak chcą inni, bo trzeba się podporządkować zdaniu otoczenia, rodziny, tradycjom rodziny. Każdy powinien pracować tam, gdzie poczuje się dobrze, spełniony i szczęśliwy. Lepiej bowiem zmienić swoje życie diametralnie i zrobić wszystko, by marzenia miały szansę się spełnić, niż trwać w beznadziei.

Mimo trudnego początku, zachęcam do sięgnięcia po kolejny tom o Magnolii, położonej w pięknym otoczeniu, z oryginalnymi bohaterami i licznymi tajemnicami, które niejednokrotnie wywołają na twarzy czytelnika zaskoczenie.





"Magnolia"
"Długie lato w Magnolii"
"Bardzo długie przebudzenie"


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Agnieszce z


23 komentarze:

  1. Na pewno przeczytam.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać, ale wolałabym jednak zacząć od pierwszego tomu, żeby wszystko było jak trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko i wyłącznie od pierwszego tomu! Inaczej ta historia nie będzie miała zupełnie uroku...

      Usuń
  3. Mam w planach, zwłaszcza że na półce stoją już 2 tomy (-:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boję się zapytać ile km wynosi kolejka :) Ale pewnie równie imponująca co u mnie...

      Usuń
    2. Ile kilometrów nie wiem, ale z ostatnich dwóch lat 60 książek )-:

      Usuń
    3. U mnie tylko ten rok to do przeczytania grubo ponad 60... :D

      Usuń
    4. Jeśli chodzi o książki, to zawsze lepiej mieć więcej, niż mniej (-: Przynajmniej jest w czym wybierać (-;

      Usuń
    5. Nie mogę się z Tobą nie zgodzić :)

      Usuń
  4. Ja z kolei preferuję pojedyncze tomy, ale dobrą serią nie pogardzę, zatem chyba warto się skusić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojedyncze też uwielbiam, ale brakuje mi potem bohaterów i rozmyślam o nich...
      Dobra seria nie jest zła, tylko znów - ten czas... :P

      Usuń
  5. Ja wreszcie muszę sięgnąć po drugi tom, nim całkiem zapomnę o co chodziło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zapomnisz, autorka w każdym tomie przypomina pokrótce historie z poprzednich w ramach tego jak bohaterowie opowiadają to komuś nowemu. Zresztą mnie trochę denerwowało takie powtarzanie...

      Usuń
  6. Ja do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę Pani Grażyny i była to "Kobiety z Czerwonych bagien". Pokochała ją oczywiście i dlatego koniecznie muszę sięgnąć po inne powieści tej autorki.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem po trzech, ale z tej jednej serii :) Inne mam, ale czasu na wszystko brakuje...

      Usuń
  7. Tym razem konkurs u mnie. Do wygrania "Chciwość" Marty Guzowskiej. Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam tej serii,ale przyznam,że po tej recenzji mam na to ochotę.
    Gdy tylko będzie ku temu okazaja, zapoznam się z tą serią.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zachęciłam :)
      Dzięki, zajrzę do Ciebie.

      Usuń
  9. Też lubię wielotomowe historie, ale jeśli wszystkie części mam w domu.
    Sama wiesz jak było ze "Sklepikiem z Niespodzianką" - całkiem dobrze (i w miarę szybko) poszła mi lektura, a teraz wściekam się, bo nie mam kolejnych części Lawendy!
    Żeby zacząć przygodę z Magnolią też musiałabym mieć wszystkie tomy.
    ... tylko, że nie wiem dlaczego i tak mam do serii pewne obawy, może przez te nudne początki?

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.