Strony

czwartek, 28 stycznia 2016

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Zakręty losu"




Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2012
Liczba stron: 352
Seria: Zakręty losu tom 1










Przeczytałam już osiem książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i po ich lekturze myślałam, że nic już mnie bardziej w fotel wbić nie może... Zwłaszcza po "Skazanych na ból" i "Jesteś moja, dzikusko", które były świetne (poprzednie książki też ogromnie mi się podobały, ale były zupełnie innego kalibru). Myliłam się, może! Wprawdzie przeczytałam dopiero pierwszy tom trylogii "Zakręty losu", ale tyle co ja przeżyłam... Zresztą zapraszam na kilka słów o książce.

Osiemnastoletnia Kaśka musi dostosować się do nowej rzeczywistości, bowiem jej ojciec po ośmiu miesiącach romansu ponownie się ożenił. Dziewczynę to zbytnio nie dziwi, ponieważ jej mama zmarła, gdy miała zaledwie trzy latka i jej zdaniem tata ma prawo ułożyć sobie jeszcze życie. Jednak nie przypuszcza, że życie w nowym domu z Anką (macochą) i jej córką Gośką (również osiemnastoletnią), będzie takie trudne i tak bardzo zmieni jej plany na przyszłość. O ile z Anką ma poprawne relacje to z Gośką...niestety od początku jej nie układa a ma być tylko gorzej. Na dodatek Kaśka musi przystosować się do nowej społeczności szkolnej, bowiem w związku z przeprowadzką zmieniła szkołę a jest w klasie maturalnej.

Trenuje też koszykówkę i musi być w dobrej kondycji. Kiedy pierwszego dnia po przeprowadzce udaje się do pobliskiego parku, by pobiegać nieoczekiwanie spotyka chłopaka jeżdżącego na rowerze. Już wtedy oboje zaczynają czuć wzajemne iskrzenie. Wkrótce spotykają się ponownie na imprezie i Kaśka odkrywa, że chłopakiem z parku jest Krzysiek - chłopak Gośki (choć tak naprawdę nie był to związek tylko bardziej układ - na czym polegał? Czy Krzysiek opowie o tym Kaśce?). A przyciąganie działa... i staje się przyczyną mających nadejść wielu tragedii... Ale młodzi jeszcze o tym nie wiedzą i będą próbowali być razem, wbrew wszystkim i wszystkiemu.
W wyniku odrzucenia przez Krzyśka, Gośka wpada ponownie w świat narkotyków i kontakty z Łukaszem. Kim jest Łukasz? Co łączy go z rodziną Borowskich i Filipiaków? Jak potoczą się losy młodych ludzi: Kaśki, Gośki, Krzyśka, Łukasza i znajomych ze szkoły? Z jakim skutkiem pokonają wspólnie zakręt losu, który mają przed sobą?

Jak wiadomo, dramaty dzieją się same, za naszymi plecami lub tuż przed oczyma. A w tym czasie Kaśka i Krzysiek poznawali się, spędzali razem coraz więcej czasu, dawali sobie coraz więcej miłości, czułości i dążyli do większych chwil uniesienia niż namiętne pocałunki. Choć dla niej temat erotyki był do tej pory nieznany, to teraz małymi krokami pokonuje kolejne stopnie wtajemniczenia i z ufnością oddaje się rękom i ustom ukochanego. Spełniają też jego scenariusze fantazji erotycznych.
Chłopak był zdziwiony tym, że przy Katce, jak ją nazywał, czuje się szczęśliwy, że bez skrępowania może jej o wszystkim powiedzieć i być sobą, że nie musi udawać.

Krzysiek jest niemal ideałem faceta, którego pragną kobiety. Nie dość, że przystojny, inteligentny to jeszcze czuły i wspierający. Kiedy trzeba ociera łzy, słucha łkania i nazywa swoją kobietę "moja śliczna" (choć chwilami przesadzał z ilością "ślicznych" i "Katek"). Kaśka zaś jest bardzo wrażliwą dziewczyną, której dobro innych leży głęboko w sercu. Chciałaby, by inni byli tak samo szczęśliwi jak ona. Każde złe wydarzenie, każdą tragedię poczytuje sobie za swoją winę... Tylko czy słusznie? Czy faktycznie jej wybory były nie do końca właściwe i ma powody, by się obwiniać?

Strasznie pogmatwane to życie bohaterów i wiele w nim zakrętów losu... Czy uda im się wygrać i być razem? Autorka porzuca bohaterów na trzynaście lat, w trakcie których różnie układały się ich losy (choć to bardzo spłycone przeze mnie określenie, ponieważ nie mogę zepsuć Wam przeżywania lektury). Po tych nastu latach Katarzyna i Krzysztof znów wspólnie wciągają czytelnika w świat pełen problemów, mafii, zepsucia i tragicznych wydarzeń... jakby do tej pory było ich mało... Co wydarzyło się przez te trzynaście lat? Co zdarzy się teraz? Kim są nasi bohaterowie? Co ich łączy a co dzieli? Czy nadal akty miłości będą dla nich ucieczką od problemów, jak w czasach gdy byli nastolatkami? Bo nie tylko rozmowa czy przytulanie, ale i seks są dla nich metodą na odganianie ponurych myśli i czerpanie nowych sił do walki z otoczeniem.

Czym jest książka? Teoretycznie jest to połączenie literatury kobiecej z dramatem sensacyjnym, ale w praktyce nazwałabym to daniem z idealnymi proporcjami miłości, erotyki, sensacji, tragedii życiowych ze szczyptą marzeń i brutalnej rzeczywistości a wszystko to okraszone nałogami, które pociągają na dno i mafią, kontrolującą narkotykowy światek. Nie brakuje też świata przeciwstawnego, czyli prawników.

Jest to powieść o zwykłym życiu, najpierw nastolatków, później ludzi dorosłych, w którym nie brakuje wydarzeń mogących się przytrafić każdemu. Nie są wyssane z palca, nie są amerykańskie, ale nasze, polskie, które czyhają na nas "za rogiem". Od nas zależy jak pokierujemy swoim życiem i do czego dojdziemy. Czy osiągniemy szczęście, karierę... Czy nasze wybory nie pogrążą innych w totalnej beznadziei... Czy swoim postępowaniem nie przyczynimy się przypadkiem do czyjegoś upadku a może śmierci, bo później kamień leżący na sercu będzie nam bardzo ciążył tak jak i poczucie winy...

Czego w tej książce nie ma... mafia narkotykowa, szpital psychiatryczny, problemy rodzinne, sekrety i tajemnice, napady, zastraszanie, wybuchy i wiele cierpienia... To ta mroczniejsza strona lektury, która dodaje jej smaku i podnosi czytelnikowi ciśnienie.

Autorka po raz kolejny pokazała, że potrafi pisać. Jej świetne pióro nie zawodzi ani w obyczajówkach, ani w New Adult ani w dramatach! Agnieszka Lingas-Łoniewska pisze prosto, lekko i emocjonalnie. Dzięki temu książkę czyta się błyskawicznie i z zapartym tchem. Ileż ja razy się denerwowałam... ile razy męczyłam w ręce zakładkę... ile łez wylałam... A to chyba o to chodzi w literaturze, by zmusiła czytelnika do przemyśleń, wzruszeń i licznych oraz zróżnicowanych emocji. Kibicowałam bohaterom, "ocierałam" im pot i krew z czoła, "trzymałam za rękę" w trudnych chwilach i zazdrościłam im miłości, którą autorka opisała w piękny, subtelny i delikatny sposób. Sceny uniesień miłosnych czy choćby samego całowania, są napisane z wyczuciem i smakiem, pięknym językiem i bez wulgarnego słownictwa.

Podsumowując stwierdzam, że jak najszybciej powinnam sięgnąć po kolejne tomy tej trylogii! I tyle...
A tak na serio... to nawet fakt, że zauważyłam jakieś maleńkie błędy, możliwe że wynikające z korekty, nie ma dla mnie znaczenia, bo zwyczajnie nie miałam czasu się nad nimi zastanawiać...Szkoda by mi było czasu, przy tak gnającej akcji i ciekawości co będzie dalej. To świetna i dynamiczna lektura, która na pewno na długo zostanie w mojej głowie. Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom twórczości Lingas-Łoniewskiej oraz tym, którzy lubią gdy w książce miesza się pot i łzy, miłość i nienawiść, śmierć i seks. Dla mnie bomba!


"Zakręty losu"
"Zakręty losu. Braterstwo krwi"
"Zakręty losu. Historia Lukasa"
"Zakręty losu. Nowe pokolenie"



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, Mini czelendż, Pod hasłem, 52 książki


25 komentarzy:

  1. Też lubię książki tej autorki:) Akurat tej serii jeszcze nie czytałam ale jest w bibliotece, więc pewnie kiedyś się za nią zabiorę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty Gosiu lubisz mocne wrażenie, więc myślę że Ci spodoba :)

      Usuń
  2. Właśnie jestem w trakcie czytania "Jesteś moja dzikusko" i już jestem oczarowana autorką, a to dopiero moja pierwsza książka pani Agnieszki. Mam też na półce "Skazani na ból" i myślę, że "Zakręty losu" też prędzej czy później się na niej znajdą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to masz długą i piękną drogę przed sobą i już Ci zazdroszczę poznawania kolejnych książek :)
      Dzikuska i skazani są super :) A Zakręty mega!

      Usuń
  3. Czytałam i bardzo miło wspominam cała serię, a wiem, że autorka pisze już czwarty tom o nowym pokoleniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mów :P bo przede mną jeszcze dwa tomy :)
      Ale jestem zauroczona po raz kolejny :D

      Usuń
  4. Wcale nie jestem zdziwiona, że tak Ci się podobała. Czytałam jakiś czas temu i byłam zachwycona (-: Ja swoją przygodę z twórczością A. Lingas-Łoniewskiej zaczynałam dwa lata temu od książki "W szpilkach od Manolo" i potem już poleciało (-: Jestem prawie na bieżąco (-:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zachwycona :) I widzisz, znów gust nam się pokrywa :D
      Ja zaczynałam od Zakładu o miłość, ale nie jestem na bieżąco jeszcze... sporo przede mną, mimo że sporo przeczytałam...

      Usuń
  5. Czytałam bardzo dużo pozytywnych opinii o książkach w/w autorki, ale sama jakoś nie miałam okazji sięgnąć po żadną :( Pora to zmienić.
    She-Tetiisheri

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, pora. Ja w każdym razie polecam :) autorka jest istną dilerką emocji i wrażeń :)

      Usuń
  6. Też uwielbiam całą trylogię. Jak na razie to jedyne książki, które przeczytałam autorki, ale na tym się nie skończy. Mam w planie resztą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie kolejny pozytywny głos o trylogii :) A pozostałe książki autorki - polecam!

      Usuń
  7. "Czego w tej książce nie ma... mafia narkotykowa, szpital psychiatryczny, problemy rodzinne, sekrety i tajemnice, napady, zastraszanie, wybuchy i wiele cierpienia..."
    Problemy, które mogą się przytrafić każdemu z nas? Chmm...
    Mam ochotę dać jeszcze jedną szansę tej autorce. Twoja recenzja brzmi zachęcająco - mimo wszystko. Tylko pan na okładce trochę wyprany z koloru wygląda nienaturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilio, słowa które zacytowałaś odnoszą się do elementów sensacyjnych tej książki, którymi chciałam zachęcić do lektury i wymieniłam część.
      Problemy, które mogą przytrafić się każdemu to zupełnie coś innego, choć nawet z tych powyższych... może nie mamy pośredniego spotkania z mafią narkotykową, ale narkotyki są bardzo powszechne; choroby psychiczne też częste... nie chodziło mi o to, że mogą przytrafić się dokładnie każdemu z nas, ale nie wiemy co na kogo trafi prawda?

      Usuń
  8. Jeszcze nic tej autorki nie czytałam, chociaz ochotę mam cąłkiem sporą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja polecam przełożyć ochotę na czyn i sprawdzić w praktyce czy leży Ci ten typ twórczości :) Oby, bo warto :)

      Usuń
  9. O rany, właśnie przypomniałam sobie własne wrażenia po tej lekturze... Podobała mi się BARDZO - od razu wypożyczyłam kolejne części, ale leżały tak długo, że w końcu je zdałam. Może dlatego, że bałam się, iż będzie już nieco gorzej? Nie wiem, ale muszę zdobyć się na odwagę i stanąć w bibliotecznej kolejce po następne dwa tomy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też często odczuwam taki strach przed kolejnymi tomami w seriach... Tak mam z Łatwopalnymi autorki, przeczytałam 1 i ... reszta stoi... Z Zakrętami zamierzam tak nie czynić tylko jakoś wciskać! :)

      Usuń
  10. Ja nie wiem czy jestem przekonana.
    Pierwsze dwa akapity mnie przekonały, pierwsza część trzeciego też, ale później... nie wiem czy autorka na siłę nie wrzuca do jednej książki zbyt dużo wszystkiego: nastolatki, dorośli, problemy, narkotyki, mafia itd... przecież na podstawie tych motywów można by było napisać kilka różnych książek i tematy te potraktować dogłębnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Cię nie przekonałam?? Ja?? :P
      Mnie się podobało bardzo! Nic Madziulku nie jest na siłę, to co wypisałam/-łaś jest tak powiązane, że nie jest tego za dużo, jest dobrze wyważone jak dla książki sensacyjnej :)

      Usuń
    2. Widziałaś, że Sardegna jest o nas zazdrosna?
      Bo widzisz... byłyśmy na jej blogu w tym samym czasie nie wiedząc nawet o tym, że obie jesteśmy online :)

      Bardziej mnie przekonałaś do "Skazani na ból", a nawet do Dzikuski, ale ta seria jeszcze do mnie nie przemówiła :)

      Usuń
    3. Dzięki temu, że mi to napisałaś to dopiero teraz zerknęłam. Nie wiedziałam...
      To może kiedyś przemówi... Dzikuska i Skazani są świetne, chyba faktycznie bardziej dla Ciebie :)

      Usuń
  11. Ja czytałam tylko jedną książkę Pani Agnieszki ale pamiętam że podobała mi się - była to książka "W szpilkach od Manolo"

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.