Krystyna Siesicka to absolwentka dziennikarstwa, pisarka
utworów dla młodzieży, felietonistka, redaktorka oraz autorka scenariuszy. Autorkę
pamiętam z młodych lat, jednak którą z jej książek czytałam – pamięć ulotna
jest… Teraz, w ramach wyzwania sardegny, sięgnęłam po „Wielki jarmark”.
Książka jest podzielona na trzy części: Katarzyna, Łukasz,
Agnieszka. Każda z części opowiada fragment życia młodego, nastoletniego
bohatera oraz jego problemy.
Katarzyna, która jest narratorką tej części, ma starszą
siostrę Jolantę, która próbuje swoich sił jako modelka a wsparcia finansowego
szuka właśnie u Kasi. Kasia ma z tego powodu starcia z rodzicami i szuka pomocy
duchowej podczas modlitwy w kościele. Kasia musi zmierzyć się również z
problemem alkoholowym jednego z nauczycieli.
Łukasz to wnuk pułkownika, który zmienia szkołę z powodu
problemów z nauczycielem. Nowe otoczenie ma pomóc chłopcu zmienić się wewnętrznie.
W nowej szkole może liczyć na nowych nauczycieli, kolegów, jednak czy uda się
zrozumieć go do końca? Narratorką tej historii jest nauczycielka Łukasza.
Agnieszka to dziewczyna, dla której najważniejszym miejscem jest dom. Nie ma ona potrzeby wyjścia z rówieśnikami, nie należy do harcerstwa, ponieważ woli spędzać popołudnia z rodzicami. Ogromne znaczenie w jej życiu odegrają dwa zdarzenia: spór z Marylą o zegarek oraz prawdziwa historia gobelinu, wiszącego na ścianie w domu Agnieszki. Jak wpłyną na jej decyzje i relacje z rodziną oraz rówieśnikami? Zapraszam do lektury opowiadania, które zaciekawiło mnie najbardziej z trzech zawartych w "Wielkim jarmarku".
Podsumowując to książka mnie trochę rozczarowała. Oczywiście dostrzegłam jej plusy: jeden z nich
to przesłanie, że każdy powinien walczyć o swoje, powinien próbować swoich sił
dążeniu do upragnionych celów oraz, że nasze wybory nie zawsze są łatwe. A drugi
to motto, które mi się bardzo spodobało „Chcę mieć siebie dla siebie”. Jednak poza tym książka jest dość chaotyczna, tak naprawdę niektóre wątki nie mają zakończenia i złożenie tych trzech opowiadań w jedną książkę obniża ich wartość.
Za wypożyczenie tego egzemplarza, z myślą o wyzwaniu Trójka
e-pik – pisarz z dzieciństwa – dziękuję koleżance z pracy - Magdalenie P.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Trójka e-pik
(październik), Polacy nie gęsi... , 52 książki
Kiedyś było też wydanie osobne, każde opowiadanie miało własną książeczkę, ale to było wiele lat temu. Mnie o ile pamiętam najbardziej podobał się Łukasz, ale nie wiem jakbym teraz je odebrała. Natomiast jeżeli kiedyś wpadnie ci w ręce Jezioro Osobliwości, albo Parada fiołków to zajrzyj. Przy paradzie fiołków płakałam ze śmiechu, to są scenki z życia pani Krysi i jej dzieci, a Jezioro Osobliwości to już powieść młodzieżowa, ale ładna i mądra:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeziora i Parady chyba nie czytałam...
UsuńWidziałam właśnie na LC, że Imiona były też wydawane osobno... nie mam porównania, bo wcześniej Jarmarku nie czytałam, stąd wiem, że teraz mi się Agnieszka podoba najbardziej
u naszej Kasi mamy pytanie o poziomkę, przybywaj z odpowiedzią
OdpowiedzUsuńszkoda, że byłam w szpitalu bo przybyłabym z odsieczą
Usuń