I znów jest poniedziałek. Po "ciężkim" weekendzie z dzieciem (efekt to 16 ząb!) i do tego mężem na stanie nastał kolejny tydzień. Kolejny zwykły dzień z praniem, gotowaniem, zmywarkowaniem itp. itd.
I co czytam? Że tvn ma kryzysu ciąg dalszy i do tego robi jedną z najgorszych możliwych rzeczy, czyli kolejny sezon "Przepisu na życie" wyemituje dopiero na wiosnę 2013! O zgrozo. To jesienią pozostanie oglądać "Prawo Agaty" i jedynie oko zawieszać na tym czy owym serialu.
Wczoraj w ramach uszczęśliwienia córy udaliśmy się do stadniny koni. W szczegóły wdawać się nie będę bo to zbyt skomplikowane, ale powiem tyle - Patrysia chwilami nie oddychała z wrażenia. Zdjęć nie ma żadnych, bo za szybko to było a i przeszkadzać długo nie mogliśmy, ale teraz wiemy kiedy możemy pojechać by nie zawadzać i wtedy nadrobimy. Konie biegały po całym terenie, do tego trzy psy i osioł Nero :) Szczęście było ogromne, dla dziecka które nie bawi się lalkami tylko konikami nagle pojawiły się takie, których do rączki wziąć się nie dało...Byliśmy też na spacerze w lasku a wieczorem tak mnie bolała głowa, że ani laptop ani książka, tylko na leżąco film oglądałam...
Jak zapewne zauważyliście, mój blog wzbogacił się w ciekawe banerki po lewej stronie - to konkursy. Serdecznie zapraszam do brania udziału, przecież każdy lubi wygrywać :) Może kiedyś i ja zdecyduję się na takowy u siebie. Byliby chętni?
Do wakacyjnego wyjazdu coraz bliżej, Świnoujście czeka a ja tworzę listę rzeczy do zapakowania.... rośnie i rośnie lista pozycji... jak dobrze, że mamy kangurka :P W tym szaleństwie to nie wiem czy o czymś istotnym nie zapomnę... Ale może podpowiecie co na liście znaleźć się powinno?
Przede wszystkim dobry humor i pozytywne nastawienie.. A reszta? Nie wiem, nie znam się zupełnie na kompletowaniu rzeczy na wakacje dla dzieci...
OdpowiedzUsuń