Witam wszystkich środowo!
Wchodzę właśnie sobie na bloga patrzę a tu tylko 3 obserwujących... a już 5 było... Nie żebym miała sobie zrobić coś złego z tego powodu, ale smutno mi się tak jakoś zrobiło, bo chciałabym żeby mój blog był lubiany, odwiedzany a tu kiszka chyba :(
EDIT (czwartek): znów jest 5 obserwatorów.... nie kumam, ale się cieszę :)
Powolutku zaczęło się pakowanie, w domu mam zatem dwa szaleństwa: Patrysię i szał pakowania. Rośnie też mój stosik urlopowy, ciekawe ile uda mi się przeczytać...
Jak zapewne zauważyliście pojawiła się u mnie nowa zakładka. Oprócz strony głównej swoje osobne miejsce mają teraz Wyzwania czytelnicze 2012. Strasznie jestem ciekawa czy ktoś z Was podjął któreś z nich?
Ja chciałam wpisać wreszcie jakąś pozycję w Picoult & Sparks, ale niestety okazało się, że w bibliotece gdzie udał się mój mąż nie ma aktualnie nic - wszystko wypożyczone. Czyli jakieś czytelnictwo, papierowych, często pożółkłych stronic istnieje :)
A ja się w działalność blogową, konkursową itp itd wciągnęłam bardzo... ale od niedzieli blog będzie odpoczywał.
Picoult i Sparks raczej się rozpadają niż żółkną, bo panuje zapotrzebowanie na tych autorów. Ja niestety do zwolenników tej dwójki nie należę. Wprawdzie od roku na półce czeka książka Sparksa "Trzy tygodnie z moim bratem" ale jakoś zabrać się nie mogę. Ja na wakacje powlokłam 8 książek, przeczytałam 4 ( dwa tygodnie ), na wszelki wypadek zabrałam z zapasem lektur czytnik, ale nie skorzystałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO mnie ciężko powiedzieć czy jestem zwolenniczką tej dwójki... Sparksa czytałam jedną a Picoult żadnej... zdanie dopiero będę wyrabiać jak mi się uda coś ich autorstwa przeczytać.
OdpowiedzUsuń