Strony

piątek, 28 sierpnia 2020

Franco Forte, Scilla Bonfiglioli "Dziewczynka z Sobiboru"






Tytuł oryginalny: La bambina e il nazista
Tłumaczenie: Anna Wziętek
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 24 czerwca 2020
Liczba stron: 328
beletrystyka






Sobibór to polska wieś w województwie lubelskim, tuż przy granicy ukraińskiej, która aż do maja 1942 roku nie wyróżniała się w dziejach kraju niczym szczególnym. Ale wtedy przyszło zło... Zło w najczystszej postaci. Przy stacji kolejowej Sobibór, Niemcy w ramach akcji "Reinhardt" utworzyli obóz zagłady, w którym prowadzono eksterminację Żydów. Poruszająca powieść historyczna "Dziewczynka z Sobiboru" to świadectwo tego, że nie można wszystkich mierzyć tą samą miarą.

Hans Heigel to teoretycznie zwyczajny porucznik rezerwy SS. Jednak kiedy poznajemy jego osobę bliżej okazuje się, że nie jest fanatycznym Niemcem, nie popiera idei III Rzeszy, nie zgadza się z decyzjami, jakie podejmuje jego naród. Jednak ma rodzinę - żonę Ingrid i córeczkę Hanne - dlatego musi pracować i udawać, dla ich bezpieczeństwa. Jego spokojna sytuacja zmienia się z chwilą, gdy Hanne umiera a on - po stłumieniu powstania w warszawskim gettcie - dostaje przeniesienie.

Jego nową placówką ma być polski obóz koncentracyjny w Sobiborze. Nie potrafi odnaleźć się w tak okrutnym miejscu pracy, gdzie niemieccy oficerowie szydzą z przybywających Żydów a sami cieszą się życiem w każdej sytuacji. Opisuje jak wygląda obóz, jak odbywa się selekcja... Pewnego czerwcowego dnia w życiu Hansa następuje przełom - wśród Żydów wysiadających z kolejnego pociągu, dostrzegł dziewczynkę łudząco podobną do Hanne. Obiecał sobie wtedy, że zrobi wszystko, by uratować małą Leę oraz jej mamę. Tylko jak to zrobić w piekle obozu koncentracyjnego?

Postawa Hansa mocno mnie wzruszyła. Wielokrotnie ryzykował własnym życiem dla obcej dziewczynki, dbał jak o własne dziecko, ukrywał, dokarmiał, wyszukiwał zajęcia, kłamał i oszukiwał narażając się jednocześnie na kpiny. Każdy dzień przynosił nowe wyzwania i niespodzianki a Hans żył w nieustannym strachu i stresie, obserwował straszne okrucieństwo, w którym czasami musiał uczestniczyć a najgorsze były coraz bardziej przerażające rozkazy z Berlina. Jak ten o likwidacji obozu i przeniesieniu oficerów do innego... W jaki sposób bezpiecznie zabrać Leę ze sobą?


To nie jest "zwykła" książka o obozach koncentracyjnych; to nie tylko obserwowanie trudnej egzystencji więźniów czy ich pracy, kiedy pogodzeni z poniżaniem, kopali rowy dla siebie samych albo szli na spotkanie z tlenkiem węgla lub cyklonem B. To przede wszystkim historia małej żydowskiej dziewczynki, która została na świecie sama, zdana na łaskę lub niełaskę niemieckiego porucznika. Wokół niej rozgrywają się sceny, których nie wyśniłaby w najgorszym koszmarze. Ten rok z jej życia był niezwykle traumatyczny; musiała znaleźć w swoim małym serduszku ogrom siły i odwagi, by przetrwać. Czy Hansowi uda się dotrzymać obietnicy i uratować dziecko? Do czego się posunie, by ochronić Leę?

Żałuję, że ta powieść historyczna jest wytworem wyobraźni, ale jestem przekonana, że nie tylko Hans wyłamał się ze schematu nazisty. A przynajmniej mam taką nadzieję, że takich Niemców o dobrym sercu było więcej i że w realnym świecie uratowali innych, okazywali im serce, pomagali jak mogli. Bo przecież obozy koncentracyjne pozbawiają ludzkiej godności, odzierają z masek - nie tylko więźniów, ale również oficerów. Nie każdy jest w stanie wytrzymać to psychicznie, czego dowód mieliśmy w tej powieści.

Książka nieustannie mnie zaskakiwała, intrygowała i sprawiała, że nie mogłam oderwać się od poznawania losów Lei i Hansa. Wciąż zmieniające się rozkazy, innowacyjne pomysły i brutalne zachowanie niektórych postaci sprawiały, iż drżałam o małą Żydówkę. Do ostatniej chwili nie jest pewne, którzy bohaterowie przetrwają - zarówno spośród więźniów, jak i i Niemców. Tym bardziej nie ma pewności, że dwójka głównych postaci ujdzie z tej masakry żywa. Gwarantuję Wam, że emocji w trakcie lektury nie zabraknie, choć najwięcej znajdziecie ich w finale.



Podsumowując - "Dziewczynka z Sobiboru" to przejmująca opowieść o małej dziewczynce, która ocaliła kogoś, by on mógł uratować ją. To historia o utracie, bólu, poniżeniu i wszechobecnej śmierci; o krukach i gołębiach oraz walce dobra ze złem; o niebotycznym okrucieństwie oraz okruchach dobra. Powieść jest dowodem na to, że każdy jest indywidualnością a nawet w najgorszym miejscu na ziemi może znaleźć się ktoś, kto da innym nadzieję. Mocno chwyta ze serce, niejednokrotnie wyciska łzy, powoduje zaciskanie pięści ze złości... Polecam!





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Wyzwanie LC, 52 książki




Za książkę dziękuję


2 komentarze:

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.