Strony

niedziela, 21 stycznia 2018

Karolina Wilczyńska "Życie jak malowane"




Autor: Karolina Wilczyńska
Wydawnictwo: IV Strona
Data wydania: 2017
Liczba stron: 320
Seria: Stacja Jagodno tom 5












„Troski niszczą nasze ciała bardziej niż czas. Wydrapują zmarszczki, wysuszają skórę i zabierają iskierki z oczu. Na to nie pomogą żadne kosmetyki. Jedynym lekarstwem jest spokój i bezpieczeństwo u boku innego człowieka.” *

W poszukiwaniu tego właśnie spokoju od codziennych trosk, udałam się w piątą już podróż do Jagodna. Bardzo mocno zauroczyłam się tym cyklem Karoliny Wilczyńskiej i nawet pośród zwykłych zajęć wciąż rozmyślam o losach bohaterów. No właśnie, a co się u nich zmieniło?

Marzenę rozległy wylew matki sprowadził przed czasem z Londynu i najbliższe tygodnie a może nawet miesiące będzie się zmagała z niemocą obojga rodziców. Czy ktoś ją odciąży? Jadwiga nadal walczy o szczęście swoje a przede wszystkim piątki dzieci rozpoczynając jednocześnie spełniać marzenia – idzie na kurs florystyczny. Ewa nauczona przez wnuczkę większej naturalności i bezpośredniości zaczyna naprawiać błędy z przeszłości. Jaką rolę w jej planach na przyszłość odegra Adam? Jak z własnym biznesem radzi sobie Kasia, musząc jednocześnie odpierać ataki Jarka i przygotowując do batalii rozwodowej? Jak układa się Tamarze i Łukaszowi, Małgosi, Marysi i babci Róży? Sami musicie zajrzeć przez okienko i dojrzeć ich codzienność zza firan.

Każdy tom Stacji Jagodno to kilku nowych bohaterów – tak jest również i tym razem. Z dotychczasowej roli jedynie w tle wyłoniła się Tereska, córka Jadzi, której nastoletnie problemy oraz pierwsze próby zarabiania możemy śledzić. Drugą młodą postacią jest Majka, kielczanka z dredami, która swym wątkiem wniosła do książki pomoc, ale i pewną tajemnicę. Janina jest z kolei emerytką, mieszkającą w tej samej klatce co rodzice Marzeny. Jak bardzo namiesza w życiu Boreckich swoim gadaniem i rządzeniem? Na koniec przedstawiam Wam pewną rodzinę – Eliza i Rafał to małżeństwo z dziewięcioletnim synkiem – Antosiem. Kryzys, z którym borykają się małżonkowie w dużej mierze odbija się na dziecku. Smutek bijący z oczu matki i bezsilność ojca powodują, że chłopiec chciałby zamieszkać u pewnej ‘wróżki’ w Jagodnie… To właśnie dzięki ich rozmowie poznajemy tajemnicę, która kryje się za aniołkami malowanymi na kruchej porcelanie. Czy rodzina ma jeszcze szansę na bycie naprawdę razem? Co musi się wydarzyć, by potrząsnąć nimi do głębi?

Wilczyńska uraczyła mnie swą historią jak najlepszym daniem. Smakowałam je umiarkowanie, by na dłużej wystarczyło, ale nie można czytać zbyt wolno kiedy swą tajemnicę odkrywa panna Julia… Nie można się oderwać kiedy wychodzi na jaw prawda o problemie Antosia… Albo kiedy marzę o tym, by przekonać się która z bohaterek oddała pierścionek zaręczynowy… Co poróżniło narzeczonych?

Tradycyjnie już na miejsce wyjaśnionych zagadek pojawiają się nowe… Najbardziej wyczekiwałam odpowiedzi na pytanie dlaczego ktoś składa maleńkie bukieciki w leśnej kapliczce. Trzeba mi sięgnąć po kolejny tom Stacji Jagodno i liczyć, że Wilczyńska opowie całą historię...

Nie da się namalować życia – to będzie tylko rysunek, martwa namiastka tego co utraciliśmy albo co możemy zyskać… Weźmy życie za bary i walczmy przede wszystkim o żyjących, bo to oni są naszą przyszłością. Tych co odeszli, pozostawmy w naszym sercu i pielęgnujmy pamięć o nich. Nie uciekajmy a szukajmy spokoju, wybaczenia lub sprawiedliwości, wszak zło raczej nie zwycięża, prawda?

Podsumowując - „Życie jak malowane” pokazuje jak wyglądają różne odcienie samotności i jak można sobie z nią poradzić. Z delikatnością i wyważeniem poznajemy też smutek po stracie najbliższej istoty, o której braku trudno zapomnieć. Bohaterowie Jagodna udowodnili po raz kolejny, iż w kupie siła, w grupie raźniej, radośniej a i problemy szybciej się rozwiązuje. Pozwólmy innym sobie pomóc, nie zamykajmy się w skorupie żalu, bólu i tęsknoty.


P.S. Na stronie 206 czytałam o spacerze Igora z Majką ulicą Leśną, którzy usiedli później na murku przy parkingu obok Urzędu Miasta i… wróciły wspomnienia! Przecież studiowałam na Leśnej :) Tylko, że ‘za moich czasów’ między ZUS-em a Urzędem nie było parkingu a skwerek z ławkami i zielenią...



* K. Wilczyńska, "Życie jak malowane", Wyd. IV Strona, Poznań 2017, s. 19


"Zaplątana miłość"
"Marzenia szyte na miarę"
"Po nitce do szczęścia"
"Serce z bibuły"
"Życie jak malowane"
"Dom pełen słońca"




Książka przeczytana w ramach grudniowych wyzwań: Mini Czelendż, Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


16 komentarzy:

  1. Ja już jestem po lekturze stacji Jagodno. Jestem szczerze urzeczona nie tylko historiami bohaterek ale i samym Jagodnem. Czekam na ostatni tom by znów wrócić do Jagodna jak do swojego domu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie czeka jeszcze 6 tom a potem czekam na kolejne... :) Uwielbiam Jagodno - bohaterów, klimat... :)

      Usuń
  2. Przyjemnie spotkać w książce miejsce, które się zna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Jagodnem mogłabym zamieszkać, więc na każdy tom czekam z niecierpliwością (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamawiamy autokar i zbieramy chętnych na oglądanie potencjalnych domów? :)
      Czekamy, czekamy :)

      Usuń
  4. Tradycyjnie dodam, że mam w planach pierwszy tom Jagodna, tylko nie wiem kiedy :) na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To plany trzeba tak przestawić, żeby się znalazło ciut czasu na pierwszy tom - pójdzie szybko, gwarantuję :)

      Usuń
    2. Pewnie tak, ale obawiam się, że będziesz mi musiała ją dać do wyzwania, żebym się zmobilizowała :D Na razie pożyczyłam z biblioteki Renatę Kosin, którą mi ostatnio zadałaś, ale jeszcze nie zaczęłam czytać :D

      Usuń
    3. Wiesz, że akurat w tej sprawie to... nie ma sprawy :) Do usług, już mam zapisane :) Także spokojnie przeczytaj Kosin, mogę Ci nawet termin przedłużyć, bo to tylko zabawa a nie szkoła...
      A potem zajmiemy się kolejnym zadaniem :D

      Usuń
    4. Świetnie :D
      A z Kosin myślę, że zdążę, choć ostatnio czytanie wolno mi idzie :)

      Usuń
    5. To chyba ciężki styczeń... ja też mniej czytam, ale też mam sporo spraw życiowych, które zabierają czas, do tego podsumowań moc...

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.