Strony

niedziela, 5 marca 2017

„Niech zafascynują Was moje Bałkany”, czyli wywiad z Joanną Stovrag – autorką „Chwili na miłość” - wywiad #11



A czas, choćbyśmy tego nie chcieli, nie jest tu na ziemi nieograniczony, tylko leci, przebiega, przecieka przez palce. Nie można się z nim nie liczyć, tak jak on nie liczy się z nami

Joanna Stovrag "Chwila na miłość"












Ufff... bardzo na ostatnią chwilę, ale jak wiecie mam ostatnio trochę odmiennych od bloga priorytetów, które zabierały mi masę czasu....

Serdecznie zapraszam Was do lektury wywiadu, który przeprowadziłam z Autorką książki "Chwila na miłość" - Joanną Stovrag





ejotek: Pani Joanno, jest Pani absolwentką slawistyki i tłumaczką języków chorwackiego, bośniackiego i serbskiego. Młodzi ludzie często przez wiele lat nie wiedzą, jak będzie wyglądała ich przyszłość… Kiedy Pani poczuła, że to jest to, co najbardziej Panią interesuje?


Joanna Stovrag: Jestem tłumaczem z zawodu i z pasji, ale nie od razu wiedziałam, że właśnie tym będę się w życiu zajmować. Studia na UJ rozpoczęłam na słowacystyce, jednak po roku zmieniłam kierunek na serbokroatystykę ze specjalnością literaturoznawstwo. Dodatkowo uczyłam się macedońskiego. Częste wyjazdy w rejon kolorowych Bałkanów, praktyki, stypendia naukowe wyzwoliły we mnie zainteresowania językowe do tego stopnia, że zostałam tłumaczem przysięgłym. I bynajmniej tego nie żałuję!


ejotek: I to jest najważniejsze – wybrać zawód, który jednocześnie jest też pasją. Prawdą jest, że przyszłość wtedy wybrana, nieświadomie i niespodziewanie przyniosła Pani miłość… Czy jadąc po raz pierwszy do Sarajewa spodziewała się Pani takiego porywu serca?

JS: Absolutnie nie! Chociaż koleżanki-slawistki prorokowały, że jeśli dłużej pobędę na południu, to miłość znajdzie mnie sama, bo na Bałkanach zawsze jest czas na miłość! I moja historia to potwierdza.


odbudowana Vijećnica - źródło
ejotek: Jakie miejsca urzekły Panią najbardziej podczas pierwszych wyjazdów na Bałkany?

JS: Szczerze powiedziawszy, zachwyciło mnie całe Sarajewo, leżące na styku kultur, tradycji oraz historii Wschodu i Zachodu, z charakterystycznym przemieszaniem narodowości, wyznań, obyczajów, ale też różnorodnych zabytków! Mieszanka stylów architektonicznych powodowała, że w jednym miejscu tej metropolii wydawało mi się, że jestem w Stambule, w innym, że chodzę po Budapeszcie czy Wiedniu, a w jeszcze innym, że to nasza… Warszawa.
Uwielbiałam uczyć się w Bibliotece Narodowej i Uniwersyteckiej, czyli Vijećnicy, która mieściła się w pięknym budynku dawnego ratusza w stylu pseudomauretańskim z elementami budowli osmańskich, o ozdobnej fasadzie i kolumnach. W środku podziwiałam bogate malowidła ścienne, witraże oraz szklaną kopułę – kiedy podniosło się wzrok, było się w niebie :)


zniszczona biblioteka - źródło
ejotek: Czy biblioteka Vijećnica przetrwała wojnę?

JS: Niestety, Vijećnica została doszczętnie spalona w nocy z 25 na 26 sierpnia 1992 roku. W pożarze spłonęły ponad dwa miliony książek, czasopism i dokumentów − skarby literatury wszystkich narodów byłej Jugosławii. Odbudowano ją dopiero w 2014 r.


ejotek: Jako miłośniczka literatury i literek w każdej formie – odczułam wiadomość o tym pożarze jakby to była moja osobista strata… W czasie wojny w Bośni i Hercegowinie Pani kontakt z narzeczonym, który pozostał w oblężonym Sarajewie był utrudniony… Co było wtedy dla Pani najtrudniejsze? Niepewność, brak informacji, chęć bycia wraz z ukochanym, a może jeszcze coś innego?

JS: To był dla mnie najtrudniejszy okres w życiu. Wszystko było za trudne i za ciężkie. Piszę o tym w „Chwili na miłość”…


ejotek: Z własnego doświadczenia wiem, jak odczuwa się tęsknotę za kimś bliskim przebywającym daleko, jednak dla Pani odczucia były spotęgowane przez działania wojenne. Kto najbardziej pomagał w trudnych chwilach? Komu mogła się Pani wypłakać z bezsilności?

JS: W tym niełatwym czasie, kiedy wiedziałam, że mój narzeczony może każdego dnia zginąć, byli obok mnie bliscy, rodzina, ale też otrzymałam wiele wsparcia i pomocy od osób wcześniej mi nieznanych. „Chwila na miłość”, której bohaterem zbiorowym są ludzie uwikłani w wojnę, ludzie niosący pomoc oblężonemu miastu oraz mojemu mężowi i mnie jest swoistym podziękowaniem, które do nich kieruję. Pamiętam o ich wielkich sercach i dobroci. Pyta Pani, czy płakałam. Tak, płakałam. W pewnym momencie nawet nie byłam w stanie udźwignąć tak wielkiego stresu… Tymi trudnymi przeżyciami i emocjami dzielę się w książce. Jako że przetrwałam, moja bałkańska opowieść może być pokrzepieniem dla osób, które aktualnie borykają się z trudami życia.


ejotek: W jakich okolicznościach zaczęła Pani spisywanie swojej historii? Kiedy to było?

JS: Nagła tragiczna śmierć Waldemara Milewicza w 2004 r., któremu towarzyszyłam jako tłumacz w wyjazdach ekipy TVP do ogarniętej wojną Bośni była bodźcem do opisania mojego bałkańskiego świata. Ludzie tak szybko odchodzą… Kiedy „Chwila na miłość” była już w drukarni, dotarła do mnie kolejna smutna wiadomość. Nasz przyjaciel z Sarajewa, Nešo, dzięki któremu poznałam swojego przyszłego męża, właśnie zmarł, dożywszy raptem 51 lat, a ja planowałam zawieźć mu książkę. Niestety, już nie weźmie jej do ręki.


wnętrze biblioteki po odbudowaniu - źródło
ejotek: Przykro mi… Dla mnie niewątpliwie książka jest dowodem ogromnej miłości, która przetrwa wszystko, nie straszna jej nawet wojna. Jak reagowali Pani bliscy i znajomi, kiedy zdecydowała się Pani pojechać w rejon objęty wojną, bez gwarancji na powrót?

JS: Rzeczywiście to było wielkie ryzyko – pojechać do oblężonego Sarajewa, w którym trwała regularna wojna. Rodzina i bliscy rozumieli mnie i wspierali, ale na pewno bardzo się martwili. Jednak człowiek podejmuje w życiu różne decyzje…


ejotek: Osobiście rzadko sięgam po literaturę faktu, ale na szczęście robię wyjątki, bo opowieść o Pani bałkańskiej miłości zrobiła na mnie ogromne wrażenie – czy łatwo się ją pisało? Prowadziła Pani na bieżąco notatki?

JS: Pisząc książkę, wybrałam ze swoich przeżyć i doświadczeń te, którymi postanowiłam podzielić się z szerszym kręgiem czytelników. Ten bałkański świat jest we mnie cały czas. Być może dramatyczność historii spowodowała, że pamiętam go i wręcz słyszę, więc nie potrzebowałam notatek. Wystarczyło, że usiadłam i zaczęłam pisać.


ejotek: Wiem, że lubi Pani powracać do Europy południowej na przykład podczas urlopu. Jakie kraje i jakie miejsca Pani wtedy odwiedza?

JS: O Bałkanach mogę powiedzieć „Moje Bałkany”. Chętnie z rodziną jeździmy oczywiście do Sarajewa, Mostaru, kochamy całą Bośnię i Hercegowinę, ale też odwiedzamy Chorwację, Słowenię oraz inne kraje, które kiedyś tworzyły Jugosławię. Na Bałkanach bowiem jest wszystko, co kocham. Mam cichą nadzieję, że osoby, które przeczytają „Chwilę na miłość” zaplanują podróż na południe.
[ejotek: Piękne zdjęcia z różnych zakątków możecie zobaczyć na FB autorki - zapraszam]


Studnia Seblij - źródło
ejotek: Przyznaję, że sama jeszcze nie miałam okazji, ale chętnie kiedyś się tam wybiorę :) Słyszałam od krakowskich gołębi, że pisze Pani kolejną książkę – tym razem powieść fikcyjną. Zdradzi Pani coś więcej?

JS: Ach te krakowskie gołębie… :) W Sarajewie w starej orientalnej dzielnicy handlowej, czyli na Baščaršiji, gdzie gołębie zbierają się wokół studni Seblij, też o tym już ćwierkają. Tak, to prawda, że piszę coś nowego. Jednak na razie nie uchylę rąbka tajemnicy, jaka będzie fabuła, czas i miejsce akcji, ale wszystko już zaplanowane i w toku…


ejotek: Mam wrażenie, że będąc obok tej studni czułabym się jak na krakowskim rynku :)
Bardzo dziękuję za poświęcony czas, dokumentację zdjęciową oraz za bycie jurorką w konkursie.

JS: Ja również serdecznie dziękuję, Pani Ewelino. Dziękuję też wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Wasze zainteresowanie moją bałkańską opowieścią jest dla mnie bardzo cenne. Mam przy okazji prośbę, jeśli zdecydujecie się przeczytać, napiszcie proszę potem do mnie choćby parę słów opinii. Dla autora każda opinia jest cenna, a dla autora, który dzieli się między wierszami swoim życiem, jest bezcenna! Z góry dziękuję!



ejotek: Przejdźmy zatem do odpowiedzi na wybrane przez Panią pytania od czytelników mojego bloga.


Pytanie od Jaro Cromaniak:
Jak wg Pani uczyć młodych ludzi tolerancji, aby nie powtórzyła się w Europie tragedia bałkańska?

JS: To bardzo trudne pytanie. Myślę, że tolerancji należy uczyć przede wszystkim w domu rodzinnym, na własnym przykładzie. Jeśli my będziemy tolerancyjni, nasze dziecko ma szansę też kierować się tym w życiu. Kiedy następował rozpad Jugosławii media, które działały na usługach rządzących podsycały nacjonalizmy, prowadziły propagandę strachu i nienawiści, przygotowując do wojny narody, które wcześniej żyły razem i wcale wojny nie chciały… Jeśli młodego człowieka nauczymy samodzielności w myśleniu, to mam nadzieję, że będzie on potrafił analizować docierające do niego informacje z mediów, które często fałszują rzeczywisty obraz.


Pytanie od Darii Ch.:
Czy zawsze podąża Pani za głosem serca?

JS: Zapewne Panią zaskoczę, ale absolutnie nie. Często kieruję się rozumem. I to również odnosi się do miłości, bynajmniej nie do stanu zakochania :) W czasie wojny przeżyłam wiele, widziałam wiele – widziałam małżeństwa, w których jedno z małżonków zostawało kaleką w bardzo młodym wieku, wtedy serce tego drugiego było w szamotaninie uczuć. Zostać? Czy odejść? Współodczuwałam wtedy i to są właśnie sytuacje, kiedy rozum musi podjąć decyzję. Niech to zobrazują też słowa, które są mi bliskie: „Nie to jest miłością co czujesz, ale to co postanawiasz”.


baner Wydawcy



JS: A na koniec zwycięzcy. I tu pojawi się niespodzianka, bowiem zamiast dwóch nagród mamy TRZY! :) [dziękujemy Wyd. Replika] Po egzemplarzu „Chwili na miłość” otrzymują:

1. magdalenardo - Prawdziwa miłość jest: szczera, trwała, ponadczasowa.
2. Daria Ch. - Czekałam na wznowienie książki Pani Joanny, stąd moje pytania do autorki: Jakie emocje towarzyszyły Pani przy pisaniu książki? Czy zawsze podąża Pani za głosem serca?
3. Beata Kandzia - Odpowiedź: 1. wierność, 2. szczerość, 3. zaufanie




ejotek: Serdecznie Wam gratuluję! Tradycyjnie już proszę o adresy na mojego maila (w zakładce Współpraca), w tytule wpiszcie Bałkański konkurs – adres.
Jeśli wyrazicie zgodę, że nagrody mogą wyjść do Was z małym opóźnieniem to obiecuję niespodziankę, ale potrzebuję na nią kilka dni :) Ale o szczegółach napiszę w mailach...


baner z moją rekomendacją znajdującą się na skrzydełku Chwili - autor Jola

14 komentarzy:

  1. Wspaniała wiadomość i niespodzianka oraz zaskoczenie :) Serdecznie dziękuję i cieszę się ogromnie z tej wygranej :), super prezent na zbliżające się imieniny! Jestem bardzo wdzięczna za ten dodatkowy egzemplarz i że dzięki temu będę mogła przeczytać tę książkę :). Adres już przesłałam :). Gratulacje dla pozostałych zwyciężczyń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wywiad super, miło jest go poczytać i wiele dowiedzieć się o autorce oraz książce :) Dziękuję i gratulacje! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wywiad :) Nigdy nie byłam na Bałkanach, jednak zdjęcia przedstawione przez panią Joannę pokazują, że to miejsce ma swój klimat :) Z chęcią kiedyś się wybiorę ;) Zwycięzcom gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za książkę :)
    Po przeczytaniu tego wywiadu mam na nią jeszcze większą ochotę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za wywiad :) Świetne dopełnienie dla książki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy wywiad, z przyjemnością się czytało :) gratulacje dla zwycięzców :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za bardzo ciekawy wywiad.
    Ja również jestem zakochany w chorwackiej części Bałkanów, ale dzięki opisom i zdjęciom Pani Joanny na fb. w tym roku planuję odwiedzić przepiękny Mostar.
    A książkę, której nie udało się wygrać, na pewno kupię w księgarni.
    Pozdrawiam serdecznie Panie autorki: książki oraz bloga.
    Ps.
    Gratulacje dla zwycięzkich Pań.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna wiadomość! Na pewno będzie to bardzo emocjonująca lektura. Spędzałam wakacje na Bałkanach. To piękne miejsca choć z tak smutną historią. Cieszę się, że znów będę mogła tam wrócić na kartach książki Pani Joanny ♡!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję. Wywiad bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję :)

    Wywiad przywrócił wspomnienia z pobytu w Chorwacji. Mam chrapkę na tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo emocjonujący wywiad. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy i rzetelny wywiad. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.