Strony

niedziela, 25 września 2016

Katarzyna Piętka "Gry i zabawy z dawnych lat" - przedpremierowo




Autor: Katarzyna Piętka
Ilustrator: Agata Raczyńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: planowana na 28 września 2016
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Wiek odbiorcy: 6-10 lat







Tablety, i-pady, laptopy, konsole, kino 5D to rozrywki współczesnych dzieci. Rozwój technologii jaki nastąpił w ostatnich kilkunastu latach sprawił, że młodzi ludzie zupełnie inaczej patrzą na otaczający świat. Oczekują czegoś innego, mają inne marzenia, inaczej spędzają czas wolny... A czy Wy pamiętacie Wasze zabawy sprzed lat? Zapraszam na podróż w czasie...

Wyobraź sobie, że są lata siedemdziesiąte, osiemdziesiąte lub dziewięćdziesiąte... Miałaś (/-łeś) wtedy kilka lat i większość swojego dziecięcego czasu spędzałaś na podwórku. Główną atrakcją były wtedy zabawy na trzepaku, gra w piłkę, gumę albo w klasy, ale nie tylko, prawda? Co Tobie sprawiało największą radość? Jaka gra lub zabawa powodowała uśmiech na Twej twarzy? W jaki sposób spędzaliście wolny czas z dzieciakami z sąsiedztwa?

Katarzyna Piętka stworzyła niezwykłą publikację - dorosłym przypomniała dzieciństwo a dzieciom podarowała kompendium pomysłów na różnego rodzaju zabawy - w domu i na świeżym powietrzu - w zależności od pogody. Jeszcze tego samego dnia kiedy przybyła do mnie ta pozycja, obie z córą wnikliwie ją przejrzałyśmy a dziś powrót do przeszłości przeżyła moja mama i brat z bratową, bo akurat byli z wizytą. Książka z miejsca zajęła ich uwagę i mogliśmy powymieniać się uwagami na temat tego, kto i w co grywał, co lubiliśmy, o czym nie słyszeliśmy.

Książka została podzielona na osiem części.
Wstęp - oprócz kilku słów wprowadzenia, znajdziemy tutaj wyliczanki i rymowanki ze słynnymi "Kipi kasza, kipi groch...", "Siała baba mak...", "Trąf trąf..." czy "Ene due like fake..." na czele (jest ich tutaj więcej:) a także opis zabawy w "Marynarza" czy "Kamień, nożyce, papier".

W kole, w kółeczku, w korowodzie - rozdział, który zebrał najprostsze zabawy w kole, bo wystarczy kilka osób, które chwycą się za ręce, będą chodzić w jedną a potem drugą stronę i już tworzy się mnóstwo modyfikacji - "Kółko graniaste...", "Baloniku nasz malutki", "Anse kabanse flore", "Mam chusteczkę haftowaną" czy choćby "Stary niedźwiedź...".  Do zabaw korowodowych należy "Jaworowi ludzie" oraz "Uciekła mi przepióreczka w proso".




Róbcie to co ja - tytuł tego rozdziału od razu skojarzył mi się z ojcem Wirgiliuszem... I nie pomyliłam się, bowiem spotkałam go w tej części... Podobnie jak "Grę w zielone", "Moją Ulijankę" i "Króla Lula".

Zabawy z piłką - również w tej kategorii (podobnie jak w zabawach "W kole...") można wymienić niezliczoną ilość tytułów zabaw, które znamy i lubimy a teraz widzimy, które nadal są popularne wśród naszych dzieci - "Dwa ognie", "Ziemniak", "Piłka parzy!" czy "Łapane, klaskane", choć ja znałam ją pod nazwą "Dziesiątki".

Kto szybszy, kto sprytniejszy - w zabawach z tej kategorii liczą się już inne cechy niż wcześniej - trzeba biegać szybciej niż inni, stać bez ruchu albo wykazać się sprytem. W jakich grach to się przydaje? "Baba-Jaga patrzy", "Berek" (kilka jego odmian), "Gąski, gąski, do domu!", "Ciuciubabka" czy "Komórki do wynajęcia".



Trzepak, klasy, skakanka, czyli podwórkowa klasyka - Któż z nas nie próbował nigdy wisieć na trzepaku, skakać w chłopka czy na skakance? Myślę, że każdy! Dodałabym do tego jeszcze skakanie w gumę... Wbrew pozorom, na trzepaku można bawić się w coś innego niż tylko fikołki czy nietoperze... Znacie zabawę "Kogut i kury" lub "Tramwaj"? Również skakanka po modyfikacjach może stanowić źródło zabaw na długi czas, bo oprócz samodzielnego skakania, można to robić z koleżankami lub w całych grupach. Nawet na grę w klasy ta publikacja rzuciła nowe światło, bowiem nie znałam tylu jej odmian... Rozdział ten wnikliwie opisuje grę w gumę, zabawę w chowanego czy w podchody.




Zabawy zręcznościowe - doskonała koordynacja ruchowa i utrzymanie równowagi są niezbędnymi elementami zabaw w tej części - "Zośka", "Kapsle", Cymbergaj" lub "Ciupy". Ale przydadzą się też dobre planowanie strategii i cierpliwość.

Zabawy na niepogodę - jak wiadomo w czasie deszczu dzieci się nudzą i po chwili każda rozrywka, choćby najwspanialsza, też staje się nudna. Dlatego warto sięgnąć po urozmaicony zestaw propozycji. Dlaczego więc nie zaproponować Zgadywanek ("Kalambury", "To, co widzę", "Kim jestem"), Zabaw słownych ("Szubienica", "Łańcuszek skojarzeń", "Kot ministra"), Teatrzyku kukiełkowego, "Głuchego telefonu", "Pomidora"  czy zabaw, do których niezbędne są kartka i długopis ("Okręty" czy "Państwa-Miasta" tutaj określane jako "Inteligencja")



Sięgając po "Gry i zabawy z dawnych lat" nie musimy się obawiać, że nasza pamięć nie jest już doskonała, bowiem do każdej opisanej tutaj gry znajdziemy szczegółowy opis (co kto ma robić), tekst wierszyków czy rymowanek, które trzeba wypowiadać, strzałki oraz ilustracje obrazujące graficzną stronę zabawy.

Wszelakie gry i zabawy wymagają od dziecka sprawności fizycznej, ale również ćwiczą pamięć, koncentrację, cierpliwość. Kształtują w dziecku nawiązywanie relacji z innymi, współpracowanie w grupie, umiejętność przyjmowania porażki. W zabawach ruchowych można zaś przede wszystkim spalić energię.


Książka przypomniała mi radosne i beztroskie chwile bycia dzieckiem. Wiele opisanych tu rozrywek znałam i często je wykorzystywałam. Wciąż pamiętam jak podczas nauki w liceum w kieszeni dżinsów wciąż nosiłam resztki liści lub zasuszoną koniczynę do Gry w zielone. Jednak są tu również takie gry, o których słyszę po raz pierwszy... Może pochodzą z innego regionu kraju?

W każdej z wymienionych wcześniej kategorii autorka proponuje więcej zabaw, nie wymieniłam tutaj wszystkich. Z uwagi na szeroki wachlarz propozycji jest to pozycja idealna dla przedszkoli, świetlic, wychowawców kolonii, ale również znakomicie sprawdzi się w domu... Zwłaszcza w nadchodzącym okresie, gdzie deszczowa czy mroźna pogoda dość mocno ograniczy czas, jaki dzieci mogą spędzać na świeżym powietrzu. Polecam!









Wszystkie ilustracje pochodzą z książki



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Dagmarze


3 komentarze:

  1. Właśnie dzisiaj zapisałam sobie ten tytuł, bo muszę się w niego zaopatrzyć - nie dość, że za jakiś czas przyniesie wiele radości mi i Jasiowi, to do tego idealnie przyda mi się w pracy nauczyciela. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesująca pozycja :)
    Trzepak już w te wakacje był u nas wykorzystany. Czekam aż dzieci nauczą się skakać to będą gry w klasy, skakanka, guma. Fajnie jest na nowo mieć radość z dziecięcych zabaw.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.