Strony
▼
wtorek, 26 kwietnia 2016
Grażyna Jeromin-Gałuszka "Długie lato w Magnolii"
Autor: Grażyna Jeromin-Gałuszka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014
Liczba stron: 397
Cykl: Magnolia tom 2
Czytanie książki polecam po lekturze tomu 1 - "Magnolia"
Miesiąc temu miałam okazję przenieść się w Bieszczady, tak literacko, gdzie za sprawą powieści Grażyny Jeromin-Gałuszki "Magnolia" poznałam pensjonat o tej nazwie skupiający nietuzinkowe osoby. Teraz udałam się w podróż z sentymentem, by pozaglądać co w znanych już kątach słychać. Byłam też ciekawa jak potoczą się losy bohaterów, po jakże spektakularnym zakończeniu tomu pierwszego. Czy był to mile spędzony czas?
Maurycy Murawski jest autorem powieści kryminalnych, który pewnego dnia przypadkiem trafia do pensjonatu Magnolia, bowiem zamierza zjeść obiad a i nocleg mu potrzebny. W Bieszczady zaprowadziło go silne pragnienie odnalezienia miejsca, będącego inspiracją do dwóch pierwszych książek (które to zresztą były najlepszymi w jego dorobku). Miejsce to uwiecznił kilkanaście lat temu na fotografii, która stała się później okładką pierwszego kryminału "Twarz mordercy". Czy uda mu się odnaleźć utraconego natchnienie po tylu latach? Wszak sam dokładnie nie wie gdzie zrobił to zdjęcie...
Kobiety, które Maurycy zastał w Magnolii były dla niego po prostu rzeczywistością, w którą musiał (lub nie) się wpasować. Nie miał zamiaru ingerować w to co się tam działo... A kto zna tom pierwszy wie, że każda pojawiająca się w danej sytuacji osoba wnosi z chwilą pojawienia nową historię, skandal czy tajemnicę. Czesia, Doris, Marlena, Tuśka, Józefina, Olga a nawet Marek czy Zenek to znane nam już postacie, których losy autorka przypomina w ramach wprowadzenia w temat Maurycego. To głównie trzynastoletnia Tuśka, która jest zafascynowana tak bliskim kontaktem ze znanym pisarzem, pełni rolę gawędziarza i wprowadza go w przeszłość pozostałych osób, włącznie z historią Luizy i Rudolfa.
W pewnym momencie lektury okazuje się, że cała opowieść jest próbą wyjaśnienia pewnych wydarzeń na komisariacie policji, gdzie kilku mężczyzn spędza wiele godzin. Dopiero wtedy czytelnik zaczyna rozumieć, że to co miał okazję poznać dotychczas to jedynie fragmenty rozmów prowadzonych z komendantem Miśkiewiczem. Do jakich wniosków dojdą zatrzymani? Jak skończy się ten wątek? Powiem jedno - niespodziewanie!
Ciekawym elementem fabuły jest historia morderstwa sprzed kilkunastu lat, kiedy to na Wzgórzu Wilków zostaje zastrzelona młoda kobieta - Lenka Sikorówna a jej dwuletnia córeczka znika bez śladu. Policji do tej pory nie udało się ustalić co się wtedy wydarzyło... Czy dziewczynka żyje? Odkryjcie na kartach powieści tę tajemnicę... Przekonajcie się, że czasem jedno, z pozoru nic nie znaczące wydarzenie, nie mające związku z interesującą nas sprawą, może odmienić czyjś los, przesądzić o być lub nie być...
Moje pierwsze chwile z lekturą - przyznaję szczerze - były ogromnym rozczarowaniem. Początkowe sześćdziesiąt stron to był czas stracony, kiedy to - co rzadko mi się zdarza - po prostu zasypiałam w trakcie czytania i budził mnie... trzask zamykającej się książki. Z całą stanowczością uważam, że pierwsza setka mogłaby spokojnie być skompresowana, ponieważ ogromnie nudziło mnie powtarzanie historii bohaterów, które znałam już z tomu pierwszego. Dodatkowo nie działo się zupełnie nic, co zainteresowałoby mnie i wciągnęło w przeżywanie wydarzeń.
Ale przetrwałam początek, jakoś go przemęczyłam... Dlaczego? Liczyłam na rozkręcenie się akcji i fenomenalne zakończenie (jak w tomie pierwszym). Czy było warto?
Wielokrotnie pisałam, że są polskie autorki które mogłabym określić w krótki, ale charakterystyczny sposób: Witkiewicz to mistrzyni pozytywnych finałów Lingas-Łoniewska - dilerka emocji, Mirek jest od ciepłych historii. A jak określiłabym Jeromin-Gałuszkę? Maestro zaskakujących zakończeń.
Nie sądzę, by ktokolwiek mógł przypuszczać na początku czy nawet w środku powieści, co przygotowała nam autorka.
Owszem, są kontynuowane losy bohaterów, pojawia się kilka zaskoczeń w sprawie Luizy i Rudolfa czy małżeństwa Marleny...
Owszem, ojciec obecnego komendanta wciąż drąży sprawę zaginionej córki Lenki, która zresztą mocno mnie wciągnęła, bo przejęłam się losem dwulatki. Tylko czy jestem usatysfakcjonowana jej rozwiązaniem...?
Jednak największy hit był nie do odgadnięcia! Nie zdradzę czego dotyczył, ani kogo... Pozostawię Was ze świadomością, że po prostu trzeba sięgnąć po "Magnolię" a potem po "Długie lato w Magnolii", by przekonać się o słuszności mojego określenia autorki mianem maestra zaskakujących zakończeń. Nie spodziewałam się, że ta historia do tego zmierza, bowiem nic tego nie zapowiadało.
Dziś nie będzie podsumowania, wszystko już ujęłam powyżej. Polecam!
"Magnolia"
"Długie lato w Magnolii"
"Bardzo długie przebudzenie"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Cztery pory roku, 52 książki
Czytałam część pierwszą, na drugą też mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńI słusznie! Ja mimo tego początku jestem zadowolona bardzo :D przeczytaj koniecznie!
UsuńTwoja charakterystyka polskich autorek jest bardzo, bardzo ciekawa :) Aż sobie chyba wydrukuję i w zależności od tego, na co będę miała ochotę, to sobie wybiorę :) Coś mnie ciągnie w stronę polskich powieści, szczególnie chciałabym przeczytać "nową" Kordel "Nadzieje i marzenia". "Magnolie" też mnie ciekawią, ale na razie mam na półce tylko "Szkołę żon" Witkiewicz.
OdpowiedzUsuńP.S. Na maila odpiszę Ci jak wrócimy z Damianem z próby, którą mamy o 18.40. Dziś mam strasznie napięty grafik i trudno mi się z wszystkim wyrobić :)
Spokojnie, nie musi być nawet dziś, nie pali się! :)
UsuńDla mnie to charakterystyka idealna! :) sprawdź czy i Tobie będzie pasowało do tego opisu to co przeczytasz :D
Na nową Kordel oczywiście czekam :)
Szkoła żon jest świetna!
A ja jeszcze pierwszej części nie przeczytałam )-;
OdpowiedzUsuńTo na co czekasz? :P
UsuńNa odpowiednie hasło? :)
Usuń:)
UsuńTo będzie Ci pasowało w maju może... :P ale nie obiecuję, bo nie mam jeszcze pewności na który pomysł się zdecyduję.
Uwielbiam tę autorkę!!! Na półce czeka teraz inna jej książka, ale po magnoliowy cykl też sięgnę😊
OdpowiedzUsuńJa dopiero przeczytałam dwie sztuki, ale po nich mi się podoba :)
UsuńNie mój styl, chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo warto dla finału :)
UsuńZainteresowałaś mnie pierwszą częścią, więc jeśli dojrzę ją w bibliotece, to przeczytam, a potem sięgnę po drugi tom.
OdpowiedzUsuńUwierz, że warto sięgnąć po ten cykl. Trzeba zacisnąć zęby na przydługich początkach, ale potem... i ten koniec...mhmm.... :)
UsuńCześć! Nominowałam cię do Read More Books Challenge, tutaj znajdziesz więcej informacji ;)
OdpowiedzUsuńhttp://tylkomagiaslowa.blogspot.com/2016/04/read-more-books-challenge-markus-zusak.html
Dziękuję, zmykam zajrzeć.
UsuńMusiałam sprawdzić o jakich magnoliach u mnie wspomniałaś. :D
OdpowiedzUsuńZe względu na miejsce akcji, bardzo bym chciała tę książkę przeczytać.
Tak liczyłam, że Cię skuszę i wpadniesz :) Myślę, że obydwa tomy mogłyby Ci się podobać, zwłaszcza finały są tego warte
UsuńA ja nie wiem... kurczę, jest tyle książek, które koniecznie chciałabym przeczytać, że szkoda mi czasu, na takie, które mnie silnie nie porywają.
OdpowiedzUsuńJedyne co za nią przemawia to to, że nie jest schematyczna i nie powiela wątków (a przynajmniej tak mi się wydaje po tym co napisałaś).
Nie wiesz... to ja Ci powiem - na początku czy to jednego tomu czy drugiego myślałam sobie, że jest nudno, nic się nie dzieje, akcja nie taka jaka myślałam że będzie (zwykle gdy ktoś jedzie na prowincję jest inaczej)... Ale potem nagle okazuje się, że nic nie jest takie jak się wydaje wcześniej, że autorka tak sprytnie wszystko wymyśliła, tak uknuła, takie niespodzianki zostawiła na koniec każdego tomu... no wtedy zmienia się postrzeganie całości i ... ocena obowiązkowo idzie do góry --> tu odsyłam na LC
UsuńJa już sama nie wiem.
UsuńW sumie o wszystkich książkach autorki czytałam dobre komentarze.
Chyba Twoja opinia jest wśród nich najbardziej surowa.
Zobaczymy...
Pewnie jak się nadarzy okazja to kupię sobie całą trylogię o Magnolii, bo... w zapowiedziach widziałam trzecią część:
http://www.proszynski.pl/Bardzo_dlugie_przebudzenie-p-33813-1-30-.html
Surowość często wynika z porównań... do innego tomu serii lub książek czytanych tuż przed. A często dlatego, że już tak mam... jak coś mi się nie podoba to o tym piszę... nie lubię tylko chwalić ukrywając rozczarowania
UsuńHmmmm...nie wiedziałam, że w planie kolejny tom :)