Zapraszam Was dzisiaj na kolejną odsłonę blogowej zabawy - Liebster Blog Award, dzięki której dowiecie się troszkę o mnie.
Nominowała mnie Magia słowai bardzo jej za to dziękuję :)
1. Jaką rolę odgrywa w Twoim życiu muzyka?
Obecnie po prostu istnieje gdzieś w tle... Słucham radia w chwilach, gdy wykonuję czynności, które nie wymagają myślenia. Z córą słuchamy też piosenek dziecięcych. Nie fascynuje mnie muzyka na tyle, by była najważniejsza.
Bardzo ważna była w czasach, gdy chodziłam do podstawówki - grałam wtedy na keyboardzie, nawet z sukcesami :)
2. Czy po skończonej lekturze masz kaca? Czy jest ona fantastyczna, że
zajmuje Twoje myśli przez pewien czas? Jesteś w stanie podać tytuł?
Tak, wielokrotnie miewam literackiego kaca po przeczytaniu świetnej książki. By napisać o niej recenzję, muszę się przespać, przemyśleć, przeanalizować i w ogóle odetchnąć, bo nagromadzenie emocji powoduje, że myśli biegną chaotycznie. Kiepskie książki nie wywołują u mnie kaca, nawet negatywnego, te dobre też nie, choć i o nich czasem pomyślę w jakiś czas po przeczytaniu. Ale te świetne na długo zapadają mi w pamięć. Tytułów nie będę podawać, wystarczy śledzić mojego bloga albo oceny książek na LC.
3. Pamiętasz jak zaczęła się Twoja historia z książkami?
To było dawno, dawno temu kiedy byłam jeszcze przedszkolakiem. Już wtedy uwielbiałam książeczki. Czytała mi je głównie babcia Stefcia, ponieważ była w domu. A potem mama kiedy wracała z pracy. Wiele z tych pierwszych literackich miłości mam do dziś i czytuję je mojej córce :) Ale wiem, że to właśnie wtedy zapałałam uczuciem do słowa pisanego.
4. Podążasz tylko za najnowszymi, świeżo wydanymi powieściami, czy
lubisz powracać do klasyków, których nic nie jest w stanie zastąpić?
Teraz posypie mi się na głowę grad... bo nie czytuję klasyków, nie chcę i nie będę. Chyba że sama nagle stwierdzę, że na coś mam ochotę. Klasyków czytywałam w liceum kiedy były lekturami (wszystkie lektury zawsze czytałam i to nawet bez nacisków czy zmuszania), czytywałam na studiach, ponieważ miałam i Literaturę Polską i Literaturę Powszechną. I teraz zwyczajnie mówię im nie. Kto chce to czyta a ja wolę lżejsze i luźniejsze powieści, bo tego potrzebuję, to mnie odpręża i daje mi satysfakcję. Z uwagi na współprace mam sporo nowości i je czytam, cieszą mnie ogromnie, ale staram się też sięgać na moje półki, na których stoją pozycje gromadzone od kilku lat.
5. Czy miewasz momenty kiedy chcesz rzucić książką i do niej nie powracać? Co wtedy Tobą kieruje?
Owszem, miewam takie momenty... jak bohater mnie skrajnie irytuje i jak książka mnie nudzi, nuży, denerwuje i to na tyle, że nie chcę poznać co będzie dalej. Od zawsze mam tak, że spać nie mogę jak nie znam zakończenia danej historii (książki/filmu), zatem jak bardzo to musi być okropne, że rzucam i nie wracam... Nie wiem czy to dobrze, ale to mały odsetek, bo w wielu przypadkach "ledwo, ledwo dobrnęłam końca" jak głosi nazwa jednej z moich półek na LC
6. Czy jesteś uzależniony/a od książek? Czy potrafisz wytrzymać dłuższy okres czasu bez przeczytania ani jednej strony?
Hmmm.... przyznać się tak? Chyba i tak nie muszę, bo po blogu to widać... Tak, jestem uzależniona od książek. Miałam taki okres w życiu, że nie czytałam tak nałogowo, ale faktycznie kontakt - choćby strona dziennie - jest mi niezbędny do normalnego funkcjonowania. Jeśli zdarza mi się dzień, że naprawdę nie mam jak sięgnąć po książkę - po tak się czasami zdarza - to odczuwam, że czegoś mi brak.
Gdyby to tylko ode mnie zależało to czytałabym codziennie i odpowiedź na drugie pytanie brzmiałaby, że nie potrafię. Ale tak jak pisałam czasem tak jest i tyle...
7. Czy masz takie w miejsce w którym chciałabyś/chciałbyś spędzić całe życie?
Szczególnego miejsca nie mam i odpowiedź będzie bardzo prozaiczna - tam gdzie moja córcia.
8. Kierujesz się narodowością autora, czy też nie przejmujesz się czy jest z Polski czy Niemiec?
Narodowość autora nigdy nie miała dla mnie znaczenia w doborze lektury. To książka ma być dla mnie ucztą literacką a fakt, że napisał ją Niemiec, Amerykanin, Grek czy Polak nie ma dla mnie znaczenia.
9. Dlaczego zaczęłaś/eś prowadzić bloga?
Długo się nosiłam z tym zamiarem, ale chciałam nie tylko czytać, ale też realizować się w mojej drugiej pasji, którą jest pisanie. Jestem po humanistycznych studiach i lubię pisać, połączyłam to w jedno dodałam chęć dzielenia się opiniami o czytanych książkach i wyszło co wyszło :)
10. Czym jest dla Ciebie przyjaźń i czy masz kogoś takiego, którego mimo wszystko możesz nazwać Swoim przyjacielem?
Przyjaciele pomagają sobie w trudnych chwilach, mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Są przy Tobie na dobre i na złe. Nie tylko się z Tobą cieszą, ale również pocieszą i zapłaczą. Wiedzą jaka jesteś naprawdę i nie obrażają się o byle co. Wiele rzeczy rozumieją.
Moje przyjaźnie z lat szkolnych rozpadały się z powodu odległości, ponieważ każdą szkołę (podstawową, liceum a potem studia) miałam w innym mieście. Tak wybrałam i nie wytrzymały próby czasu, choć przyjaciółka z podstawówki na nowo się odnalazła :)
Ostatnio doświadczyłam, że przyjaźnie na odległość mają rację bytu i mogą istnieć o ile tak właśnie powstały - na odległość :)
11. Dostajesz w prezencie Złotą Rybkę. Jak wykorzystasz te trzy życzenia i na co?
1. Chciałabym żeby moje dziecko nie było chore na cukrzycę
2. w rodzinie panowała miłość, szczęście i radość
3. a na świecie nie było wojen
Resztą zajmę się sama...
Do zabawy nikogo nie nominuję, ale komu pytania Magii słowa się podobają, myślę że może na nie odpowiedzieć, czy to na swoim blogu czy w komentarzu :)
Miłej zabawy!
Tam dom mój, gdzie dzieci moje:) Kilka wspólnych punktów mamy:) Też raczej omijam klasyków, jestem uzależniona od czytania i nie ma dla mnie znaczenia narodowość autora. Nie mam prawdziwej przyjaciółki, takiej, do której mogłabym zadzwonić w środku nocy. Praktycznie nie zdarza się, żebym nie dokończyła książki, choćby to była męczarnia:) Grałaś na keyboardzie? Wow!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Gosiu :) Mogę mieszkać gdziekolwiek, ale żeby to moje małe było blisko :)
UsuńCieszę się, że nie jestem osamotniona w omijaniu klasyków :) i nie tylko :)
Grałam, mam go nadal, tylko u mojej mamy jest. Moja córa troszkę czuje pociąg i nawet jej idzie Wlazł kotek i Pojedziemy na łów, jak się jej przypomni to gra :) bo ja długo nie ma styczności to wiadomo że zapomina...
Ogromny sentyment i ile wspomnień... ile my razem przeszliśmy z tym instrumentem... :)
Znowu przekonuję się, że sporo nas łączy! :)
OdpowiedzUsuńKolejna bliska mi dusza :)
UsuńZauważam wciąż, że jednak sporo osób, które tu bywają mają ze mną mnóstwo wspólnego :)
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać cię nieco bliżej. Masz bardzo.. kurdę, no fajne odpowiedzi, fajnie się czytało, oby tak dalej, a wszyscy poznamy cię na wylot ;)
OdpowiedzUsuńJa dziękuję za nominację, pytania były bardzo fajne :) Dlatego chętnie odpowiedziałam :)
UsuńNa wylot to się nie da... ale co nieco zdradzić można :)
No no.. z tym keybordem to podziwiam... szacunek... pamiętasz coś jeszcze?
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńTo jak jazda na rowerze... :) No może ciut trudniej w sensie pamiętania albo raczej wprawy. Ja grałam z nut a nut się nie zapomina ani krzyżyków czy bemoli... Jak jestem u mamy i jak wezmę nuty (klasycy, kolędy, piosenki znane ogólnie Polakom) to udaje mi się jeszcze coś zagrać, choć wiadomo że nie jest to w sekundę koncert szopenowski....
Widać , że przyłożyłaś się do odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńStarałam się :) Gdyby tak miało nie być, odmówiłabym całkowicie, bo uważam że jak się coś robi to już na maksa trzeba się przyłożyć
UsuńOdnośnie pytania 4 - udzieliłabym takiej samej odpowiedzi. A z 11 pytania podpunkt 2 i 3. :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedna na bakier z klasykami :)Cieszą podobne odpowiedzi :)
UsuńTak bym chciała, żeby jednak znalazła się rybka która spełni Twoje życzenia... Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie :)
UsuńPo raz kolejny przekonuję się, że mamy ze sobą coś wspólnego (-: Może dlatego tak lubię tu zaglądać (-: Też nie mam fazy na klasyków, dla relaksu czytam coś innego (-:
OdpowiedzUsuńKolejna osóbka, która ma coś ze mną wspólnego :) Stąd to przyciąganie :) No i to samo zdanie z klasykami...
UsuńZ przyjemnością przeczytałam Twoje odpowiedzi i dzięki temu poznałam Ciebie troszkę bliżej :) Fajnie, że jesteś szczera w odpowiedziach. To wyczytałam między wierszami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję :) gdybym miała w zamiarze pisać nieszczerze nie poszłabym w ogóle. Tak jak w przypadku recenzji :)
UsuńDzięki za zgłoszenie do czelendżu :)
Mamy trochę wspólnego... wszystkie mole książkowe chyba mają:) Miewam podobnego kaca książkowego, a w świat książek wprowadziła mnie babcia Stefania...
OdpowiedzUsuńJuż sama miłość do książek nas łączy :) Babcie Stefcie rządzą :)
UsuńNo... oprócz tej klasyki, to naprawdę jesteśmy do siebie podobne. Kurczę, czy wszyscy tak mamy, czy to faktycznie zrządzenie losu Ejotku? Twoją przyjaciółką mogę być na zawsze i niekoniecznie tylko wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, że z tą klasyką to po prostu tak mam...
UsuńNie wiem czy wszyscy tak mamy, ale nie lubię tego życia w bólu i z tyloma problemami... Nie mówię, że ma być istny raj, no ale... bez przesady, mam za mało radości z codziennych dni a życie chyba nie tak powinno wyglądać...
Jaka deklaracja :):*
Człowiek uczy się całe życie, dziękuję że mogłam pouczyć się troszkę o Tobie :-0
OdpowiedzUsuńbardzo proszę i polecam się na przyszłość :)
Usuń