Ale myślę przyszłościowo i już zbieram fundusze. Wszak łatwiej wrzucać do skarbonki mniejsze kwoty regularnie niż w październiku obudzić się z myślą, że portfel pusty, konto też a tu targi niebawem...
Dlatego piszę dzisiejszego posta. Motywująco-przypominającego.
W mojej okolicznościowej skarbonce w kształcie bucika złotówek przybywa.
Założyłam sobie, że codziennie wrzucam złotówkę. To niewiele a na targi uzbiera się ponad 300zł! Na ostatnich tak dużo nie wydałam, więc powinno wystarczyć, prawda? :P
Zatem licząc stan na koniec lutego to powinnam mieć 125 złotych (licząc, że odkładanie zaczęłam od pierwszego dnia po zakończeniu targów 2014).
Można odkładać tygodniowo lub miesięcznie. Można odkładać po 50 groszy dziennie... albo po 2 złote :P Jak to woli.
A czy Wy już przygotowujecie się finansowo na targi? Opowiecie mi o Waszym sposobie?
Świetny pomysł, a skarbonka jaka oryginalna! :D Ja pieniążków nie zbieram, bo i tak nie pojadę na targi, ale Tobie życzę, abyś uzbierała wystarczającą sumę. :)
OdpowiedzUsuńJuż nawet nie pamiętam skąd mam tego bucika, ale od bardzo dawna.... jakby od zawsze :)
UsuńDziękuję :) O uzbieranie się nie martwię, bardziej o to czy wystarczy i czy udźwignę zakupy :D
Na pewno uzbiera się kwota za którą zdobędziesz świetne tytuły :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie :)
UsuńJa się jednocześnie przygotowuje - i nie :) Nie wiem jeszcze, czy będę miała możliwość pojawienia się na Targach, a bardzo tego chcę, więc grosz do grosza odkładam, ale konkretnych planów na razie nie robię.
OdpowiedzUsuńI racja, lepiej byś finansowo przygotowanym, niż nagle stwierdzić "jadę, ale nie mam z czym" :D
UsuńJa mam tak blisko, że wstyd nie być :)
Dobry pomysł z tą złotówka dziennie. Targi w Krakowie są zdecydowanie za daleko, lecz już w kwietniu będą IV Międzynarodowe Targi Książki w Białymstoku. Już nie mogę się ich doczekać :DD
OdpowiedzUsuńDo Białegostoku mi za daleko, dlatego mnie cieszą krakowskie 19 międzynarodowe targi :) Ale i Tobie życzę udanych Targów u Ciebie :)
UsuńPodziwiam Twoją systematyczność (-: Ja na targi do Krakowa na pewno nie pojadę, ale bardzo chciałabym do Warszawy (nigdy nie byłam). Niestety nie odkładam żadnych pieniędzy, często jak ukazuje się interesująca mnie książka, muszę ją mieć już (-: Zdarza się, że potem stoi parę miesięcy na półce, bo nie nadążam czytać )-: Chyba zmotywowałaś mnie do odłożenia pierwszej złotówki (-:
OdpowiedzUsuńZ tą systematycznością to różnie bywa, ale nawet jeśli zapomnę przez kilka dni to potem nadrabiam :) W W-wie też na targach nie byłam, ale wybiorę się dopiero jak Pati podrośnie. Sporo wydaję na bieżąco, ale na Targi kasa być musi i już :) Choć potem się kurzą...
UsuńCieszę się :)
trzymam kciuki za zbieranie. Ja odkładam pieniądze zawsze, na różne okazje... w zasadzie bezpośrednio na TK nie, ale już np. na rozrywki w danym miesiącu tak, a że wyjazd na TK tak własnie traktuję, to potem mam środki, żeby wydawać na TK. Choć, jeśli idzie o szczerość to na targach zwykle kupuję rzeczy okołoksiążkowe, a nie same książki...
OdpowiedzUsuńTo ja nie dziękuję, żeby grosięta nie uciekły :)
UsuńU mnie prym wiodą książki... okołoksiążkowe czasami tak, ale jakoś bardzie mnie cieszą lektury :)
Nie jeżdżę na targi, bo ode mnie wszędzie daleko i jakoś tak mnie nie ciągnie. Ale pieniążki zbieram na Falkon, na którym zawsze wydaję zbyt wiele ;) Zbieram wtedy numerami tygodni, czyli jeśli mamy 13 tydzień do odkładam 13 zł, a jeśli 28 to 28zł. Mam wypisaną listę tygodni i odkładam kasiorkę raz z początku roku, raz z końca. Systematyczna nie jestem, ale dzięki tej metodzie zwykle udaje mi się uzbierać tyle, by zrobić satysfakcjonujące zakupy ;)
OdpowiedzUsuńZbieram jeszcze 1złi 2 zł na pizze, sushi czy ciastka, czyli ekstra pieniążki na zachcianki i zbieram 5zł na paliwo na wyjazdy wakacyjne, zwykle udaje mi się opłacić wszystkie wycieczki ze skarbonki. I jeszcze do skarpetki zbieram oszczędności na wakacje, albo zakupy niespodziewane, a konieczne np części do autka ;) Zwykle te kwoty nie są duże, ale fajnie jest móc wygrzebać ze skarbonki ekstra gotówkę i dlatego to robię. Jestem chomiczkiem :D
To Twója kasa się cieszy, że na Targi daleko... Falkon - a co to takiego? Muszę chyba z wujkiem Googlem pogadać :P
UsuńFajna metoda, acz kosztowna :) Choć nawet przy wybiórczym odkładaniu uzbiera się sporo...
To sporo tych odkładanek, podziwiam. Ja mam też kopertę wakacyjną, ale na pizze, KFC czy inne łakomstwa to już normalnie płacę, z portfela / lub kieszeni kurtki hihi
Ja wybieram się na targi do Warszawy:)
OdpowiedzUsuńA odkładasz już fundusze? Ja się do W-wy wybiorę jak mi córa trochę podrośnie
UsuńChyba muszę zacząć... Ten czas do października minie jak z bicza strzelił, a książek, które by się chciało tylko przybywa :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Na razie się wydaje, że daleko jeszcze, ale czas biegnie nieubłaganie. U mnie na szczęście sporo książek przybywa na bieżąco, zwłaszcza jako recenzyjne od wydawnictw, ale przecież do października będzie tyyyyyyllleeeeee nowych :P
UsuńJa mam zamiar wybrać się na swoje pierwsze Targi <3 I w sumie od początku roku zaczęłam odkładać drobne do skarbonki pieska na kupienie książek pod koniec roku :D
OdpowiedzUsuńJa na razie zbieram bo 3zł tygodniowo + jakieś drobne (20gr, 50gr) jak w portfelu mi ciążą. :p Niestety sumka niewielka wyjdzie z tego, ale nie zarabiam, więc na wiele w tym temacie nie mogę sobie pozwolić. ;)
OdpowiedzUsuń