Strony

niedziela, 6 kwietnia 2014

Jill Mansell "Nie traćmy ani chwili"



Tytuł oryginału: Don't Want to Miss a Thing
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: luty 2014
Liczba stron: 480











Jill Mansell to autorka brytyjska, lecz swoimi książkami podbiła rynek wydawniczy na całym świecie. Jej humorystyczne romanse są bestsellerami a czytelnicy zachwyceni i domagający się wciąż więcej. Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z jej nazwiskiem, zupełnie nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Zwyczajnie nie miałam do tej pory pojęcia o istnieniu Jill Mansell. Jednak zostałam przekonana przez Panią Magdę z Wydawnictwa Literackiego, tym że jest to "najlepsza książka tej autorki". Musiałam to sprawdzić.

A zaczęło się tak z pozoru zwyczajnie... Dwudziestoośmioletni przystojniak Dexter cieszy się życiem i nie zamierza w tej chwili wiązać się z żadną kobietą na dłużej. Jeszcze dobrze nie pozna jednej a już z nią zrywa i podrywa następną. Liczą się dla niego głównie zaloty, potem to już przecież nuda. Kiedy jego starsza siostra - Laura - rodzi mu siostrzenicę, podstępem zjawia się w środku nocy w szpitalu, by pokochać tą małą istotkę - Delphi. By wejść na oddział musiał użyć swojego czaru osobistego wobec pielęgniarki a z kolei aby jej nie urazić po wspólnie spędzonej nocy (ale dopiero na drugiej randce, bo przecież na pierwszej nie wypada) Dex daje się jej wmanewrować we wspólne oglądanie domów za miastem. Mieszkanie w apartamentowcu w Londynie stało się już dla niego nudne i postanawia nabyć miły domek na wsi. Ot, choćby na wypady weekendowe.

Podczas oglądania jednej z posesji - willi Jałowcówki - na Dexa i Alice spada, niemal z nieba, karp. Tak, to nie pomyłka, chodzi o rybę. A w ślad za nim pojawia się dziewczyna z sąsiedztwa - Molly - wraz z przeprosinami. Karp był prezentem od jej - byłego już - chłopaka. Molly miała dosyć jego prostackiego zachowania i nie brania pod uwagę jej życia i pragnień. Graham chciał o zbyt wielu rzeczach decydować samodzielnie i do tego był nieodpowiedzialny, czasami wręcz dziecinny. Takie dosyć nietypowe okoliczności sprawiły, że Molly i Dexter mieli okazję się poznać, jednak nie sądzili że jeszcze kiedykolwiek spotkają.

Ale przecież życie potrafi pisać niezwykłe scenariusze... Niespodziewanie Laura ginie pod kołami samochodu i pozostawia swoje jedyne dziecko samo na świecie. Delphi trafia tymczasowo do rodziny  zastępczej, ale opiekę nad małą ma - wedle woli Laury - ma sprawować Dexter. Tylko jak prowadzący hulaszcze życie kawaler ma podjąć się tak trudnego zadania jakim jest opieka nad kilkumiesięczną dziewczynką? Dex postanawia kupić willę Jałowcówkę i wraz z siostrzenicą zamieszkać w Briarwood, oczywiście w sąsiedztwie Molly. Że tych dwoje ma się ku sobie widać od samego początku znajomości i [Uwaga spojler] mimo, że zakończenie książki było do przewidzenia ogromnie podobała mi się droga bohaterów do happy endu.
Jakie zdanie w sprawie opieki Dexa nad małoletnią będzie miała opieka społeczna? Czy mężczyzna poradzi sobie nie tylko z wychowywaniem małej dziewczynki ale i z pogodzeniem się z utratą swojej wielobarwnej przeszłości?

Autorka stworzyła świetną powieść, z uroczymi bohaterami, dopracowanymi dialogami i ciekawą fabułą. Nie tylko postać Dexa i Molly zostały szczegółowo opisane, bowiem poznamy też wiele osób z dokładnie zarysowanymi życiorysami. Frankie prowadzi kawiarnię, w której kiedyś kręcono znany serial, wychowuje nastolatkę i poznaje niesamowitą tajemnicę męża. Lois pracuje w pubie, jest bardzo bezpośrednia w stosunku do mężczyzn i chyba właśnie z tego powodu nie może znaleźć tego jedynego... Amanda jest lokalną panią doktor, która nie zawsze stanowi wzór cnót, ale zarzucając sidła na Dexa nie spodziewa się, że dowie się jakież to plotki krążą o niej po miasteczku. Stefan jest ojcem Lois, mieszka w przyczepie na uboczu Briarwood i rzeźbi w drewnie, wspominając dwie największe miłości swojego życia. Ciekawymi postaciami w książce są również Shaun, Vince (a szczególnie jego babcia) oraz Henry, ale o tym jakie role odegrają w całej historii musicie się już przekonać osobiście.

Powieść jest napisana bardzo naturalnie, wprost z życia, bez zbędnych upiększeń i nadinterpretacji. Sporo w niej humoru, ale i życiowych problemów... Są zdrady, narkotyki, zazdrość i złamane serca. Jednak dzięki lekkiemu stylowi autorki, czytelnik płynie wręcz przez książkę i przeżywa perypetie bohaterów, jakby to były zdarzenia dotyczące kogoś znajomego. Nie znam innych tytułów Jill Mansell (błąd!), ale i bez tego mogę stwierdzić, że to faktycznie doskonała książka. Nieczęsto zdarza mi się czytać literaturę brytyjską w tak świetnym wydaniu i w tak dobrym humorze. Nie traćcie zatem ani chwili i przeczytajcie!




Książką przeczytałam w ramach wyzwań: Czytam opasłe tomiska, Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki 
dziękuję bardzo Pani Magdalenie 


21 komentarzy:

  1. Zapowiada się całkiem fajna książka. Zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo odprężająca, choć i trzymająca w napięciu, bo akcji wbrew pozorom tutaj sporo :)

      Usuń
  2. Fabuła tej książki nie jest zbyt oryginalna, ale jest w niej coś intrygującego. Myślę, że przy lekturze ,,Nie traćmy ani chwili" można się doskonale odprężyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odprężająca jest, może nie zaskakuje ogólnie, bo tak jak napisałam - zakończenie jest przewidywalne - ale cała droga do tego zakończenia, perypetie, przeżycia i kilka zdarzeń które celowo pominęłam - dla mnie bomba! :) odpoczęłam bardzo przy lekturze a i dość szybko przeczytałam te prawie 500 stron

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie. Lekka książka, w sam raz na niedzielne popołudnie przy kawce ;) Rozejrzę się za nią. Pozdrawiam ciepło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ciekawa, a i nieźle potrafi trzymać w napięciu przy niektórych wątkach :)

      Usuń
  4. Nie znam jeszcze tej autorki, ale widzę że obowiązkowo muszę ją poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam pierwszy tom, a drugi wciąż przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jill Mansell tkwi na mojej liście niezmiennie i ciągle nie mogę dotrzeć do żadnej z jej książek :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dotychczas nawet o niej nie słyszałam, a tu proszę trafiłam na świetną książkę, ciekawa jestem teraz pozostałych

      Usuń
  7. Od dłuższego czasu mam tę książkę na oku, bo wydaje się naprawdę niezła. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce. Historii miłosnych za bardzo nie lubię, ale ta zapowiada się inaczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest typowa historia miłosna, Powiedziałabym, że to nawet bardziej skupia się na innych wątkach

      Usuń
  9. Zapowiada się naprawdę fajnie, podoba mi się zarys fabuły, a i nie jestem pewna czy już o niej gdzieś nie słyszałam czegoś dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy słyszałaś to nie wiem :P ale fabuła jest naprawdę ciekawa, nie jest to zwykły romans i nie tylko o tym mowa.

      Usuń
  10. O! To wygląda na świetną propozycję na wiosenne zmęczenie. Kawa lub herbata, fotel i wciągająca powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.