Strony

niedziela, 7 lipca 2013

Czy tylko ja widzę tu kwiatuszka? #7

Do mojej akcji poszukiwania i fotografowania literówek znalezionych w książkach przyłączyła się Aine, która przysłała mi jakiś czas temu fotkę - Harlan Coben "Bez śladu". Zamieszczam zatem i czekam na Wasze reakcje i  spostrzegawczość.


18 komentarzy:

  1. Takich literówek to teraz pełno niestety ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. ehh... mój ukochany Coben :) zrzucę to na KARK tłumacza, heh:P Ja męczę właśnie pierwszą książkę do wyzwania. Przeczytałam dopiero 60 stron, a mam już zaznaczone 5 błędów... Nie wiem, do ilu dobiję przy 300 stronach ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to nie tłumacz, tylko przeoczona literóweczka.
      A mogę zapytać co czytasz? :)

      Usuń
    2. Przeczytałam wszystko, co jest dostępne w Polsce ;) Cobena miłuję sercem całym :P i czytam wszystko, co tylko się pojawia :)

      Miałam się poprawić, że nie o tłumacza mi chodziło, tylko o korektę ;)

      Usuń
    3. A co czytasz teraz do wyzwania z taka ilością literówek? :)

      Usuń
    4. Dzisiaj skończyłam - " Na każde jego żądanie". Jutro siadam do napisania recenzji, pozytywów do niej brak :P

      Nie tylko literówki, ale również stylistyka, brak sensu...Oj ciężko mi się to czytało, ciężko :P

      Usuń
  3. Czy mi na wzrok padło, czy chodzi o jeden nieszczęsny przecinek?

    Btw, Cobeny to dla mnie to takie książki, które czyta się przyjemnie, ale za chwilę nie pamięta się o czym były - jednym"okiem" wpada, drugim wypada. Nie fascynuje mnie Bolitar, ani ten jego kumpel, jak mu tam...
    ;-) Ale oczywiście, co kto lubi... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jedną nieszczęsną literkę :)

      Usuń
    2. przecinków czepiać się w tej serii nie będę... aż tak to mi się jeszcze nie rzuciło :P

      Usuń
    3. Aaaa, teraz już widzę, gdzie się ukrył "byk" ;-)
      Choć myślałam, że tu albo "i" albo przecinek, a dali i jedno i drugie.

      Usuń
    4. Zwłaszcza, że przecinek przed 'i' wcale nie jest zakazany ;)

      Usuń
    5. Widzisz - ja mam zupełnie odwrotnie. Wiem, że czasami mogę być wobec jego książek niezbyt krytyczna, ale z ręką na sercu - uwielbiam każdą. Jedynie 2 książki nie wywołały u mnie "zachwytu", tzn. w jednej nie podobał mi się ogólny wątek, w drugiej bardzo szybko wiedziałam, kto za czym stoi i nie było już takiej zabawy ;)

      Niejednokrotnie jadąc w autobusie śmiałam się pod nosem z tekstów Wina i Myrona...ale tak ja mówiłam - jestem jego "wielką fanką" :P

      Usuń
  4. Czytałam ale nie zauważyłam błędu :) zapraszam http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tego rodzaju literówki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może naprawdę przewracał karki zamiast kartek? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jak to czytałam, to w pewnym momencie zgłupiałam, bo tam najpierw jest mowa o smażących się naleśnikach, herbacie i nagle karki. :)

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.