Strony

niedziela, 31 marca 2019

Agnieszka Krawczyk "Dobre uczynki"





Autor: Agnieszka Krawczyk
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018
Liczba stron: 424
Seria: Uśmiech losu tom 2




Znakiem rozpoznawczym serii 'Uśmiech losu' Agnieszki Krawczyk są urokliwe, wiosenne i emanujące pozytywną energią okładki. Kiedy dodamy do tego znaczenie tytułu tomu drugiego "Dobre uczynki" otrzymujemy powieść, która idealnie trafia do ludzkich serc.

"Zmiany w świecie należy zacząć od siebie." *

Do Kamienicy Pod Gwiazdą na ulicy Gwiaździstej jedenaście w Krakowie zaglądamy ponownie w chwili, gdy Helena dochodzi do siebie po zabiegu. Jej szkolna przyjaciółka Balbina twierdzi, że niezbędna jest radioterapia i odpoczynek. Jednak Lenie nie jest on dany, gdyż czeka ją walka o lokal po pralni, w którym stworzyła swoją mydlarnię. Dwoje innych sąsiadów - Marta i Jacek - również chce tam prowadzić swoją działalność. Komu uda się zdobyć większość głosów? Niepokój Heleny wzbudzają również bóle głowy siostry - Ofelii, która za nic nie chce pójść do lekarza. Czy to coś groźnego?

Siostrzenica Heleny - Miranda, dokonuje przypadkowo szokującego odkrycia, poszukując w szafce koniaku dla babci. W pudełku po czekoladkach znajduje dosyć stare, nieotwarte listy adresowane do matki... Kto je przysłał? Dlaczego babcia je schowała? Czemu nie dotarły do adresatki? Miranda dzieli się swoimi podejrzeniami z Heleną i obie rozpoczynają drugie już śledztwo. Pierwsze dotyczy poszukiwań spadkobiercy kamienicy, czyli prawdopodobnego donatora. Wszak każdy z mieszkańców jest ciekawy osoby, która wymyśliła dla nich tę całą akcję z dobrymi uczynkami. Czy jest nią Sara Mincer, żydowska dziewczynka uratowana z getta? Do jakich dokumentów i informacji uda się dotrzeć Mirandzie i Helenie?

Niezmiernie wciągnęłam się w oba te śledztwa i pełna emocji poznawałam kolejne tropy. Poziom zaintrygowania wzrastał a smutne i tragiczne losy ludzkie przeplatały ze sobą, zwłaszcza w przypadku zgłębiania tajemnic przeszłości Sary i kamienicy. Jeśli chodzi o listy oraz prawdę o ich nadawcy, wszystko rozwiąże się w finale powieści - mnie udało się wcześniej domyślić jaki sekret skrywano przed Heleną.

"...drążenie przeszłości zwykle nie przynosi oczekiwanych skutków. Liczymy na łatwe wyjaśnienia, a dostajemy nowe tajemnice i odpowiedzi, z którymi trudno się zmierzyć." **

W tle pojawiają się mniejsze wątki, jak relacje Zuzy z mieszkającą u niej matką; pojawienie się w ich życiu pana niani; pomoc dla emerytowanej nauczycielki i jej żal za uczynki z przeszłości.
Ogromne poruszenie wśród mieszkańców kamienicy wywołała informacja, że do remontowanego budynku w sąsiedztwie wprowadzi się fundacja zajmująca się chorymi psychicznie. To nie do końca prawda, ale sytuacja pokazała jak rodzi się plotka.
Autorka świetnie wykorzystała ten budynek, by opowiedzieć nam o ogrodach społecznych, parkach kieszonkowych oraz parkach polnych. Wiele takich inicjatyw faktycznie powstało w Krakowie. Kto z naszych bohaterów zaangażuje się w tworzenie ogrodu? Czy taka inicjatywa ich pogodzi czy jeszcze bardziej poróżni, wszak zawsze znajdą się ludzie, którym coś przeszkadza.

Początkowo liczyłam, że tytuł powieści sugeruje, iż dobre uczynki zasługujące na akty notarialne już się pojawią w tym tomie. Jednak Agnieszka Krawczyk skupiła się na innych płaszczyznach - głównie na miejskiej zieleni oraz na licznych tajemnicach z przeszłości a do uczynków zrobiła dopiero wstęp.
Bohaterowie dowiadują się, czym jest waga uczynków - w ich spełnianiu nie liczy się stan konta, tylko przemiana, jaka się w nich dokona. Prawda jest taka, że kilku uczynków się domyślam, jestem bardzo ciekawa czy choć w jednym przypadku będę miała rację.

Drugi tom serii 'Uśmiech losu' przepełniony jest pozytywną energią, lokalnym patriotyzmem autorki, pokazuje jak ważna jest przyjaźń oraz jakie sekrety rodzinne skrywa się pod dywanem. Nowe siły tchnie w nas wizja wszechobecnej zieleni a finał powieści wywołuje trzęsienie ziemi. Kolejna, niezmiernie lekka i rodzinna książka Agnieszki Krawczyk idealnie pasuje jako lektura wiosenna. Później pozostaje już tylko czekać na trzeci tom serii, który odsłoni prawdę o tym, jakich szlachetnych czynów zmieniających życie dopuszczą się bohaterowie.


Podsumowując - "Dobre uczynki" to książka poruszająca ludzkie serca opowieściami z czasów wojny, zwłaszcza tymi z getta. Dzięki temu udowadnia nam, że o historii, nawet tej najtragiczniejszej trzeba pamiętać a każdy człowiek ma prawo do błędów. Jest to powieść o tym, że dobro powraca a niektórzy ludzie działają na rzecz innych zupełnie bezinteresownie; że w życiu należy dostrzegać nie tylko czerń i biel, ale również odcienie szarości. O szukaniu zagubionego szczęścia, próbach zmieniania siebie, problemach z wyrażaniem uczuć oraz dawaniu dobrych rad.




* A. Krawczyk, "Dobre uczynki", Filia, Poznań 2018, s. 17
** Tamże, s. 155




"Kamienica Pod Szczęśliwą Gwiazdą"
"Dobre uczynki"
"Szczęście na wyciągnięcie ręki"



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za książkę dziękuję




piątek, 29 marca 2019

Renata Kosin "Dziecko z mgły"





Autor: Renata Kosin
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 27 lutego 2019
Liczba stron: 388










"Dziecko z mgły" to moje siódme spotkanie z twórczością Renaty Kosin, autorki historii niesztampowych i tajemniczych. Choć nie przeczytałam jeszcze wszystkich jej książek to wiem, że nazwisko Kosin na okładce gwarantuje opowieść pełną zagadek. Czym autorka zaskoczyła mnie tym razem? Czy mi się podobało?

Wyobrażam sobie, że Wasze życie jest w miarę poukładane. Codziennie funkcjonujecie według ustalonych schematów, szkoła, praca, dom, zajęcia pozalekcyjne, zakupy i tak dalej, i tak dalej. Czasami wkradnie się spotkanie ze znajomymi czy też wyjście do kina, konieczność wyjścia do lekarza lub wyjazd służbowy.

Podobnie żyła Alicja, bohaterka "Dziecka z mgły", terapeutka integracji sensorycznej i pedagog specjalny. W jej spokojną codzienność wkradł się tajemniczy telefon zza granicy od niejakiej Emmy Parker, której głos nakazał Alicji, by zjawiła się na lotnisku żeby odebrać sześcioletnią Mię. Urodzona w Singapurze dziewczynka ma notarialne potwierdzenie faktu, że matka upoważnia do opieki Alicję, podobno krewną dziecka. Dziewczyna jest w szoku, ale panna Parker nie przyjmuje ani sprzeciwu, ani tym bardziej odmowy. Tylko jak poradzić sobie z obcym dzieckiem, o którym nic się nie wie?

Dziewczynka jest zamknięta w sobie, nic nie mówi, ale z ufnością trzyma za rękę nową opiekunkę. Zszokowana Alicja początkowo trzyma w tajemnicy pojawienie się dziecka, ale z czasem musi poprosić o pomoc, bowiem na jaw zaczynają wychodzić niezwykłe szczegóły z życia Mii a później również jej samej. Gdy Ala miała siedem lat, w wypadku samochodowym zginęli jej rodzice a opiekę przejęła dalsza krewna - ciotka Aniela, jednak nie wszystko było tak, jak się wydawało... Tajemnice z przeszłości i teraźniejszości odkrywa również Bartłomiej, przyjaciel Ali z dzieciństwa. Dzięki niemu kobiecie łatwiej jest zrozumieć co wydarzyło się przed laty i co spotkało Mię. We trójkę dbają o bezpieczeństwo dziewczynki, jednocześnie dociekając prawdy. Co uda im się dowiedzieć, zwłaszcza w sytuacji, gdy w życiu Alicji pojawia się jej były chłopak i uczucia odżywają?

Tropy prowadzą bohaterów w wiele miejsc - krążą między Polską, Stanami Zjednoczonymi oraz Singapurem a Alicja dowiaduje się prawdy o sobie i swojej przeszłości. Zdaje sobie sprawę, że nie pamięta rodziców... Nie do końca jest w stanie zrozumieć co się z nią działo przez te lata, kiedy zajmowała się nią ciotka i dlaczego Bartek otrzymał zakaz wspominania przy niej o dzieciństwie... A teraz były policjant odkrywa wciąż nowe, intrygujące fakty, które coraz bardziej szokują, zarówno bohaterów jak i czytelnika. 
Zagadka goni zagadkę... 
Pojawia się coraz więcej wątpliwości i niedopowiedzeń. 
Coraz mniej konkretów a tylko mnóstwo domysłów.
Na dodatek pojawiają się dowody na to, że aby zrozumieć to, co dzieje się obecnie, trzeba pogodzić się z tym, że przeszłość również jest ważna.

Tajemnicze przelewy bankowe, wstydliwe znamię na ramieniu Mii, niezwykłe zdolności dziewczynki, totalny brak informacji a do tego poczucie czyhającego niebezpieczeństwa oraz porwanie - tak mogłabym streścić fabułę tej powieści.

Renata Kosin sięgnęła po temat, z którym nie miałam jeszcze okazji spotkać się w literaturze a mianowicie z dziećmi nad wyraz inteligentnymi, o nieprzeciętnych zdolnościach, które nazywano dziećmi indygo lub kryształowymi. Wszystkie jak mantrę powtarzają, że dzieci z mgły często się gubią... Czy to dlatego zostały naznaczone? By łatwiej je było odnaleźć?

Historia stworzona przez autorkę wywołuje ogrom emocji, podnosi napięcie, wydarzenia nie pozwalają odsapnąć potęgując uczucie strachu i niesprawiedliwości. Książka kryje wiele niespodzianek, jednak tak naprawdę nie zdradziłam Wam niczego ponad to, co tajemnicą powinno pozostać do chwili, gdy sami otworzycie "Dziecko z mgły".


Podsumowując - "Dziecko z mgły" to piękna i zaskakująca powieść o oddawaniu życiowego długu, rodzinnych sekretach, błądzeniu, niepewności co do przyszłości, oswajaniu koszmarów, zdradzonych uczuciach oraz niecnym planie pewnej fundacji. Pełna tajemnic historia, która za sprawą krzywdy dzieci chwyta za serca a pikantne detale tylko podgrzewają atmosferę i nie pozwalają odłożyć książki przed jej skończeniem. Zwłaszcza, że lektura uświadamia nam, że przecież nie musi się wydarzyć nic złego, byśmy docenili to, co mamy. Świetna historia, polecam!





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki





Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


czwartek, 28 marca 2019

Dorota Gąsiorowska "Szept syberyjskiego wiatru" - przedpremierowo





Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: planowana na 3 kwietnia 2019
Liczba stron: 480











Dorota Gąsiorowska to pisarka, która z roku na rok wywołuje we mnie stan coraz większego oczekiwania na kolejną powieść, bowiem potrafi w wyborny sposób stworzyć wielowątkową fabułę i zachwycić nietuzinkowymi perypetiami bohaterów. Porównując debiutancką historię Łucji z późniejszymi książkami, warsztat i pióro zdecydowanie na plus. Czy "Szept syberyjskiego wiatru" mnie zachwycił?

Kalina Fiodorow z przyczyn finansowych została zmuszona, by po dwudziestu latach wrócić do Polski. Jako kilkuletnia dziewczynka wyjechała do Szkocji wraz z ciotką Moniką, zaraz po pogrzebie rodziców. Jednak chcąc spłacić długi, musiała poddać się prośbom babki Leonii, która proponowała jej pracę w swojej fabryce porcelany w Nowym Sączu. 

Kiedy Kalina dotarła do Tropia, gdzie mieszkała babka, jej stres przed spotkaniem ze staruszką ogromnie wzrósł. Wszak widziała ją tylko na pogrzebie rodziców i jawiła jej się jako ponura, zimna i oschła kobieta, na dodatek nie dość ładna. Jak przebiegnie ich spotkanie? Dystans między paniami Fiodorow łagodzi Katia, opiekunka babci, niezwykle ciepła, serdeczna i bezpośrednia Rosjanka. Jeśli Kalina myślała, że poza oschłością Leonii już nic gorszego nie mogło jej spotkać.... myliła się! Jej zmorą został Sergiusz Ostrowski, prawa ręka babki... Mężczyzna przystojny, roztaczający wokół swój urok, ale jednocześnie cierpki, apodyktyczny i szorstki tyran. A może bardziej kameleon dostosowujący się do sytuacji.

"... nie ma przypadkowych spotkań. Właściwi ludzie pojawiają się obok nas po coś 
i zwykle są naszym odbiciem." *

Choć jak powszechnie wiadomo 'kto się czubi ten się lubi', zatem do przewidzenia były sprzeczne sytuacje między tym dwojgiem. Oboje nie do końca wiedzieli czego chcą i oczekują względem siebie. Z jednej strony się przyciągali, z innej odpychali. Jednocześni czuli chemię i irytację. Co wyniknie ze wspólnej pracy tej pary? Czy misja w Petersburgu, którą zleci im Leonia sprawi, że zbliżą się do siebie czy może obrażą na zawsze?

Kalina opuszczając Szkocję otrzymała możliwość wielokrotnego olśnienia - najpierw pięknymi widokami z Dunajcem w tle, później oczarował ją Petersburg oraz tereny nad jeziorem Bajkał, gdzie zaprowadziła ją prośba babki związana z jej trudną przeszłością. 
I mimo tych urokliwych zakątków, w głowie młodej kobiety wciąż tkwił cierń, przypominający jej o posłuchanej rozmowie Leonii z Katią, kiedy wspominały o tajemnicy skrywanej przez dziewięćdziesięcioletnią kobietę... Szkoda, że nie odważyła się o to zapytać, bowiem nie zdawała sobie sprawy, że tak naprawdę nie jest świadoma dwóch tajemnic - babki i Sergiusza. Co się wydarzy, gdy je pozna? Jak bardzo odmieni to jej życie i podejmowane decyzje? Jak zareagujesz Ty czytelniku, gdy poznasz prawdę o tym, co łączy Leonię z Siergiejem?

"...właśnie tak bywa w życiu, że to, przed czym uciekasz i czego się boisz, 
może okazać się twoim szczęściem." **

W Nowym Sączu bohaterka poznała nie tylko tajniki porcelanowego świata, ale również sympatycznych przyjaciół, którzy zmagają się ze swoimi demonami. W przeszłości każdego z nich - Renaty, Joanny i Bartka zdarzyło się coś, co sprawia że powieść jest życiowa, bo z problemami mogącymi dosięgnąć każdego zwykłego człowieka.

"Szept syberyjskiego wiatru" opowiada również o udawaniu kogoś innego, igraniu z uczuciami, odsłanianiu sekretów - nie tylko - duszy oraz o tym, że nierozwiązane sprawy zawsze się upomną o czas dla siebie.

Spotkałam się już z częściowym osadzeniem fabuły u wschodnich sąsiadów w książce autorki, która po "Primabalerinie" znów postanowiła w tamtym kierunku poprowadzić czytelnika. I bardzo mi się to podoba, bowiem Rosja u Gąsiorowskiej jest niezmiernie namacalna, choć tylko literacko - czuć smak potraw, zapach wiatru, zimne krople Bajkału na dłoni a w sercu smutek i żal w odniesieniu do losów bohaterów.

"...dumanie nad przeszłością już nic nie zmieni, ale na to, 
co wydarzy się jutro, wciąż masz wpływ." ***



Podsumowując - "Szept syberyjskiego wiatru" to pełna zwrotów akcji i ludzkich nieszczęść opowieść, która tropem rodzinnych tajemnic prowadzi nas w takt walca Szostakowicza z małej fabryczki porcelany do Petersburga a nawet na Syberię. Autorka wprowadziła nas do świata, w którym nie brak traumatycznych wydarzeń, wypadków, rozstań, niepełnosprawności, śmierci czy zdrad. Ale pośród nich są również pozytywne rzeczy jak satysfakcja z pracy, odnajdywanie siebie, oddawanie się pasjom czy pomoc przyjaciołom. To historia o tym, co można znaleźć po drugiej stronie tęczy oraz że właściwą drogą jest słuchanie serca. Gorąco polecam



* D. Gąsiorowska, "Szept syberyjskiego wiatru", Między słowami, Kraków 2019, s. 304
** Tamże, s. 330
*** Tamże, s. 439




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki





Za książkę dziękuję



środa, 27 marca 2019

Rozstrzygnięcie konkursu z książką "(Nie)sława" Kasi Magiery

W konkursie z 3 egzemplarzami książki, który rozgrywał się jednocześnie w trzech miejscach - blog, FB oraz Instagram - wzięło w sumie udział prawie 60 osób :) Liczę, że w kolejnych konkursach pobijemy ten wynik :)

Rozstrzygnięcia dla każdego egzemplarza we właściwym medium dzisiaj, wszystkie ważne zgłoszenia otrzymały swój numer i odbyły się losowania.

Jest mi jedynie smutno, że na blogu udział wzięły tylko dwie osoby... Magdalenardo oraz Gosia. Przyjęte w kolejności zgłoszeń. Kto wygrał?






















Gratuluję Gosiu! Proszę o Twoje dane do wysyłki na mojego maila.



Jednocześnie przypominam, że trwa konkurs - również w 3 miejscach - z kryminałem retro Krzysztofa Koziołka. Zwracajcie proszę uwagę na poprawność zgłoszeń.

wtorek, 26 marca 2019

Anna Dąbrowska "Jedna chwila"






Autor: Anna Dąbrowska
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2018
Liczba stron: 288
Seria: Jedna chwila tom 1
Biblioteczka Liry







Anna Dąbrowska wkroczyła na rynek wydawniczy po cichutku powieścią napisaną pod pseudonimem, by powoli zdobywać kolejne czytelnicze serca. Rozwinęła skrzydła, dała się poznać jako pisarka stawiająca na emocje a dla mnie jest przede wszystkim osóbką z charakterem, który ujawnia się w zakończeniach, nie zawsze pozytywnych. Trylogia 'Jedna chwila' wydana w serii Biblioteczka Liry to moje kolejne już spotkanie z twórczością inowrocławianki.

Emilia Ligocka ma tylko 27 lat a stanęła na rozdrożu. Za miesiąc ma zostać żoną Anatola a przed chwilą urządziła scenę w salonie ślubnym jego matki. Oboje chcą ustawiać jej życie a ona... Nienawidzi wybranej dla niej sukienki, uważa że mają z Anatolem rozbieżne marzenia a na dodatek nie chce kontrolującego każdy jej krok bogacza. Marzy o wolności, szczęściu, ucieczce od tego, jak dotychczas wyglądał jej związek. Nie mogła mieć własnego zdania, jej opinia się nie liczyła...

"Czasami lepiej być kopciuszkiem mieszkającym w niesterylnym pałacu, a mieć szczęście. Miłość uczyni z każdego kopciuszka księżniczkę." *

Z pomocą przychodzą jej sprawy służbowe - choć nie obywa się bez kłótni z Anatolem - gdyż musi wyjechać na kilka dni za granicę. W samolocie towarzyszy jej przystojny, ciepły i wręcz idealny Matthew Thomas, który oczarował Emi do tego stopnia, że zgodziła się pojechać do domu jego wuja. Z każdą kolejną minutą ta dwójka jest sobą coraz bardziej zafascynowana, w powietrzu czuć iskrzenie i tylko tajemnice nie pozwalają im na całkowitą szczerość.

Matt wciąż ją zaskakuje, choć czasami jest irytujący i ją drażni to jednak Emi czuje się przy nim dobrze. Już dawno żaden mężczyzna tak jej nie zniewalał jak on! Spragniona magii i wiary w ludzkie dobro kobieta zaczyna się zakochiwać, choć chyba na złość wewnętrznemu 'ja' albo zbyt pewnemu siebie Mattowi stara się tego nie okazywać. Zwłaszcza że wie, iż w Polsce zostawiła niedokończone sprawy z Anatolem. Jednak wbrew zdrowemu rozsądkowi zawiera z Mattem układ - miesiąc na miłość. Jak on będzie wyglądał? Czy w jego trakcie uda jej zamknąć przeszłość i zrobić krok ku przyszłości? Czy pozna prawdę o przystojnym Thomasie? A przede wszystkim czy ją zrozumie?

"Otwierasz własne pudełko życia i wyciągasz z niego różne chwile, te dobre i te złe, i nigdy nie wiesz, co znajduje się na samym dnie. 
Każdy kolejny dzień jest jak zagadka, którą należy rozwiązać." **

Historia Emilii i Matta nie jest mi obca. W 2015 roku poznałam te postacie w debiutanckiej powieści autorki "Stalowe serce". Jednak Ania Dąbrowska poszła o pięć kroków do przodu, ponieważ nie podzieliła jej ot tak na części, by teraz wydać ponownie. Bardzo dużo zmieniło się w tej opowieści, właściwie to tylko główny trzon jest ten sam, zaś wiele wydarzeń zostało zmienionych, wyrzuconych, napisanych po nowemu. Powieść jest bardziej realistyczna niż debiut, widać ogromną zmianę w dojrzałości pisarskiej Dąbrowskiej, gdyż niby ta sama fabuła a tak bardzo inna. Zupełnie inaczej oddziałująca na czytelnika.

W powieści nie zabrakło wielu ciekawych i obarczonych trudną przeszłością bohaterów, ich życie często zasnuwa mgła tajemnic. Przyjaciółka Emilii - Agnieszka to kobieta, która utraciła miłość; Adam, zwany Jo to biseksualny wizażysta, chciwy i mściwy Anatol oraz ludzie, którzy dla zysku sprzedali się konkurencji. Szczyptę niepewności stanowią tajemnice Matta i jego wuja oraz zagadkowy Joachim - pozostaje sprawdzić drugi tom tego cyklu "Jedno życie".

"Życie w ciągłym lęku jest więzieniem. Musisz mieć kogoś u swojego boku, kto odgoni przeszłość i od nowa zbuduje piękną teraźniejszość." ***

Podsumowując - "Jedna chwila" jest powieścią o życiowym ryzyku, ukrytej prawdzie, kacu moralnym, przyjaźni, zmysłowych impulsach, magii w relacji z drugim człowiekiem czy uporządkowaniu codzienności. Fabuła oparta na uczuciach, tęsknotach, pustce, a także o tym że wielka miłość jest zbudowana z drobnostek. Dąbrowska wskazuje nam, że nie należy kierować się dumą, ale sercem.



* A. Dąbrowska, "Jedna chwila", Lira, Warszawa 2018, s. 30
** Tamże, s. 152
*** Tamże, s. 136




"Jedna chwila"
"Jedno życie"
"Jedna miłość"




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki




Za książkę dziękuję

poniedziałek, 25 marca 2019

Wygraj kryminał retro "Nad Śnieżnymi Kotłami" Krzysztofa Koziołka - konkurs

Jeden patronacki konkurs się zakończył, zatem pora ogłosić następny :) Również patronacki - do rozdania mam znowu 3 egzemplarze - każdy w innym medium społecznościowym. Pamiętajcie, że udział można wziąć tylko raz.

Dla zachęty możecie zajrzeć do mojej recenzji - tutaj.





BANER:





ZASADY:
  1. Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga Ejotkowe postrzeganie świata, czyli ja - ejotek a nagrody ufundowało Wydawnictwo Akurat
  2. Oświadczam, że nie odnoszę żadnych korzyści materialnych wynikających z organizacji konkursu
  3. Nagrody konkursowe wysyła wydawnictwo
  4. Nagrodą w konkursie jest książka "Nad Śnieżnymi Kotłami" K. Koziołka [dwa inne egzemplarze rozdam na FB i Instagramie - każdy uczestnik może wziąć udział w zabawie tylko 1 raz]
  5. Konkurs rozpoczyna się 25.03.2019 r. a kończy 02.04.2019 r. o godz. 23:59  
  6. Wyniki ogłoszę w ciągu 7 dni.
  7. Jeśli zwycięzcy w ciągu 3 dni od dnia publikacji posta z ogłoszeniem wyników (i otrzymania maila ode mnie) nie podadzą adresu do wysyłki nagrody, nastąpi ponowne rozstrzygnięcie
  8. W konkursie mogą wziąć udział tylko osoby zamieszkałe na terenie Polski (lub z polskim adresem korespondencyjnym).
  9. Dane osobowe są przechowywane i przetwarzane tylko na potrzeby konkursu
  10. Co zrobić by wygrać ? 
  • obserwuj bloga - nieobowiązkowe, ale mile widziane
  • umieść na swoim blogu podlinkowany do tej notki baner (powyżej), można też umieścić informację na FB, google + czy w innym miejscu
  • w przypadku osób chętnych do udziału a nie posiadających bloga, FB czy innych kanałów proszę o takową informację oraz podpisanie się przynajmniej imieniem 
  • podaj swój e-mail - nieobowiązkowe, ale wtedy musicie śledzić post z wynikami, gdyż nie będę miała jak poinformować o wygranej
  • Zadanie konkursowe:   Wymień trzy polskie szczyty


Powodzenia!

niedziela, 24 marca 2019

Erica Spindler "Tamta dziewczyna"







Tytuł oryginalny: The other girl
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2018
Liczba stron: 280









Erica Spindler jest autorką ponad trzydziestu książek, które potrafią trzymać w napięciu. W "Tamtej dziewczynie" pokazała, że przeszłość powraca do człowieka w najmniej spodziewanym momencie, uderza z ogromną siłą i sprawia, trudno jest zrozumieć co się wokół nas dzieje.

Harmony, stan Luizjana
Detektyw Miranda Rader została wezwana przez swojego przełożonego - komendanta Buddy'ego Cadwell'a - na miejsce zbrodni. Zamordowano Richarda Starka, profesora anglistyki na Uniwersytecie Luizjany, syna tamtejszego rektora. Znany, lubiany i szanowany profesor został zamordowany we własnym łóżku w sposób sugerujący na zemstę kobiety na tle seksualnym.

Gdy do mieszkania ofiary przyjeżdża partner Mirandy - Jake Billings okazuje się, że nic do siebie nie pasuje a ewentualny trop jest zbyt łatwy, by był właściwy. Na dodatek w biurku Starka Miranda znajduje artykuł prasowy sprzed lat, dotyczący jej samej... Po co wykładowca miałby go przechowywać? Na domiar złego szybko okazuje się, że na miejscu zbrodni znaleziono odciski palców detektyw Rader... Ona sama uważa, że ktoś ją wrabia... O co tutaj chodzi?

Jak się okazuje to dopiero początek kuriozalnych wydarzeń a trupów będzie więcej. Zaczną ginąć dowody, policjanci napotkają na zmowę milczenia oraz tuszowanie prawdy a Miranda stanie się kozłem ofiarnym. Wiele osób nie może pogodzić się z faktem, że policjantka nie chce ukrywać tego, jaki był naprawdę Richard Stark i co robił kobietom.

Jednocześnie, wraz z nowymi faktami dotyczącymi śledztwa, w życiu Mirandy pojawiają się wydarzenia z bolesnej i traumatycznej przeszłości. To ona napędzają jej działania i skłaniają do przemyśleń oraz dodają odwagi. To co wydarzyło się czternaście lat temu odcisnęło trwały ślad w jej psychice, jednak podniosła się i prowadzi nowe, lepsze życie. Ale demony powracają... Komu będzie mogła zaufać? Kto okaże się prawdziwym przyjacielem, kto okaże wsparcie a kto tylko będzie uczciwość udawał?

Erica Spindler stworzyła historię pełną różnorodnych i jakże charakterystycznych postaci. Drapieżny i pozornie czarujący Stark, dwulicowy komendant, zrozpaczeni rodzice Richarda, chora na padaczkę Summer - przyjaciółka Mirandy, prowadząca bar Napruty Kot; solidny i trzeźwo myślący Jake oraz wiele kobiet, które skrzywdził Stark. Na czele zaś działająca na granicy prawa Miranda Rader, kobieta napiętnowana za kłamstwa z młodości, gnębiona wyrzutami sumienia za 'tamtą dziewczynę', której nie pomogła. Teraz wrzucona do jednego garnka z przestępcami musi walczyć nie tylko o prawdę, nie tylko o uczciwe zakończenie śledztwa, ale też o pogodzenie się z przeszłością. Zwłaszcza, gdy odkryje kto zabijał...

Ja nie wiedziałam tego przez bardzo długi czas. Nie potrafiłam odgadnąć finału, który przygotowała Spindler, co tylko podnosi w mojej ocenia wartość tej książki. Na plus ewidentnie naprzemienne poznawanie głównej bohaterki, czyli jej obecne życie kontra piętnastoletnia zagubiona i uprowadzona kłamczucha. Jedyne czego mi zabrakło to zbyt mało uczuć i myśli bohaterów, przez co ich obraz staje się dość niekompletny. Jednak z kolei lekkość stylu, wartkość akcji i ciekawy pomysł na fabułę sprawiają, że kryminał ten czyta się szybko i przyjemnie.

Podsumowując - "Tamta dziewczyna" to opowieść o skrywanych tajemnicach, umiejętności właściwego lokowania uczuć i obdarzania zaufaniem. Jest to historia o zagubieniu, wykorzystywaniu, podstawowych potrzebach dziecka, marzeniach i odwadze do podejmowania trudnych decyzji. Spindler pokazała cechujące ludzkość cynizm, realizm, strach, niepewność oraz żal a także zamiatanie brudów pod dywan, by utrzymać idealny wizerunek. Polecam





Książka przeczytana w ramach wyzwań: Wyzwanie LC, 52 książki




Za książkę dziękuję

Jeszcze 10 godzin konkursu!


Już tylko do 23:59 czekam na Wasze zgłoszenia w konkursie - do wygrania "(Nie)sława" Kasi Magiery z DEDYKACJĄ Autorki!!! 
Szczegóły znajdziecie TUTAJ

sobota, 23 marca 2019

Patrick Addai "Kalebasa pełna mądrości"




Podtytuł: Opowieści i przysłowia afrykańskie
Tytuł oryginalny: Kalebasse voller Weisheit. Afrikanische Geschichten und Lebensweisheiten
Ilustrator: Jokin Michelena
Tłumaczenie: Jacek Bartos
Wydawnictwo: BJ Service
Data wydania: 2016
Liczba stron: 72
Oprawa: twarda







W Afryce - a zwłaszcza w regionach, gdzie nie docierają media i żyje się z daleka od innych ludów - opowiadania, baśnie i podania to istotny element codziennego życia. W ciągu dnia jest ogrom ważnych spraw, jednak wieczory przeznaczone są na przekazywanie młodym pokoleniom wartości, właściwych postaw czy ścieżki dla ich zachowania za pomocą bajek.

Książeczka pochodzącego z Ghany autora składa się z pięciu bajek:

"Kalebasa pełna mądrości" to historia pająka Kwaku Ananse, który postanowił zgromadzić całą mądrość świata zamykając ją w wydrążonym owocu kalebasy, gdyż uważał że tylko jemu się ta mądrość należy. Wędrował po całej Afryce i śpiewając ją odbierał ludziom. Czterysta lat później dotarł do Europy oraz Polski. Później na biegun i do Azji. Wiele lat minęło zanim udało mu się odwiedzić cały świat, ale nie uszczęśliwiło go to, co zrobił. Dlaczego? Jak zakończyła się opowieść o żądnym władzy pająku?

"O lwie, który został wegetarianinem" opowiada o lwie, który pewnego dnia stwierdził, iż nie powinno się zabijać a inne zwierzęta powinny być jego przyjaciółmi a nie wrogami. Dlatego postanowił, że od tej chwili będą wspólnie spędzać czas, bez stresu, że się pozjadają, bowiem on zostaje wegetarianinem. Tylko czy spokojny czas może trwać wiecznie? Czy lew wytrwa w swoim postanowieniu? Jak zareaguje król zwierząt, gdy przyjdzie do niego zając z nietypowym prezentem?

"O pająku, który został królem ptaków" - w tej opowieści ponownie spotykamy pająka Kwaku Ananse, który miał ogromne marzenie. Choć wiedział, że niewielkie są szanse na realizację jego pragnienia to bardzo chciał zostać królem ptaków. Ale jak to zrobić, skoro jest pająkiem? Starzejący się Kwaku Ananse stawał się coraz bardziej nieszczęśliwy, aż rodzina zaczęła się martwić. Tytuł tej historii potwierdza, że Kwaku spełnił swoje marzenie. Czy wiecie jak do tego doszło? Gorąco zapraszam do poznania historii tego pająka.

"O złotej papudze" to historia wiewiórki, pięknej papugi oraz żółwia, którzy w dżungli natknęli się na myśliwego, który zabrał całą trójkę w worku ze sobą. Choć papuga z wiewiórką zawarły wcześniej pakt przyjaźni, na mocy którego miały się wspierać i ostrzegać przed zagrożeniem. Jednak coś poszło nie tak i teraz wszyscy mają kłopoty... Co takiego się wydarzyło? Zachęcam Was do poznania opowieści o złotej papudze.

"O zającu, który pokonał lwa w konkursie ryku" jest dowodem na to, że każdy ma ochotę, by rządzić innymi. W pewnej afrykańskiej wsi mieszkały przeróżne zwierzęta między innymi słoń, zając, szympans oraz lew. Jednakże częste kłótnie doprowadziły do tego, iż postanowiły wybrać króla, który złagodzi spory i zaprowadzi porządek. Tylko jakim kierować się kryterium? Każdy chce być królem i wtedy dopiero rozgorzał prawdziwy spór! Zająć ma pomysł, by ogłosić konkurs i zwycięzcę ogłosić królem. Co wymyślił szarak? Czy wszyscy się nim zgodzili? I wreszcie kto wygrał?


Na końcu znajdziemy również sześć stron afrykańskich przysłów i mądrości życiowych, oto kilka przykładów:

"Śpiesz się nogami, nie językiem"
"Sumienie - mały władca człowieka"
"Rzeczy wielkie nie potrzebują rozgłosu"
"Człowiek jest nikim bez innych ludzi"
"Nie pouczaj dziecka po powrocie. Udzielaj mu rad, gdy rusza w drogę."


Patrick Addai jest świetnym afrykańskim gawędziarzem a jego historie przenoszą w inną rzeczywistość, inny wymiar. Ta książeczka to gratka dla wielbicieli niecodziennych opowieści, które odbiegają od bajek, które znamy z naszego dzieciństwa i opowiadamy naszym pociechom.

Wykorzystując bohaterów zwierzęcych autor pokazał jak wygląda życie w Afryce oraz jakimi prawami rządzi się świat. Każda bajka jest uniwersalna i ponadczasowa, na dodatek zakończona morałem. Myślę, że z lektury będzie zadowolony każdy czytelnik, niezależnie od wieku. Dzieci wesprą swoją wizję poszczególnych bajek obrazkami baskijskiego ilustratora Jokina Micheleny. Ilustracje zajmują duże powierzchnie, czcionka jest dość duża, kilkulatki mogą spokojnie czytać ją samodzielnie, choć niektóre wyrażenia czy określenia będą wymagały wyjaśnień dorosłych.

Gorąco polecam dla poszerzenia horyzontów!








Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

środa, 20 marca 2019

Dziś premiera "Nad Śnieżnymi Kotłami" Krzysztofa Koziołka




Dzisiaj ma swoją premierę kryminał retro autorstwa Krzysztofa Koziołka, autora kilkunastu książek.

Autor włożył naprawdę mnóstwo pracy w napisanie książki, tło jest niezmiernie szczegółowe i oddaje klimat sierpnia 1939 roku.

Blog Ejotkowe postrzeganie świata objął książkę patronatem a TUTAJ znajdziecie moją przedpremierową recenzję - zachęcam do lektury. I gorąco polecam spędzenie czasu z tą książką :)

wtorek, 19 marca 2019

Kasia Magiera "(Nie)sława" - recenzja - patronat





Autor: Kasia Magiera
Wydawnictwo: Melanż
Data wydania: 15 marca 2019
Liczba stron: 416











Sławni, bogaci, zadufani w sobie czy też normalni? Jacy są celebryci? Do świata znanych, choć niekoniecznie lubianych możemy zajrzeć dzięki - drugiej w dorobku - książce Kasi Magiery - "(Nie)sława". Choć książka jest fikcją literacką, to jednak możemy się w niej dopatrzyć podobieństw do wielu znanych nam postaci ze sceny filmu, estrady, sportu czy programów typu talent show.

W krakowskim mieszkaniu przy ulicy Sławkowskiej zostaje znalezione ciało znanej dziennikarki Marii Magdaleny Markowskiej. Kobieta była określana mianem 'królowej mediów', wielokrotnie w kontaktach z innymi przekraczała granice, była surowa i nikomu nie ufała, nawet swojej asystentce. Nikt nie znał jej przeszłości, nikt jej nie odwiedzał.

Pięćdziesięciolatka zginęła dość oryginalnie a na domiar złego okazało się, że zaginął laptop denatki - znajdowała się na nim książka, mająca ujawnić prawdziwe życie, skandale i przestępstwa ludzi określanych mianem celebrytów. Markowska miała dosyć tych, którzy kreowali się na gwiazdy W Krakowie rozpoczyna się właśnie zjazd osobowości medialnych, na którym Markowska miała być gościem honorowym. Czy morderca będzie obecny? A złodziej? Czy to dwie czy jedna osoba?

"Otwieram wrota piekieł, bo mam dość obłudy i iluzji."*

Odpowiedzi na te pytania musi odnaleźć komisarz Natalia Gwiazdowska, zwana 'Gwiazdą', której do pomocy przydzielono młodego, ale wykształconego w FBI aspiranta - Marcina Winnickiego. Czy ten nowo utworzony duet jest w stanie poradzić sobie z burzą medialną, rozwiązaniem sprawy dość osobliwego morderstwa oraz gromadą zapatrzonych w siebie celebrytów? Dodam tylko, że ten kto ukradł laptopa chętnie dzieli się jego zawartością zarówno z pewnym portalem plotkarskim, jak i z prowadzącymi śledztwo, przysyłając koperty z kolejnymi rozdziałami dzieła Markowskiej. Denatka chciała zdemaskować kłamstwa VIP-ów a teraz ona nie żyje a tekst otrzymuje policja... My również mamy okazję poznać kolejne rozdziały książki dziennikarki, ponieważ zostały nam przedstawione kursywą.

Kolejne przesłuchania celebrytów nic nie wnoszą do sprawy a skutkują jedynie tym, że skandale wychodzą na światło dzienne. Policjanci mają ręce pełne roboty jeśli chodzi o zbieranie dowodów czy odcisków palców... Mijają dni a motywy oraz sprawcy wciąż pozostają nieznani, mimo że duetowi pomaga znana blogerka modowa.

Analogia do znanych nam osób jest chwilami oczywista, choć ja nie będę tutaj wypisywała nazwisk, które mi się skojarzyły z bohaterami, pozwalając Wam na samodzielne porównania i analizy. Książka chwilami otwiera oczy na meandry show biznesu, chwilami szokuje, tajemnicze zdjęcie wprowadza nieco zamieszania.

W tle pojawiają się inne wątki - Lekarze bez Granic, rozmijanie się w życiowych priorytetach i marzeniach, powracające upiory z przeszłości, które ukazują się w najmniej właściwym momencie, poczucie sprawiedliwości czy rozkwitające uczucie a także poplątana przeszłość.

Kasia Magiera świetnie poradziła sobie z jakże oryginalnym tematycznie kryminałem, który wciąga, intryguje, dostarcza wielu emocji a przede wszystkim nie pozwala zbyt szybko domyślić się prawdy. Ja odkryłam ją dopiero będąc wraz z bohaterami we Wrocławiu. Ponadto lekki styl, brak schematyczności w prowadzeniu śledztwa czy w życiu rodzinnym Gwiazdowskiej sprawiają, że książki nie chce się odkładać, tylko czytać aż do finału. Wyczuwalny jest powiew świeżości w stosunku do znanej już twórczości wielu pisarzy.

"Nieważne, jak o tobie mówią, byle mówili i nazwiska nie przekręcili." **


Podsumowując - "(Nie)sława" to kryminał usytuowany w iluzorycznym, obłudnym i zakłamanym celebryckim światku, gdzie prawda jest głęboko skrywana, gdyż może zaszkodzić w karierze. Na drugim biegunie znajduje się szczerość i zaufanie, które obowiązują z kolei w policji. Obdarzona niezwykłą intuicją, konkretna i sympatyczna komisarz Gwiazdowska kontra Ci, którzy zrobią wszystko dla statusu, popularności, sukcesu, uznania i błysku fleszy. Polecam




* K. Magiera, "(Nie)sława", Melanż, Warszawa 2019, s. 148
** Tamże, s. 82




Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za książkę dziękuję

niedziela, 17 marca 2019

Konkurs - wygraj "(Nie)sławę" Kasi Magiery

Praperemiera i premiera za nami, zatem jako patron medialny książki "(Nie)sława" Kasi Magiery zapraszam Was na konkurs - do wygrania 3 egzemplarze przy czym: 1 sztuka na blogu, 1 sztuka na FB i 1 sztuka na Instagramie. Zapraszam do udziału, pamiętajcie jednak, że zgłosić się można tylko 1 raz, osoby które zgłoszą się w więcej niż jednym miejscu zostaną zdyskwalifikowane.

Książka jest z DEDYKACJĄ Autorki! :)


BANER:


ZASADY:


  1. Organizatorką konkursu jest właścicielka bloga Ejotkowe postrzeganie świata, czyli ja - ejotek a nagrody ufundowało Wydawnictwo Melanż
  2. Oświadczam, że nie odnoszę żadnych korzyści materialnych wynikających z organizacji konkursu
  3. Nagrody konkursowe wysyłam ja - patron medialny książki :)
  4. Nagrodą w konkursie jest książka Kasi Magiery "(Nie)sława" [dwa inne egzemplarze rozdam na FB i Instagramie - każdy uczestnik może wziąć udział w zabawie tylko 1 raz]
  5. Konkurs rozpoczyna się 17.03.2019 r. a kończy 24.03.2019 r. o godz. 23:59  
  6. Wyniki ogłoszę w ciągu 7 dni.
  7. Jeśli zwycięzcy w ciągu 3 dni od dnia publikacji posta z ogłoszeniem wyników (i otrzymania maila ode mnie) nie podadzą adresu do wysyłki nagrody, nastąpi ponowne rozstrzygnięcie
  8. W konkursie mogą wziąć udział tylko osoby zamieszkałe na terenie Polski (lub z polskim adresem korespondencyjnym).
  9. Co zrobić by wygrać ? 
  • obserwuj bloga - nieobowiązkowe, ale będzie mi miło
  • można również polubić profile na FB - Wyd. Melanż, Kasi Magiery oraz mój - również będzie nam miło
  • umieść na swoim blogu podlinkowany do tej notki baner (powyżej), można też umieścić informację na FB, google + czy w innym miejscu
  • w przypadku osób chętnych do udziału a nie posiadających bloga, FB czy innych kanałów proszę o takową informację oraz podpisanie się przynajmniej imieniem 
  • podaj swój e-mail - nieobowiązkowe, ale wtedy musicie śledzić post z wynikami, gdyż nie będę miała jak poinformować o wygranej
  • Zadanie konkursowe:   Podaj trzy nazwiska polskich celebrytów


Powodzenia!

sobota, 16 marca 2019

Krzysztof Koziołek "Nad Śnieżnymi Kotłami" - przedpremierowo - patronat




Autor: Krzysztof Koziołek
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: planowana na 20 marca 2019
Liczba stron: 352












Krzysztof Koziołek to autor kilkunastu książek, w tym doskonałego thrillera medycznego "Nie pozwól mi umrzeć" czy kryminału retro "Imię Pani". Spod jego pióra wychodzą niezwykle dopracowane historie a najnowsza - kolejny kryminał retro "Nad Śnieżnymi Kotłami" - będzie miała premierę 20 marca.


sierpień 1939, Schreiberhau (Szklarska Poręba)
Asystent kryminalny Anton Habicht został wezwany do hotelu górskiego 'Nad Śnieżnymi Kotłami', gdyż jednej z goszczących tam pań zaginęła biżuteria. Policjant szybko uporał się z odnalezieniem błyskotki i właściciel hotelu Alfred Engler ugościł go posiłkiem na przeszklonej werandzie restauracji, by mógł podziwiać cudowne widoki. Niestety... Nie dane mu było zjedzenie posiłku w spokoju, bowiem okazało się, że na ziemi przed werandą leżało ciało! Komu mogło zależeć na śmierci czterdziestoletniej Elfriede Goretzkiej, żony urzędnika z miasteczka? Co robiła w górach bez męża? W jakim celu w hotelu przebywali wtedy dyrektorzy ważnych instytucji ze Schreiberhau?

Trzy dni później zostaje znalezione ciało pewnego poszukiwacza minerałów a Habicht łączy go ze śmiercią Goretzkiej. Dlatego odwiedza kolejno dyrektorów obecnych wtedy w hotelu, a także gruźlików przebywających w sanatorium, mogących pomóc w sprawie wypadku poszukiwacza. Co wyniknie z tych rozmów? Czego się dowie? Oliwy niepewności doleje pewna podsłuchana przez Antona rozmowa... A kiedy w tak krótkim odstępie czasu pojawi się jeszcze jedno ciało historia nabierze rozpędu. Dokąd Antona zaprowadzą tropy? Jakie tajemnice odkryje pośród przedstawicieli miejscowego establishmentu?

Tajne rozmowy, spotkania, przekazywane łapówki, mnogość podejrzanych, trzy morderstwa oraz liczne przestępstwa poboczne - nie można się dziwić, że asystent kryminalny cierpi na bóle głowy i chwilami na wie co dalej. Poturbowany i zastraszony, pakuje się w nowe kłopoty, w większości musi radzić sobie sam w prowadzeniu tych spraw, gdyż nie cieszy się sympatią przełożonego.
Niezmiernie mi się spodobała osoba Habichta, gdyż w odróżnieniu od super policjantów, jest nieco nieporadny, nie zawsze wie co dalej a czasami odkrywa coś przypadkiem, jednocześnie pakując się w kłopoty.

Kryminał retro rządzi się swoimi prawami a autor ogromem pracy włożonej w przygotowanie tej historii udowodnił, że potrafi oddać ówczesne realia naprawdę świetnie. Z nabożną czcią opisał nie tylko kulinarne zwyczaje, ale również kolej, skocznie, huty, szybowce czy zielarzy. Znajdziecie tutaj również wzmianki o kulturze, sztuce, nieco sportu, turystyki i przemysłu regionalnego, a także informacje o złożach pirytu czy kwarcu. Jak przystało na opowieść z górami w tle, nie zabrakło wspominek o wypadkach czy intrygujących wysokogórskich historii.

Postacie, zagadki, trupy i niespodzianki się mnożą a Antonowi przybywa siwych włosów - jestem tego pewna, choć autor nie wspomniał... Ale starałam się, postawić siebie na jego miejscu - to był naprawdę trudny dla niego miesiąc. Wokół wciąż pojawiają się osoby, które coś ukrywają, mniejszej lub większej wagi... Chwilami szeroko otwierałam oczy i usta... z przerażenia.

"Każdy jest winny czegoś. Nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchiwani." *


Podsumowując - "Nad Śnieżnymi Kotłami" to pełen napięcia, tajemnic, intryg i zwrotów akcji kryminał osadzony w miesiącu poprzedzającym wybuch II wojny światowej. W przepięknej górskiej scenerii dochodzi do kilku morderstw, nielegalnych działań, podziemnych spisków a poszczególne wyjaśnienia zagadek wprawiają w zdumienie, zwłaszcza wątek ze szpitalem. Ta historia wielokrotnie potrafi zaskoczyć, zszokować, wodzić za nos; ujawnia realia pracy w ówczesnej policji, pokazuje jak traktowano chorych na gruźlicę czy psychicznie. Doskonałe odwzorowanie czasów z dbałością o szczegóły.



* K. Koziołek, "Nad Śnieżnymi Kotłami", Akurat, Warszawa 2019, 29% (ok. s. 106/7)



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki




Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


piątek, 15 marca 2019

Dziś premiera, wczoraj krakowska prapremiera - Kasia Magiera "(Nie)sława" - patronat - relacja ze spotkania

autor okładki: Wojciech Wawoczny





Dzisiaj, czyli 15 marca 2019 roku oficjalna premiera "(Nie)sławy" autorstwa Kasi Magiery. Debiutowała powieścią "Echo milczenia". Obie wydane przez Wydawnictwo Melanż.

"(Nie)sławę" Ejotkowe postrzeganie świata objęło patronatem medialnym i z tej okazji możecie wypatrywać konkursów (nagrody są z dedykacjami autorki). Niebawem również moja recenzja powieści.













Dziś jednak chciałabym Wam krótko zdać relację ze spotkania autorskiego, które miało miejsce 14 marca w Księgarni Pod Globusem w Krakowie.
Krakowskiej prapremierze przewodził świetny prowadzący - dziennikarz Łukasz Wojtusik.











Kasia Magiera i Łukasz Wojtusik


Kasia Magiera wyjaśniła, że inspiracją do takiej tematyki była prasa brukowa oraz to co się dzieje w świecie polskich celebrytów. Choć prawdę mówiąc, w tym przypadku celebrytą jest dla niej "ktoś, kto jest znany, ale trudno zdefiniować z czego jest znany."* Celebryci z powieści nie mają talentu a dostali się do medialnego światka w dość dziwny czy nietypowy sposób.

Autorka opowiedziała również, że zupełnie inaczej pisało jej się debiut umiejscowiony w Lubomierzu, którego nie znała, a inaczej "(Nie)sławę" z akcją w doskonale znanym sobie Krakowie. W tym drugim przypadku trzeba bardziej uważać, by nie zanudzić czytelnika szczegółami.

wystawa Księgarni Pod Globusem


"Tylko od świadomości czytelnika będzie zależało jak rozszyfruje bohaterów"* tej powieści, a ten kto ją chociażby zacznie czytać, będzie wiedział dlaczego o tym wspominam. Więcej na temat skojarzeń z odrealnionymi postaciami tegoż świata znajdziecie w mojej recenzji.

Na pytanie Łukasza Wojtusika o target, dowiedzieliśmy się, iż jest to książka skierowana do "osób lubiących lekkie kryminały z kolorowym tłem".*
Pozycja ta jest niezwykle lekka a dzięki mężowi Natalii - głównej bohaterki - nie jest schematyczna. I jeszcze ważna kwestia dotycząca pani komisarz - dlaczego pracująca dotąd sama otrzymała nagle partnera i to 'żółtodzioba'? Otóż był "potrzebny jako kontrapunkt, partner który nie zna jej przeszłości a ma gruntowne wykształcenie." *

z różową bohaterką drugiego planu :P

W rozmowie pojawiły się też plany Autorki na przyszłość, wspomniano twórczość innych polskich kryminalistów, częstotliwość wydawania kolejnych historii Kasi Magiery oraz odpowiedź na pytanie, po książki jakich kolegów po fachu sięga najczęściej.
Tematów było oczywiście więcej...

Niezwykle mile spędzony czas na kameralnym spotkaniu, na którym nie brakowało trudnych pytań, ale i elementu humorystycznego (np. widoczna na powyższym zdjęciu Świnka Peppa). Na koniec tradycyjnie błyskały flesze oraz podpisywano książki.



Na spotkaniu miałam przyjemność poznać osobiście nie tylko sprawczynię 'zamieszania' Kasię Magierę, ale również grafika Wojciecha Wawocznego oraz piszącą dla Melanżu Małgorzatę Wachowicz - ale na jej temat jeszcze usłyszycie, znaczy przeczytacie :)


Mówiłam, że uwielbiam takie spotkania? :)


* wypowiedzi autorki

wtorek, 12 marca 2019

Natalia Nowak-Lewandowska "Nasze własne piekło"






Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 13 lutego 2019
Liczba stron: 304










Jeśli chodzi o związki, znane są różne powiedzenia o pasujących połówkach jabłek czy pomarańczy, potworach i amatorach czy też o tym, że nie istnieją dwie jednakowe miłości. Na swojej życiowej drodze napotykamy LOS, który niesie przeróżne niespodzianki, nie zawsze oczywiste, niekoniecznie miłe. Jakie przeznaczenie czeka na bohaterów powieści "Nasze własne piekło" Natalii Nowak-Lewandowskiej?

Nina Wolska jest skrzypaczką w Filharmonii Łódzkiej i właśnie spieszy się na próbę generalną. Bardzo nie lubi się spóźniać, ale przez telefoniczne utarczki z matką zbyt późno wyszła z domu i jedynym ratunkiem jest zamówienie taksówki. Kierowca ogromnie peszy ją spojrzeniem, jednak dodaje Ninie otuchy twierdząc, iż próba przebiegnie po jej myśli. Na koniec kursu okazuje się, że skrzypaczka zapomniała portfela! Artur Krymski proponuje, że przyjedzie po nią i odwożąc do domu odzyska należną kwotę.

Wolska gra na skrzypcach od siódmego roku życia, zresztą zgodnie z tym, co już w czasie ciąży zaplanowała dla niej matka. Jest szarą myszką, która nie lubi się wyróżniać, dlatego nie rozumie swojej podświadomej fascynacji tajemniczym i nieco mrocznym taksówkarzem. Nigdy nie miała chłopaka, zawsze gra na instrumencie była jej priorytetem. Co się teraz z nią dzieje?

Najpierw wydarzenie losowe, później zaś inicjatywa Artura sprawiają, że tych dwoje spotyka się coraz częściej. Jednak Nina nie wie, że bycie taksówkarzem to tylko przykrywka a Krymski nie jest kryształowym człowiekiem... I choć dla obojga to dziwne oraz niezrozumiałe to myślą o sobie, przyjemnie spędzają wspólne chwile. Jednak wszystko do czasu... Do chwili, gdy Artur będzie chciał zerwać z mroczną stroną swego życia.

Władczy i lubiący adrenalinę samiec alfa kontra nieśmiała i potulna od wielu lat skrzypaczka. On staje się nagle sentymentalny a serce zaczyna mu mięknąć, zaś ona decyduje się na coś, o czym dotychczas nawet nie śniła. Każde staje się przy tym drugim kimś innym. Czy przeciwieństwa naprawdę się przyciągają? Czy odważą się na szczęście w obliczu zagrożenia? Jak Nina zareaguje na prawdę?

Natalia Nowak-Lewandowska napisała obyczajówkę pełną pięknych elementów - niezwykłe murale, tatuaże, muzyka a także uczucia, których delikatność łaskocze jak skrzydła motyla. Wątek miłosny oraz odrobina erotyki są zaledwie ułamkiem całej tej niewątpliwie trudnej historii, zwłaszcza gdy spojrzymy na jej dno. Tam dostrzeżemy ogrom bólu, chęć wyzwolenia oraz sensacyjne wydarzenia, sprawiające że krew buzuje. 

Naprzemienna narracja głównych bohaterów sprawia, że mamy szansę śledzenia ich myśli i prawdziwych uczuć, nie tylko tych oficjalnych, wypowiadanych. Koniecznie muszę zwrócić uwagę na zakończenie, bowiem to była zaskakująca petarda... Kiedy już przyjęłam to, co zaoferowała autorka... Kiedy przeżyłam rollecoaster emocji z tym związanych, to nagle poczułam uderzenie obuchem w łeb! Dlaczego? Tego nie zdradzę, ale jestem ogromnie ciekawa czy i Was to zaskoczyło/zaskoczy. Ja się bynajmniej nie spodziewałam takiej końcówki.

"Kiedy myślimy, że najgorsze już za nami, los ma inne zdanie i rzuca nam pod nogi kolejne kłody. Może żeby sprawdzić naszą wytrzymałość, a może żebyśmy nie poczuli się zbyt pewnie." *



Podsumowując - "Nasze własne piekło" to historia właściwie o przeciwstawnych biegunach, które mimo meandrów życia spotkały gdzieś pośród jego wzburzonych fal. Opowieść o pożądaniu, fascynacji, wyobrażeniach, buncie, toksycznym macierzyństwie oraz nieszczęśliwym dzieciństwie. Bohaterowie naznaczeni przeszłością próbują odnaleźć się w nowej teraźniejszości i walczyć o przyszłość. Tylko czy nie pokona ich mroczna strona?



* N. Nowak-Lewandowska, "Nasze własne piekło", Pascal, Bielsko-Biała 2019,  s. 65




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


niedziela, 10 marca 2019

Patrick K. Addai "Spytała żaba: Czy mam poślubić słonia?"





Tytuł oryginalny: Soll ich einen Elefanten heiraten, fragte der Frosch
Ilustrator: Jokin Michelena
Tłumaczenie: Jacek Bartos
Wydawnictwo: BJ Service
Data wydania: 2016
Liczba stron: 36
Oprawa: twarda








Patrycja [8 lat]:
"Spytała żaba: czy mam poślubić słonia?" to pełna śmiechu historia o zakochanej w słonicy żabie o imieniu Żabcio. Mały kawaler próbuje przekonać ojca swojej ukochanej, by ten zgodził się oddać mu swoją córkę za żonę. Kiedy jednak słoń nie ma ochoty zostać teściem żaby, Żabcio postanowił poszukać pomocy u czarownika. Kiedy tam dotarł, okazało się że jego walka o miłość znacznie się wydłuży…
Opowieść idealna jest dla odbiorców w wieku 3-5 lat. Oczywiście podoba się też starszym dzieciom. Książka nie tylko jest zabawna, uczy też że zawsze należy walczyć o swoje, oraz zrobić wszystko, by marzenia się spełniły. Po przeczytaniu tej książki dzieci powinny zrozumieć, jak ważne są dla swoich opiekunów.
Historia bardzo mi się podobała, czasem na mojej twarzy był uśmiech, czasami łezka wzruszenia.



Tak o książce napisała moja Ośmiolatka.

Jest to opowieść, którą zrozumieją dzieci w wieku przedszkolnym a to czego nie wyjaśni im tekst, uzupełnią przepiękne ilustracje. Historia jest bardzo łatwa w odbiorze, a poprzez bohaterów zwierzęcych autor pokazał jakimi priorytetami kierujemy się w życiu. Co jest ważne, komu i w jakiej sytuacji pomożemy, kiedy trzeba użyć podstępu czy szantażu, by osiągnąć cel. Elementem magicznym jest postać czarownika, który jednak nie używa magii a dobrych rad.

Duża czcionka i niewielka ilość tekstu na stronie sprawiają, że po książeczkę chętnie sięgną kilkulatki, które rozpoczęły już przygodę z samodzielnym czytaniem. Wartościowa, oryginalna, naprawdę warta uwagi. Polecam!







Wszystkie ilustracje pochodzą z książeczki



Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki





Za możliwość przeczytania książki
dziękuję

piątek, 8 marca 2019

Agnieszka Litorowicz-Siegert "Olszany. Droga do domu" - przedpremierowo




Autor: Agnieszka Litorowicz-Siegert
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: planowana na 13 marca 2019
Liczba stron: 448
Seria: Olszany tom 1











Spojrzałam na okładkę tej powieści... Pomyślałam: Olszany - nazwa majątku czy też miejscowości, klimatyczna posiadłość w tle oraz napis "Opowieść o poszukiwaniu miłości, prawdy i swojego miejsca na ziemi" - to musi być idealna lektura dla mnie. Czy tak było?

Julia Borowicz ma trzydzieści cztery lata i mieszka w Warszawie. Ma świetną i ugruntowaną pozycję jako architekt wnętrz, doskonale urządzone mieszkanie a już niebawem zostanie żoną Piotra... STOP Mogłaby tak powiedzieć jeszcze dwa miesiące temu... Teraz już nie... Bowiem to wtedy narzeczony obwieścił jej, że się zakochał! Wyprowadził się a Julia została z psem Lordem, połową kredytu za mieszkanie i mętlikiem w głowie.

Dlatego postanowiła wziąć w pracy urlop i odreagować, wyjechać... Jej celem będzie miejsce, które należało kiedyś do jej dziadka Ludwika. Jego córka, matka Julii - Wanda od dawna nalegała na sprzedaż posiadłości, ale wciąż nie było kupca. Wszyscy twierdzili, że dom w Olszanach ma złą energię a do tego kręci się tam... duch chłopca! Czy to prawda?

Julia początkowo zatrzymuje się w pensjonacie Czarny Kamień i już wtedy poznaje a nawet zjednuje sobie wielu mieszkańców tych urokliwych stron. Tutaj każdy zna każdego, wiedzą do kogo się udać w trudnych sprawach, kto pomoże w ogrodzie, nałoży maseczkę na włosy czy po godzinach upiecze tort na przyjęcie. Julia jest zaskoczona sympatią jaką ją spotkała w zupełnie obcym miejscu. Choć nie do końca, bo przecież jej przodkowie kiedyś tu mieszkali.

Kiedy decyduje się na remont i nocleg w posiadłości Borowiczów pchnięcie drzwi domu jest niezwykle symboliczne, jak otwarcie drzwi do nowego życia. Julia będzie starała się uporać nie tylko z porzuceniem przez Piotra, nie tylko z fascynacją tutejszym mężczyzną, ale również z rodzinną tajemnicą. A może powinnam napisać - z klątwą?! Dlaczego jej matka nie powiedziała jej prawdy, że kiedyś tu była? Z jakiego powodu ojciec Wiktora - jej sąsiada - nie chce wejść do domu dziadka Julii? Czy młodej kobiecie uda się oczyścić dobre imię dziadka?

"Bo każdemu człowiekowi szczęście pisane jest, tylko trzeba go poszukać." *

Morze barwnych i jakże oryginalnych postaci, lekkość stylu, ciekawe dialogi, intrygująca fabuła oraz podążanie za tropem zagadek z przeszłości. Tak opisałabym przepiękną powieść Agnieszki Litorowicz-Siegert, jej się nie czyta... Ją się pochłania, trudno jest się oderwać, bowiem wciąż dzieje się coś intrygującego. Wciąż coś przyciąga uwagę, a to intryga, a to tajemniczy list, a to poszukiwanie pewnego człowieka czy rozmowa z siostrą zakonną a na dodatek zjawiska nie do końca wytłumaczalne... Do tego masa emocji i uczuć, legendy oraz fakty historyczne regionu, dziwne wydarzenia a także metamorfoza zwiastująca odmianę życia.

W tej książce znajdziecie zarówno niepokój, żal, ból i tęsknotę, jak i złość, strach czy fascynację,  próbę odgonienia demonów, wrażliwość i współczucie. Autorka zwróciła uwagę w sposób szczególny na relacje międzyludzkie w małej społeczności, na istotę przyjaźni oraz miłości. Pokazała jak bohaterowie próbują się uwolnić od przykrych wspomnień oraz zyskać pewność siebie.
Wielbiciele tajemnic będą zachwyceni - Julii znikają dane z komputera oraz telefonu, czeka nas poznanie sekretu Wiktora, później tajemnica dziadka oraz zagadki z życia Wandy. Poszczególne opowieści bohaterów chwytają za serce a elementy łamigłówki wskakują na swoje miejsce. Czy w powieści prym wiodą przepowiednie, przypadki czy przeznaczenie? A może metafizyczność? Przekonajcie się sami. Cudowna książka :)

"...dopóki nie dowiemy się, jacy jesteśmy naprawdę, nie będziemy mogli być szczęśliwi."**


Podsumowując - "Olszany. Droga do domu" to niezwykła opowieść o ludziach, ich uczuciach oraz pomówieniach, które nie zawsze prawdziwe, potrafią skrzywdzić człowieka. O utraconym sensie życia, kochaniu i nie kochaniu, zdradach i marzeniach. Jest to historia upleciona z losów nie zawsze szczęśliwych ludzi, których naznaczyła śmierć bliskich, choroba czy też egzorcyzm. Nie zabrakło tematyki dawców szpiku, która w ujęciu tej powieści ogromnie wzrusza. Nie mogę doczekać się na kontynuację, w której autorka zabierze czytelników na Kresy. Jestem ogromnie ciekawa czy bohaterki odnajdą tam to, czego szukają.



* A. Litorowicz-Siegert, "Olszany. Droga do domu", W.A.B., Warszawa 2019, s. 121
** Tamże, s. 355




Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, Zatytułuj się 2, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję