Autor: Magdalena Kordel
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 14 listopad 2018
Liczba stron: 368
Seria: Malownicze tom 5
Po raz piąty wysiadam z autobusu na przystanku Malownicze. Dookoła widzę ośnieżone szczyty, nieśpiesznie zdążających gdzieś ludzi, powoli tworzących dekoracje na malownickim ryneczku. Tak, w Sudetach zbliża się Boże Narodzenie. Kto tym razem zawita w progi Madeleine (Magdy)? Bo że ktoś przybędzie jestem tego pewna, wszak często ktoś potrzebuje odpoczynku na końcu świata.
"...koniec świata dla każdego jest czymś innym." *
Dom Magdy to istny cyrk! Trójka dzieci, które wciąż się o coś kłócą mąż, księgarnia, przygotowania do świąt a do tego masa innych ludzi, znajomych, przyjaciół oraz zupełnie obcych, którym należy pomóc. Skoro Krysia piecze kłopotki to znaczy, że ma problem, w Kuferku Klementyna też chciałaby choćby duchowego wsparcia, no i jeszcze barwy pan Miecio...
Na szczęście dla wszystkich we właściwym momencie przyjeżdża do Malowniczego Adrianna, kobieta z tajemnicami i trudną przeszłością. Ada i jej przyjaciółka Marlena znają ze studenckich czasów Madeleine i dlatego szukają u niej choćby polecenia jakiegoś miejsca, gdzie Ada będzie mogła przemyśleć swoje życie i coś w nim zmienić.
"Z życia trzeba czerpać pełnymi garściami. I patrzeć w przyszłość, a z przeszłości brać tylko to,
co nas wzmacnia." **
Serce mi się ściskało kiedy czytałam o Adzie jako małej dziewczynce... Że była szczęśliwa dopóki żył jej tata, potem czekała już tylko na cud... który przez tyle lat nie nadszedł. Było mi ogromnie przykro, gdy czytałam co robiła jej matka, jakie podejmowała decyzje, do czego była zdolna... Jednak spotkanie na zaśnieżonej parkowej ławce, tuż obok dużego bałwana miało odmienić jej los... Zresztą jej rozmówcy również... Bowiem w Malowniczym pojawia się tuż przed świętami również dwóch mężczyzn... Kim są i dlaczego postanowili spędzić z dala od domu ten szczególny czas?
"Gdy nie mówisz o tym, co cię boli, to pielęgnujesz ten żal, pieścisz go i dajesz mu rosnąć." ***
Magda Kordel ma dar do napisania takiej książki, której fabuła zwyczajnie wciąga i nie pozwala odetchnąć, nawet jeśli macie wrażenie że nic się nie dzieje... To tylko pozory, można mieć wręcz gwarancję, że lada moment, coś się wydarzy - a to pojawi się ksiądz z wyrzutami sumienia, a to pomocna pani Dusia, Stefan który musiał zniknąć, by coś uzmysłowić rodzinie, Antek wreszcie zakocha a w Kuferku pojawi się dębowy stół z zacinającymi się szufladami (zresztą dostrzegam tu potencjał na tajemnicę do kolejnej książki :)).
Autorka pokazała, że ten czas staje się piękniejszy dzięki detalom: marzeniom o dzidzi, bałwanowi, przypalonej kapuście czy narodzinom nowego malownickiego zwyczaju. Na koniec wszystko się pięknie splotło, ale ile się wydarzyło, by bohaterowie znaleźli się w tym właśnie miejscu.
Wobec tej powieści nie można przejść obojętnie, historia Ady jeszcze długo będzie siedziała w mojej głowie... Dla każdej matki ten wątek może być trudny, wyjątkiem będą tylko takie matki, jaką miała bohaterka... Przyjaźń, miłość, wsparcie dominują w tej lekturze, chwilami przydadzą się też chusteczki.
"[miłość] to jest dobro, które można dzielić w nieskończoność.
I mimo tego dzielenia wcale jej nie ubywa." ****
Podsumowując - "Pejzaż z Aniołem" to powieść wyjątkowa, bowiem utrzymana w świątecznym klimacie, jednak nie dajcie się zwieść, że jest słodko i cukierkowo. Nie jest! Nawet nie wiecie ile prawdy o ludzkich złych uczynkach i traumatycznych przeżyciach zawarła w niej Magda Kordel... To przepiękna historia o walce z dawnymi krzywdami, znakach z nieba, smutku w oczach, bezwarunkowej miłości oraz ucieczce przed wspomnieniami. Gości w niej nie tylko symbolika dotycząca pustego miejsca przy stole, ale też żal, bezradność, zmęczenie życiem czy tęsknota. Polecam gorąco!
* M. Kordel, "Pejzaż z Aniołem", Wyd. Znak, Kraków 2018, s. 95
** Tamże, s. 301
*** Tamże, s. 301
**** Tamże, s. 354
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Ostatnio dużo o tej książce czyta się na blogach, więc i ja mam ją w planach. 😊
OdpowiedzUsuńNa blogach świąteczno-zimowe szaleństwo :)
UsuńTo bardzo dobry plan, ciekawa jestem czy zrealizowany :D
Nie wiem, kiedy i czy w ogóle kiedykolwiek uda mi się sięgnąć po pierwszy tom, skoro tyle ich jest, ale może... :)
OdpowiedzUsuńKochana, polecam Ci gorąco Malownicze :) Jak zaczniesz to ja sięgnę po serię Edyty Ś. :) Jak się jej dorobię hihi
UsuńMagda Kordel super pisze, uśmiejesz się :)
Kocham Malownicze, więc dla mnie to pozycja obowiązkowa! Książkę wczoraj przeczytałam, chusteczki faktycznie były potrzebne :) Cudna lektura :D
OdpowiedzUsuńDla mnie też obowiązkowa :) i mokra :D
UsuńTyle tych świątecznych książek :) dzisiaj zakupiłam właśnie dwie, żebym miała co w Wigilię czytać :)
OdpowiedzUsuńJest w czym wybierać :) Ale to dobrze... I co się udało poczytać?
UsuńZ książek pani Magdaleny została mi właśnie seria Malownicze!
OdpowiedzUsuńTo szybko się przeczyta, bo jest świetna :)
UsuńUwielbiam ten cykl. I uwielbiam tę książkę! Cudowna. Wzruszalam się przy niej i usmiechałam...
OdpowiedzUsuńCzyli miałyśmy tak samo :)
Usuń