Strony

niedziela, 30 lipca 2017

Wróciłam i ... przedłużam konkurs!

Kochani Czytelnicy!

Melduję iż z urlopu wróciłam (nawet pranie już w szafach:)).
Miałam dwa tygodnie odwyku od blogosfery i internetu, bowiem w pokoju nie miałam połączenia z internetem, nawet w telefonie. Ba, nawet sieć komórkowa działała mi tylko na parapecie... A podczas pobytu poza ośrodkiem nie miałam czasu na grzebanie w telefonie :)

Dlatego proszę o wyrozumiałość - chwilę potrwa zanim nadrobię zaległości. W pierwszej chwili staram się o terminowe Pod hasłem :D

Rozmów o literaturze jednak nie brakowało - w sąsiednim pokoju mieszkał bowiem mol książkowy - Kasia, z którą obgadałam niejedną polską autorkę - za wszelkie krostki na języku - przepraszamy!
A Kasię - jak się okazało moją czytelniczkę - pozdrawiam :)

Tak jak miałam w planie udało mi się też uściskać jedną z blogerek - Gosię B. Poprzeszkadzałam jej troszkę w pracy, ale cieszę się z naszej krótkiej rozmowy! Dzięki Gosia :)

Zdarzyła mi się również ciekawa przygoda z książką "Siostry" Agnieszki Krawczyk. Moja córa wypatrzyła, długie ręce męża wyciągnęły spod pomostu prowadzącego na plażę a ja napisałam ogłoszenie i tego samego dnia książkę oddaliśmy w ręce właścicielki. Choć była to książka z biblioteki i już mieliśmy plan awaryjny jak ją oddać jeśli nikt się nie zgłosi...


Ale do rzeczy!



Jako że mnie nie było i nie mogłam porządnie Wam przypomnieć na portalach o tym, że kończy się konkurs telewizyjny... PRZEDŁUŻAM TERMIN TRWANIA DO 5 SIERPNIA! Zachęcam do brania udziału :)
Szczegóły TUTAJ

6 komentarzy:

  1. Mnie również było bardzo miło Cię poznać Ewelinka. Aj tam zaraz przeszkadzałaś, przynajmniej miałam przerwę w pracy😆 A córcię masz świetną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie było uściskać kogoś znanego tylko wirtualnie :) I to tak sympatycznego!
      Wiem, że to była przerwa, ale nie powiesz mi że Cię nie wyciągnęłam z pracy w środku dnia na pogaduszki :P
      Dzięki :)

      Usuń
  2. Czyli wypad wakacyjny bardzo udany :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe jest takie odcięcie się od internetu, prawda? My też byliśmy nad jeziorami i umówiłam się z mężem, że żyjemy bez internetu - co prawda, jak Jaś zasnął i chcieliśmy coś sprawdzić, to włączaliśmy go na telefonie, ale tylko na parę minut. :) Jak się ogarniesz, to na maila odpisz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jest potrzebne, tylko jednak kiedy chciałam sprawdzić choćby pogodę to była klęska...
      A nie odpisałam? Chyba tylko ostatni mi został - tyle tego teraz mam, że nie ogarniam...

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.