Strony

czwartek, 11 maja 2017

James Patterson "Śmierć na żywo"



Współautor: Marshall Karp
Tytuł oryginalny: NYPD Red 4
Tłumaczenie: Alina Patkowska
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 12 kwietnia 2017
Liczba stron: 320
Seria: NYPD Red tom 4








"Śmierć na żywo" jest czwartym tomem serii NYPD Red Jamesa Pattersona oraz Marshalla Karpa. Miałam okazję poznać dwa z dotychczas wydanych tomów: "Zdążę cię zabić" oraz "Piętno Kaina" i podobały mi się tak bardzo, że koniecznie musiałam sięgnąć po najnowszą - czwartą już - część. Czy i tym razem otrzymałam literacką ucztę?

Tam gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze, można spodziewać się skandali i morderstw. Nie inaczej jest w Nowym Jorku, gdzie na premierze najnowszego filmu ma pojawić się Elena Travers, ale uwaga! Na szyi gwiazdy zabłyszczy wart osiem milionów dolarów naszyjnik ze szmaragdów i brylantów. Jednak Elena nie zdąży przejść po dywanie i zaprezentować się w blasku fleszy... Wśród oczekujących na nią osób przejdzie za to szmer przestrachu oraz okrzyki paniki, bowiem aktorka jadąca limuzyną została postrzelona! Dwóch zamaskowanych napastników ukradło naszyjnik zaś ranna gwiazda chwilę później umiera...

Sprawa z pierwszych stron gazet trafia oczywiście do jednostki specjalnej policji Red, oddziału stworzonego przez burmistrza Nowego Jorku, mającego służyć ważnym i bogatym. Zach Jordan oraz Kylie McDonald muszą wyjaśnić kto stoi za napaścią i kradzieżą a finalnie odpowiada również za śmierć Travers. Jednak w tym samym czasie od męża pani burmistrz otrzymują misję specjalną - w tajemnicy przed światem - a zwłaszcza mediami - mają zatrzymać złodziei sprzętu medycznego. Obie te sprawy są ważne i powinny być rozwiązane jak najszybciej, jak to zrobić jednocześnie?


Dwa poprzednie tomy tej serii spowodowały, że stałam się fanką twórczości Pattersona i po "Śmierć na żywo" sięgnęłam z nadzieją na dobrze spędzony czas. Ale niestety mocno się rozczarowałam! Sprawy, którymi miało zająć się Red rozwiązują się właściwie gdzieś obok, same, bez ich większego udziału. Policjanci bowiem zajęci są poszukiwaniem narkomana, którego trudniej wytropić niż niejednego przestępcę. W zleconych im śledztwach Jordan i McDonald robią jedynie dobre miny do złej gry, jeżdżą tu i tam, byle był ruch w interesie a samochód się przemieszczał. Ale już chwałę, która spłynie za robotę innych przyjmą chętnie... Zawiodłam się na nich... W tym tomie ich życie prywatne (w którym zresztą zachowywali się jak dzieci porzucone we mgle) wzięło górę na pracą a to na jej wyniki czekałam najbardziej.

Wynudziłam się bardzo podczas lektury, choć z każdą stroną powtarzałam sobie, że może się jeszcze rozkręci. Niestety, akcji było jak na lekarstwo a pewne fragmenty totalnie mnie denerwowały swoją nierealnością. Całość została ogromnie spłycona, opisana pobieżnie, byle szybciej do końca. Nie odczułam zbyt wielu emocji, adrenalina rzadko szybowała w górę i zaledwie kilka momentów ratuje tę książkę przed totalnym kataklizmem w mojej ocenie.

Odnoszę nieodparte wrażenie, że autorzy chcieli podarować czytelnikowi za dużo - dwie rozwojowe sprawy dotyczące kradzieży a do tego gonitwa za narkomanem, w którą został zresztą wciągnięty policyjny informator - i z tego powodu nie potrafili żadnego wątku opisać na tyle wnikliwie, by mnie "kupić". A to przecież tylko trzysta dwadzieścia stron...

Ta historia ma potencjał i zaczęła się naprawdę doskonale, było morderstwo i kradzież, potem pojawiły się intrygi, szantaże i kilka zaskoczeń, ale ... nie czuję satysfakcji.

Bardzo zawiodłam się na tym tomie serii Pattersona - NYPD Red a jeszcze przed rozpoczęciem lektury niefortunnie zaczytałam się w opisie widniejącym na okładce i ... uczepiłam się nazwiska aktorki - Lavinia Travers. Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że w książce owszem, występuje Lavinia, ale jest kimś innym a aktorka nazywa się Elena Travers!

Podsumowanie będzie krótkie - sami musicie zdecydować czy sięgnąć po "Śmierć na żywo". Czyta się ją szybko, bowiem język jest bardzo przystępny, rozdziały krótkie a bohaterów nie ma zbyt wielu. Jednak moje zdanie jest takie, że... dam szansę autorowi w kolejnym tomie o NYPD Red a o tym szybko zapomnę.





Książka przeczytana w ramach wyzwań: 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


6 komentarzy:

  1. Ja na pewno nie sięgnę. Wolę autora w jego wcześniejszych powieściach. Czytałaś jakąś Ewelinka? Czy tylko tę serię? Jeśli nie czytałaś to sięgnij, powinny Ci się podobać ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie czytałam innych poza tą serią Gosiu, brakuje mi czasu na wszystko. Choć mam bodajże ZOO. Ale wiesz jak jest z czasem... a książek przybywa

      Usuń
  2. Na tę raczej się nie skuszę jednak zastanowię się nad innymi powieściami autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze wybrnęłaś z sytuacji, po mojej recenzji :)

      Usuń
  3. Jak widać - co za dużo to niezdrowo. Na pewno nie sięgnę po tę książkę, bo mam pewność, że nie przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie namawiam... Na dwa poprzednie tomy i owszem :)

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.