Tytuł oryginalny: Dirty Red
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: planowana na 26 października 2016
Liczba stron: 322
Seria: Mimo moich win tom 2
Generalnie nie czytuję książek po raz kolejny. Generalnie nie lubię poznawać tej samej historii raz jeszcze, ale z innej perspektywy... jeszcze jeśli jest to kilka rozdziałów to owszem, ale cała książka?? Jednak po lekturze "Mimo moich win", czyli pierwszego tomu tej serii, odczuwałam ogromny niedosyt. Powieść była dość nietypowa - same antybohaterki, romanse bez cukru, lukru czy pierniczków... Same intrygi, podkopywanie dołków pod innymi i podkładanie nogi... Liczyłam, że drugi tom będzie mocniejszy i uzupełni nieco moją wiedzę w zakresie wojny o uczucia pierwszoplanowego przystojniaka... Jak oceniam lekturę?
"Mimo Twoich łez" to historia, której przewodzi rudowłosa Leah.
Złośliwa,
wyrachowana,
kłamliwa,
kochająca pieniądze,
intrygantka i
manipulatorka.
Najpierw wygoniła swoją rywalkę Olivię z miasta, potem niejako zmusiła Caleba do ślubu a teraz... Teraz zmaga się ze skutkami swoich własnych decyzji... Sama wpadła na TEN pomysł. Myślała, że dzięki TEMU zatrzyma przy sobie Caleba i będzie mogła się cieszyć jego miłością i wdzięcznością na wieki. Ale nie przewidziała jednego... Że nie jest na gotowa na TAKĄ sytuację! Nie pomoże zatrudnienie Sama. Wyrwane z codzienności spotkania z koleżankami i upijanie się też nie pomogą jej w utrzymaniu się na pozycji kobiety, która wygrała potyczkę i ma na palcu złoty krążek. Caleb bardzo szybko zorientuje się, że żona nie nadaje się do NOWEJ roli. Że całkowicie ją TO przerasta... A przecież sama TEGO chciała! Zrobiła to wręcz z premedytacją! Specjalnie! Jako dorosła kobieta nie zdawała sobie sprawy jak bardzo zmieni to jej życie? Nie wiedziała, że wtedy powinny zmienić się jej priorytety? Co ona sobie myślała?? Nie wiem... Chciała po prostu wykorzystać TĄ sytuację na swoją korzyść i za wszelką cenę utrzymać przy sobie męża...
Tak, wiem że piszę zagadkami, ale nie zamierzam odbierać Wam przyjemności z czytania a moje zagadki wyjaśnią się już w pierwszym rozdziale... Już wtedy poznacie prawdę i będziecie wiedzieli dlaczego Leah jest zmęczona, obolała i ... zazdrosna! Zadziwiające połączenie, prawda?
Później będziecie mieli okazję poznać początki jej znajomości z Calebem, gdyż autorka cofa się do przeszłości, by czytelnik mógł sam ocenić poszczególne kroki i decyzje podejmowane przez bohaterów. Jak to się stało, że naturalny, wrażliwy i ciepły człowiek zwrócił uwagę na rudowłosą kobietę, która uwielbia być pępkiem świata? Po raz drugi przejdziemy przez amnezję Caleba, proces Leah i dowiemy się jak te wydarzenia wyglądały z jej perspektywy. Dlaczego w chwili obecnej Ruda nie ma kontaktu z siostrą, z którą przecież kiedyś łączyła ją niezwykła więź? Czy Caleb przejrzy na oczy i zobaczy prawdziwe "ja" swojej żony? Bo przecież nie można liczyć, że to ona podejmie decyzję o zostawieniu go, bo wtedy przegra i zostawi łatwy kąsek Olivii. Bo dla Leah to triumf, że to ONA została jego żoną, to ONA wygrała, ONA miała piękny ślub z Calebem Drake'iem... Tylko czy wyjdzie jej to na dobre? Czy na pewno to właściwa droga do szczęścia?
W pierwszym tomie Tarryn Fisher pokazała nam historię z perspektywy Olivii - która posługując się kłamstwami, sprytem i całymi pokładami egoizmu - chciała zagarnąć Caleba dla siebie. Jednak to co pokazała nam autorka w kontynuacji... No cóż, Leah jest dużo bardziej przesycona złem i przy niej Olivia to anioł! Prawdę powiedziawszy to nawet kiedy dowiedziałam się, że zachowanie Rudej może wynikać po części z tego jak była traktowana przez ojca w dzieciństwie, nie mogłam jej usprawiedliwić. Jest też sprawa piętna jakie odcisnęło na jej psychice prawdziwe pochodzenie... Ale to co pokazała w stosunku do Estelli jest dla mnie przerażające, niewytłumaczalne i zaskakujące - choć to i tak mało powiedziane. Jestem zbulwersowana! Dlatego nie dziwią mnie decyzje Caleba... I mimo, że rozmowa między małżonkami z końcowych rozdziałów była możliwa do przewidzenia to jednak nie wszystkie jej elementy. Nie pozostaje mi nic innego jak oczekiwanie na trzeci tom serii Mimo moich win, czyli historia Olivii, Leah i Caleba widziana tym razem męskimi oczami. Aż mnie skręca, że nie mogę od razu sięgnąć po tą powieść... Bo przecież wtedy wszystko stanie się jasne, prawda?
Drugi tom serii jest niewątpliwie dużo lepszy niż pierwszy a może po prostu dzięki wyjaśnieniu i uzupełnieniu niektórych wątków, historia staje się po prostu pełniejsza a przez to bardziej zrozumiała dla odbiorcy... Dopiero teraz poznaliśmy pobudki jakimi kierowała się Leah kiedy demolowała mieszkanie Olivii, jak wyglądała sprawa jej procesu sądowego a przede wszystkim kim tak naprawdę jest... I tylko w jednym krótkim momencie jej współczułam... Ale to szybko minęło i powróciły do mnie uczucia niechęci, złości i braku sympatii. Tej bohaterki nie potrafię polubić! Bo jak można tak traktować ludzi? Jak można nienawidzić szczerości i wciąż poszukiwać kłamstw, by nimi karmić otoczenie...? Choćby to najbliższe?
To książka, która wywróciła moje spojrzenie na tą historię... Opowieść o niejednoznacznych bohaterach, o uczuciach raz czystych jak łza a innym razem zabrudzonych kłamstwami i intrygami. Powieść, która jest totalnie nieszablonowa, irytująca, obnażająca pobudki jakie kierują ludźmi w różnych sytuacjach. Lektura, która z uwagi na zabieg naprzemiennego "Kiedyś" i "Teraz" wprowadza nieco chaosu, ale pozwala zrozumieć zachowania i decyzje wynikające z przeszłości a mające ogromne znaczenie w teraźniejszości... A przecież jeszcze będą rzutowały na przyszłe życie Olivii, Leah i Caleba... Kogo jeszcze? Pozostaje nam czekać na "Mimo naszych kłamstw"!
Podsumowując - "Mimo Twoich łez" to historia wciskająca w fotel, głównie za sprawą stosunku Leah do Estelli oraz skrajnych emocji targających bohaterami, bo przecież od miłości do nienawiści jest tylko mały kroczek... Jeśli chcecie się przekonać, że można o miłości napisać w TAKI pokręcony sposób to sięgnijcie po drugi tom serii autorstwa Tarryn Fisher.
"Mimo moich win"
"Mimo Twoich łez"
"Mimo naszych kłamstw"
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Pod hasłem, 52 książki
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Ta seria nieustannie przede mną i mam nadzieję, że w końcu uda mi się po nią sięgnąć, bo pierwsza część zebrała naprawdę dobre recenzje, a Twoja opinia o drugim tomie jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że warto.
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mnie nieco rozczarował, ale po lekturze drugiego rozumiem już zabieg autorki i serdecznie polecam - to książki zupełnie inne niż się spodziewamy...
UsuńTak nakreśliłaś postaci, że zastanawiam się czy udało by mi się doczytać książkę do końca. Moja antypatia do bohaterów pewnie by mi przeszkadzała.
OdpowiedzUsuńMyślę, że udałoby Ci się doczytać do końca, bo pomimo antypatii to emocje tak działają, że nie można ze spokojem odłożyć książki (nawet by wykonać obowiązki), żeby nie rozmyślać co będzie dalej... To jak magnes, a "czarne charaktery" podnoszą adrenalinę. Tak jak napisałam - każdy ma coś za uszami, ale w każdym tomie któreś z bohaterów jest przedstawione tak, że masz do niego większą sympatię i ku niemu kierujesz kibicowanie.
UsuńTrochę zagmatwałam, ale nie chcę zdradzać fabuły :)
Przepiękna okładka! Pierwszy tom ma do mnie przyjść z Book Tour i jestem ciekawa, czy będę zaciekawiona lekturą, no i czy będę chciała sięgnąć po drugi tom. ;)
OdpowiedzUsuńGdybym ja rozpatrywała czy chcę po 1 przeczytać 2 to odpowiedziałabym, że nie... Ale z każdym kolejnym jest ciekawiej i nie można poprzestać na 1! :)
UsuńNo, no no! Ależ kusząco to brzmi - wiesz, jak człowieka zaintrygować :)
OdpowiedzUsuńW sumie nigdy wcześniej nie zwróciłam uwagi na tę serię, bo myślałam, że to jakaś smętna młodzieżówka, tymczasem kroi nam się z tego naprawdę zacna lektura. Lubię charakterne bohaterki, nawet jeśli nie do końca są sympatyczne - o to właśnie chodzi, by wzbudzać w czytelniku różne emocje :)
Nieskromnie napiszę - wiem! :)
UsuńUwierz, z młodzieżówką to mało wspólnego - i w żadnym wypadku nie jest smętna... Kolejny tom jeszcze bardziej podsycił atmosferę i moją ciekawość! Bohaterki są bardzo charakterne i bardzo mroczne charakterki mają - emocje gwarantowane!
Czaję się dopiero na pierwszy tom i mam ogromną nadzieję, że przypadnie mi do gustu :) Uwielbiam takie historie, a ta od dawna mnie do siebie przyciąga.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Justyno, to historia inna niż wszystkie, bohaterowie denerwują i wzbudzają skrajne uczucia, ale bardzo się wciągnęłam w tą serię. Powyżej już pisałam - powtórzę - pierwszy tom nie jest pełny, uzupełnia go drugi a trzeci będzie pewnie petardą :) Warto sięgnąć!
UsuńJuż nie mogę się doczekać trzeciego tomu. :)
OdpowiedzUsuńJa również! :)
Usuń