Strony

poniedziałek, 8 lutego 2016

Jørn Lier Horst "Zagadka salamandry"



Tytuł oryginalny: Salamandergåten
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Wydawnictwo: Smak Słowa
Data wydania: wrzesień 2015
Liczba stron: 158
Seria: Clue tom 1









Nie miałam wcześniej przyjemności poznać twórczości autora, ale kiedy moja bratnia dusza - magdalenardo - zaczęła wychwalać serię CLUE, nie mogłam się nie skusić. Czy dobrze uczyniłam?

Zapraszam Was do Norwegii, gdzie nad Zatoką Okrętów stoi pensjonat "Perła", zbudowany ponad sto lat temu przez dziadka jednej z głównych bohaterek - Cecilii. To właśnie w okolicach pensjonatu będą się rozgrywały ważne wydarzenia w życiu trójki nastoletnich przyjaciół. Na plaży Cecilia znajduje ciało mężczyzny, które leży na brzuchu i z twarzą w piasku. Oplecione przez wodorosty staje się dodatkowo przerażające. Dziewczynka jest w szoku, jednak pojawia się przy niej Leo, syn nowej zarządzającej pensjonatem, która ma zastąpić na tym stanowisku nieżyjącą od roku matkę Cecilii. Później dołącza do nich również Une - przyjaciółka Cecilii - i jej pies Egon. Między młodymi zawiązuje się bliska relacja i postanawiają jak prawdziwi detektywi rozwiązać zagadkę topielca. Obeznany w sprawach fotograficznych i komputerowych Leo zajmuje się techniczną stroną przedsięwzięcia, Cecilii przypadła rola przeglądania systemu komputerowego w pensjonacie i zdobywanie kluczy (choć to ona ma zawsze największego pietra i o wszystkim chce informować dorosłych), zaś Une zapewnia im wodny środek transportu, jakże potrzebny do śledzenia podejrzanych na wodach zatoki. Czy młodym detektywom uda się rozwiązać tajemnicę? Gdzie w tej sprawie znajduje się policja? Kto komu depta po piętach? Dlaczego zespołowi CLUE (skrót serii utworzony został od pierwszych liter imion naszych bohaterów: Cecilia, Leo, Une, Egon) wszystko idzie sprawniej niż stróżom prawa? Czy aby na pewno to co robią jest bezpieczne?

Niesamowita książka! Wcale nie uważam, jakoby miała być gorsza czy ustępować w czymkolwiek kryminałom dla dorosłych. Młodzi detektywi mają swoją bazę w pokoju na wieży, robią zdjęcia, analizują, zapisują, przeszukują zasoby internetu, podglądają przez lornetkę. Kiedy do morderstwa dochodzi również włamanie do hangaru, niedający im spokoju tatuaż, znaleziony telefon i licznie niedopałki śledztwo nabiera coraz szybszego tempa. I nikt by nie przypuszczał, że ważny głos w sprawie będzie miała również gadająca papuga! Lektura pełna wrażeń.

Bardzo ciekawych rzeczy dzieciaki dowiadują się od Starego Tima, który tłumaczy im skąd wiadomo, że będzie sztorm, po czym poznać wiatr wiejący od morza i najważniejsze - że odpowiedzi są ukryte w szczegółach! A z pozoru nic nie znaczące słowa "wiem, że nic nie wiem" Sokratesa, które powtarzały Cecilia i Une stają się kluczem. Dzięki analizie tych drobiazgów nastolatkom udaje się rozwikłać zagadkę. Jednak czy wszystko dobrze się skończy? Czy przewidzieli co tak naprawdę może się zdarzyć w zetknięciu ze złem?

Książka jest naprawdę lekturą godną polecenia i to nie tylko dla młodzieży, choć specjalnie dla młodszych czytelników format pozycji jest mniejszy, rozdziały krótkie a czcionka większa. Jednak każdego zachwyci fakt, że każda sytuacja czy wygląd bohaterów są opisane szczegółowo i łatwo sobie wszystko wyobrazić. Wartka akcja, wciąż coś się dzieje i nie pozwala się nudzić. Liczne ślady i tropy prowadzą młodych bohaterów wciąż przed siebie, pozwalając odkrywać im kolejne etapy prowadzące do finału. Język jest bardzo przystępny, dzięki czemu nawet nastoletni czytelnik nie będzie miał problemu ze zrozumieniem treści.

Pierwszy tom serii to nie tylko znalezienie zwłok człowieka z tatuażem, ale również filozoficzne przemyślenia, które mają udowadniać, że wywody na przykład Sokratesa są nam potrzebne w codziennym życiu. Notkę o tym znanym filozofie znajdziemy na końcu książki.
Wspomniałam wcześniej również o śmierci matki Cecilii - wątek ten będzie się zapewne przewijał przez wszystkie tomy serii CLUE, ponieważ w "Zagadce salamandry" nie wyjaśniło się zupełnie nic w tej sprawie. Ba, powiedziałabym nawet, że starsza pani o imieniu Ebba dając dziewczynce w prezencie zdjęcia jej matki sprzed roku, z dnia kiedy zniknęła (znaleziono ją tydzień później w wodach zatoki) wprowadza tylko mętlik, gdyż pojawia się motyw dwóch czerwonych sukienek! Nie pozostaje mi nic innego jak przeczytać kolejne tomy. Mam nadzieję, że i Wy sięgniecie.




P.S. Nie spotkałam się z tą informacją w żadnej opinii o książce i zastanawiam się czy nikt tego nie wyłapał... Autor pogubił się bowiem nieco w numerach pokoi w pensjonacie. Pokój 209 zamieszkiwał Ferit Hiddink a póżniej w również w 209 umieszczeni zostają motocykliści... Trzykrotnie sprawdzałam i mieszkają tam równocześnie :P



Książka przeczytana w ramach wyzwań: Gra w kolory II, Grunt to okładka, Pod hasłem, 52 książki
Baza recenzji Syndykatu ZwB

12 komentarzy:

  1. Nie tylko mnie nią zainteresowałaś, mojej córce na pewno też się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, będzie rodzinne czytanie :) chętnie poznam obie opinie

      Usuń
  2. Czytaliśmy z Młodszym wszystkie wydane w Polsce książki z serii dla jeszcze młodszych dzieci - Biuro Detektywistyczne nr 2 - też bardzo polecam.
    Clue mam w planach.
    Może z tymi pokojami zaszło jakieś zamieszanie w tłumaczeniu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 tomów i też Horst :) Dzięki, muszę zapamiętać :)
      Clue Wam się spodoba, nie wiem nawet komu bardziej :P
      Może w tłumaczeniu, nie wykluczam. Jedynie jak się chce rozwiązać sprawę szybciej niż oni to można kręćka przez to dostać... bo ten 209 jakiś taki z gumy się zrobił :P

      Usuń
    2. 4 na razie, 2 są dopiero w zapowiedziach.
      W zasadzie jestem pewna, że nam się spodoba. :)

      Usuń
  3. To znaczy, ze uważnie czytasz. Ja kiedyś sprawdzałam czy było 3 tys. mil czy 300 tys. Zaintrygowana jestem powieścią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się zapamiętywać szczegóły, zwłaszcza w kryminałach :) I doszukałaś się?
      To super, bo jest naprawdę wciągająca :)

      Usuń
  4. Widzę, że Tobie ta seria też przypadła do gustu :)

    Też wyłapałam, że było coś nie tak z pokojami, ale już nie pisałam tego w recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierzę, że książka jest warta uwagi, ale zupełnie mnie pociąga mnie ta historia, więc dam sobie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak, w kryminałach każdy szczegół ma znaczenie, uważnie czytasz :)
    Po książkę z chęcią bym sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej książki.
    PS. Barwo za spostrzegawczość :-)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.