Strony

wtorek, 23 czerwca 2015

Katarzyna Michalak "Nie oddam dzieci"




Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: kwiecień 2015
Liczba stron: 256
Seria: Z czarnym kotem










Niedawno jedna sympatyczna osoba napisała mi fajną rzecz, że odbiór książki zależy od tego, czego po niej oczekujemy, czego w niej szukamy i jaki mamy nastrój. I ja się z tym całkowicie zgadzam. Czytałam już piętnaście książek Katarzyny Michalak - jedne oceniam nieco lepiej, inne nieco gorzej, ale wszystkie miały w sobie coś, co uwalniało mnie od świata rzeczywistego i od jego problemów. A o to chyba chodzi z czytaniem książek, prawda?

W dotychczasowych powieściach autorki spotkałam się z rozbudowaną akcją, wielowątkowością. Jednak tym razem książka ma bardzo okrojoną, podstawową wręcz fabułę. Oto znany i szanowany lekarz - doktor Michał Sokołowski - poświęca się całkowicie pracy. Wciąż tylko praca i praca... Rodzina jest spychana na boczny tor. Owszem, jest to człowiek, który ratuje ludzkie życie, który pomógł wielu osobom, ale przecież ma dom a w nim czekającą wciąż na męża żonę i troje dzieci... A w drodze czwarte... Tyle, że on tego nie zauważa. Nie docenia faktu, że ma do kogo wrócić. Że żona czuje się samotna. A wreszcie, że nastaje dzień trzecich urodzin najmłodszego synka - Antosia, który ma zmienić całe ich życie... Jeszcze tego nie wiedzą, ale za kilkadziesiąt minut, za kilka... dwóch szalonych, naćpanych facetów z blondynką na doczepkę będzie dla zabawy wyprzedzało tira na zakręcie... A zza niego wyłoni się autko prowadzone przez Martę Sokołowską. Kobieta i jej synek nie będą mieli szans. Widokiem zmasakrowanego ciałka dziecka będzie zszokowanych wiele ludzi, którzy często stykają się ze śmiercią, ale ten obraz będzie ich prześladował.

Marta nie poznała prawdy o synku siłą woli utrzymując się najdłużej jak potrafiła przy życiu, bo przecież pod jej sercem biło maleńkie serduszko. Czy małego człowieka uda się uratować? Jak zareaguje doktor Sokołowski na wieść o tym, że właśnie uratował życie Tadka Marszaka, człowieka, który pozbawił go ukochanych osób? Czy wiedząc o tym przed operacją, też by go uratował? A przecież na innej szpitalnej sali leży Alfred Niro, podstępny i żmijowaty współwinny. Chyba nie jest trudno domyślić się jak czuje się ten mężczyzna... Rozpacz, szok, wściekłość, żal że nie poświęcił im kilka sekund więcej, kiedy przyjechali do szpitala, by mógł synkowi złożyć życzenia... Gdyby podarował im te sekundy... Gdyby jego przyjaciel nie zastawił jego samochodu, może mieliby większe szanse... Gdyby, gdyby, gdyby... Gdybanie to już jedyne co pozostało, ale nie wróci życia Marcie i Antosiowi. Jak przekazać wiadomość pozostałym w domu z rodziną dzieciom, które czekają na imprezę urodzinową brata...

Autorka skupiła się w tej książce na jednym temacie (wypadek samochodowy), ale za to spowodowała taki ogrom przeżyć, że można odczuć wyprucie wręcz z emocji. Pokazała prawdziwą twarz ludzką: tragedia rodzin ofiar, niezbyt właściwe zachowanie rodziców czy ciotek (odrzucenie Michała i obwinianie go o tragedię), szukający sensacji dziennikarze i ludzie z dalszego otoczenia, którzy niejednokrotnie chcą pomóc, tylko nie wiedzą jak i tylko pogarszają sprawę, aż wreszcie twarz sprawców... Zimnych, nieczułych, którzy tylko liczą na wyjście obronną ręką z sytuacji, w której pozbawili życia innych ludzi. A polskie prawo, taka jest prawda, nie nakłada stosownych kar za takie przewinienia.

Na przykładzie osoby głównego bohatera poznajemy też nieszczęsny męski honor, który nie pozwala mu prosić o pomoc... Czym to się skończy? Czy Michał w porę się opamięta i dotrzyma obietnicy żonie, że nie odda dzieci? Bardzo podobała mi się postawa najstarszej córki Sokołowskich - trzynastoletniej Mai, ileż mogą unieść barki takiego dziecka? Jak bardzo będzie chciała zachować w całości tę resztkę rodziny, która jej pozostała... Dzielna dziewczynka.

Ta książka jest inna. Nie jest słodką obyczajówką, która daje kobietom przyjemne chwile z lekturą. Nie jest hitem, który zdobędzie nagrody. Jest krytykowana, ale ja uważam że mimo wszystko jest potrzebna (i pod tym kątem ją oceniam, jako bardzo dobrą). Jest przestrogą, która może zwróci uwagę choć jednego kierowcy na przydrożny krzyż, na niebezpieczny zakręt, na chwilę gdy noga dociśnie pedał gazu tuż przed nim... Może jednak zwolni i uratuje choć jedno życie... Może choć jedna rodzina nie będzie przeżywała tak ciężkich chwil jak Sokołowscy. Narkotyki, alkohol, nieliczenie się z nikim i co może pieniądz - o tym też przeczytamy w "Nie oddam dzieci".

Powieść opiera się na całej gamie uczuć: miłość, przyjaźń, współczucie, rozpacz, bezsilność, ale są też mocniejsze akcenty w postaci harpii z rodziny i z mediów... Bardzo podobała mi się postać pani adwokat - rewelacyjna, choć chwilami ostra bohaterka, która nadała zupełnie inny wydźwięk tej książce i wprowadziła powiew świeżości i humoru. Bardzo ucieszyły mnie wieści z życia bohaterów, które dotyczyły wydarzeń mających miejsce w dwa i pięć lat później. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw... Wciąż zastanawiałam się, czy ulubione słowa mojej cioci, że "Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy" będą i w tej powieści miały zastosowanie, ale o tym przekonajcie się już sami.



P.S. Publikację celowo ustawiłam na dziś - Dzień Ojca a główny bohater jest właśnie samotnym ojcem...


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, Pod hasłem, Czytelnicze marzenia Ejotka, 52 książki


Za książkę, po wielu perypetiach :)
dziękuję Autorce

37 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze nic Katarzyny Michalak, ale za "Nie oddam dzieci" zamierzam zabrać się w lipcu, mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zadowolona z lektury, jest inna niż książki autorki, ale porusza ważne sprawy. Polecam Ci lżejsze powieści autorki: Sklepiki i serię owocową

      Usuń
  2. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała. W skrócie - lawina emocji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie zamierzam sięgać. Temat jest dla mnie zbyt osobisty i bolesny;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzuciłam link pod indywidualnym wyzwaniem:)

      Usuń
    2. Rozumiem i nie będę Cię namawiać.
      Tak, widziałam :) Opublikuję newsa, że ukończyłaś jutro lub pojutrze.

      Usuń
  4. Być może kiedyś zajrzę, ale na pewno nie w najbliższym czasie. Póki co mam "Sklepik z niespodzianką" nadal w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na "kiedyś" polecam, ale na tą chwilę poznaj Sklepiki :)

      Usuń
  5. A ja jeszcze nie przeczytałam żadnej książki pani Michalak i bardzo żałuję... ale jak na razie ta zachęca mnie najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest mocna, jako lżejsze lektury wakacyjne polecam owocową serię i Sklepiki :)

      Usuń
  6. Ostatnio strasznie często widzę na blogach książki o takiej tematyce i ciągle zastanawiam się, dlaczego :P Nie żeby mi to przeszkadzało, bo tak nie jest, ale widuję ich coraz więcej, więc się zastanawiam, czy wszyscy jakoś się zmówili i czytają takie książki? :P
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może czasami trzeba odpocząć od słodkich miłostek. Może przeczyścić kanaliki łzowe. Może.... nie wiem dlaczego inni, ale ja czasem lubię coś o takiej tematyce

      Usuń
  7. Też podziwiałam Maję za dojrzałość z jaką zaopiekowała się rodziną. Jednak z tej serii najbardziej podobała mi się "Bezdomna" (-:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, która bardziej, każda poruszała ważny problem. Ale postawa Mai była super. Zupełnie inna niż dorosłej już Mai z książki, której recenzję właśnie skończyłam :P

      Usuń
    2. Nie, to nowość z Literackiego

      Usuń
    3. Chyba już wiem co (-: Wczoraj zastanawiałam się, czy dorzucić do zamówienia, ale na razie wylądowała w schowku )-: Czekam na recenzję (-;

      Usuń
    4. Publikacja recenzji 26, to podejmiesz decyzję :)
      A tamten tytuł "wykrakałaś" :P dostałam dziś kurierem zupełnie niespodziewanie egz. recenzyjny nowego wydania :)

      Usuń
    5. Miłe niespodzianki mogę częściej Ci "krakać" (-;

      Usuń
    6. Masz zielone światło zatem :)

      Usuń
  8. Ta książka jest strasznie krytykowana, ale mnie zauroczyła:) Czytając nie zwracam uwagi na jakieś "nierealności", poddaję się emocjom, a tych tutaj nie brakuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widziałam wiele takich recenzji. Jednak podeszłam do książki tak, jak TY. Podoba mi się ze względu na emocje a i problemy tutaj opisane są prawdopodobne przecież, tak wygląda zycie. Spotkałam się z niejedną tragedią ludzką i uważam, że nawet jeśli ktoś dostrzegł nierealności to jest to literatura, ale nie faktu. Zależy kto tutaj widział jaki priorytet

      Usuń
    2. ...i czego szukał w książce. Ta pozycja przede mną.

      Usuń
    3. Otóż to :) Miłej lektury, napiszesz potem wrażenia?

      Usuń
  9. Książki tej autorki zawsze wywołują we mnie wiele emocji chociaż opinie mają skrajne. Będę ją z pewnością czytać :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to mnie fascynuje... autorka ma tyle skrajnych opinii o książkach a wciąż nieustająco pisze, ludzie czytają a na Targach w W-wie miała ogromną kolejkę i przez kilka godzin podpisywała książki.
      Znaczy, że spore grono czytelniczek oczekuje tych właśnie emocji :)

      Usuń
  10. Recenzję przeczytałam dość pobieżnie - wszak książka już przeczytana, ale nie chciałam sugerować się Twoimi słowami. Chociaż podejrzewam, że wrażenia możemy mieć podobne - pomimo wielu niedociągnięć w twórczości Michalak, jej historie często chwytają za serce, a chyba właśnie o to chodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) Sama tak robię. Nie chcę potem użyć tych samych słów...
      Ciekawa jestem ogromnie Twoich! rzecz jasna wpadnę poczytać :)
      Dokładnie o to chodzi!

      Usuń
  11. Czytałam już jakiś czas temu, ale recenzja będzie dopiero po obronie. Też uważam, że ta książka jest potrzebna, ale w swojej recenzji skieruję pod jej adresem parę krytycznych słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za obronę (kiedy to było jak miałam własną....) a jak napiszesz zaległe recenzje to będę czytać :) Ciekawa jestem co krytykujesz.

      Usuń
  12. Pani Kasi czytałam Serię z Kokardką, i bardzo mi się podobała, ale jakoś do innych książek mnie nie ciągnie, może za jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to był świetny wybór na początek :) Teraz powinnaś poznać serię kwiatową, czyli Ogród Kamili to pierwszy tom :)

      Usuń
  13. Ta książka bardzo mnie zastanawia. Czytałam różne, skrajne, o niej opinie. Temat który podejmuje sprawia, żę chciałabym po nią sięgnąć. I w końcu się za nią zabiorę, tego jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy już sięgnęłaś.... kurczę, nie kojarzę z bloga...

      Usuń
  14. Tytuł mnie dosłownie przeraża ale Twoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł to słowa/myśli ojca dzieci, łez można trochę wylać, ale moim zdaniem warto poznać książkę i wyrobić własne zdanie

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.