Strony

wtorek, 5 maja 2015

Michel Moran "Doradca smaku 2"




Autor: Michel Moran
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: kwiecień 2015
Liczba stron: 176











Od kilku lat polskie stacje telewizyjne prześcigają się w wymyślaniu nowych formatów dotyczących kuchni i gotowania. Nawet oglądam kilka z takich programów, bo choć nie jestem Master- czy Top Chefem to jednak lubię dobrze zjeść... znaczy ugotować :) Do tej pory wystarczało mi patrzenie w telewizor i zapisywanie w pamięci fajnych pomysłów czy trików. Jednak na Wielkanoc marzyło mi się zrobienie schabu w sosie własnym. Goście przyjdą, musi wyjść. Traf chciał, że google poprowadził mnie na stronę Doradcy Smaku i według przepisu Michela Morana (kucharza, restauratora i jurora polskiej edycji MasterChef'a) zrobiłam "przypalony" schab. Wyszedł świetny i dlatego postanowiłam poznać najnowszą książkę z przepisami Morana, która powstała właśnie na podstawie programu telewizyjnego.

Publikacja zawiera w sumie osiemdziesiąt przepisów i jest podzielona na trzy części: "proste", "lekkie" i "szybkie". 
W pierwszej części Moran udowadnia, że dania z pozoru wyglądające na trudne, są bardzo łatwe w przygotowaniu i nawet osoby, które nie mają drygu do gotowaniu mogą stworzyć w domu naprawdę smaczne posiłki. Co zaserwowano w tej części? Pulpety w sosie pomidorowym, tiramisu, chili con carne, pierś z kurczaka na słodko czy ravioli z dynią i serem pleśniowym.

Druga część to dania lekkie, których motywami przewodnimi są głównie warzywa. Znalazły się więc przepisy na faszerowaną cukinię, ciasto marchewkowe, zapiekankę warzywną, pasztet wegetariański, caponatę czy sałatkę z soczewicą.

Wśród dań szybkich, które Moran opisał na koniec, znajdują się między innymi ryba po grecku, sałatka śledziowa, jabłka miłości, spaghetti carbonara, carpaccio owocowe, placki z tartej cukinii czy smażona wątróbka cielęca. W tej grupie jest też leczo, ale nie zgodzę się z tym, że jest to danie szybkie. Owszem sam proces duszenia jest krótki, ale wcześniejsze krojenie składników, zwłaszcza na większą ilość potrawy to bardzo czasochłonne zajęcie. Wiem, bo często robię :)

Muszę przyznać, że publikacja jest napisana niemal idealnie (o minusach za chwilę, teraz skupię się na plusach). Każdemu przepisowi poświęcono dwie strony, gdzie podano składniki, bardzo szczegółowy sposób przygotowania wraz z temperaturami i propozycją podania. Całość jest okraszona fotografiami, na widok których leci ślinka, ponieważ sfotografowano nie tylko finalny posiłek, ale również etapy jego tworzenia. To bardzo pomocne, zwłaszcza gdy ktoś robi daną potrawę po raz pierwszy albo
dopiero rozpoczyna swoją przygodę z gotowaniem.    

Wskazałabym w książce dwa minusy, które wprawdzie nie rzutują na moją dobrą ocenę, ale znacznie ułatwiłyby wybór danego przepisu. Odczułam mianowicie brak informacji o czasie przygotowania czy kosztach danej potrawy. Myślę, że niektórzy chętnie znaleźliby też kaloryczność.
Autor ma też w zwyczaju używać do gotowania produktów, z którymi niekoniecznie miałam okazję spotkać się kiedykolwiek. Czasami wskazuje zamienniki, jakich można użyć na przykład, że zamiast kalafiora romanesco można wykorzystać zwykłego kalafiora lub brokuł. Ale co w sytuacji, jeśli w przepisie jest coś, czego nie dostanę w sklepie osiedlowym a chcę ugotować daną potrawę? Nie wiem, ale zobrazuję przykładami produkty, których nie miałam przyjemności jeszcze w kuchni używać i sprawiły, że musiałam się nieco poduczyć czym można je zastąpić: pomidory pelati (zwykłe w puszce są w moim sklepie, ale czy pelati?), ser gruyere, mąka z cieciorki, bulwy topinambura, mąka semoliny.

Generalnie uważam, że książka jest świetną pozycją na rynku wydawniczym, w dziale kulinarnym. Wiem, że sama wykorzystam stąd niejeden przepis, jak choćby pulpety w sosie pomidorowym, ponieważ od dłuższego czasu "chodzi" za mną ich smak. Sprawdzę, więc smak tej potrawy według Morana. Książka ukazuje różnorodność produktów i szeroki wachlarz dań, jakie można z nich stworzyć. Moran nie skupił się tylko i wyłącznie na mięsach czy sałatkach. Oprócz nich są też ryby, ciasta, przystawki, zapiekanki, zupy i tatary. Potrawy zaprezentowane w "Doradcy Smaku 2" to nie tylko brzmiące swojsko kurczaki czy makarony, ale również nazwy potraw niemal wzięte z menu najlepszych restauracji. Prosty język, w jakim autor tłumaczy krok po kroku wykonanie poszczególnych etapów przygotowania potraw, przemówi do każdego. A kiedy uda się pierwsza, i druga, i jeszcze trzecia potrawa to tradycją stanie się rodzinne spożywanie domowych posiłków. Polecam i smacznego!




Wszystkie ilustracje pochodzą z publikacji


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję bardzo Panu Rafałowi z


oraz


10 komentarzy:

  1. Narobiłaś apetytu! Myślę, że książka spodobałaby się mojej siostrze - zapalonej kucharce. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mama ma tę książkę. Ja raczej nie korzystam z takich publikacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też rzadko, ale czasami lubię zrobić coś innego :)

      Usuń
  3. Chętnie zaopatrzyłabym się w tę pozycję. :) Szkoda, że niekiedy autorzy książek kucharskich podając przepis, zapominają o niedostępności pewnych produktów w zwyczajnych polskich sklepach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Choć nie wiem czy w tym przypadku tych produktów nie ma w polskich sklepach... może i są, ale jak tu zjeździć Kraków i je znaleźć? U mnie na osiedlu wielu nie ma i już...
      Ale książka i tak godna polecenia - smacznego :)

      Usuń
  4. Gotować lubię, więc w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.