Strony
▼
wtorek, 28 kwietnia 2015
Gayle Forman "Zostań, jeśli kochasz"
Tytuł oryginalny: If I Stay
Tłumaczenie: Hanna Pasierska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014
Liczba stron: 248
Seria: Jeśli zostanę tom 1
Gayle Forman pisząc książkę dla młodzieży, chyba nie spodziewała się takiego sukcesu: światowy bestseller, który przetłumaczono na ponad trzydzieści języków a dodatkowo zekranizowano. Czy powieść poruszyła mną tak, jak tłumami na całym świecie? Zaraz się dowiecie.
Siedemnastoletnia obecnie Mia dorastała przez dziesięć lat jako jedynaczka. Jej tato chodził w skórze i nie miał konkretnego, dorosłego zajęcia. Jego pasją była muzyka. Jednak kiedy na świat przyszedł braciszek Mii życie rodziny diametralnie się zmieniło - ojciec włożył garnitur, został nauczycielem i zrobił prawo jazdy. Dziewczyna talent odziedziczyła chyba po nim, bowiem od najmłodszych lat pokochała grę na wiolonczeli. Również dzięki muzyce poznała Adama, rok od niej starszego członka kapeli. To dzięki niemu Mia odważyła się pojechać pod namiot, który do tej pory stanowił dla niej temat tabu. Dziewczyna dzieliła swój czas pomiędzy chłopaka, przyjaciółkę Kim oraz wiolonczelę.
I wszystko toczyło by się jak co dzień, jednak śnieg pokrzyżował im wspólne plany na przyszłość. Pewnego dnia z powodu śnieżycy odwołano zajęcia w szkole i rodzina Mii postanowiła pojechać w odwiedziny do znajomych a później do dziadków. Nie dojechali. Tragiczny w skutkach wypadek samochodowy miał już na zawsze zmienić losy Mii. Straciła oboje rodziców a młodszy braciszek zmarł w szpitalu. Mia została przetransportowana śmigłowcem do Portland i tam, leżąc na OIOMie dokonywała rozrachunku z życiem. To tam wspominała swoje najlepsze i najgorsze chwile rozważając czy dalej żyć - SAMA - czy może odejść do rodziny. Duch Mii jeszcze na drodze oddzielił się od ciała i właściwie wszystkie wydarzenia to właśnie on relacjonuje. To duch biega po szpitalnych korytarzach, miota się pomiędzy ciałem na szpitalnym łóżku, odwiedza kojący oddział noworodków oraz poczekalnię, gdzie zgromadzili się znajomi i rodzina z dziadkami na czele.
Duch dziewczyny wspomina początki swojej miłości do Adama, zabawy z braciszkiem, wyjazd z Adamem na koncert i pod namiot, a także starania o przyjęcie do najlepszej ze szkół w Nowym Jorku. Przeżywa jak w sytuacji, kiedy dostałaby się do prestiżowej szkoły, zachowałby się Adam. Czy wyjedzie z nią? Czy rzuci kapelę? Duch Mii rejestruje zachowanie lekarzy podczas operacji, przyjazd Adama do szpitala oraz próby wtargnięcia na oddział. To właśnie jej chłopak wpada na pomysł co może pomóc Mii wrócić, obudzić się. Czy próba przebiegnie pomyślnie? A może to obietnica Adama przemówi do niej? Czy Mia będzie chciała wrócić do żywych wiedząc, że tak naprawdę najbliższe jej osoby odeszły? Jakie za i przeciw będzie analizowała? Czy komuś uda się ją przekonać?
Narratorką książki jest Mia, chwilami ona sama, chwilami jej duch (czy też może dusza?), która musi podjąć najważniejszą decyzję w swoim życiu. Tę która do niej należy, ponieważ za jej rodzinę decyzję podjął ktoś inny... Powieść jest niezwykłą opowieścią o dokonywaniu wyborów, o przyjaźni, miłości i godzeniu się tym, co zdarzyło się w przeszłości, na co wpływu nie mamy. Możemy tylko się z tym pogodzić, jeśli uda nam się przeżyć. Wszystko zależy od woli życia.
Powieść została okrzyknięta bestsellerem. A co ja o niej myślę? "Zostań, jeśli kochasz" należy do literatury młodzieżowej, choć jest uznawana za ponadczasową i ponad wszelkimi podziałami. Moim zdaniem, książka jest dobra, ale nie wywarła na mnie wielkiego "wow", którego to się spodziewałam po zachwycających opiniach. Jestem za stara? A może zbyt dużo oczekiwałam? Myślę, że to pierwsze, ponieważ poznałam w swoim życiu tyle książek, że opisane tutaj zdarzenia i życie nastoletniej dziewczyny to trochę za mało na euforyczne emocje dla osoby 35+. Nie oznacza to jednak, że książka jest do kitu, że czegoś jej brakuje. Jest zwyczajnie przeznaczona dla młodszych, sądzę że oni docenią lekturę tak, jak na to zasługuje.
Książka chwilami doprowadzała mnie do płaczu, chwilami do śmiechu, ale w ogólnym rozrachunku za mało dostarczyła mi wrażeń. Owszem, byłam zła na wypadek. Łączyłam się w bólu z Mią po stracie jej bliskich, ale... no zabrakło mi tego czegoś, co definiuje dla mnie powieść jaką "rewelacyjną". Fabuła nie jest zbyt rozbudowana, skupia się głównie na obecnym egzystowaniu Mii w szpitalu oraz jej wspomnieniach z dotychczasowego, szczęśliwego życia. Nie znajdziemy tutaj zwrotów akcji, niespodzianek czy tajemnic. Opowiadana przeszłość jest już bowiem za nami i zakończenia wszystkich zdarzeń są znane. A co stanie się z Mią? Czy się zbudzi? Zapraszam Was do lektury, jednak ostrzegam - najlepiej mieć pod ręką ciąg dalszy tej historii "Wróć, jeśli pamiętasz", bowiem w tomie pierwszym niewiele się wyjaśnia.
Recenzja kontynuacji już jutro.
Książka przeczytana w ramach wyzwań: Z literą w tle, 52 książki
Właśnie dlatego obawiałam się czytać tę książkę i w końcu zrezygnowałam. Ja mam 40+, więc pewnie jeszcze mniej by mnie ruszyło:)
OdpowiedzUsuńJa miałam opory czy kupić, ale promocja była tego warta. Poza tym kusiło mnie sprawdzenie bestsellera.... No to sprawdziłam :P
UsuńPewnie sięgnę po ten tytuł, ale nie spodziewam się po nim euforii i szału zadowolenia, bo mogę się przeliczyć. ;-)
OdpowiedzUsuńNie spodziewaj się. Lepiej je dostać, niż się zawieść. Ale Ty młodsza jesteś, więc może akurat :)
UsuńCiekawi mnie mimo że młodzieżówka, ale nie będę się nastawiać na wielkie emocje.
OdpowiedzUsuńJa młodzieżówkom nie mówię kategorycznie nie - jak widać na blogu, pojawiają się. Ale młodzieżówka młodzieżówce nierówna. Zafon, którego recenzję właśnie opublikowałam pochłonięty został w ekspresowym tempie a nie męczony 3 dni jak Forman...
UsuńMam za sobą oba tomy. Szczerze mówiąc część pierwsza podobała mi się nieco bardziej, niż kontynuacja :)
OdpowiedzUsuńRecenzja drugiego tomu u mnie wieczorem :)
UsuńAle mam takie samo zdanie - pierwszy ciekawszy!
Najpierw tom II potem II część :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem wrażeń.
UsuńP.S. Ale chyba tom I najpierw? :)
Mam w planach czytelniczych, zwłaszcza że obie stoją na półce (-: Ostatnio trochę czytałam literatury młodzieżowej i bardzo podobały mi się książki J.A. Redmerski i K.A. Tucker (-:
OdpowiedzUsuńTucker to inna bajka... Ale ciekawa jestem Twojego zdania - napisz, jak przeczytasz,ok? :)
UsuńTeż mam podobne odczucia - książka jest dobra, ale nie rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, nie wiem skąd ten szał... A jeszcze bardziej się cieszę, że nie jestem w swoim zdaniu odosobniona :)
UsuńCzytałam, ciekawa - zainteresowała mnie ale szaleństwa nie było :) Nie mniej jednak, kontynuację chcę poznać :)
OdpowiedzUsuńKontynuację trzeba poznać, by móc spokojnie spać potem w nocy. Ale szału brak.
UsuńEmilko, pierwszy raz po przeczytaniu Twojej recenzji nie mam ochoty na książkę. Dziękuję Tobie bardzo - raczej nie będę marnować czasu na tę pozycje bo mam (dzięki Tobie również) wiele innych zachęcających książek do przeczytania. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńEwelinko, PRZEPRASZAM Cię NAJMOCNIEJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zupełnie niechcąco Cię przechrzciłam :-) Wybacz.
UsuńWybaczam :) Bo Emilka też ładne :)
UsuńPierwszy i pewnie nie ostatni, bo u mnie chyba czas na gorsze lektury... :( A miało być tak pięknie... Ale o tym przekonamy się wkrótce.
OdpowiedzUsuńMiłych innych lektur zatem :) Do tej namawiać na siłę nie będę :)
pozdrawiam
Ewelina
Mimo wszystko widzę, że książka jakieś emocje w Tobie wywołała, pewnie zmusiła Cię też do pewnej refleksji, nawet jeśli tylko chwilowej.
OdpowiedzUsuńTeraz czekam na Twoją recenzję "Nie oddam dzieci!"
Emocje wywołała owszem, przeżywałam ten wypadek i potem zachowanie i związek Mii, ale ... nie tego oczekiwałam. Nie wiem o co to całe halo...
UsuńJeszcze nie dotarły Dzieciaczki
Mam ją w planach przed obejrzeniem filmu. Chcę zobaczyć o co było tyle szumu na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńFilmu oglądać nie chcę, przynajmniej teraz. Jak dla mnie to tylko szum medialny... Ale też musiałam to sprawdzić sama :)
Usuń