Strony

niedziela, 19 kwietnia 2015

Ewa Kozyra-Pawlak "Liczypieski"




Autor/Ilustrator: Ewa Kozyra-Pawlak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 15 kwietnia 2015
Liczba stron: 32
Wiek odbiorców: 0-6 lat
Oprawa: twarda









Pan Sobieski miał trzy pieski: czerwony, zielony, niebieski... Znana nam z dzieciństwa wyliczanka-rymowanka jest świetnym wstępem do dzisiejszej książeczki. Jest ona bowiem o psiakach. Psów jest w sumie dziesięć, wszystkie są nieszczęśliwe, biedne, chore, głodne i bezdomne, ale za to mają
niesamowite umiejętności: potrafią jeździć na hulajnodze, wrotkach czy deskorolce, fruwać na parasolce. Są tak niezwykle zdolne, że nawet jazda na przeróżnych rowerach nie stanowi problemu, pojawiają się bowiem i tandem, i bicykl, i rower z pewnego rodzaju koszem z przodu.

Psy są różnej maści i różnej wielkości. Jedne są rasowe (kuzyn jamnika czy bernardyn) a inne to kundelki. Dorosłe i szczeniaki. Jednak wszystkie poruszyło ogłoszenie, które pewien staruszek jednej jesiennej niedzieli porozwieszał w nadmorskim miasteczku Psopocie. Pan był samotny i pragnął, by w jego maleńkim domku zamieszkał piesek lub dwa. Wyznaczył miejsce i datę spotkania. Ulica Kocia o siedemnastej. Nie spodziewał się, że pojawi się aż dziesięć piesków. Co zrobi starszy pan zaraz po tym jak złapie się za głowę? Przygarnie wszystkie! Nie będzie już samotny a przed snem będzie
liczył psy zamiast baranów... :)

Książeczka jest tak urzekająca, że znam ją już na pamięć. Dlaczego? Tak bardzo spodobała się mojej czterolatce, że czytamy ją po kilka razy dziennie od kilku dni. Jest to chyba bardziej wiarygodna recenzja niż moje słowa. Urokliwe ilustracje, które tak naprawdę są skrawkami materiałów genialnie połączonych. Widać miejsca cięcia i szycia. To ogrom pracy, jaką ktoś włożył w jej przygotowanie, ale teraz urzeka ona nie tylko maluchy. Sama jestem pod wrażeniem oryginalności.

Do estetyki koniecznie dodam jeszcze łatwy do zapamiętania przez dziecko wierszyk, który nie tylko z humorem opowiada ciekawą historyjkę, ale również uczy liczenia i dodawania. Fajnym elementem jest również plan miasta Psopotu, na którym rozrysowane są podróżujące psy, są nazwy ulic, budynki, plac budowy, park i morze. Dziecko ćwiczy spostrzegawczość poszukując poszczególnych piesków na mapie, liczy je i zachwyca się nazwami ulic. To Świetna pozycja dla dzieci w wieku do sześciu lat.





















Wszystkie fotografie pochodzą z książeczki (fot. ejotek)


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Grunt to okładka, 52 książki



Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Pani Dagmarze


19 komentarzy:

  1. Książka wygląda cudnie:) Niestety mój synek jest już na nią za duży;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuj, bo jest boska! Może dla przyszłych wnucząt kupisz? :)

      Usuń
  2. Ta książeczka dosłownie mnie zauroczyła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się :) Moją córę też, książka mało leży na półce, bo często jest przeglądana

      Usuń
  3. Ilustracje pani Ewy Kozyry-Pawlak (pana Pawła Pawlaka też!) to po prostu mistrzostwo. Uwielbiam! :)
    Prace z galerii w Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  4. Książeczkę mamy, czytamy, oglądamy i podziwiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też podziwiamy :) Na pamięć już prawie znam

      Usuń
  5. Dziękuję Emilko - z pewnością kupię te książeczkę dla mojej córeczki Majeczki.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaka piękna ta książeczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę prześliczna a kunszt tej techniki mnie zadziwił

      Usuń
  7. Pięknie wydana i ciekawa ta książeczka :) Super :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę tę książeczkę, ale już mnie zauroczyła! Nie tylko treść wydaje się wspaniała, bo oryginalna oprawa graficzna bije na głowę wszystkie pozycje dziecięce, jakie widziałam!!

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.