Tytuł oryginału: Las crudas
Tłumaczenie: Aleksandra Bielaczyc
Wydawnictwo: Poniekąd
Data wydania: 15 lipca 2013
Liczba stron: 156
Esther García Llovet jest hiszpańską autorką, w której dorobku znajdują się trzy powieści oraz liczne opowiadania. Z wykształcenia jest reżyserem filmowym i psychologiem klinicznym, których połączenie uwydatnia się w jej twórczości. "Surowe" to debiut Llovet na polskim rynku wydawniczym.
Książka, z racji swojej niewielkiej liczby stron (156), jest z pozoru "pestką" dla osób, które czytają dużo, często i jest to dla nich czynność przyjemna. Jednak nie jest tak w przypadku tej lektury. "Surowe" to - jak wskazuje sam tytuł - bardzo surowa treść, uboga w opisy, okrojona w akcję. Autorka wprawdzie jako odnośnik do tytułu wskazuje w książce kogo miała na myśli pisząc "surowe", jednak jak dla mnie, dość surowo Pani Llovet potraktowała tutaj swoich bohaterów, a co za tym idzie - czytelników.
Romo Esmiz, czyli główny bohater jako jedyny odnajduje w sobie siłę, by oddać ostatnie pożegnanie Gabrielle - żonie swojego kolegi Włocha. To właśnie pogrzebem rozpoczyna się bowiem akcja książki. Czytelnik poznaje wtedy sylwetkę Włocha, który pracuje w telewizji a teraz traci żonę co odbiera jego dalszemu życiu sens. Od tej chwili nieustannie będzie miewał różne wypadki, które ewidentnie będą działały na szkodę jego zdrowia i życia. Ale znajomość z nim daje Esmizowi szczególne poczucie bycia potrzebnym, a także możliwość nagłośnienia problemu Bico (o którym za chwilę) na szerszą skalę. To właśnie na pogrzebie Gabrielle Esmiz poznał Panią Major, która zafascynowała go do tego stopnia, iż zaangażował nawet Włocha do ustalenia jej tożsamości, adresu - czegokolwiek, by móc dowiedzieć się o niej jak najwięcej.
Panią Major okazuje się być Perika, matka Bico, nielegalna imigrantka z Salwadoru, kobieta często zmieniająca miejsca zamieszkania. Z nie do końca jasnych powodów staje się ona chorą miłością Esmiza. Mężczyzna stara się jej pomóc: organizuje im dokumenty, zbiórkę pieniędzy na leczenie Bico, który miewa bardzo dziwne ataki chorobowe. Co jest ich przyczyną?
Esmiz jest właścicielem restauracji, która wprawdzie nieźle prosperuje, ale Esmiz nie płaci dostawcom. Wciąż musi się przed nimi ukrywać, gdyż godzinami wyczekują go przed drzwiami. O samej restauracji autorka niestety pisze niewiele, jak gdyby lokal nie był tu najważniejszy - ot, miejsce zarobkowania.
Autorka w życie powyższych bohaterów wplata również wątek byłej teściowej Esmiza - Poppy Starszej, z którą nieustannie - z reguły przypadkiem - się spotyka i rozprawia o swoim byłym małżeństwie. Nie do końca rozumiem potrzebę jej pojawiania się w jego historii. Kolejnym z wątków jest też temat porwania Małej C., której siostra pojawia się programie telewizyjnym Włocha a później zostaje jeszcze kilkakrotnie w książce wymieniona a opis jej wyglądu stanowi dość ważną część historii i jest bardzo szczegółowy. Historia porwania bardzo przypomina mi prawdziwe zaginięcie Madeleine McCann w Portugalii, gdzie wypoczywała z rodzicami.
Powieść zakończona jest pogrzebem, która to uroczystość jest idealnym, klamrowym objęciem wydarzeń z początku lektury. Czyja to tym razem śmierć?
Już od wielu miesięcy mam to szczęście, że książki starannie dobierane do czytania, stają się lekturami, które mnie fascynują, interesują i na długo zostają w moim sercu czy umyśle. Czytając ciekawą lekturę nie mogę się od niej oderwać a kolejne rozdziały wręcz płyną ku końcowej okładce. Niestety, "Surowe" nie zaliczają się - przynajmniej dla mnie - do tej kategorii książek. Autorka nie dała mi tego, czego najbardziej oczekuję - fabuły. Wydarzenia mające tutaj miejsce są chwilami oderwane jedne od drugich, w jednym zdaniu autorka potrafi o dwóch kobietach napisać "ona" i trzeba dobrze się wczytywać, by zrozumieć co i kogo dotyczy. Zmęczyła mnie ta powieść, choć i powieścią ciężko mi ją nazwać, biorąc pod uwagę liczbę stron. "Surowe" poleciłabym tym, którzy uwielbiają jedynie zarys książki, gdzie emocje, akcję, przemyślenia i opisy postaci lubią wyobrażać sobie sami. Mnie opis i zapowiedź książki skusiły, ale muszę przyznać - pomyliłam się - to lektura dla osób lubiących nietypowe i eksperymentalne książki.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 książki
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki
dziękuję bardzo
Pani Natalii z
oraz Wydawnictwu Poniekąd
15 lipca 2014 i już przeczytałaś ? Chyba mała pomyłka się wkradła, ale recenzja zachęcająca. Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńDzięki za zwrócenie uwagi :) pewnie bezmyślnie napisałam datę, z bieżącego roku... Ważne że ktoś czuwa :D
UsuńTrochę zachęcasz, trochę zniechęcasz...muszę podjąć decyzję co z tym fantem zrobić. Tymczasem zapisuję ten tytuł.
OdpowiedzUsuńZawsze staram się wyłowić z książki pozytywy, bo przecież ktoś mający inny gust będzie zachwycony :)
UsuńZ jednej strony zaintrygowałaś mnie, ale z drugiej... czuję pewne obawy przed sięganiem po "Surowe". Muszę rozważyć wszelkie za i przeciw. :)
OdpowiedzUsuńNieco mnie to zaintrygowało, ale coś czuje, że tego typu powieści to chyba nie dla mnie, bo lubię wielowątkową i rozbudowaną fabułę ;)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę powinien być przemyślany wybór...
OdpowiedzUsuń