Strony

piątek, 7 lutego 2014

Maria Nienartowicz "Przygody Karkonoskiego Skrzata. Wiosenne porządki"



Autor: Maria Nienartowicz
Ilustracje: Ryszard Dąbrowski
Wydawnictwo: Poligrafia AD REM
Data wydania: 2007
Liczba stron: 26
Wiek dziecka: 3+










Maria Nienartowicz to znana mi już z dziecięcych publikacji autorka. Miałam przyjemność poznać już wspaniałe przewodniki dla najmłodszych, a dziś chciałam opowiedzieć Wam o kolejnej ciekawej pozycji autorstwa pochodzącej z Karpacza nauczycielki. "Przygody Karkonoskiego Skrzata" w listopadzie 2003 roku zdobyły I nagrodę w Konkursie Literackim zorganizowanym w Karpaczu.

Kiedy mija zima, w każdym mieszkaniu czy domu trwają wielkie porządki wiosenne. Czy to dorosły czy dziecko stara się jak tylko może wziąć udział w pożegnaniu zimy. Karkonoskie Skrzaty wcale nie działają inaczej. Kiedy tylko obudziły się z zimowego snu ruszyły do pracy, bo przecież trzeba posprzątać pieczarę, wykąpać się, a także panów poddać zabiegom golibrody a panie - fryzjerki. Każdy skrzat musi się przecież pięknie prezentować na powitalnym
przyjęciu Pani Wiosny. Nawet maluchy dzielnie pomagały rodzicom w przygotowaniach, którymi zarządzała oczywiście skrzacia mama. Męska część została
oddelegowana do zadania ze stołami - powinni zadbać, by było na czym siedzieć i gdzie postawić poczęstunek. Zaś jak się łatwo domyślić, damska część skrzaciej rodziny zajęła się wypiekami i napojami. Wścibinosek miał zorganizować koncert wraz z mową powitalną. W uroczystości pomagał kto tylko mógł: pszczoły, biedronki, świerszcze, trzmiele, muchy oraz ptaki. Kiedy już zjawiła się Pani Wiosna została ciepło przyjęta, a po krótkim poczęstunku wszyscy rozpoczęli żwawe pląsy na polanie.



Dźwięki niezwykłej uroczystości dotarły aż do skał, wśród których drzemał Karkonosz. Zdumiony postanowił sprawdzić jaką to okazję przegapił. Kiedy dotarł na polanę zaskoczył go miły widok tańczącego, wielobarwnego korowodu. Miał okazję obejrzeć również zawody w skokach rozgrywane między zajączkiem i pasikonikiem. Kiedy Karkonosz ujawnił swoją obecność na polanie, wśród niektórych gości dało
się wyczuć strach. Jednak skrzaty wiedziały, że Ducha Gór bać się nie należy, jest on bowiem doskonałym przewodnikiem i przyjacielem. Skrzaty poczęstowały gościa ciasteczkami a on w rewanżu zaproponował zachwyconym maluchom wycieczkę do swojego górskiego królestwa. Skały Pielgrzymy, czyli cel ich podróży,
roztoczyły przed skrzatami niezwykłe widoki: obserwatorium na Śnieżce, wyciąg na Małej Kopie, a także polanki i wzgórza. Na szczycie skał Karkonosza maluchy otrzymały też świetną lekcję zachowania się w górach: nie wolno biegać i skakać po skałach, należy zachowywać się ostrożnie, gdyż chwila nieuwagi może skończyć się wypadkiem. Duch Gór pokazał też niecierpliwym malcom jaki sprzęt jest potrzebny do prawdziwej wspinaczki skałkowej: laski, czekany, liny, kaski oraz odpowiednie buty.

Kiedy dzień chylił się zachodowi Karkonosz odprowadził skrzaty bezpiecznie do domu. Maluchy przekrzykiwały się wręcz w "ochach" i "achach" chcąc oddać bliskim atmosferę i przeżycia minionego popołudnia. Na koniec ich przewodnik udzielił im jeszcze ważnych wskazówek, dotyczących kolorów tras w górach (szlak czerwony, czarny, zielony, żółty i niebieski) oraz map i drogowskazów - bezwzględnie trzeba czymś się kierować podczas wędrówek wysokogórskich. 
Jednak po pewnym czasie skrzaty zatęskniły za górami i by uradować swoje
pociechy, rodzice zaproponowali wycieczkę do Dobrego Źródła. Miejsce to ma dla rodziny skrzaciej szczególne znaczenie. A że woda z tego źródła ma magiczną moc wszyscy, którzy chcą mieć szczęście w życiu i miłości biegają wokół niego siedem razy z wodą w ustach. Nie jest łatwe zadanie. Czy skrzacikom się uda?

Książeczka z Wydawnictwa "AD REM" ponownie zauroczyła mnie swoją zawartością. Urokliwe i kolorowe ilustracje, które świetnie przemawiają do dzieci (sprawdziłam na własnej pociesze), śmieszne wtrącenia w nawiasach wywołują faktyczny uśmiech a dodatkowo cała historia mająca zainteresować najmłodszych wędrówkami po górach. Z opowieści można dowiedzieć się również jak powinniśmy przygotować się do nadejścia wiosny a ponadto autorka sprytnie ukryła w poszczególnych rozdziałach coś pouczającego. Warto zapoznać się z tą książeczką.




Książka została przeczytana w ramach wyzwań: Polacy nie gęsi II, 52 książki


Wszystkie zdjęcia pochodzą z książeczki


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki 
dziękuję bardzo 
Pani Magdalenie z Wydawnictwa "AD REM"


6 komentarzy:

  1. Ilustracje faktycznie cudne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite ilustracje, a krasnoludki uwielbiam. Ech, chciałabym mieć jednego w domu...

    OdpowiedzUsuń
  3. To musi być świetna książeczka. A ilustracje są wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świetna, Patrysia wciąż powtarza "kiedy czytamy o wiośnie?"

      Usuń

Przeczytałaś/-łeś to co napisałam, napisz co o tym myślisz, będzie mi miło :)

Zastrzegam sobie prawo do usuwania komentarzy anonimowych, obraźliwych i spamu.