Kochani,
dziś nie mam dobrych wieści. Mój kontakt z internetem i blogiem będzie w najbliższym czasie utrudniony.
Z rozumieniem hasła w Pod hasłem musicie poradzić sobie sami - przepraszam i liczę na Waszą uczciwość.
Muszę wprowadzić na jakiś czas hasło do wpisywania komentarzy - w ostatnim czasie pojawia się po ponad 30-50 maili spamerskich dziennie i w takiej chwili nie mam czasu na sprzątanie skrzynki mailowej.
Drodzy przedstawiciele wydawnictw i autorzy,
przepraszam Was, ale moje czytanie i recenzje opóźnią się.
A wszystko to z powodu mojej córci - wylądowała dziś w szpitalu, poważne zapalenie płuc + właśnie diagnozowana cukrzyca :( Moja kochana malutka trzylatka, nie wyobrażam sobie co dalej...
Życzę dużo, dużo zdrowia dla córci. Trzymaj się kochana :).
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Trzymaj się
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za małą oby wszystko było dobrze.
OdpowiedzUsuńprzerabiałam z młodszą córką szpitale ma astmę
Kochana, jestem z Tobą i Twoją córeczką całym sercem! Trzymam mocno kciuki, żeby szybciutko pokonała zapalenie płuc i wracała do zdrowia!
OdpowiedzUsuńCukrzyca będzie od Was wymagała przeorganizowania nieco życia, ale prędzej czy później wszystko powinno się poukładać. Życzę Ci dużo siły i wiary w to, że wszystko dobrze się skończy. Trzymaj się Kochana!!!
Ściskam mocno!
Kochana! Trzymaj się dzielnie dla Twojej córci. Życzę Wam zdrówka i sił na najbliższy czas.
OdpowiedzUsuńWszyscy trzymamy za Was kciuki. Mam nadzieję, że już niedługo wszystko wróci do normy.
OdpowiedzUsuńEjotku Kochana, trzymaj się. Jeśli będziesz potrzebować pomocy daj znać. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńEjotku dużo zdrówka i siły dla córki. Wiem co to za koszmar, gdy ma się dziecko w szpitalu. Oby cukrzyca została niepotwierdzona. Ściskam cieplutko
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tam jakoś, ja myślami dobrymi jestem z Tobą, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że to wszystko złe odejdzie i będziecie cieszyć się spokojem! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się...uściskaj mocno córcię ...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego dla Ciebie i męża - żeby okazało się, że córcia nie ma cukrzycy a zapalenie płuc wyleczyło się jak najszybciej. Dużo sił! Dla córci również, lecz dla niej przede wszystkim zdrówka.
OdpowiedzUsuńChoroba to trudny czas, ale trzeba mieć pozytywne nastawienie i z całego serca wierzyć w wyzdrowienie
Ewelinko, myślimy o Was.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się! Oby okazało się, że to tylko strach ma wielkie oczy.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka!!
Trzymaj się mocno! Oby to złe szybko minęło!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze teraz zdrowie córki. Trzymaj się kochana :*
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie masz co sobie zawracać głowy blogiem, w tej sytuacji każdy zrozumie że nie masz na to czasu. Mocno Cię ściskam, oby wszystko jakoś się ułożyło. Jesteśmy z Tobą!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
OdpowiedzUsuńKochana, trzymam kciuki, aby wszystko ułożyło się jak najlepiej. Dużo zdrówka dla córki!!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i bądź dzielna !
OdpowiedzUsuńtrzymaj się i dużo zdrowia dla córki
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się!Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńKochana trzymajcie się mocno, zdrówka dla Ciebie i córci.
OdpowiedzUsuńKochana, a może to tylko hiperglikemia przyinfekcyjna a nie cukrzyca, tak na 100%? Mieliśmy podobną sytuację w czerwcu. Trzymaj się mocno, jestem z Wami myślami.
OdpowiedzUsuńNiestety, to nie to co piszesz. choć zrobiłaś mi tym wpisem trochę nadziei...
UsuńU nas skończyło się na strachu. Ale po tym incydencie zupełnie zmieniłam dzieciom dietę, lepiej zapobiegać niż potem szaleć ze strachu! Chociaż wiem, ze to czasem nie jest to zależne od diety... niestety... Was tez czeka zmiana żywieniowa, trzymam kciuki żeby wszystko się unormowało. A dla Malutkiej dużo zdrowia!
UsuńU nas z jedzeniem wcale nie było tak źle, niewiele muszę zmienić, najbardziej to nauczyć się przeliczania.
UsuńPati jest chwalona że jada ładnie wszystko i uwielbia warzywa :)
Dzięki :)
Dziękuję Wam za ciepłe słowa i wsparcie - każdej osobie z osobna nie jestem w stanie podziękować. Póki co czekamy jeszcze na wiele wyników badań, ale córa czuje się lepiej niż wczoraj i dostała dziś jedzenie a nie tylko kroplówki.
OdpowiedzUsuńTylko ja jestem ledwie żywa, bo w domu odreagowuję, wracam ogarniam dom i siebie i spać...
Zdrówka dla córki, a dla Ciebie wytrwałości i cierpliwości w trudnym okresie. Będzie dobrze! :)
OdpowiedzUsuńEwelinko,
OdpowiedzUsuńżyczę zdrowia córeczce. Ty się trzymaj dzielnie i nie daj się emocjom.
Poczekaj spokojnie na wyniki wszystkich badań.
Tulę Cię mocno i jestem z Tobą.
Trzymaj się kochana!
Ojej :( Dopiero odzyskałam internet, szybko wchodzę na blog, a tu takie wieści :(
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie. Choć szpital to miejsce, od którego każdy chce uciekać - ja sama przeżyłam w nim z Olą 9 dni ( same, zamknięte w pokoju ), to jednak da się tam przeżyć...Książki, puzzle, zabawki i pełno 2zł na telewizor i dacie radę :)
A z cukrzycą może to tylko przypuszczenia? :( Sama choruję na insulinooporność ( podobne do cukrzycy ) i wiem, jakie człowieka czekają rewolucje żywieniowe ;/ Także głęboko wierzę, że podejrzenia się nie sprawdzą i cukrzyca Was ominie! Trzymam mocno kciuki :*
Tv na szczęście jest na sali wspólnej za darmoszkę :) I to porządna duża plazma :) Jest też pokój zabaw, gdzie jest mnóstwo zabawek, niektóre można pożyczyć do sali.
UsuńTrzymajcie się dziewczyny - musi być dobrze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za kolejne słowa otuchy.
OdpowiedzUsuńNiestety wyniki niezmienne - jest cukrzyca - i jedynie Patrysi ciężko jest zrozumieć, że jak wyjdzie ze szpitala to nadal będzie kłucie... myśli, że jak będzie ładnie jadła i piła i będzie dzielna kiedy kłują to wyzdrowieje i w domu będzie już normalnie. Póki co moje tłumaczenia nie działają, tak mi jej żal.
Ojej, to od razu kłucie? Nie można tabletkami? :( No ciężko takim dzieciaczkom zrozumieć...zmiany żywieniowe tez Was zapewne czekają...Ale dacie radę :)
OdpowiedzUsuńA z kłuciem zawsze można dziecko zaczarować opowiastkami, że np. płyną w nim takie uśmiechnięte witaminki i dzięki nim będzie się lepiej czuła...Ja mojej Oli co chwilę coś zmyślałam, jak podłączali kolejne kroplówki albo zmieniali wenflon ( czy jak to tam się zwie:P ) i później było łatwiej...Trzymam kciuki :*
Nie da się tabletkami, w cukrzycy nie ma takiej opcji. Zmiany będą, ale jakoś nie drastycznie, bo wcześniej Pati jadała nie najgorzej :)
UsuńOj, stulam bajki, ale nie zawsze chcę. Np. nie zawsze po zbadaniu cukru jest insulina. A po nakłuciu palca to mówimy że jest biedroneczka i jak trzeba insulinę to jej mówię, że biedroneczkę boli noga...
Czasem wolę jej mówić prawdę, żeby nie myślała że jak wróci do domu to kłucie się skończy
Jeszcze raz powtórzę - trzymajcie się dziewczyny. Ucałuj mocno córcię :)
UsuńA widzisz - Wujek mojego K ma cukrzycę, ale przez lata brał tylko tabletki...Od jakiegoś czasu ma zastrzyki...
OdpowiedzUsuńA kiedy Was wypuszczają?
Anetko, Twój wujek ma cukrzycę typu II, dotyka ona dorosłych. Taką można najpierw leczyć tabletkami. Cukrzyca typu I, dziecięca, to jakby inna cukrzyca. Od razu musi być insulina, bo ona nie jest nabyta poprzez tryb życia i inaczej "zachowuje" się w organizmie.
UsuńMam uczniów w szkole z cukrzycą. Świetnie sobie radzą, pilnują posiłków, jeden chłopiec ma pompę insulinową. Niestety, dziecko musi szybko dorosnąć do sytuacji, ale widzę, że nie zabiera to dzieciom ani radości, ani dzieciństwa.
dokładnie tak. Dzieci mają zupełnie inny typ i jest inne leczenie. Nie będę jeszcze tego powtarzać, bo Pani_Wu to świetnie wyjaśniła :)
UsuńTrzymam za Was kciuki i chyba trochę rozumiem jak się czujesz bo ja też 2,5 roku leczę moją córeczkę na refluks pęcherzowy. Mocz cofał jej się z powrotem do nerek. Życzę Wam żeby jak najszybciej wszystko się unormowało z tą cukrzycą.
OdpowiedzUsuńJa i Majunia (moja córcia) przesyłamy Wam moc pozytywnej energii
Dzięki :)
UsuńEch, jak te dzieciaki cierpią... tyle chorób, tyle łez i tyle bólu - dlaczego... Też miałaś niezłe przejścia...
Najważniejsza wiadomość dnia dzisiejszego i padam spać, bo jutro szkolenie a potem nocka w szpitalu i znów szkolenie...
OdpowiedzUsuńTo do rzeczy: dzisiejsza rozmowa z p. Dyrektor przedszkola wykazała, że Pati może wrócić do swojego przedszkola. A bałąm się, że będziemy je musieli zmienić i to będzie kolejny stres... Tak się cieszę :)
To bardzo dobra wiadomość.
UsuńTrzymajcie się! Myślami jestem z Wami!
O jak dobrze! dziecko wróci do swojego środowiska, koleżanek, pań przedszkolanek. Super! Trzymaj się Mamusiu, jesteś bardzo dzielna! <3
OdpowiedzUsuńDajemy radę, mózg po szkoleniach paruje, ale coraz więcej wiemy i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w piątek wychodzimy. Cieszę się, choć jest cień strachu, by robić wszystko jak należy...
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam :)
Ewelinko trzymam za Was kciuki żebyście szybko oswoili się z sytuacją i poradzili sobie w warunkach domowych.
OdpowiedzUsuńDobrze, że z przedszkolem nie będzie problemu.
Trzymajcie się!